Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dobra, też zostanę przy Gunzo... I tak będę "niszczył malowanie" zabrudzeniami i przetarciami... A które konkretnie kolory chcesz użyć? Biały to oczywiste, ale co na boki i co na górę?

 

Gunzo robi zestaw "US NAVY" i tam nawet są oba niebieskie (wg Federal Standard), ale nie wiedzieć czemu zamiast białego jest szary. A potrzebuję dwa słoiczki białej zamiast tej szarej, więc płacić na bezdurno 20 zł to słabo trochę...

 

Z kolei w pojedynczych słoiczkach nie widzę tych kolorów :(

Opublikowano

H54, H56

Mam ten zestaw, nie porównywałem, wychodzę z założenia, że ten sam producent - te same kolory. Jednak mgliście kojarzę informacje z netu, które chyba do porównania mnie skłonią... Czy aby nie ma różnic.... B) ?

Ogólnie Mr. Color  lepiej trzymają się powierzchni niż Hobby Color, ale nie wiem, czy nie pogryzą się z tymi cudnymi Eco Revolution. Zrobię test.

Opublikowano

Też mi tak wychodziło, tylko zastanawiam się, czy różnica kolorów między nimi nie jest za mała..

Hmmm... Pozostaje sprawdzić zestaw Mr. Color lub robić autorskie mieszanki. Skłaniam się do 2 opcji. Kto nam to zakwestionuje B) ?

Opublikowano

Remont ogona zmierza ku końcowi. Najgorsze za mną.

Przygotowany do klejenia. Klejenie Soudalem 66A. Wszystko wchodzi na wcisk.

Waga elementów drewnianych 3 - 4g. Jak coś poprawić to piszcie, bo zaraz będzie za późno. ;)

post-11729-0-02420800-1400838874_thumb.jpg

post-11729-0-87028700-1400838885_thumb.jpg

post-11729-0-04576500-1400838900_thumb.jpg

post-11729-0-55291700-1400838913_thumb.jpg

post-11729-0-85732500-1400838921_thumb.jpg

Klin z tyłu będzie dopasowany i wklejony po ustawieniu całości.

post-11729-0-59485600-1400838928_thumb.jpg

Opublikowano

Co to jest ten patyk? Do czego służy? Nie mogłeś przykleić statecznika pionowego do tej poziomej belki, po bokach wzmocnić dwoma listwami o przekroju trójkątnym i tyle? I dlaczego jest dystans między statecznikiem i ta poziomą belką? Miejsce na depron pokryciowy?

Opublikowano

Ewidentnie musisz się wyżyć na jakimś drewniaku :)

Powiem szczerze, że się nie mogę doczekać nowego projektu :) .

Co to jest ten patyk? Do czego służy?

Bartosz, ty tak na poważnie?

 

Nie mogłeś przykleić statecznika pionowego do tej poziomej belki, po bokach wzmocnić dwoma listwami o przekroju trójkątnym i tyle?

Mogłem. Jednak nawet tego nie rozważałem dzięki bardzo podstawowej i wycinkowej wiedzy z geometrii i mechaniki. Wiesz, dźwignia, ramię dźwigni, moment łamiący, itd. Samo przyklejenie statecznika byłoby półśrodkiem, bo wiotka jest cała depronowa część, do której miałby być przyklejony. Uznałem, że dobrze kotwiczenie statecznika wpuścić głębiej, przy okazji związując je z już istniejącą drewnianą strukturą. Czy to odpowiada na twoje pytanie?

 

Swoją drogą, gdyby tak zrobiony statecznik się złamał w sytuacji kraksy jaką miałem, to podszedłbyś do tego bez takiego zdziwienia, jakie wyraziłeś wcześniej?

 

 

I dlaczego jest dystans między statecznikiem i ta poziomą belką? Miejsce na depron pokryciowy?

Tak po prostu wyszło. Natomiast ta duża luka będzie oczywiście wypełniona.

Opublikowano

W Wicherku 25 Tebe ten wspornik jest wpuszczony w otwór w górnej płaskiej belce i przyklejony do belki na dolnej ścianie kadłuba. Górna stabilizuje go w pionie, do dolnej jest przyklejony. W sumie pomysł podobny, ale czy nie lepiej byłoby, gdyby patyk był o przekroju prostokątnym, jak w Wicherku? Poza tym, obie płaskie belki w Wicherku, górna i dolna są oparte na głównych belkach nośnych kadłuba.

tu to widać:

https://www.flickr.com/photos/mcguru/13286521555/

 

Tutaj, jak statecznik pionowy dotknie ziemi przy kapotażu, belka górna i dolna zostaną wyrwane razem ze statecznikiem z tego depronu, do którego są przyklejone.

Tutaj dałbym wzmocnienia po bokach, pionowe ścianki, pomiędzy którymi byłyby te poziome belki, dolna i górna.

 

Chociaż... ja widzę, ze ta deseczka z czterema okrągłymi otworami ma zapobiec takiej sytuacji, o której mówię, wyrwaniu obu poziomych belek. Może...

W sumie to jestem ciekawy, czy to się sprawdzi. Zaczynam się przekonywać do argumentów Bartka, że model jest budowany pod silnik, że decyzja, że depron wymusza takie rozwiązania. Tylko to niepotrzebna komplikacja, drewno jest 20 razy bardziej wytrzymałe i nie trzeba byłoby stosować takich fikuśnych wzmocnień i takiej ilości elementów.

Opublikowano

Drogi Bartku!!! Skoro po kraksie uszkodzenia były tak niewielkie, to moim zdaniem konstrukcja się sprawdziła, więc po co te kombinacje? Obawiam się, że jeśli wkleisz statecznik w ten sposób, to po kolejnym twardym lądowaniu urwiesz cały ogon :( . Pamiętaj, że łatwiej jest odbudować urwany statecznik, niż pół kadłuba...

Opublikowano

Ale o co chodzi z moim statecznikiem? Ja zrobiłem tradycyjnie, 2 węzły konstrukcyjnie statecznika pionowego, jeden na dolnej płaszczyźnie kadłuba, drugi na górnej płaszczyźnie kadłuba. Żadnych czarów tam nie było.  Czary robię ze statecznikiem poziomym, płytowy w Wicherku jako ten debiut.

Opublikowano

Z tego co wyczytałem w tym wątku, to Twojemu statecznikowi Tomku nikt nic nie zarzuca, a jedynie porównuje rozwiązania. Jednak wydaje mi się, że nie ma co tu porównywać. Konstrukcja drewniana nijak się ma do depronowej. Z tego co widzę Bartek podchodzi do budowy modelu bardzo poważnie, jednak niepotrzebnie traktuje depron jak drewno... Takie wzmocnienia w piance mają sens, jeśli całość pokryjesz laminatem, albo chociaż papierem, ale w tym wypadku wydaje się to zbędne. W modelach z pianki tej wielkości, statecznik można przykleić "na styk" i wzmocnić tekturowymi kątownikami. Proste, lekkie i skuteczne. 

Opublikowano

Teraz przeczytałem dokładnie wątek i Marcinie masz rację. Bartek przyznał się , że mechaniki nie rozumie i bez sensu wzmacnia węzły lokalnie. A wystarczy wykorzystać dźwignię i ramię siły.

Opublikowano
...jednak niepotrzebnie traktuje depron jak drewno... Takie wzmocnienia w piance mają sens, jeśli całość pokryjesz laminatem, albo chociaż papierem, ale w tym wypadku wydaje się to zbędne.

Marcin, nie mam zaufania do depronu, dlatego wzmocniłem drewnem. Chyba że chodziło ci o coś innego. Czemu wzmocnienia bez laminowania nie mają sensu? I które wzmocnienia? Te na ogonie, czy w ogóle?

W modelach z pianki tej wielkości, statecznik można przykleić "na styk" i wzmocnić tekturowymi kątownikami. Proste, lekkie i skuteczne.

Jeśli kątowniki wzdłuż linii klejenia statecznika do kadłuba, to nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania w tym modelu.

Przed oblotem (czyli z rozwiązaniem umocowania statecznika jak przed kraksą) na ok. 75% mocy wychylenia SK powodowały wyginanie się statecznika na boki. Poza tym, nie wiem ile razy walnąłem pionowym w futrynę przy przenoszeniu modelu, albo jak mi się kadłub przewrócił. Do auta wchodzi model "na styk", też nieraz zahaczyłem.

Chyba, że miałeś na myśli kątowniki jako "zastrzały", oczywiście w środku, pod poszyciem :) .

Obawiam się, że jeśli wkleisz statecznik w ten sposób, to po kolejnym twardym lądowaniu urwiesz cały ogon :( . Pamiętaj, że łatwiej jest odbudować urwany statecznik, niż pół kadłuba...

Przemawia to do mnie, dlatego zrezygnowałem z dalszego łączenia go z drewnianą strukturą kadłuba.

Bartek przyznał się , że mechaniki nie rozumie i bez sensu wzmacnia węzły lokalnie.

Może i tak jest w istocie, ale gdzie ja to wyznałem? Myślę, że wiem, w których miejscach chrzanię robotę i ogólnie jak na humanistę najprostszą mechanikę ogarniam nie najgorzej  :mellow:  . No dobra, ubodło mnie to ;) . Chciałem się jakoś wybronić :P .

A wystarczy wykorzystać dźwignię i ramię siły.

Tomku, czyli jak? Co zrobić? Staram się tak właśnie do tych rzeczy podchodzić, a tu się okazuje, że d..a.

 

P.S.

Ech, fajnie byłoby czasem pogadać inaczej niż przez internet.

Opublikowano

Tak czytam to co wczoraj napisałem i chyba trochę się zakręciłem :huh:, ale zgońmy to na tak późną (wczesną?) porę dnia. Chodziło mi Bartku o to, żeby do danego materiału dobierać odpowiednią technikę budowy modelu. To tak w skrócie. Np. zamiast połowy drewna wewnątrz kadłuba mogłeś model okleić papierem. Zyskałbyś na wytrzymałości, a model byłby lżejszy i bardziej odporny na kretobicia... ;)

Opublikowano

Odnoszę wrażenie, że od kilku stron rozmowy toczą się ciągle  o tym samym. :)

Jak to mówią, mleko się rozlało i nie ma co tego roztrząsać.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.