Andrzej Klos Opublikowano 5 Lipca Opublikowano 5 Lipca https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/ladowanie-szybowca-diana-4-przed-lotniskiem Hmm...
pepcio Opublikowano 5 Lipca Opublikowano 5 Lipca Nie ma czego komentować. Dożywotni zakaz latania i dyscyplinarka z ULC plus kara finansowa.
witold_pi Opublikowano 5 Lipca Opublikowano 5 Lipca WŁOS Z GŁOWY MU NIE SPADNIE , może nie jest łysy?
Jerzy Markiton Opublikowano 5 Lipca Opublikowano 5 Lipca Czegoś nie kapuję ! Firma Avionix nie ponosi odpowiedzialności za próby w locie wykonywane przez inspektora ULC będącego pod wpływem alkoholu ???? Inspektor sam wziął sobie szybowiec do prób ??? - Jurek
zbjanik Opublikowano 5 Lipca Opublikowano 5 Lipca Jurek- to jest tak, że ULC jest instytucją nadrzędną, firma go wzywa do danego statku, ale to ULC tu jest nadzorującym. To tak, jakby na przeglądzie rejestracyjnym, okresowym, w stacji kontroli pojazdów, gość który przegląd robi, był nawalony, a ty tego wcześniej, oddając mu kluczyki do wjechania na stanowisko byś tego nie zauważył...
witold_pi Opublikowano 5 Lipca Opublikowano 5 Lipca paliwo zabrał ze sobą bo na trzeźwo mu ciężko robić 🙂
Jerzy Markiton Opublikowano 9 Lipca Opublikowano 9 Lipca Zbyszku - Nie poznasz, że diagnosta, któremu oddajesz kluczyki ma 1,6 promila ??? Nie chce mi się wierzyć.... Chyba, że sam go poczęstowałeś żeby przepuścił ? Pozdrawiam - Jurek
zbjanik Opublikowano 9 Lipca Opublikowano 9 Lipca Jurek- ja tylko opisałem hierarchię, schemat działania na poziomie urząd nadzorujący- firma produkująca, wnosząca o akceptację. Inna sprawa jak to faktycznie wygląda w rzeczywistości- kto z kim konkretnie się widzi, rozmawia, "daje kluczyki" itd., czy widział, czy nie widział. Tu nie idę dalej, bo nie wiem.
Jerzy Markiton Opublikowano 9 Lipca Opublikowano 9 Lipca Wiem Zbyszku jak to wygląda, w realu - też..... Szokuje mnie szybkość odcinania się. A pilot holownika też z p. inspektorem przed lotem nie rozmawiał ?? Pozdrowionka - Jurek
psiwak Opublikowano 9 Lipca Opublikowano 9 Lipca Ciekaw jestem kiedy i jak rzeczony pilot uzyskał uprawnienia..... Czy ubezpieczenie zadziała i producent poza czasem nie poniesie znacznych strat?
Czaro Opublikowano 10 Lipca Opublikowano 10 Lipca Ze strony PKBWL: https://pkbwl.gov.pl/raporty/2025-0055/ Cytat W trakcie pierwszego w tym dniu lou próbnego szybowca nad lotniskiem na wysokości około 2000 m pilot zgłosił drogą radiową problem z hamulcami aerodynamicznymi. Inżynier prób w locie zalecił przerwanie próby i lądowanie na lotnisku. W trakcie budowania manewru do lądowania piot oddalił się od lotniska i podjał decyzję o lądowaniu na “padoku” stadniny koni. Szybowiec przed zderzeniem z ziemią zahaczył o przeszkody do jazdy konnej. Pilot opuścił kabinę o własnych siłach z lekkimi obrażeniami. Szybowiec uległ znacznym uszkodzeniom. Producent szybowca nie jest jakimś mitycznym tworem, u którego wszystko się samo robi. To są konkretni ludzie, konkretne czynności przez nich wykonywane. Producent wespół z ULC ustala plan prób w locie i jest powołany Kierownik prób, który odpowiada za bezpieczne wykonanie tego planu. Na końcu tego łańcucha jest pilot - dowódca statku powietrznego, który zanim wystartuje ocenia, czy sprzęt jest zdatny do bezpiecznego lotu i czy on sam jest w stanie bezpiecznie polecieć. 1
Jerzy Markiton Opublikowano 10 Lipca Opublikowano 10 Lipca I nikt z tych konkretnych ludzi, wykonujących konkretne czynności przed lotem nie zauważył, nie poczuł, że pilot jest na "dopalaczach" ??? Pozdrawiam - Jurek
kulfon250 Opublikowano 10 Lipca Opublikowano 10 Lipca A ja jestem ciekaw, co by wyszło gdyby zrobiono badania alkomatowe, nie tylko pilotowi , ale i reszcie ekipy? Ale to może tylko taka moja podejrzliwość
Market Opublikowano 10 Lipca Opublikowano 10 Lipca 3 godziny temu, Jerzy Markiton napisał: I nikt z tych konkretnych ludzi, wykonujących konkretne czynności przed lotem nie zauważył, nie poczuł, że pilot jest na "dopalaczach" ??? A może pilot jest degustatorem systematykiem, a oni potrafią poprawnie i niezauważalnie funkcjonować na gazie. I doskonale potrafią maskować zapach alkoholu: aromat do ciasta waniliowy lub pomarańczowy, goździki, ziarna kawy. I nikt się nie orientuje póki wszystko jest ok. Urzędnicy ULC nie należą do przesadnie lubianych, wiec PKBWL nie będzie miała oporów przed jawnym dochodzeniem jak wypity alkohol wpłynął na percepcję i jak przyczynił się do wypadku.
RomanJ4 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca No cóż, statystycznie rzecz biorąc "lubiejący" może zdarzyć się w każdym zawodzie... Czasem zastanawiają mnie komunikaty w mediach ileż to tygodniowo kierowców "na podwójnym" łapie policja, i wychodzi na to, że trzeźwych niedługo zabraknie...
pietrku Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca Nie żebym bronił tych na gazie 😀, ale dużo zależy od zastosowanych norm. U nas łapią często tzw. wczorajszych w poniedziałki, bo taka jest norma, że powyżej 0,2 już wskazuje. W np. Anglii (0,8) i wielu innych krajach Europy (0,5) taki delikwent jest trzeźwy i może jechać 😀. Także te statystyki, że tylko Polacy jeżdżą narąbani są mocno naciągane: https://www.otomoto.pl/news/limity-alkoholu-w-innych-krajach 1
RomanJ4 Opublikowano 12 Lipca Opublikowano 12 Lipca Dlatego w niektórych stanach USA nie wolno wozić w kabinie nawet nieotwartego piwa, a w innych jest test łosia, bo trudno sobie wyobrazić, że farmer będzie pieszo szedł 5 czy 10 mil do baru...
jarek_aviatik Opublikowano Sobota o 08:35 Opublikowano Sobota o 08:35 W dniu 5.07.2025 o 21:58, zbjanik napisał: Jurek- to jest tak, że ULC jest instytucją nadrzędną, firma go wzywa do danego statku, ale to ULC tu jest nadzorującym. To tak, jakby na przeglądzie rejestracyjnym, okresowym, w stacji kontroli pojazdów, gość który przegląd robi, był nawalony, a ty tego wcześniej, oddając mu kluczyki do wjechania na stanowisko byś tego nie zauważył... To też nie jest tak jak piszesz Zbyszku prawda tylko po części. Pilot faktycznie pracownik ULC, ale lot nie wykonywał jako pracownik ULC, tylko w ramach czasu prywatnego dla wspomnianej firmy. 1
Rekomendowane odpowiedzi