Skocz do zawartości

ToTo-0 - relacja z budowy


czarobest
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A ja uważam, że Czarek ma rację. Zwłaszcza odnośnie silników.

 

Z domyślnych przyczyn - marketingowych i nie tylko - zakres udostępnianych użytkownikowi danych jest zawężony. Bo ilu klientów przyciągnie, a ilu odstręczy

ryzykownie obszerny i skomplikowany opis jakiegoś wyrobu? A jeszcze ile to żmudnej roboty, komu by się chciało i kto by się na tym wyznał...

No i skąd się wziął na Forum tak obszerny dział z opiniami o sklepach? Czy uprzejmi, czy rzetelni, czy doradzą, podpowiedzą, pomogą...

 

Tak jak reklamy traktują hipotetycznych adresatów jako prymitywnych matołków, którzy na hasło "promocja" ślepo opróżnią swoje portfele, tak i tu występuje

częstokroć odczuwalna dążność do tego, żeby użytkownik nie był za mądry, bo mądra owca nie tak łatwo da się ostrzyc do łysa, a już ukrycie przed nią

pewnych niekorzystnych dla zainteresowanych tym faktów może być utrudnione i skończyć się pogorszeniem wyniku finansowego, od drobnego handlowca

po całe korporacje.

 

Przyznam, że na Naszej działce te zjawiska i procesy są jakby mniej dokuczliwe niż na różnych sąsiednich, bo tu odsetek klientów znających się na rzeczy

jest jakby wyższy od średniej światowej. A duża grupa handlowców to pasjonaci, ceniący pewne wartości i jakby niepodatni na zaślepienie mamoną.

 

Do rzeczy: dlaczego w większości przypadków pomija się tak fundamentalny parametr silnika, jakim jest sprawność (efektywność, ang.: efficiency) ?

Albo podaje prąd biegu jałowego przy obniżonym napięciu? Za to mocno akcentuje (problematyczny) szczyt możliwości silnika w postaci np. maksymal-

nego prądu chwilowego. Nie-fachowiec od silników, jak wielu chcący uwierzyć w swój fartowny deal, czyta to i myśli: "o rany, sześćdziesiąt amperów

można mu przyłożyć, ten to musi mieć kopyto, ale teraz będę latał...". No cóż, jeżeli grzałka może mieć kopyto, to i owszem, nawet świecy dymnej

już nie trzeba do pokazu.

 

Ale spoko, mamy Forum, poradzimy sobie.

 

Czarku, przyjrzyj się bliżej silnikom Pulso. Kilka już do mnie jedzie, będę je dokładniej rewidował. Mają pewną cechę konstrukcyjną pozwalającą

przypuszczać, że mogą być lepsze od droższych podobnej wielkości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włodku, dzięki za info, nie wiedziałem tego, pewnie się przyda.

 

Czarku, nie rozpruwaj wentylatorów, tam raczej nie znajdziesz tego czego potrzebujesz. Magnesy wentylatorów wykonywane są z reguły z ferroplastów,

czyli elastycznego tworzywa z dużą zawartością proszku z materiału magnetycznie twardego, tzn. o dużej koercji (pozostałości magnetycznej po chwilowym

działaniu ukierunkowanego pola magnetycznego - magnesowaniu). To są dość słabe magnesy, fachowo mówiąc mają niską remanencję, raczej nie będą

nadawały się do Twoich celów.

Jak już będziesz wiedział, jakie najbardziej by Ci odpowiadały, to daj znać. Leży u mnie tego towaru sporo różnych rodzajów (ferrytowe, Alnico, kobaltowe,

samarowe, neodymowe proszkowe spiekane i proszkowe klejone i in.) w różnych kształtach i orientacjach magnesowania, coś się pewnie da dobrać (gratis).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za informację dotyczącą silników, jak będę kupował nowy to pewnie skorzystam   ;)

Jak już będziesz wiedział, jakie najbardziej by Ci odpowiadały, to daj znać. Leży u mnie tego towaru sporo różnych rodzajów (ferrytowe, Alnico, kobaltowe,

samarowe, neodymowe proszkowe spiekane i proszkowe klejone i in.) w różnych kształtach i orientacjach magnesowania, coś się pewnie da dobrać (gratis).

Bardzo dziękuję, oszczędzę biedny wentylatorek . Mam gdzieś w szufladzie jeszcze uszkodzony dysk 1TB :) .

Nie chcę robić kłopotu, zresztą takie magnesy też coś kosztują. Zapewne zakupię neodymowe 5x4 razem z depronem.

 

PS. Jutro może w końcu polatam - wreszcie. W tamtym tygodniu nie mogłem. Może nawet założę na niego kamerkę, tylko nie wiem jeszcze jak :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A myślałem, że w dysku jest magnes neodymowy, tzn. może nie nadawał by się do wyważarki, ale chyba jest.

CD/DVD też mam gdzieś w szafie uszkodzone :) Rozbiorę - co mi szkodzi. Dysk też chciałem rozłożyć, żeby go obejrzeć w środku skoro i tak jest zepsuty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stacji dysków na napędzie ramienia głowicy czytającej znajdziesz dwa kozackie neodymowce. Tylko nie podgrzewaj ich powyżej 60*C do odklejenia,

bo są z materiału, który odpuszcza termicznie indukcję w sposób trwały już od ok.70...75*C (słabną). Magnesy te są w kształcie wycinka toroidu o grubości

ok. 4mm i szerokości 15...20mm. W tych stacjach 1 TB mogą być już nieco grubsze, 5mm albo w pobliżu tego. Ale do wyważarki to one nie bardzo...

 

 Micro  dobrze podpowiada :), za to te z pozycjonowania laserka CD/DVD mogą być odpowiednie.

 

A łożyska tego ramienia to w rzeczy samej wysoka półka, ale do ich demontażu bez uszkodzenia potrzebny jest prosty, ale dokładny przyrządzik. W tych

stacjach, którym zrobiłem strip-tease były fi 6 x fi 15 x 5 mm , czyli nie z szeregu podstawowego. Ale klasa dokładności - miodzio :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, znalazłem dwa, a nawet cztery w napędzie CD/DVD. Wymiary to ok. 5x4,5 mm i grubość to niecałe 2 mm. Jeden niestety pękł, zostawiłem na szafce i wyszedłem na chwilę, kotka oczywiście musiała znaleźć i zacząć się bawić zrzucając je na podłogę, ale 3 są całe :) .

Mam pytanie czy sklejka 3mm się nada na wyważarkę ? Nie mam nic lepszego, a spory kawałek sklejki został po ToTo. Do Ultimate'a chyba jeszcze starczy ewentualnie kupię razem z depronem. Pytam bo jest trochę giętka i czy będzie mogło mieć to wpływ na wyważanie? 

I jeszcze jedno :) 

Jaką szerokość dać między magnesami. Wał wyważarki teoretycznie ma 60mm, zrobić 62mm ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Cześć, zrobiłem w końcu wyważarkę. Boki to sklejka 3mm, a podstawa to wycięty klocek z deski o grubości prawie 2 cm . Magnesy z napędu DVD - na razie nie przyklejone, trzymają je magnesy po drugiej stronie sklejki.

Jeśli kogoś interesuję - zdjęcia:

 

25191755896_3cc043c1d2_h.jpgIMGP4166 by czarobest, on Flickr
24922432370_ac6027e335_h.jpgIMGP4167 by czarobest, on Flickr
25124817461_c0614fd75d_h.jpgIMGP4169 by czarobest, on Flickr
25191739586_08dcfcc867_h.jpgIMGP4170 by czarobest, on Flickr
25099763962_0e3590c031_h.jpgIMGP4206 by czarobest, on Flickr
24587361284_a73a2df7ac_h.jpgIMGP4207 by czarobest, on Flickr
25218007775_02cc10e645_h.jpgIMGP4208 by czarobest, on Flickr

 

Sklejka ma ślady po ciężarkach bo była lekko wygięta.

Nie wiedziałem, że śmigła były tak niewyważone ;) .

 

Niestety ToTo miał jak dotąd chyba największy wypadek i właśnie zaczynam robić nową wręgę bo poprzednia lekko pękła. Przy okazji wyjęcia silnika go również wyważyłem, ale sposobem w imadle i z akcelerometrem w telefonie. Udało mi się znacznie ograniczyć wibracje taśmą izolacyjną. Co do wypadku... Gumki od skrzydła puściły... na dość dużej wysokości, skrzydło spadało bardzo długo, samolot niestety dziobem prosto w dół - trochę krócej ;) . Trochę mnie zamurowało i już myślałem, że po nim. Na szczęście jedyna strata to lekko pęknięta wręga i niezła nauczka, żeby bardziej dokładnie sprawdzać wszystko.

PS: Zakładać relację z budowy Ultimate'a ? Bo depron i kilka drobnych rzeczy już mam :).

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie, że zakładaj :)!

Będę śledził z uwagą, liczni Koledzy na pewno też B).

 

A te gumki... No cóż, błąd techniczny, trudno się ustrzec, ale doświadczenie jest. Sam kiedyś nie sprawdziłem osadzenia śmigła i nagle wyprzedziło

resztę samolotu... Byłem dostatecznie wysoko - bez strat, śmigło po dłuższym poszukiwaniu odnalazł mi pies.

 

Szczerze : takie doświadczenie pamięta się znacznie dłużej, niż dowolną instrukcję i przestrogi słowne. Znana psychologiczna zasada : emocje utrwalają

doznanie :o... :rolleyes:... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra rada, nie zakładaj byle jakiej gumy do mocowania skrzydła i w ogóle.KUP gumę modelarską! , można kupić gotowe "pętle" różnych średnic . Takie spożywcze bardzo szybko się starzeją i stąd miałeś kłopot.

Rada jest dobra i jak najbardziej się zgadzam, ale na recepturkach latałem tylko na początku, potem zacząłem korzystać z jednorazowych rękawiczek gumowych. Odcinam dolną część - tam gdzie jest grubsza okrągła gumka. Są super wytrzymałe - naprawdę i nie starzeją się tak jak recepturki. Latałem na tych co pękły już prawie od początku poza może 2 pierwszymi dniami, i to już chyba za dużo :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.