Skocz do zawartości

Potwierdzenie szczepienia p/covid


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja z żonką po dwóch dawkach Pfeizera, moja mama też. Objawy po: miejscowa obolałość ręki lekki ból głowy.

Tuż po drugiej dawce mamy zaraził się tata, który nie był szczepiony. Gorączkował, osłabł, schudł. Dochodzi do siebie.

Mama się zaraziła od taty, ale u niej objawy (temperatura, ból mięśni i stawów) trwały 1 dzień.

Opublikowano
49 minut temu, Bartek Piękoś napisał:

Mama się zaraziła od taty, ale u niej objawy (temperatura, ból mięśni i stawów) trwały 1 dzień.

Bartku, 

a jakim czasie po przyjęciu drugiej dawki mama się zaraziła ?

Opublikowano
Godzinę temu, Bartek Piękoś napisał:

Ja z żonką po dwóch dawkach Pfeizera, moja mama też. Objawy po: miejscowa obolałość ręki lekki ból głowy.

Tuż po drugiej dawce mamy zaraził się tata, który nie był szczepiony. Gorączkował, osłabł, schudł. Dochodzi do siebie.

Mama się zaraziła od taty, ale u niej objawy (temperatura, ból mięśni i stawów) trwały 1 dzień.

I właśnie o to chodzi w tym szczepieniu. 

Opublikowano
3 godziny temu, zuzia2013 napisał:

Paracetamol Konrad bierz, ja brałem i doszedłem "do siebie"

 

Bez brania paracetamolu czy czegokolwiek innego też byś doszedł do siebie. Niestety większość osób na najmniejszą dolegliwość musi coś brać i jeszcze innym to samo doradza. Po co się czymkolwiek szprycować po szczepieniu? Dajcie organizmowi dojść do siebie, nie walczcie chemią z czymś co jest naturalną reakcją organizmu na szczepienie.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Nie miałem żadnych dolegliwości po Astrze - nawet ukucia nie czułem. Po Astrze drugie szczepienie jest po 12 tygodniach, dlatego mam 24 czerwiec.

Opublikowano
6 godzin temu, jarek996 napisał:

 

ASTRA ; piekne i rzadko spotykane  imie ma Twoja zona ! ?

Co,prawda w liczbie mnogiej,ale czyż nie są piękne?.

astry.jpeg

Opublikowano
1 godzinę temu, dariuszj napisał:

 

Bez brania paracetamolu czy czegokolwiek innego też byś doszedł do siebie. Niestety większość osób na najmniejszą dolegliwość musi coś brać i jeszcze innym to samo doradza. Po co się czymkolwiek szprycować po szczepieniu? Dajcie organizmowi dojść do siebie, nie walczcie chemią z czymś co jest naturalną reakcją organizmu na szczepienie.

Darek, brałem ten paracetamol bo mi lekarz powiedział, że mam to zrobić jak będę się zle czuł po szczepieniu.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Wczoraj zostałem zaszczepiony Astrą. Do wieczora żadnych objawów. W nocy i dziś lekka temp 37-37.5. 

Czuję bardzo dużą suchość w zatokach i nosie. Łamanie w kościach (kolana). Poza tym ok, jakiś tam parcetamol lekko pomaga. 

Cieszę się że już mam to z głowy. 

Dobry pomysł to szczepić się w piątek.

Druga dawka pod koniec czerwca.

Opublikowano

Koledzy piszą często o "obolałej ręce" tej po wkłuciu. Miałem taki przypadek. W szkole podstawowej prowadzano nas co jakiś czas na różne szczepienia, starsi pamiętają. Po jednym z pierwszych takim szczepieniu ( niestety nie pamiętam na co) na naszej ulicy graliśmy ostro w palanta. Ja jestem leworęczny i w tę rękę dostałem zastrzyk. Gra się przeciągnęła.

Na drugi dzień ze zdumieniem zobaczyłem że cała moja klasa narzeka na bolącą rękę a ja demonstrowałem że mnie nic nie boli. Potem kilka razy stosowałem tę metodę (nie zawsze z palantem ) i nigdy ręka mnie nie bolała. Nawet w wojsku jak przeciw czemuś nas szczepiono.

Może tu chodzi o to żeby umożliwić szczepionce poprzez intensywny ruch czy też ćwiczenia kończyny, łatwiejsze "rozejście " się jej po naszym ciele.

Chyba że szczepionka przeciw covid inaczej działa na nasz organizm. Niestety nie miałem jeszcze okazji tego sprawdzić.

Opublikowano
25 minut temu, ahaweto napisał:

Może tu chodzi o to żeby umożliwić szczepionce poprzez intensywny ruch czy też ćwiczenia kończyny, łatwiejsze "rozejście " się jej po naszym ciele.

He, he... sposób może i dobry, ale szczęście, że szczepionek nie dają w pośladki, bo chyba by trzeba potem delikwenta kopać w... by się rozeszło... spacer.png

Opublikowano

Tak mi się przypomniało szczepienie na czarną ospę,w latach 60-tych,to był dramat,kila a może kilkanaście ukłuć w rękę,potem robił się strup,do tej pory mam bliznę.Byłem wtedy 7-klasitą ale nie pamiętam żeby mnie bolało?

Opublikowano
W dniu 10.04.2021 o 06:42, Konrad_P napisał:

 

PS

W nocy nie wyrosła mi trzecia ręka na plecach i dobrze. Poczekam jeszcze do jutro może druga głowa mi wyrośnie, przydałoby się.

 

Bez sensu. 2x dłuzej myc zeby, czesac itp? Lepiej czekaj na czwarta reke :-)

Opublikowano
11 godzin temu, pjk11 napisał:

Bez sensu. 2x dłuzej myc zeby, czesac itp? Lepiej czekaj na czwarta reke ?

E no ja wole drugą głowę bo zgodnie z powiedzeniem "co dwie głowy to nie jedna":D

 

Ponieważ kilka osób prosiło mnie abym napisał dokładnie jak się czuje w kolejnym dniu to zrobię mały updata.

Przez cały wczorajszy dzień żonie utrzymywała się gorączka na poziomie 37,5-37,6 a u mnie 37,0-37,2. Czuliśmy się rozbici.

Wieczorem przed snem wziąłem paracetamol z myślą, że pomoże mi przespać noc. Niestety ale się nie udało.

Wieczorem pojawił się mały problem który nie dał mi przespać nocy. Zaczęły mnie mocno boleć plecy pod łopatką oraz ręka od ukłucia po cały bark. Można powiedzieć, że bolała mnie cała lewa ćwiartka ciała. Tak więc łaziłem po domu, oglądałem TV, słuchałem muzyki do piątej. Ból tak jak nagle przyszedł tak samo nagle odszedł i pospałem do 10. W między czasie mi gorączka spadła do 36,8 a żonie do 37.00 nie mniej cały czas pobolewa nas ramię w które dostaliśmy zastrzyk.

Ale idzie ku lepszemu i myślę, że już wieczorem wrócimy do równowagi z przed szczepienia. Oby.:)

 

22 godziny temu, ahaweto napisał:

Koledzy piszą często o "obolałej ręce" tej po wkłuciu. Miałem taki przypadek. W szkole podstawowej prowadzano nas co jakiś czas na różne szczepienia, starsi pamiętają. Po jednym z pierwszych takim szczepieniu ( niestety nie pamiętam na co) na naszej ulicy graliśmy ostro w palanta. Ja jestem leworęczny i w tę rękę dostałem zastrzyk. Gra się przeciągnęła.

Na drugi dzień ze zdumieniem zobaczyłem że cała moja klasa narzeka na bolącą rękę a ja demonstrowałem że mnie nic nie boli. Potem kilka razy stosowałem tę metodę (nie zawsze z palantem ) i nigdy ręka mnie nie bolała. Nawet w wojsku jak przeciw czemuś nas szczepiono.

Może tu chodzi o to żeby umożliwić szczepionce poprzez intensywny ruch czy też ćwiczenia kończyny, łatwiejsze "rozejście " się jej po naszym ciele.

Chyba że szczepionka przeciw covid inaczej działa na nasz organizm. Niestety nie miałem jeszcze okazji tego sprawdzić.

Adamie to tak chyba nie działa. Mam wrażenie, że należysz do tej grupy ludzi którzy nigdy nie dostają żadnych negatywnych objawów poszczepiennych.

Tak więc machanie ręką czy praca wysiłkowa zaraz po ukłuciu nie ma tu nic do rzeczy. Jesteś po prostu szczęściarzem i już.:)

Zaszczep się teraz i nic nie pracuj tą ręką i zobaczysz, że efekt będzie podobny czyli brak ujemnych objawów.

 

Opublikowano

Pamiętam czarną ospę we Wrocławiu  w 1963 r, miasto zamknięte ,a ja wracałem pociągiem z kolonii. Szczepili nas w wojskowym namiocie koło szpitala wojskowego, ale nie igłą tylko Skaryfikatorem  medycznym.  W ciągu miesiąca zaszczepiono 3 mln 727 tys. osób na Dolnym śląsku- to było tempo szczepień

Opublikowano

Dziś 16:30 szczepionka pfizer, druga dawka 24 maj. Miałem pecha bo akurat przed moim badaniem padł system, ponoć w całym kraju i ruszył dopiero po pół godzinie, no i już się zdenerwowałem że odeślą nas do domów. 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.