W sprawie beczek, to tak, na zdjęciu są to zwykłe beczki drewniane przymocowane pod skrzydłem.
Nazywało się to modyfikacją XXX
No i najważniejsze, kierunek. Przywozili swoje piwo z GB do Normandii.
http://www.ghostgrey.gaetanmarie.com/articles/2010/Modification%20XXX/Modification%20XXX%20-%20Beer-carrying%20Spitfires.htm
https://all-things-aviation.com/aircraft/spitfire-war-beer-runs/
http://zythophile.co.uk/2014/06/06/you-wont-believe-this-one-weird-trick-they-used-to-fly-beer-to-the-d-day-troops-in-normandy/
To jak już takie tematy, to pewnie wszystkim wiadomo, że w układzie chłodzenia elektroniki i spryskiwaczach wiatrochronu samolotów jest czysty i zdrowy spirytus. A na taki jeden psik na szybę idzie lekko jeden litr. Wystarczyło więc, że w książce lotu wpisało się, użycie spryskiwacza i jak się miało sztamę z mechanikami to można było coś zorganizować na imieniny u cioci.