Skocz do zawartości

TommyTom

Rekomendowane odpowiedzi

I usłyszysz ty nie będziesz pajacu uczył sper .... na drzewo . Jak nie pokażesz że latasz lepiej i nie przyjdzie sam to nawet nie próbuj większość ma się za zajebistych pilotów którym rad nie trzeba a jak kupią grubego laminata to już nie pogadasz bo ob. ma i wszystko wie .  Lepsze jest to że często bezinteresownie pomogą ci koledzy zza granicy wymienią się wiedzą i spostrzeżeniami a jak będzie im się podobało jak latasz powiedzą ż latasz dobrze i to i tamto zrobiłeś świetnie . A u nasz jak coś nie wyjdzie to niektórzy podskakują że szczęścia że nie trafiłeś czy nie masz warunków .  Jednym słowem u nas zawiść za granicą pomoc . Tam ludzie cieszą się że zwracasz im na coś uwagę u nas cię za to zje...ą jak psa bo jak masz czelność poprawiać nad-pilota co lata modelem za 12 tys. pln...

 O matko jaki wywód :D Jest w tym o dziwo trochę prawdy. Dotyczy to nie tylko modelarstwa :D Z drugiej strony aby coś osiągnąć wcale nie trzeba dużo kombinować wystarczy naśladować lepszych od siebie. Ja to stosuje od lat w wielu dziedzinach i jakoś się sprawdza. Skoro już ktoś lepiej lata to patrze co robi inaczej, jak ma ustawiony model, dlaczego ma tak ustawiony model. Bez takiej samodzielnej analizy i wyciągania wniosków ciężko iść w górę. W tamtym roku byłem pierwszy raz na zawodach f5j w Lublinie łał jarałem się 2 miejsce.. Analizuje wyniki i w finale mam 57% :D i puchar. Pojechałem do Wrocławia wykonałem w swojej ocenie dobre loty. Żadnego zera, wszystkie lądowania też jakieś 50% i byłem przedostatni!!! :D:D:D:D i kubeł zimnej wody się przydał. Powrót z Wrocławia w totalnej ciszy i analiza co zjebałem. Odpuściłem sezon i poświęciłem go na trening tego co zobaczyłem na zawodach. Efekt jakiś jest z 57% skoczyłem na 93% analizując wyniki to moje 3 miejsce to mój fart a pech innych ale to już urok zawodów. Do Wojtka i Tomka brakuje bardzo dużo. Ale to już nie są tematy typu więcej czy mniej klap. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek moim celem nie było wysyłanie Cię gdziekolwiek, a zwrócenie uwagi że na zawodach lokalnych (nawet jak są to MP F5J czy F3B) można podejść do gościa (bo akurat nie latamy  w jednej kolejce) który lata po prostu słabo i powiedzieć mu coś w stylu "słuchaj spróbuj zmienić to i to" skorzysta to fajnie, będzie lepiej latać(np. Tobie i tak nie za bardzo zagrozi), nie to trudno. Jak ktoś jest nowy, ma delikatnie mówiąc taki sobie model, jest pierwszy czy drugi raz na zawodach, mieszka na drugim końcu kraju, najlepszych pilotów to zna z wyników pucharu świata to troszkę ciężko jest mu zagadać. Ot taka fanaberia.

Witam.PP w BB był moim drugim udziałem w zawodach.Jakie było moje zdziwienie,gdy na starcie Wojtka podglądałem,a pan Gieruszczak zwrócił mi uwage,że ktoś protestuje bo Wojtek ma drugiego pomocnika w mojej osobie.W Zielonej niebyło tego problemu.Pozdrawiam.

Przemek zacznijmy od końca.

Zawodnik może mieć tylko jednego pomocnika. Jeśli przy zawodniku stoi dwóch lub więcej pomocników - lub zupełnie postronnych osób taki zawodnik powinien z automatu zostać zdyskwalifikowany. Dlaczego tego nie było w ZielonejG.? Prawdopodobnie dla tego że Leszek organizował po raz pierwszy zawody i zabrakło doświadczenia. Dyrektor zawodów również po raz pierwszy prowadził zawody F5J więc po prostu umknęło.

 

Co do pomagania i podpowiadania bardziej doświadczonych tym zaczynającym.  Nie słuchaj Kamila bo on pieprzy jak potłuczony nie mając kompletnie pojęcia o czym mówi i pisze.

Zobacz jak było w BB. Kolejka za koleją. Jak nie latałeś to pomagałeś koledze.

Na zawodach nie ma kompletnie na to czasu. To nie jest miejsce na uczenie nowych zawodników. Aby się nauczyć musisz to robić na treningach tam gdzie nie ma rywalizacji, stresu i emocji z tym związanych.

I kolejna sprawa, pytasz jak ty to robisz, cokolwiek to by było, czy krążenie czy lądowanie czy wyczucie czasu, zazwyczaj pada wkurzająca pytającego odpowiedź "nie mam pojęcia, jakoś tak".

Sam zadawałem takie pytania i Tomka i Wojtka i dostawałem  dokładnie właśnie taka odpowiedź "pojęcia nie mam jakoś tak". Na początku byłem trochę wkurzony, normalne świnie - tak sobie myślałem - nie chcą powiedzieć. Ale jak już trochę załapałem, jak już trochę polatałem to doszedłem do wniosku, że mówili prawdę. Gdybyś mi zadał w BB czy Zielonej takie pytanie dostał byś dokładnie taką samą odpowiedź - "pojęcia nie ma tak jakoś wychodzi".

 

Przemek nikt latania Cię nie nauczy, to musisz sam zrobić poprzez treningi. Co innego ja zadasz pytanie tego typu, co będzie lepsze jak krążę bardziej wypuścić model z wiatrem i ciasno pod wiatr czy lepiej równo krążyć.

Na takie pytanie dostaniesz na 100% nie jedną a kilka odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"lub zupełnie postronnych osób taki zawodnik powinien z automatu zostać zdyskwalifikowany."

 

Co z fotografami, kamerzystami, wycieczkami odwiedzających zawodników w czasie trwania kolejki? Jeśli to tak strasznie restrykcyjne to następnym razem będzie ciężko o fajne pamiątki z zawodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robię trochę zdjęć i jak mam zrobić to idę do kierownika i pytam czy mogę wejść do strefy. Zazwyczaj dają mi z 5-10 min i nie robią problemów. Jak ktoś chce to się da tylko trzeba to zrobić lega artis. Po za tym 2-3 osoby przy pilocie to trochę za dużo po prostu przeszkadzają, nie wspominając już o gadaniu które rozprasza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil, proszę porzuć ten wątek  i pozukaj czegoś bardziej relaksacyjnego na forum, albo idź polatać. Monotemat, w kólko to samo sadzisz...i się już nie zmieni u ciebie. Nie zamulaj takimi smutami już pls.

Będzie jak będzie, to się jeszcze zobaczy. Nie chcę się zarazić takim marazem od ciebie, ok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem,że ESA to nie latanie zawodnicze w sensie nie wg. przepisów FAI ale zabawa nadal jest pomimo rywalizacji.

Kamil trochę wyprzedza fakty. Zostawmy F5J w spokoju, żeby się rozwijał w naturalny sposób. To, gdzie dojdzie zależy od ludzi, którzy w tym biorą udział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamilu mylisz się, i to bardzo. Zaraz napiszę Ci dlaczego;

- nie byłeś na żadnych zawodach F5J, i wiesz tylko tyle o tej kategorii, co wyczytasz, albo obejrzysz na jakimś filmie.

- nie znasz osobiście zawodników którzy latają w F5J, dlatego wypowiadanie że latają tylko dlatego żeby wziąć udział w "sielance towarzyskiej", to się mylisz.

- Trzeba szanować wszystkich zawodników, nawet tych co by chcieli przyjechać dla zabawy, przynajmniej jest dobra frekwencja. Jeśli mieli by przyjeżdżać na zawody, tylko Ci co koniecznie walczą o wyniki, to nie wiem czy było by nas 10.

- chcę Ci przypomnieć, że klasa się wciąż rozwija. Jest to dopiero trzeci "poważny sezon", trzeba dać ludziom czasu, żeby poznali tajniki "know how".

- to, że u was w F3f jest drentwo, i latacie tak ściśnięci, że jak byście połknęli węgiel, to by stos diamentów pod wami leżał, to nie znaczy, że u nas tak będzie!

- odnośnie pomocy innym zawodnikom, to nigdy nikomu nie odmówiłem, zresztą Tomek też nie. Dlatego Twoje stwierdzenie jest błędne.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4m i waga 966g

Wysłane z mojego SM-J701F przy użyciu Tapatalka

966g / 86 dcm2 = 11.3. Moze nie spelniac wymagan klasy. Min 12 g / dcm2

 

Chyba, że znacząco zredukowali powierzchnię a na to nie wygląda. Te 86 dcm to orientacyjne bo nie mam danych dla el ninjo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawodnik może mieć tylko jednego pomocnika. Jeśli przy zawodniku stoi dwóch lub więcej pomocników - lub zupełnie postronnych osób taki zawodnik powinien z automatu zostać zdyskwalifikowany. Dlaczego tego nie było w ZielonejG.? Prawdopodobnie dla tego że Leszek organizował po raz pierwszy zawody i zabrakło doświadczenia.

 

Właśnie odwrotnie! Leszek doskonale wie, co robi.

Jakiś czas temu na zawodach, innej szybowcowej kategorii, w Zielonej Górze pojawiło się 3, czy 4 zainteresowanych lataniem. Na otwarciu zawodów padło pytanie, czy mogliby wchodzić do strefy jako trzecia osoba, do pary zawodnik - pomocnik, aby z bliska zobaczyć o co chodzi. Nikt nie widział przeszkód, bo przecież jaką nieregulaminową pomoc, dostanie doświadczony zawodnik od "świeżaka"?

Na następnych zawodach mieliśmy 3 nowych zawodników, czyli WZROST FREKWENCJI O PONAD 10%! - zyskali wszyscy, nikt nie stracił. Kategoria się rozwija, atmosfera rośnie, a zimne podejście do regulaminów poszło na chwilę do kąta cicho zapłakać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarku, to się zgadza. W sytuacji kiedy wszyscy akceptują takie odstępstwo dla dobra wyższego rzędu to ok. Najgorsze to dobre chęci, kiedy nikt o tym nie wie. Wiadomo gdzie z tego są brukowane ulice.

Zależy nam na rozwoju tej dyscypliny, musi się to odbywać w ramach ogólnych zasad, żeby nabierać dobrych nawyków na przyszłość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarek takie podejście jest świetne, tylko wpierw dobrze byłoby to zapowiedzieć żeby i zawodnicy i dodatkowi pomocnicy się nie stresowali. Myślę że na zawodach typu PP można byłoby wprowadzić taki zwyczaj bo faktycznie jest to całkiem niezły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.