Swift Opublikowano Czwartek o 14:07 Opublikowano Czwartek o 14:07 Od pewnego czasu noszę się z zamiarem kupienia elektryka, głównie z powodu ograniczonej sprawności fizycznej. Interesuje mnie rower do jazdy miejskiej i w łagodnym terenie. Moją uwagę zwróciły rowery z napędem centralnym umiejscowionym w osi pedałów podobnie, jak w motorowerach spalinowych. Według wielu źródeł, taki napęd, w stosunku do silnika w tylnej lub przedniej piaście, powoduje, że rower zachowuje się bardziej stabilnie co dla mnie jest szczególnie ważne.Ciekaw jestem, czy są na forum posiadacze elektryków i jakie mają tu doświadczenia. Wdzięczny będę za wszelkie porady również ogólnie o elektrykach. Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka
robloz Opublikowano Czwartek o 15:22 Opublikowano Czwartek o 15:22 Ja mam dwa rowery, ale z napędem w tylnym kole. Przed kupnem też miałem dylemat jaki napęd wybrać. Kolega (zapalony rowerzysta) polecił mi tylny napęd. Rzeczywiście napęd centralny bardziej stabilizuje rower, ale w przypadku jego awarii, wkładasz normalne koło i korzystasz z roweru dalej.
AndrzejC Opublikowano Czwartek o 16:50 Opublikowano Czwartek o 16:50 Jeżdżę elektrykiem niecałe 2 lata. Też mam dwa. Jeden składak ROMET E-WIGRY i ostatnio "normalny" na dużych kołach Sprzedawany pod firmą SHARP. Romecik jest fajny, ale na urlop do samochodu np do zwiedzania, ale do ciągłego używania nie bardzo się nadaje Zanim kupiłem elektryka to przetestowałem kilka różnych i taki z przednim napędem także. W sumie większej różnicy nie widzę oprócz ceny bo te z przednim napędem są o wiele droższe. Zdecydowałem się na SHARP BK-ED05E. Była dobra promocja bo do roweru dostałem też hulajnogę wartą 1900 zł ( całkiem porządna z dobrymi recenzjami) Rower działa teraz bardzo dobrze, choć musiałem go poustawiać na początku jak każdy nowy wyrób Po odliczeniu vat, gdyż kupiłem na firmę to wyszedł mi ten rower dość tanio ( Hulajnoga sztuka nówka w fabrycznym kartonie jakby co jest do sprzedania bo jako dziadek emeryt boję się na niej jeździć ). Cena atrakcyjna... Tak, czy inaczej Kupno roweru elektrycznego uważam za najlepszy zakup od wielu lat. Zresztą z uwagi na moją "zdrowotność" i tak nie mogę już jeździć samochodem więc elektryk jest dla mnie podstawowym środkiem przemieszczania po mieście, poza miastem zresztą także. I stwierdzam, że wiele spraw codziennych załatwiam o niebo szybciej niż samochodem kiedyś. W sumie każdemu polecam i żałuję,że nie kupiłem z 15 temu. Teraz bez roweru elektrycznego już nie mógłbym się obejść. I koszta: Ostatni raz stację benzynową odwiedziłem w maju. I zdrowie: Poprawiło się znacznie bo nieprawdą jest,że elektryk sam jedzie. Trzeba się ruszać i to mocno. A rower moim zdaniem powinien być kupiony w salonie. Broń Boże nie przez kuriera np gdzieś z Azji. Po doświadczeniach z moim pierwszym rowerem kupionym w renomowanym sklepie wiem, że u nas nie wolno inaczej kupować. W internecie... ZNAMY SIĘ DO BRAMY. A ewentualna reklamacja u Chińczyka w Azji, czyli wysyłka na koszt własny,czas oczekiwania ze dwa miesiące, a i tak Chińczyk może nie uznać, bo nie. I co mu można zrobić? Wielkie G...A u nas wszystkie poprawki zrobili bez dyskusji I jeszcze przeprosili. 🙂 A.C. 1
a74BACK Opublikowano Piątek o 07:56 Opublikowano Piątek o 07:56 17 godzin temu, Swift napisał: Od pewnego czasu noszę się z zamiarem kupienia elektryka... Zrób sobie wykorzystując silnik Tongsheng TSDZ8 https://pl.aliexpress.com/item/1005008722650190.html. Złożyłem takiego dla żony (motor z ali) w cenie poniżej 1100zł z akumulatorem ok 180Wh, który wystarcza na ok 20km. Jak zasięg za mały zawsze możesz zamontować większe aku. Przy maksymalnym wspomaganiu zachowuje sie jak motorower, zero wysiłku, tylko machanie pedałami
robloz Opublikowano Piątek o 09:52 Opublikowano Piątek o 09:52 Też tak planowałem zrobić. Zrezygnowałem jednak. Ewentualny problem z naprawą/gwarancją, a do tego koszt akumulatora. Wolałem trochę dołożyć i kupić w salonie . Rowery użytkuję trzy sezony i zero problemów.
Patryk Sokol Opublikowano Piątek o 13:22 Opublikowano Piątek o 13:22 20 godzin temu, AndrzejC napisał: . A rower moim zdaniem powinien być kupiony w salonie. Broń Boże nie przez kuriera np gdzieś z Azji. Po doświadczeniach z moim pierwszym rowerem kupionym w renomowanym sklepie wiem, że u nas nie wolno inaczej kupować. Zgadza się. Wbrew moim namowom moi rodzice pokupowali złomy z Aliexpressu i eksloatacja tego to gehenna. Wiecznie coś się krzywi (korby np.), są dziwaczne standardy itp. A salon ma tę zaletę, że można się do roweru przymierzyć, pomogą ustawić itp. Oczywiście jest grupa ludzi którzy sobie poskładają rower od podstaw, ale wtedy nie zadaje się takich pytań 1
Swift Opublikowano Piątek o 16:52 Autor Opublikowano Piątek o 16:52 Dziękuję za uwagi i porady, i proszę o następne. W międzyczasie zapytam, czy przy napędzie centralnym mamy tylko tryb wspomagania, czy też można przełączyć w tryb "pełny motorower"?Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka
samolocik Opublikowano Piątek o 17:27 Opublikowano Piątek o 17:27 33 minuty temu, Swift napisał: można przełączyć w tryb "pełny motorower za stroną: https://mazowiecka.policja.gov.pl/wls/aktualnosci/116586,Rower-elektryczny-czym-jest-a-czym-byc-przestaje-Przepisy-obowiazki-odpowiedzial.html cytuję: ...: Definicja roweru elektrycznego – co stanowią przepisy Zgodnie z art. 2 pkt 47 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, za rower uznaje się pojazd jednośladowy lub wielośladowy poruszany siłą mięśni osoby kierującej, dopuszczalnie wspomagany napędem elektrycznym, pod warunkiem, że: silnik elektryczny działa wyłącznie podczas pedałowania, jego moc nie przekracza 250 W, a napięcie nie jest większe niż 48V wspomaganie jest ograniczone do prędkości maksymalnie 25 km/h – po jej przekroczeniu wspomaganie musi się automatycznie wyłączać. Spełnienie powyższych wymagań oznacza, że pojazd jest traktowany jako rower, a osoba nim kierująca ma prawa i obowiązki rowerzysty. Gdy rower przestaje być rowerem Pojazdy, które: posiadają silnik o mocy powyżej 250 W, mogą poruszać się bez pedałowania (np. za pomocą manetki gazu), rozwijają prędkość wspomaganą powyżej 25 km/h, nie są rowerami w świetle przepisów. W takim przypadku mamy do czynienia z motorowerem lub innym pojazdem mechanicznym, co wiąże się z szeregiem obowiązków formalnych koniecznością posiadania stosownych uprawnień (np. prawo jazdy kat. AM), obowiązkiem rejestracji pojazdu i posiadania tablicy rejestracyjnej, koniecznością ubezpieczenia OC, użytkowaniem pojazdu zgodnie z przepisami dotyczącymi ruchu motorowerów. Niedopełnienie tych obowiązków skutkuje możliwością nałożenia mandatów karnych, a w razie kolizji – poniesieniem pełnej odpowiedzialności cywilnej i karnej."...
latacz Opublikowano Piątek o 17:35 Opublikowano Piątek o 17:35 24 minuty temu, Swift napisał: ....zapytam, czy przy napędzie centralnym mamy tylko tryb wspomagania, czy też można przełączyć w tryb "pełny motorower"? Różnie - niezależnie czy silnik jest w przednim, tylnym kole czy centralnie może być manetką z możliwością jazdy "jak motorower" lub może jej nie być. to nie zależy od umiejscowienia silnika tylko od konkretnego wykonania roweru -oraz zazwyczaj miejsca gdzie się go kupiło. Rowery elektryczne kupowane w salonach (zazwyczaj) nie mają takiej możliwości -bo dla roweru to sprzeczne z europejskim prawem -jeśli jest manetka -to rower nie jest rowerem tylko motorowerem, musi mieć homologację, być zarejestrowany i mieć wykupione oc. Natomiast rowery "od kuriera" najczęściej manetki mają -bo Chińczyk zazwyczaj ma w poważaniu czy UE manetkę dopuszcza. A jak manetki nie ma to zazwyczaj w rowerach z typowymi silnikami, typowymi sterownikami łatwo manetkę dołożyć (ale rower staje się nielegalny -obecnie w Polsce policja poluje na elektryki i sprawdza manetki). A do rowerów z salonów -zazwyczaj systemowych nie da się dołożyć nic czego producent nie przewidział -w tym manetki. często nawet nie da się zamieniać wadliwych części 1 za 1 -bo są kodowane po numerach -np rowery Sparta nie pojadą na oryginalnej nowej baterii innej niż ta kupiona razem z rowerem -albo serwis ( oczywiście za kasę) musi przy baterii i sterowniku roweru poczarować -w kodować nr seryjne ... Więc rowery elektryczne salonowe -to zazwyczaj "zamknięte systemy" w których trudno cokolwiek modyfikować lub naprawiać -za to jest wsparcie serwisu -a rowery (z wolnego rynku" najczęściej są na systemach otwartych pasujący parametrami i rodzajem sterowania sterownik (jak w modelarstwie regulator obrotów) silnik o określonych parametrach + pakiet/bateria/akumulator -i śmiga. A systemy zamknięte -salonowe rowery elektryczne to zazwyczaj tak jakby kupując np silniczek turnigy do modelu być skazanym na regulator turnigy jednego konkretnego typu kupowany razem z tym silniczkiem (bo identyczny ale inny egzemplarz nie zadziała) i jakby dodatkowo w komplecie trzeba było kupować pakiet -też inna sztuka nawet identyczne nie będzie współpracować. po prostu wszystko musi być fabrycznie lub z poziomu serwisu zakodowane jako wzajemnie spójne. 9 minut temu, samolocik napisał: Pojazdy, które: posiadają silnik o mocy powyżej 250 W, mogą poruszać się bez pedałowania (np. za pomocą manetki gazu), rozwijają prędkość wspomaganą powyżej 25 km/h, dodaj też -zasilane są napięciem wyższym niż 48V,
a74BACK Opublikowano Piątek o 19:25 Opublikowano Piątek o 19:25 9 godzin temu, robloz napisał: Też tak planowałem zrobić. Zrezygnowałem jednak. Ewentualny problem z naprawą/gwarancją, a do tego koszt akumulatora. Wolałem trochę dołożyć i kupić w salonie . Rowery użytkuję trzy sezony i zero problemów. Akumulator 180Wh z BMS`em kosztował niecałe 150zł. Więc to był ułamek całkowitych kosztów. Modelarz i nie zgrzeje sobie aku? Nie no zlituj się 👍 2 godziny temu, Swift napisał: Dziękuję za uwagi i porady, i proszę o następne. W międzyczasie zapytam, czy przy napędzie centralnym mamy tylko tryb wspomagania, czy też można przełączyć w tryb "pełny motorower"? Wysłane z mojego motorola one zoom przy użyciu Tapatalka Możesz założyć nielegalna manetkę i nie trzeba pedałować PS Przeróbka na elektryka (nie licząc grzania aku) zajęła niecałe 2h, przy czym 30 minut siłowałem się ze starą korbą i g... ściągaczem. To naprawdę prosta konwersja jest Jak będziesz niedzielnym rowerzysta co pokonuje miesięcznie powiedzmy 100-150km, to możesz kupić byle co. Jak zamierzasz robić więcej kilometrów, to albo coś z polskiego sklepu i drogo (Kross importuje swoje elektryki z Chin), albo konwersja wyjdzie bardziej bezawaryjnie niż tania chińszczyzna z ali. Notabene Giant wkłada do swoich "super hiper" rowerów po naście tysięcy tanie chińskie bafengi i nawet sie z tym nie kryją
latacz Opublikowano Piątek o 19:58 Opublikowano Piątek o 19:58 24 minuty temu, a74BACK napisał: Notabene Giant wkłada do swoich "super hiper" rowerów po naście tysięcy tanie chińskie bafengi i nawet sie z tym nie kryją a taniego bafanga można jeszcze taniej zamontować sobie samemu. to proste jest - na forum https://pojazdyelektryczne.org/ jest masa wiedzy.
samolocik Opublikowano Piątek o 20:05 Opublikowano Piątek o 20:05 2 godziny temu, latacz napisał: dodaj też -zasilane są napięciem wyższym niż 48V, dodałbym, ..."rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V "... (to znowu ze strony https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/prawo-o-ruchu-drogowym-16798732/art-2 ) ale w cytowanym tekście nie wolno dodawać ani odejmować :-) to był cytat ze strony policji, podałem link.
TooM Opublikowano 16 godzin temu Opublikowano 16 godzin temu Przede wszystkim zwróć uwagę na wagę roweru .Moja żona po operacji dwóch endoprotez porusza się elektrykami od 8 lat.W tym czasie przejechała ponad 14000 km. Miała dotychczas 4 rowery .Ja mam teraz dwa.Jakie są nasze doświadczenia..Unikaj rowerów z akumulatorami za sztycą lub na bagażniku -czuć na zakręcie W zależności od kontuzji jeżeli musisz mieć amortyzowaną sztycę siodełka to tylko pantograf bo nie ma na nim uczucia odbicia lub pływania .Napęd do spokojnej jazdy Boscha jest cichszy od shimano ale do mtb nie ma jak yamaha.W moim przypadku SOAC nadgarstka wymusił stosowanie uchylnego mostka i z niewiedzy kupiłem redshift bo zauważyłem go u zawodników w Alpach .Tymczasem jest on dobry do cieśni a dla mnie lepszy okazał się chińczyk o ruchu równoległym za 200 zł. Obecnie używamy z żoną Simplona z Boschem w których wymieniłem widelce.Taka składanka daje 20,5 kg wagi z uwagi na węglową ramę.Są to nasze pierwsze rowery z drugiej ręki i są wspaniałe.W czerwcu zrobiliśmy ponad 900 km po Szwajcarii i trochę Austrii .W sumie są to rowery miejskie ale jak się zachowa b.dużo ostrożności to i na 2400 m npm dało się wjechać i zjechać po szutrowej drodze . Lepiej mi się jeździło co prawda na grawelu BMC( 15 kg z baterią i dodatkami typu dzwonek sakwa podsztycowa) opisanym w wątku rowerowym ale w zależności czy się uda operacja nadgarstka może będę musiał się go pozbyć . P.S.Nie jestem kolarzem tylko zwykłym użytkownikiem który lubi rower.a obsługę i ustawienia siodełka korzystam z Szajbajka na youtubie .Jakbyś miał pytania co do rowerów pisz na priv . Rowery ekspoatowane :samoróba z Befangiem ,Kalkhoff,Diamant damka ,Winiora,BMC i dwa Simplony. Pod strzałką dają pyszne piwo choć droga pierońska jak na nasze 72 lata. Pozdrawiam Marian MIEJSKIM ROWEREM TEŻ DA SIĘ JEŹDZIĆ Kemping nad jeziorkiem - winarnia na stoku Tu dojechaliśmy czerwoną kolejką a potem w dół do kempingu na 1800m 2
Rekomendowane odpowiedzi