skippi66 Opublikowano 8 Czerwca 2016 Opublikowano 8 Czerwca 2016 Tak zawieszona lotka może dostać flatteru. Flatter to drgania. Drga aż do zniszczenia konstrukcji.
Kolikon Opublikowano 8 Czerwca 2016 Autor Opublikowano 8 Czerwca 2016 Dziękuję za rady. Biorę się do roboty - natarcie lotki, zawiasy i żebra stężające. O tym drganiu to nawet bym nie pomyślał...
Bartek Piękoś Opublikowano 8 Czerwca 2016 Opublikowano 8 Czerwca 2016 Tak na przyszłość: przed każdym etapem budowy podpatrz, jak to robią bardziej doświadczeni.
Francka Opublikowano 8 Czerwca 2016 Opublikowano 8 Czerwca 2016 Wiecej czytaj na temat budowy , tu jest swietny poradnik opisujący co jak zrobić http://tbm.lasowice.net/warszt_1.html Piekne są zawiasy z "Uchu Pora" http://tbm.lasowice.net/warszt_4.html#dwarsz13
skippi66 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Franciszek ma słuszną rację, trzeba podpatrywać i czytać. Nie tylko poradniki dotyczące budowy ale także teorię. Bowiem nasze małe samoloty rządzą się dokładnie takimi samymi prawami jak duże a dużych przecie nikt nie buduje " na oko ". Tak więc polecam teorię. Na początek doskonały będzie Schier i jego " Miniaturowe lotnictwo ". Znajdziesz tam masę info, nie tylko na temat budowy ale także dlaczego lata oraz dlaczego nie chce latać. Młoda, niezwykle chłonna głowa, z pewnością w mig przyswoi lekturę i sięgnie po kolejne, nieco bardziej wyrafinowane. Powodzenia w budowie - Michał.
Bartek Piękoś Opublikowano 9 Czerwca 2016 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Polecam również chyba jedyną na rynku współczesną pozycję: "Budowa makiet latających" Gordona Whiteheada, nie tylko dla makieciarzy
Kolikon Opublikowano 9 Czerwca 2016 Autor Opublikowano 9 Czerwca 2016 Całą stronę Motylastego przeczytałem od deski do deski - gdyby nie to, nawet nie zacząłbym budowy skrzydeł. Jednak niektóre sposoby użyte w jego modelach niekoniecznie nadają się do mojej konstrukcji. Nie chcę powtarzać moich błędów z budowy FunBata, czyli pytać się o każdą drobnostkę, ale niektóre rzeczy jeszcze mnie przerastają Literaturę na pewno poczytam - wiedza zawsze się przyda. Lotki okazały się bardzo sztywne już bez dodatkowych żeberek (jedynie z grubszą krawędzią natarcia). Okleiłem je japonką i przesączyłem Caponem (nie cellonem). Papier przed lakierowaniem nie różni się wiele od papieru polakierowanego - nie naciągnął się prawie w ogóle. Może jestem zbyt niecierpliwy, albo powierzchnia jest zbyt mała. Zawiasy. Wykorzystam patent z butaprenem, testy na skrawku balsy wyszły pomyślnie. Myślę, że z ogonem poradzę sobie lepiej...
stema Opublikowano 9 Czerwca 2016 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Capon służy do gruntowania, jest podkładem. Do napięcia i wykończenia pokrycia jest j/w Bartek napisał cellon. Piszesz Łukasz, że nie chcesz pytać o każdy drobiazg to wpisuj kwestie w google i natychmiast masz odpowiedź. Szybciej niż napiszesz pytanie i ktoś Ci odpowie.
mikrus193 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Ja w Twoim wieku budowalem model szybowca Jaskolka w sumie bylo ich kilka powodzenia w budowie
wacek.matuszak Opublikowano 9 Czerwca 2016 Opublikowano 9 Czerwca 2016 A pokrycie skrzydeł w jaskółkach napinało się wodą! Celon był dosyć drogi i nie zawsze dostepny.
skippi66 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Opublikowano 9 Czerwca 2016 Capon również napręża japonkę, tylko nie tak mocno jak cellon. Patyczaka pokryłem japonką i z braku cellonu, posmarowałem Caponem. Naprężyło się przyzwoicie i nie zwichrowało, ani skrzydeł ani stateczników. Cellon oczywiście lepszy.
Kolikon Opublikowano 12 Czerwca 2016 Autor Opublikowano 12 Czerwca 2016 Czytałem, że Caponem można napinać japonkę. I pewnie się da, ale oryginalnym, a nie "Caponem Extra". No trudno, zdarza się. Lotki wklejone na zawiasach z butaprenu - są mocne i wystarczająco luźne. Tym razem krawędź spływu nie jest krzywa jak ostatnio. Uprzedzając uwagi - zaplanowałem usztywnienie lotek na czas schnięcia Cellonu, kiedy te są już wklejone. Zrobiłem też statecznik poziomy. Budowa idzie zdecydowanie wolniej, niż się spodziewałem... Na dzień dzisiejszy zostało mi tylko: pokrycie, statecznik pionowy, podwozie, no i trzeba to wszystko poskładać w jedną całość.
Kolikon Opublikowano 18 Czerwca 2016 Autor Opublikowano 18 Czerwca 2016 Jako, że wakacje coraz bliżej to buduję praktycznie non-stop. Ale niestety doświadczenie dopiero zdobywam, więc i tak idzie powoli. Skleiłem i pokryłem stateczniki. Jestem z nich niezadowolony - japonka się pofałdowała, a statecznik pionowy jest wygięty w prawo o jakiś 1mm. O ile drugi problem mogę rozwiązać, to z pierwszym walczyłem, ale się poddałem - nawet nie jestem pewien, co zrobiłem źle. Biały kolor nie jest zbyt ładny, więc skrzydła zadrukuję. Dolny płat wyszedł mi o niebo lepiej, mogę nawet powiedzieć, że bardzo mi się podoba Ze sklejki wyciąłem mocowania górnego płatu do kadłuba. Kilka śrubek, trochę cierpliwości i mam prosty, sztywny (i dość ważne przy tej rozpiętości) zdejmowalny płat. A na koniec szybka przymiarka. Światło wyolbrzymia zagniecenia papieru na skrzydle - nie jest aż tak źle, jak to wygląda. Ale wiem, że muszę jeszcze poćwiczyć krycie.
Marcin81 Opublikowano 18 Czerwca 2016 Opublikowano 18 Czerwca 2016 Śruby baldachimu w balsowym żeberku?
Kolikon Opublikowano 18 Czerwca 2016 Autor Opublikowano 18 Czerwca 2016 W dniu 18.06.2016 o 15:20, Marcin81 napisał: Śruby baldachimu w balsowym żeberku? Spokojnie, są metalowe podkładki i dokleję kawałki sklejki, żeby nic się nie rozerwało.
Marcin81 Opublikowano 18 Czerwca 2016 Opublikowano 18 Czerwca 2016 Tam powinny być żebra ze sklejki. Teraz doklejanie kawałków sklejki nie za dużo pomoże.
rajaner Opublikowano 18 Czerwca 2016 Opublikowano 18 Czerwca 2016 Te dwa żebra do których mocujesz skrzydło powinieneś zrobić ze sklejki.Dodatkowo jakieś zastrzały między skrzydłami i tak samo montowane do żeberek sklejkowych. Osobiście uważam że przy pierwszej próbie lotu skrzydło odpadnie.
kossimon Opublikowano 20 Czerwca 2016 Opublikowano 20 Czerwca 2016 Zastrzały pomiędzy skrzydłami nazywają się rozpórki. Niestety dolny płat jest już oklejony i trzeba będzie i tak go "uszkodzić" żeby dodać rozpórki. Wzmocnienia mocowań rozpórek mogą być na balsie - zamiast wpuszczanych w skrzydło pewnie wystarczyło by wkleić zaczepy z wygiętego drutu, chociaż wpuszczane na pewno by lepiej trzymały. Faktycznie jest duże ryzyko że górny płat się rozleci (jeśli nie w locie to przy pierwszym cięższym lądowaniu). Żeby nie rozwalać całego płata (chyba, że to wchodzi w grę) to ja bym zrobił tak: - zeszlifować żeberka tak, żeby było miejsce na keson - okleić żeberka na całej długości sklejką z obu stron (przez dźwigary trzeba będzie po 6 kawałków na żeberko) - dodać trójkąty wzmacniające do dźwigarów i krawędzi natarcia/spływu - okleić balsą ~1,2 centropłat - dodać rozpórki Jest też druga opcja (mocowanie górnego płata zrobić na gumki): - dodać keson w centropłacie ~1,2 (+zeszlifować żeberka) - zrobić baldachim na stałe mocowany do kadłuba - dodać rozpórki
Bartek Piękoś Opublikowano 20 Czerwca 2016 Opublikowano 20 Czerwca 2016 W dniu 20.06.2016 o 07:02, kossimon napisał: - okleić żeberka na całej długości sklejką z obu stron (przez dźwigary trzeba będzie po 6 kawałków na żeberko) Po co oklejać na całej długości, jak i tak sklejka będzie w 3 kawałkach? To już lepiej wzmocnić tylko miejscowo pod mocowanie, tam gdzie śruby. A najlepiej, jak pisali koledzy - wyciąć żebra balsowe, wkleić sklejkowe lub dokleić wzmocnienie do obecnych, ale w jednym kawałku.
Rekomendowane odpowiedzi