Andrzej Klos Opublikowano Sobota o 04:36 Opublikowano Sobota o 04:36 https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/ladowanie-szybowca-diana-4-przed-lotniskiem Hmm...
pepcio Opublikowano Sobota o 07:21 Opublikowano Sobota o 07:21 Nie ma czego komentować. Dożywotni zakaz latania i dyscyplinarka z ULC plus kara finansowa.
witold_pi Opublikowano Sobota o 09:29 Opublikowano Sobota o 09:29 WŁOS Z GŁOWY MU NIE SPADNIE , może nie jest łysy?
Paweł Prauss Opublikowano Sobota o 17:13 Opublikowano Sobota o 17:13 oj tam oj tam na trzeźwo to każdy potrafi...
Jerzy Markiton Opublikowano Sobota o 18:45 Opublikowano Sobota o 18:45 Czegoś nie kapuję ! Firma Avionix nie ponosi odpowiedzialności za próby w locie wykonywane przez inspektora ULC będącego pod wpływem alkoholu ???? Inspektor sam wziął sobie szybowiec do prób ??? - Jurek
zbjanik Opublikowano Sobota o 19:58 Opublikowano Sobota o 19:58 Jurek- to jest tak, że ULC jest instytucją nadrzędną, firma go wzywa do danego statku, ale to ULC tu jest nadzorującym. To tak, jakby na przeglądzie rejestracyjnym, okresowym, w stacji kontroli pojazdów, gość który przegląd robi, był nawalony, a ty tego wcześniej, oddając mu kluczyki do wjechania na stanowisko byś tego nie zauważył...
witold_pi Opublikowano Sobota o 20:01 Opublikowano Sobota o 20:01 paliwo zabrał ze sobą bo na trzeźwo mu ciężko robić 🙂
Jerzy Markiton Opublikowano wczoraj o 14:31 Opublikowano wczoraj o 14:31 Zbyszku - Nie poznasz, że diagnosta, któremu oddajesz kluczyki ma 1,6 promila ??? Nie chce mi się wierzyć.... Chyba, że sam go poczęstowałeś żeby przepuścił ? Pozdrawiam - Jurek
zbjanik Opublikowano wczoraj o 15:26 Opublikowano wczoraj o 15:26 Jurek- ja tylko opisałem hierarchię, schemat działania na poziomie urząd nadzorujący- firma produkująca, wnosząca o akceptację. Inna sprawa jak to faktycznie wygląda w rzeczywistości- kto z kim konkretnie się widzi, rozmawia, "daje kluczyki" itd., czy widział, czy nie widział. Tu nie idę dalej, bo nie wiem.
Jerzy Markiton Opublikowano wczoraj o 18:40 Opublikowano wczoraj o 18:40 Wiem Zbyszku jak to wygląda, w realu - też..... Szokuje mnie szybkość odcinania się. A pilot holownika też z p. inspektorem przed lotem nie rozmawiał ?? Pozdrowionka - Jurek
psiwak Opublikowano wczoraj o 19:13 Opublikowano wczoraj o 19:13 Ciekaw jestem kiedy i jak rzeczony pilot uzyskał uprawnienia..... Czy ubezpieczenie zadziała i producent poza czasem nie poniesie znacznych strat?
Czaro Opublikowano 12 godzin temu Opublikowano 12 godzin temu Ze strony PKBWL: https://pkbwl.gov.pl/raporty/2025-0055/ Cytat W trakcie pierwszego w tym dniu lou próbnego szybowca nad lotniskiem na wysokości około 2000 m pilot zgłosił drogą radiową problem z hamulcami aerodynamicznymi. Inżynier prób w locie zalecił przerwanie próby i lądowanie na lotnisku. W trakcie budowania manewru do lądowania piot oddalił się od lotniska i podjał decyzję o lądowaniu na “padoku” stadniny koni. Szybowiec przed zderzeniem z ziemią zahaczył o przeszkody do jazdy konnej. Pilot opuścił kabinę o własnych siłach z lekkimi obrażeniami. Szybowiec uległ znacznym uszkodzeniom. Producent szybowca nie jest jakimś mitycznym tworem, u którego wszystko się samo robi. To są konkretni ludzie, konkretne czynności przez nich wykonywane. Producent wespół z ULC ustala plan prób w locie i jest powołany Kierownik prób, który odpowiada za bezpieczne wykonanie tego planu. Na końcu tego łańcucha jest pilot - dowódca statku powietrznego, który zanim wystartuje ocenia, czy sprzęt jest zdatny do bezpiecznego lotu i czy on sam jest w stanie bezpiecznie polecieć.
Jerzy Markiton Opublikowano 3 godziny temu Opublikowano 3 godziny temu I nikt z tych konkretnych ludzi, wykonujących konkretne czynności przed lotem nie zauważył, nie poczuł, że pilot jest na "dopalaczach" ??? Pozdrawiam - Jurek
kulfon250 Opublikowano 3 godziny temu Opublikowano 3 godziny temu A ja jestem ciekaw, co by wyszło gdyby zrobiono badania alkomatowe, nie tylko pilotowi , ale i reszcie ekipy? Ale to może tylko taka moja podejrzliwość
Rekomendowane odpowiedzi