Skocz do zawartości

Pijany Inspektor Urzedu Lotnictwa Cywilnego Rozbil Nowy Szybowiec Diana 4!


Rekomendowane odpowiedzi

  • Tytuł został zmieniony na Pijany Inspektor Urzedu Lotnictwa Cywilnego Rozbil Nowy Szybowiec Diana 4!
Opublikowano

Nie ma czego komentować. Dożywotni zakaz latania i dyscyplinarka z ULC plus kara finansowa.

Opublikowano

Czegoś nie kapuję ! Firma Avionix nie ponosi odpowiedzialności za próby w locie wykonywane przez inspektora ULC będącego pod wpływem alkoholu ????  Inspektor sam wziął sobie szybowiec do prób ???

- Jurek

Opublikowano

Jurek- to jest tak, że ULC jest instytucją nadrzędną, firma go wzywa do danego statku, ale to ULC tu jest nadzorującym. To tak, jakby na przeglądzie rejestracyjnym, okresowym, w stacji kontroli pojazdów, gość który przegląd robi, był nawalony, a ty tego wcześniej, oddając mu kluczyki do wjechania na stanowisko byś tego nie zauważył...

Opublikowano

Zbyszku - Nie poznasz, że diagnosta, któremu oddajesz kluczyki ma 1,6 promila ??? Nie chce mi się wierzyć.... Chyba, że sam go poczęstowałeś żeby przepuścił ? 

Pozdrawiam - Jurek

Opublikowano

Jurek- ja tylko opisałem hierarchię, schemat działania na poziomie urząd nadzorujący- firma produkująca, wnosząca o akceptację. Inna sprawa jak to faktycznie wygląda w rzeczywistości- kto z kim konkretnie się widzi, rozmawia, "daje kluczyki" itd., czy widział, czy nie widział. Tu nie idę dalej, bo nie wiem. 

Opublikowano

Wiem Zbyszku jak to wygląda, w realu - też..... Szokuje mnie szybkość odcinania się. A pilot holownika też z p. inspektorem przed lotem nie rozmawiał ?? 

Pozdrowionka - Jurek

Opublikowano

Ciekaw jestem kiedy i jak rzeczony pilot uzyskał uprawnienia.....

Czy ubezpieczenie zadziała i producent poza czasem nie poniesie znacznych strat?

 

Opublikowano

Ze strony PKBWL: https://pkbwl.gov.pl/raporty/2025-0055/

Cytat

W trakcie pierwszego w tym dniu lou próbnego szybowca nad lotniskiem na wysokości około 2000 m pilot zgłosił drogą radiową problem z hamulcami aerodynamicznymi. Inżynier prób w locie zalecił przerwanie próby i lądowanie na lotnisku. W trakcie budowania manewru do lądowania piot oddalił się od lotniska i podjał decyzję o lądowaniu na “padoku” stadniny koni. Szybowiec przed zderzeniem z ziemią zahaczył o przeszkody do jazdy konnej. Pilot opuścił kabinę o własnych siłach z lekkimi obrażeniami. Szybowiec uległ znacznym uszkodzeniom.

 

Producent szybowca nie jest jakimś mitycznym tworem, u którego wszystko się samo robi. To są konkretni ludzie, konkretne czynności przez nich wykonywane. Producent wespół z ULC ustala plan prób w locie i jest powołany Kierownik prób, który odpowiada za bezpieczne wykonanie tego planu. Na końcu tego łańcucha jest pilot - dowódca statku powietrznego, który zanim wystartuje ocenia, czy sprzęt jest zdatny do bezpiecznego lotu i czy on sam jest w stanie bezpiecznie polecieć. 

Opublikowano

A ja jestem ciekaw, co by wyszło gdyby zrobiono badania alkomatowe, nie tylko pilotowi , ale i reszcie ekipy?

Ale to może tylko taka moja podejrzliwość :)

Opublikowano
3 godziny temu, Jerzy Markiton napisał:

I nikt z tych konkretnych ludzi, wykonujących konkretne czynności przed lotem nie zauważył, nie poczuł, że pilot jest na "dopalaczach" ???

 

A może pilot jest degustatorem systematykiem, a oni potrafią poprawnie i niezauważalnie funkcjonować na gazie. I doskonale potrafią maskować zapach alkoholu: aromat do ciasta waniliowy lub pomarańczowy, goździki, ziarna kawy. I nikt się nie orientuje póki wszystko jest ok.

Urzędnicy ULC nie należą do przesadnie lubianych, wiec PKBWL nie będzie miała oporów przed jawnym dochodzeniem jak wypity alkohol wpłynął na percepcję i jak przyczynił się do  wypadku.

Opublikowano

No cóż, statystycznie rzecz biorąc "lubiejący" może zdarzyć się w każdym zawodzie...

Czasem zastanawiają mnie komunikaty w mediach ileż to tygodniowo kierowców "na podwójnym" łapie policja, i wychodzi na to, że trzeźwych niedługo zabraknie... image.gif.701101db20a949aa473dcf7ebe5a4f42.gif

Opublikowano

Nie żebym bronił tych na gazie 😀, ale dużo zależy od zastosowanych norm. U nas łapią często tzw. wczorajszych w poniedziałki, bo taka jest norma, że powyżej 0,2 już wskazuje. W np. Anglii (0,8) i wielu innych krajach Europy (0,5) taki delikwent jest trzeźwy i może jechać 😀. Także te statystyki, że tylko Polacy jeżdżą narąbani są mocno naciągane:

https://www.otomoto.pl/news/limity-alkoholu-w-innych-krajach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.