Skocz do zawartości

ToTo-0 - relacja z budowy


czarobest

Rekomendowane odpowiedzi

 

 Prop-saver jak prop-saver   ;)  .

No nie do końca. Są różniste - np. taki http://abc-rc.pl/piasta-prop-saver-gemfan-3mm-5-5mm-7mm - ma wypustki 5,5 mm (na pod śmigła GWS), a z drugiej strony 7 mm (pod APC).

 

Ten Emax to ogólnie mi się nie widzi - ażurowanie w miejscu mocowania piasty, to według mnie kiepski pomysł. Na zdjęciach witać też występ w miejscu łączenia form wtryskowych - może Ci przecinać oring.

Sprawdzałeś jego wyważenie? 

 

Ogólnie - zainwestuj  w śmigła APC.

Boli trochę, gdy się takie złamie (bo to jednak kilkanaście złociszy), ale są znacznie sztywniejsze od GWS i maja lepszą od nich sprawność. Razem ze śmigłem dostaje się też pierścienie centrujące, za pomocą których dopasujesz je do każdej piasty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie - zainwestuj  w śmigła APC.

Boli trochę, gdy się takie złamie (bo to jednak kilkanaście złociszy), ale są znacznie sztywniejsze od GWS i maja lepszą od nich sprawność. Razem ze śmigłem dostaje się też pierścienie centrujące, za pomocą których dopasujesz je do każdej piasty.

Dziękuję, zastanawiałem się nad droższym śmigłem już jakiś czas temu, szukałem po forach które najlepsze itp. Nie mogłem się zdecydować i czekałem na jakąś okazję do zakupów większej ilości rzeczy.

Czy Mógłbyś polecić konkretny model?

W ABC jedyne 9x5 od APC jest to http://abc-rc.pl/Smiglo-9x5-carbon-APC-E

Przy okazji musiałbym kupić nową piastę, ale to niecałe 3zł więc nie problem.

 

Co do wyważenia, sprawdzałem tylko metodą na szklankach i było ok, ale wiem że nie jest to najlepszy sposób :) . Muszę kupić wyważarkę, czekałem na promocję w chinach i się doczekać nie mogę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Khem... jedno? http://abc-rc.pl/APC-smigla

Silnik to dalej ten Redox?

Jeśli tak to najbezpieczniej by było dać śmigło 8x4 http://abc-rc.pl/APC-8x4E, możesz też spróbować z 8x3,8 SF http://abc-rc.pl/smiglo-APC-8x3-8-SF (chociaż nie wiem, czy śmigło typu slow flyer nie zarżnie wysokoobrotowego silnika - on ma 1400 kv).

 

Poza tym  - daj tam jednak normalną piastę. Jak na mój gust 1400kv to zbyt wysokie obroty, żeby mocować śmigło na gumę....

Dłużej sobie łożyska w silniku pożyją (bo będą mniejsze wibracje), a i sprawność całego układu napędowego wzrośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem na myśli śmigło w rozmiarze 9x5. Tak to dalej ten Redox, działa dobrze więc nie wymieniam.
Wybacz może głupie pytanie, ale dlaczego najbezpieczniej dać 8x4 ? Latałem cały czas na GWS 9x5, na początku moich  lotów, praktycznie non stop na pełnym gazie i po lądowaniu silnik nawet nie był ciepły, choć fakt, że latałem w temp. ok 5-8 stopni. 

Zapytam jeszcze czy ta wyważarka będzie ok? Dodam, że na razie nie zamierzam latać wielkimi samolotami :) . Następne chyba będą Ultimate Nac i Ultron.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbezpieczniej, bo nie znam tego silnika :D

Skoro mówisz, że się nie przegrzewa no to możesz spróbować z tym APC 9x5.

APC' eków z włókna węglowego nie używałem, natomiast to śmigło http://abc-rc.pl/smiglo-carbon-1045 lata teraz w moim piankowym Sbachu od RC Factory i jest bardzo fajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Poharatku , ażurowanie śmigła przy piaście jest tam konieczne z przyczyn technologicznych wykonywania wyprasek wtryskowych - skurcz termiczny

stygnącego tworzywa powoduje zapadliny w miejscach nadmiernego skupienia materiału. Dotyczy to także odlewów ze stopów lekkich i nie tylko.

A odradzając mocowania śmigła na wątłej gumce masz całkowitą rację.

 

To, co ujrzałem na zdjęciach, woła o pomstę do nieba. Żaden o-ring nie jest przystosowany do pracy na rozciąganie, one są do uszczelniania.

Dlatego dba się o gładką powierzchnię - lico gumy. Jego uszkodzenie, o które nietrudno, skończyć się musi rychłym pęknięciem o-ringu w tym miejscu,

zwłaszcza gdy go rozciągać. Ta metoda przyczepienia śmigła przypomina raczej tanią chińską zabawkę dla trzylatka, a nie modelarstwo - nawet nie profesjonalne.

Wykonanie samej piasty błędne z założenia i do tego niestaranne - śruby już "na oko" nie są naprzeciw siebie, a do tego pod wkrętak. Jak się omsknie

przy dokręcaniu, to prosto w palce trzymające akurat piastę, która ma chęć obrócić się, a konieczny nacisk wkrętaka pomoże jej w tym błyskawicznie

i boleśnie przy minimalnym błędzie kąta jego przyłożenia. Zgroza!!!

Z kolei przytrzymywanie piasty kleszczami (obcęgami, kombinerkami jak kto woli) jest równoznaczne z uszkodzeniem powierzchni piasty. Jak już koniecznie

musi być gumką, to przynajmniej śruby z łbem imbusowym, ulepszane cieplnie.

Tak przyczepione do piasty śmigło nigdy nie będzie poprawnie pracowało w sposób trwały, co najwyżej tylko przypadkiem i to przez krótką chwilę,

m.in. dlatego, że trzymane jest niejednoznacznie - siły chwycenia łopat nie są jednakowe, a osadzenie tak płytkie, że siła ciągu może zsunąć śmigło

z piasty, a wtedy moment napędowy ukręci o-ring. I pewnie to się działo z tym śmigłem o nieco większym ciągu, a o-ring i tak miał już nacięte lico jego

krawędziami, bo śmigło obraca się na piaście z każdą zmianą momentu napędowego, w czym pomaga mu siła ciągu odciągająca go od piasty.

 

Mam inne wyobrażenie o przyzwoitej piaście śmigła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że przeze mnie Wasze oczy krwawią :) . Wydawało mi się, że skoro na forum czy różnych stronach, na początek polecana była piasta prop-saver to ją kupię. W zestawie ze sklepu była piasta i o-ring więc założyłem w ten sposób, nie wiem jak można inaczej to złożyć. Wydaję mi się jednak, że na pierwsze loty nie jest to takie złe rozwiązanie. Myślę, że uratowało to żywot kilku śmigieł na początku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest tak żle z tymi oczami... :). A że uratowało kilka śmigieł, to też prawda. Narobiło kłopotów, kilka maszyn zapoznało się z krecikiem - też prawda.

Parę osób zarobiło na o-ringach (podłej jakości niekiedy) - nie inaczej. Na początek pewnie, że nie takie złe, ale dla twardzieli, którzy nie zniechęcą się

byle czym, tylko pójdą po rozum do głowy i zaczną dociekać przyczyny niepowodzeń.

Uwierz, nie wszyscy nimi są.

Za to można się czegoś nauczyć - i to jest jaśniejsza strona medalu :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisze  Andrzej, przychylam się w pełni do jego wypowiedzi że, oring jest do uszczelnienia a nie do rozciągania.Guma na oringi do śmigieł powinna mieć inne parametry poobne do gumy modelarskiej,Wydaje mi się że ktoś mam sprzedaje nie to co powinno być.

Ale generalnie wg mnie, taki sposób mocowania śmigieł na początek zabawy z lataniem  z motorkiem jest zasadny i oszczędny bo; przy krecie lub mniej komfortowym lądowaniu silnik nie ulegnie uszkodzeniu, jedynie zgubi się oring lub złamie za parę groszy śmigło.Model zawsze może ulec uszkodzeniu.No, ale w miarę iluś tam lotów technika pilotażu i lądowania nie stanowi problemu  i stwierdzisz że bez obawy możesz pomyśleć o lepszych śmigłach mocowanych na piastach z gwintem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym doborem śmigła to jest jeszcze jedna sprawa:

Każde ciało ma tzw moment bezwładności. Zależy on m.in od masy. Dlatego cięższe śmigło będzie miało większy moment bezwładności od lżejszego (oczywiście jeśli będą miały te same rozmiary). Śmigło od APC (nie wiem jak to  karbonowe, ale na pewno plastikowe) jest cięższe od GWS'a, czy ABC. Przez to silnikowi będzie "ciężej" nim zakręcić. Musi więc wytworzyć więcej mocy, czego skutkiem będzie większa temperatura pracującego silnika ( i przy okazji regulatora). Aby temu zapobiec biorąc cięższe śmigło bierzesz mniejszy rozmiar/skok. Oczywiście nie jakoś drastycznie mniejszy. 

A tak apropo śmigła APC to jest ono praktycznie niezniszczalne przy tym modelu. Przy pierwszym locie będąc na wysokości kilku/kilkunastu metrów poleciałem pionowo w dół. Z kadłuba nie było co zbierać, ale śmigło było jak nowe. Dodam tylko, że zamocowane na normalną piastę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, bezwładność zależy tylko od masy, a siła bezwładności od masy i wartości przyspieszenia - im bardziej chcesz przyspieszyć jakąś masę,

tym bardziej ona się temu przeciwstawia, mówiąc prościej. Jeżeli nie przyspieszasz (lub hamujesz - przyspieszenie ujemne) masy, to siła bezwładności

wynosi zero, a masa ta nie porusza się lub ma prędkość stałą (V=const.).

Dlatego ciężar śmigła obciąża bezwładnościowo silnik tylko wtedy, gdy zwiększamy jego prędkość obrotową, bo wtedy musi on tę masę przyspieszyć

i "dołożyć" do momentu napędzającego śmigło moment obrotowy równy  momentowi bezwładności. Im gwałtowniej zwiększamy obroty, tym siła

bezwładności będzie większa i silnik pobierze w tej krótkiej chwili większą moc. Włączony w obwód zasilania amperomierz może to ładnie pokazać.

 

W praktyce ma to znaczenie przy naprawdę ciężkich, wielołopatowych śmigłach. Przy przeciętnych moment bezwładności wirnika outrunnera jest

dużo większy, niż napędzanego śmigła. Znaczenie może mieć ciężkawa, stalowa lub mosiężna piasta, ale nawet wtedy udział wydatku mocy na

przyspieszanie mas wirujących jest niewielki w jej ogólnym bilansie. A gromadzona wówczas energia kinetyczna teoretycznie się nie marnuje, za to

praktycznie - zwykle tak, ale można przeboleć :).

 

 Mayster8405 , ładnie uzasadniłeś fundament egzystencji śmigła na gumce, zgadzam się z tą stroną medalu. Rozwijamy się, sięgając po doskonalsze

podzespoły.

 

 

Edit: poprawiono zauważony przez kol. andrzejrc  błąd (moment > siła)

Edytowane przez AMC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam wszystkim za podpowiedzi. 

Oczywiście piasta z o-ring'iem nie była docelowym sprzętem już od początku budowy modelu, jednak po czytaniu for i porad kupiłem prop-saver'a i nie żałuję tego, bo śmigła są droższe niż o-ring'i :)

Teraz gdy już, wydaję mi się, latam nie najgorzej i upadków już mało, a lądowania w miarę bezbolesne, mogę kupić normalną piastę. Zrobię to jednak za jakiś czas, ponieważ chyba zacznę budowę Ultimate Nac'a i będę potrzebował materiałów, więc kupię przy okazji piastę i śmigło. Zresztą do czasu zakupów jeszcze się doszkolę :)

 

I teraz pytanka. Nie obeszło by się bez nich :) .

W sklepie z linków będę prawdopodobnie musiał dokupić trochę depronu, więc szukam śmigła w nim.

Wybór w sumie duży i zastanawiam się nad tymi śmigłami: (firmy APC z racji polecenia ich przez Was)

Śmigło 9x4,5 E - APC - lekko mniejszy skok niż GWS, więc powinno mniej obciążać silnik.

czy może

Śmigło 8x4 E - APC - Takie jak było polecane wcześniej

lub

Śmigło 8x6 E - APC - Tutaj większy skok, i pewnie obciążenie będzie podobne do 9x4.5.

 

Które według Was będzie miało najlepszy stosunek mocy do zużycia energii, i nie będzie za wolne, bo jednak nie chcę aby latał wolniej niż teraz.

 

I czy ta piasta będzie dobra (kolorek pasuje do modelu :) )

Piasta śmigła stałego (3,0mm, M5) z kołpaczkiem - RAY 8120

 

Zakupy będę robił pewnie za około miesiąc.

 

Chciałbym również jeszcze ponowić pytanie odnośnie wyważarki. Nada się ta do czegoś, nie mam w tym momencie sprzętu do dobrego wyważania.

Carbon Fiber Magnetic Propeller Balancer

 

 

 

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o tę wyważarkę to zapewne się nada.Choć ten kto robił  zdjęcia do tej oferty Aliexpresarrow-10x10.png nie miał zielonego pojęcia do czego to służy.

Jeśli masz jednak , jedno wolne popołudnie , piłkę do drewna i trochę chęci ,to kuparrow-10x10.png w ABC RC wyważarkę magnetyczną  za 9 zł.Do tego potrzeba trochę odpadów "drewnopochodnych ,klej i dwa magnesy ( Ja wydłubałem ze starego silnika).I masz wyważarkę  o wymiarach jakie sobie wymarzysz.

post-12425-0-88608200-1454536656_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AMC, chyba trochę pomyliłeś pojęcia. Moment bezwładności ani trochę nie zależy od przyspieszenia kątowego.

To moment siły, jaki wytwarza silnik jest zależny od przyspieszenia. Bezwładność jest to krótko mówiąc właściwość ciała, która ma ochotę przeciwstawić się sile, jaka na nie działa, natomiast moment bezwładności jest miarą właśnie bezwładności w ruchu obrotowym. Jeśli nie przyspieszasz ani nie hamujesz, to nie zmieniasz momentu pędu wirującego ciała.

Ponieważ jednak nie żyjemy w idealnym bezoporowym świecie, to aby pokonać wszelkie opory silnik ( w przypadku prędkości różnej od 0) wytwarza moment siły. Dzięki temu wypadkowy moment siły jest równy 0 => moment pędu = const. Moc jest to praca wykonana w czasie 1s+ energia, króra została zmarowana. Z kolei praca jest to zmiana enegii. Ponieważ wydziela się ciepło, to je należy uwzględnić jako stratę mocy. Ponadto sam silnik też nie jest idealny pod względem swojego działania, więc podczas jego pracy również następuje strata energii. 

 Im gwałtowniej zwiększamy obroty, tym moment

bezwładności będzie większy i silnik pobierze w tej krótkiej chwili większą moc. Włączony w obwód zasilania amperomierz może to ładnie pokazać.

 

 

Z tym zdaniem zgadzam się w 90%. To nie moment bezwładności będzie większy, tylko moment siły. 

 
A z tym rozmiarem śmigła, to przeprowadzałem domowe eksperymenty na silniku Turnigy D2836/8 1100KV z różnymi śmigłami. Efekt: śmigło APC ze skokiem 4.5 nagrzewało silnik tak samo szybko i do podobnej temperatury jak GWS ze skokiem 5.5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Andrzeju, no pewnie, że masz rację. Moment bezwładności zależy od masy i jej oddalenia od osi obrotu (w kwadracie), w praktycznych obliczeniach

wyraża się go w wartości sprowadzonej do wałka (teoret. osi obrotu). Przecieka mi coś z dawnej nomenklatury układu CGS, dyn i krętów (tak się kiedyś

nazywało moment pędu). Tak to bywa, jak się coś pisze z oczami na zapałkach, powinno być "siła bezwładności" a nie  "moment bezwładności" , a i to chyba jest pojęciem li tylko praktycznym (literatura, Mały Poradnik Mechanika, T. I , str.251, dynamika punktu materialnego) gdy uwzględnić układy inercjalny/nieinercjalny. Dobrze, że to zauważyłeś - dzięki. Poprawiłem i dopisałem adnotację o poprawce.

W Twoim ostatnim poście: "...przeciwstawić się sile, jaka na nie działa,...". Nie trafniej (ściślej) byłoby "przeciwstawić się sile, która zmienia jego prędkość" - ?

I też dla ścisłości: czy czasem silnik nie wytwarza momentu siły także przy V=0 ? Przecież tramwaj rusza od zerowej prędkości...

A tak z przymrużeniem oka, to nie mam pewności, czy bezoporowy świat byłby idealny ;).

 

 

 

Czarku , być może lepsze i tańsze efekty uzyskałbyś, stosując zwykłe gumki - recepturki zamiast o-ringów. Oby nie zestarzałe, bo te chińskie podstępne już

po kilku miesiącach nie są wcale gumowe, tylko mazisto - kruche. Cwani Chinole perfidnie wymyślili, jak sprzedać 10 000 000 gumek dziennie i zarobić pewnie

z 1000 dolców - też dziennie.

Jeżeli planujesz zakupy dopiero za miesiąc, to nie widzę problemu w dokładnym określeniu, co te śmigła mogą i ile są warte - zakończyłem dopiero co renowa-

cję prostego, ale skutecznego przyrządu właśnie do tych celów zbudowanego dawno temu (fotki i pobieżny opis w Aerodynamice, "śmigło wiatrakujące..."),

a tak się szczęśliwie składa, że i ja planuję takich używać. Sensowne i wskazane byłoby badanie zespołu silnik + śmigło, zasilanego tak, jak przewidujesz

w Ultimate Nac (gdzie go można zobaczyć?), niekoniecznie w jednej wersji - opcyjnie. Silnik już jakiś upatrzyłeś Sobie? W ten sposób można uzyskać

dokładne i pewne odpowiedzi na Twoje sensowne pytania, a przy użyciu tunelu aerodynamicznego - wręcz precyzyjne dane, ale to już pachnie Dadaizmem,

czyli przerostem formy nad treścią w Naszym przypadku. Jednak z tych samych pytań, które sam sobie musiałem kiedyś zadać, powstał ów przyrząd.

I dał właściwe odpowiedzi. W 2004 roku, gdy silniki bezszczotkowe dopiero zdobywały rynek modelarski, a o lithium-polymer nie każdy coś słyszał,

zwykły depronowy park - flayer z "Wimarexu" (tak, tak, z Łodzi... :)) na komutatorowym nieco "podchytrzonym" silniku latał sobie 50 minut po zgraniu

charakterystyk silnika, śmigła i żródła zasilania. Wcześniej, w wersji fabrycznej - 27. Jak na tamte czasy, to i tak rewelka :).

 

Z moich obserwacji wynika, że dobrej jakości śmigło niekoniecznie musi wymagać korekty wyważenia samo w sobie. Częstszym powodem konieczności

wykonania takiej korekty bywają błędy współosiowości osadzenia śmigła. Mają zaledwie kilka żródeł:

 

 - niewspółosiowość wirowania wałka silnika - skrzywiony. W nowych silnikach bardzo rzadko spotykany, ale w "nowych lekko latanych", czyli po kreciku,

       to i owszem. Zwłaszcza fi 3 i cieńsze.

 - luz montażowy wałek silnika / piasta śmigła - który musi jakiś być, żeby założyć piastę na wałek. Pytanie tylko, jaki... Nawet piasty zaciskane stożkiem

      też przecież go mają, a nigdzie nie ma gwarancji, że taka piasta zaciśnie się akurat centrycznie, chyba że fuksem.

      Nie ma tragedii, jeżeli wałek ma np. 2,99mm , a otwór w piaście 3,01mm. Wtedy błąd współosiowości może (i będzie) wynosić 0,02mm z tego węzła.

      Ale czasem wałek ma te 2,99mm , ale otwór w piaście - 3,05 albo i 3,10mm i już stąd mamy znaczącą niedokładność, a to przecież nie koniec. 

 - błąd wykonania samej piasty - bicie średnicy osadzenia śmigła względem otworu wałka silnika. Z tym różnie bywa, widziałem takie z biciem mniejszym

      niż 0,03mm , ale też i takie z 0,25mm bicia. Istotne dla generowania wibracji może być także bicie poosiowe (wzdłużne), jeżeli jest zauważalne

      na końcówkach łopat śmigła jako niejednotorowość wirowania.

 - luz osadzenia śmigła na piaście. Tu też pełny przegląd ewentualności, od wcisku do powyżej 0,5mm.

 

Przy montażu śmigła może się zdarzyć, że poszczególne błędy częściowo się skompensują albo też nałożą na siebie, stając się zespołowo żródłem

silnych wibracji, których z zasady nie lubią silniki typu outrunner. Dlaczego?

W tych silnikach znaczna masa wirująca podparta jest praktycznie jednostronnie z powodu konstrukcyjnie dalekiego wysunięcia kielicha wirnika poza

łożysko najbliższe połączeniu go z wałkiem, który nie jest ciałem doskonale sztywnym, podobnie jak owo połączenie. Już siłą palców wirnik można

ugiąć w sposób widoczny, tym łatwiej im jest on dłuższy, im cieńszy jest wałek i mniej sztywne (krótsze) jego połączenie z wirnikiem. 

Gdy wirnik ten zostanie ugięty od wibracji siłami własnej bezwładności, to tu też pojawi się niewspółosiowość - największa najdalej od punktu podparcia,

czyli łożyska. Ta niewspółosiowość zaskutkuje utratą równowagi dynamicznej wirnika (wyważenia dynamicznego) i dalszym wzrostem wibracji, które

jeszcze bardziej wzmogą ugięcie wirnika itd. Można by powiedzieć, że outrunnery są podatne na wytrącenie z masowej równowagi dynamicznej.

 

I tu właśnie zaczyna się dziać niedobrze, bo praca silnika staje się elektrycznie niedokładna. Czemu? 

Sterownik ESC dokonuje kolejnych przełączeń napięcia podawanego na cewki silnika, bazując na wartości chwilowej napięcia indukowanego

w niepracującej akurat cewce (dla Naszych rozważań upraszczam uzwojenie silnika do trzech cewek). Wartość tego napięcia zależna jest

od prędkości zmiany strumienia magnetycznego obejmującego tę cewkę i w normalnych warunkach pracy wynika z chwilowej prędkości oraz

pozycji wirnika względem nabiegunników stojana. A czego można się spodziewać, gdy na obwodowy wektor prędkości wirnika nałoży się

wcale niemały wektor promieniowy wibracji - chwilowej zmiany odległości magnesów od nabiegunników, czyli szczeliny - niewielkiej przecież...

(Jak wszyscy wiemy, silnik służy czasem jako głośnik i to całkiem skutecznie - to daje wyobrażenie o wielkości przyczyn i skutków zmiany tej

szczeliny). 

Efekt jest taki, że ESC widzi wirnik w innym położeniu niż rzeczywiste i komutuje (przełącza) niedokładnie. Czasem błędy są takie, że i silnik

i sam ESC "jakoś tak dziwnie się grzeją" , chociaż pracują na pół gwizdka albo i to nie. No i coś przykrótko lata jak na taki pakiecik... :(.

 

 

Dobra, profesjonalna piasta powinna zapewniać sumaryczny błąd osadzenia śmigła mniejszy niż 0,03mm oraz niezależnie od tego posiadać

zintegrowany zespół wyważający o płynnej regulacji, umożliwiający w każdym przypadku sprowadzenie niewyważenia statycznego do zera,

a dynamicznego do wartości bliskiej zeru. Ten zespół koryguje także częściowo błędy wyważenia przedniej części wirnika silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn moment siły przy prędkości równej 0 występuje tylko wtedy, gdy następuje zmiana momentu pędu, czyli powstanie przyspieszenia kątowego, czyli właśnie przyspieszania i hamowania :)

 

Jeśli chodzi o pracę silnika nierównomiernie wyważonego układu napędowego no to nic dodać, nic ująć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nowy długi off topic się robi ;)

 

A z tym rozmiarem śmigła, to przeprowadzałem domowe eksperymenty na silniku Turnigy D2836/8 1100KV z różnymi śmigłami. Efekt: śmigło APC ze skokiem 4.5 nagrzewało silnik tak samo szybko i do podobnej temperatury jak GWS ze skokiem 5.5

 

Tylko, że średnica i skok to nie jedyne parametry opisujące śmigło.

Jest jeszcze  kształt i profil łopat, zmieniający się po średnicy kąt natarcia itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów muszę podziękować wszystkim, naprawdę dziękuje za to, że Poświęcacie czas, aby mi odpowiedzieć. Rozumiem bezwładność itd. a teraz wiem jeszcze troszkę więcej :)

 

Jeśli masz jednak , jedno wolne popołudnie , piłkę do drewna i trochę chęci ,to kuparrow-10x10.png w ABC RC wyważarkę magnetyczną  za 9 zł.Do tego potrzeba trochę odpadów "drewnopochodnych ,klej i dwa magnesy ( Ja wydłubałem ze starego silnika).I masz wyważarkę  o wymiarach jakie sobie wymarzysz.

Czemu nie, faktycznie zabiorę się za własną i pewnie wrzucę tutaj jakąś jedną fotkę. Musze tylko poszukać magnesów, może w starych wentylatorach od komputera będą. Niestety drewno muszę skombinować bo nie wiem czy gdzieś coś mam. 

 ...w Ultimate Nac (gdzie go można zobaczyć?)

Tu http://pfmrc.eu/index.php?/topic/43571-ultimate-nac-6mm-depron/ :) , nie wiem czy będę zakładał własny temat. Jeśli już, to jak go zacznę, na razie mam tylko wydrukowane plany :)

Co do napędu - jeszcze nie wiem, może będzie to Redox o ciągu 900 g, żeby mieć zapas mocy. Ale tego jeszcze nie jestem pewny.

 

Tylko, że średnica i skok to nie jedyne parametry opisujące śmigło.

Jest jeszcze  kształt i profil łopat, zmieniający się po średnicy kąt natarcia itp.

I właśnie dziwi mnie, że na stronach sklepów nie podają większej ilości informacji. Jakiś rysunek z wymiarami czy coś. Byłoby mi wtedy łatwiej porównać dwa śmigła o tych samych rozmiarach, mógłbym to sobie jakoś wyobrazić. Tak samo jest z silnikami - na niektórych stronach nie podają nawet średnicy wału, a np. pobierany prąd rożni się od tego co jest na karteczce od producenta. I jest tak z wieloma innymi rzeczami, niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie dziwi mnie, że na stronach sklepów nie podają większej ilości informacji. Jakiś rysunek z wymiarami czy coś. Byłoby mi wtedy łatwiej porównać dwa śmigła o tych samych rozmiarach, mógłbym to sobie jakoś wyobrazić. Tak samo jest z silnikami - na niektórych stronach nie podają nawet średnicy wału, a np. pobierany prąd rożni się od tego co jest na karteczce od producenta. I jest tak z wieloma innymi rzeczami, niestety.

Ale co by Ci to dało?

Nawet jakbyś miał je podane, dałbyś rade coś z tego policzyć? ;)

Wiesz, jak są robione pomiary silników - np. tu http://www.flybrushless.com/motor/view/208 , to są podawane jego osiągi na konkretnych śmigłach.

Podobnie w kalkulatorach napędu (MotoCalc, Ecalc); podajesz typ silnika i konkretne śmigło, które razem z silnikiem tworzy zespół napędowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.