Skocz do zawartości

dariuszj

Modelarz
  • Postów

    1 091
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez dariuszj

  1. Pakiet proponuję Zippy Compact 2200 3S 25C. Zauważalnie lżejszy, trwalszy, a cenowo porównywalny. Jak już wcześniej Czarek pisał ten silnik to do szybkiego latania. Model raczej ma inne przeznaczenie i bardziej chyba bym szukał czegoś o zdecydowanie niższym kV. Chyba, że rzeczywiście chcesz ten model do szybkiego latania.
  2. Gratuluję oblotu i życzę sukcesów biznesowych na targach Tak czy siak bez względu na sposób latania to ten model prosi się o składane śmigło.
  3. dariuszj

    To tylko Jantar

    Bardzo dziękuję za informację.
  4. dariuszj

    To tylko Jantar

    Mam prośbę do posiadaczy Jantara. Czy ktoś mógłby zmierzyć długość oraz średnicę bagnetu usterzenia poziomego oraz podać z czego jest wykonany? Prosiłbym też o informację o średnicy drugiego "mini bagnetu" napędzającego usterzenie. Z góry dziękuję za informację.
  5. Przy plastikowych srubach najprawdopodobniej by sie nic nie stalo. Wiem to z doswiadczenia. Mialem model, ktory wiele razy zaliczyl naprawde ciezkie ladowania i konczylo sie zawsze tylko na scietych srubach. Tyle tylko, ze przy tej wielkosci modelu to pewniejsze by byly 4 sruby albo 2 o wiekszej srednicy. Co do naprawy to ja w takim przypadku proponuje wkleic paski forniru lub cienkiej sklejki. Po prostu zamiast tkaniny szklanej na zewnatrz dajesz jakby to samo tylko ze sklejki wewnatrz miedzy styropian a fornir. W zasadzie nie musisz juz wtedy laminowac z zewnatrz, a po zaszpachlowaniu i malowaniu nie bedzie sladu. W przeciwienstwie do tkaniny, ktora ma swoja grubosc i jest widoczna.
  6. Rozumiem, że chcesz by lot modelu był jak najbardziej zbliżony do oryginału. Proponuję zacząć od książki W. Schiera "Samoloty w historii i w miniaturze". Jest tam trochę na temat tego co robić by uzyskać podobieństwo modelu do oryginału w locie. Jak trochę zapoznasz się z tematem to sądzę, że ciąg maksymalny silnika czy maksymalny kąt wznoszenia to będą ostatnie rzeczy o które będziesz pytał.
  7. Ja tylko dodam, ze moja zagubiona przesylka byla wyslana paczkomatem. Miedzy przesylkami paczkomatowymi i kurierskimi jest chyba tylko taka roznica, ze te drugie sa odbierane i dostarczane do paczkomatow. Kurierzy, sortownie i cala reszta to to samo.
  8. Te 80 gram mniej to spadek prędkości postępowej i opadania o niecałe 2,5%. Zakładając, że latasz dokładnie tak samo to zmniejszona o tyle prędkość opadania przekłada się w 10 minutowym locie na zysk około 15 sekund. Czy to dużo czy nie to każdy musi sobie sam odpowiedzieć.
  9. Generalnie polecam wszystkim unikać InPostu. Może parę groszy taniej, ale w razie problemów jest masakra. Opiszę swój przypadek. Wysłałem klientowi przesyłkę paczkomatem InPostu przed świętami Bożego Narodzenia w ubiegłym roku. Klient zakupił jako prezent na święta. Niestety przesyłka nie dotarła przed świętami. Trudno. Bywa. Święta, duży ruch. Po świętach sprawdzam status przesyłki. Przesyłka dostarczona. Wszystko OK. Niestety parę dni później dzwoni klient, że nie ma przesyłki. Pomyślałem, że klient coś kręci. Sprawdziłem ponownie status i brakowało części zapisów, które były przy innych dostawach. Złożyłem reklamację przez internet. Dodzwonienie się nie było możliwe mimo, że próbowałem przez kilka dni. Dostałem odpowiedź, że przepraszają za opóźnienie i przesyłka jest dostarczona. W międzyczasie wysłałem klientowi nową przesyłkę, którą otrzymał i kazałem w razie czego nie odbierać tej z InPostu. Dzwonie do klienta i otrzymuję informację, że wcale nie otrzymał tej przesyłki z Inpostu. Składam reklamację. Każą mi przesłać masę dokumentów w tym np. paragon. Tylko jak mam wysłać paragon jak paragon znajdował się w przesyłce zagubionej przez InPost. Pod koniec marca dostaję informację, że reklamacja została uznana i otrzymam zwrot pieniędzy za zagubiony towar. Wreszcie po 3 miesiącach. Myślę teraz parę dni i wpłyną pieniądze. Niestety trzeba było kolejnych 3 miesięcy, kilku telefonów i maili, żebym w końcu te pieniądze dostał. W sumie ponad pół roku. Pieniądze oczywiście tylko za towar, żadnego dodatkowego odszkodowania nic. A ile jeszcze musiałem się nawalczyć, żeby mi zwrócili za usługę dostarczenia towaru do klienta, której przecież nie wykonali to już oddzielna historia. Parę groszy, ale postanowiłem nie odpuścić tak mnie wnerwili. Bardzo dziwię się, że ta firma jeszcze istnieje przy takim podejściu do klienta. Warto zerknąć do ich regulaminu, zdaje się jest jeszcze możliwość dochodzenia swoich praw poprzez sąd konsumencki. Wiem, że gra nie warta świeczki w tym przypadku. Ale jak będziemy odpuszczać to inni będą mieli dalej problemy. A tak to albo firma się poprawi albo zniknie z rynku. Jeszcze tylko wspomnę o dawniejszych czasach listów poleconych InPostu z blachą. Na dwa wysłane do mnie jeden otrzymałem gdzieś po 3 tygodniach, a drugi po ponad miesiącu i złożonej reklamacji. Nie ma też nic dziwnego w tym, że sądy po rocznej przygodzie z tą firmą wycofały się z wysyłki listów i powróciły do Poczty Polskiej.
  10. W jaki sposób jest zrobiony zawias steru wysokości?
  11. Zadzwoń do Dudek Paragliders: www.dudek.eu Myślę, że nie tylko kupisz na metry, ale jeszcze w dowolnym kolorze. Nie jest to tani materiał, ale przy potrzebnej ilości koszty powinny być akceptowalne.
  12. Piszesz o kosztach, a jak dla mnie to przy takim podejściu to trochę tak z deszczu pod rynnę. Odpadną koszty wyciągarek, holi, akumulatorów a dojdą koszty drogich silników, regulatorów i znowu akumulatorów. Uważam, że pod względem kosztowym to by miało sens, gdyby ustalić po prostu wysokość startu zamiast czasu włączenia silnika. Uniknęło by się w ten sposób wysokich kosztów wyścigu zbrojeń w napędach, a sam wynik zawodów byłby od nich niezależny. Oczywiście ograniczenie czasowe również by musiało być. Jednak takie, żeby w konkurencji długotrwałości nie dawać za wiele czasu na szukanie noszeń przed ostatecznym wyłączeniem silnika, a jednocześnie nie wymuszać jak najdroższych napędów. Generalnie sądzę, że w takiej czy innej postaci to ma szanse na dużo większą popularność niż F3B. Elektroszybowce są dość popularne i pewnie wiele osób zechce spróbować swoich sił w zawodach, jeśli to nie będzie od nich wymagać dodatkowych gratów jak w F3B.
  13. Tylko, że to właśnie fizyka bardzo ładnie tłumaczy z czego te różnice wynikają. I nie wynikają one wcale z innych praw fizyki, aerodynamiki czy mechaniki lotu. Wynikają z innych mas, momentów bezwładności, prędkości, obciążenia powierzchni nośnej, obciążenia mocy itd. I to jest oczywiste i zgodne z prawami fizyki, że model i szybowiec będzie latał inaczej. Chyba, że oba będą cechować się podobieństwem dynamicznym, co jest w praktyce niemożliwe do osiągnięcia. A dlaczego niemożliwe i czemu model nie będzie nigdy latał tak samo jak samolot i odwrotnie można choćby poczytać bodajże w książce W. Schiera "Samoloty w historii i w miniaturze".
  14. Możesz rozwinąć temat? Trochę szczegółów, konkretów?
  15. Tylko, że to są inne elementy więc i inne temperatury będą. Ja u siebie ostatni tłumik (mam trzy) pomalowałem zwykła farbą, bo mi po czymś została i jest OK. Wcześniej sprawdziłem, że jest co najwyżej mocno ciepły. Więc jeżeli ten czarno-czerwony tłumik to ostatni to prawdopodobnie każda farba wytrzyma.
  16. Leniuchy i bogacze Chciałbym przy tej okazji trochę poruszyć temat wzniosów skrzydeł. Silent jak na modele F5J jest raczej nietypowy ze względu na pojedynczy wznios. Taką samą stateczność poprzeczną można oczywiście uzyskać niezależnie od tego czy wznios będzie pojedynczy, podwójny czy potrójny. Wszystko zależy od ich konkretnych wartości. Jestem bardzo ciekaw opinii co do tego czy rzeczywiście będzie zauważalna różnica w lataniu takim samym modelem z tą samą statecznością poprzeczną, ale różną ilością wzniosów. Czy latanie takim Silentem z podciętymi uszami będzie się zauważalnie różnić od latania Silentem z pojedynczym wzniosem, ale na tyle powiększonym, aby w obu przypadkach była ta sama stateczność?
  17. dariuszj

    To tylko Jantar

    To był akurat ten model: https://hobbyking.com/en_us/perseus-electric-sailplane-balsa-composite-2285mm-pnf.html Tak więc skrzydła konstrukcyjne całe kryte folią, ale z kesonem do dźwigara. U mnie usterzenie też jest z kesonem do dźwigara. O ile usterzenie bez kesonu miało by szanse nie zostać podziurawione to skrzydła raczej już nie.
  18. dariuszj

    To tylko Jantar

    Najintensywniej na ściernisku jest eksploatowana przeze mnie taka już wiekowa F3J-ka o rozpiętości 3,3m z dołożonym napędem. Kadłub laminat, skrzydła styro-fornir malowane, usterzenie V konstrukcyjne oklejane folią. Poza drobnymi ryskami na skrzydłach od spodu żadnego problemu. Co najciekawsze żadnych uszkodzeń w folii w V-ce mimo wielu lądowań na ściernisku. Spodziewałem się, że po kilku lądowaniach będzie jedno sito. Kiedyś znajomy zachwalał szybowiec konstrukcyjny z całym płatem oklejonym folią. Powiedziałem, że to nie dla mnie, bo ja korzystam często ze ścierniska. Mówił, że też mu się zdarzało i nic nie podziurawiło. Nie wiem, czy to rzeczywiście prawda. Za to z doświadczenia wiem, że np. pianki się dziurawią. Nie wiem wiec co miało by być ciekawego do oglądania w modelu lądującym na ściernisku. Jak jest coś ciekawego do oglądania to mogę porobić zdjęcia i wrzucić Edit: Jako, że zdjęcia modeli zasadniczo robię tylko jak sprzedaję na Allegro to akurat mam i wrzucam zdjęcie intensywnie eksploatowanej pianki z lądowaniami na asfalcie, drodze żużlowej i własnie ściernisku. Jak widać żadnej tragedii nie ma
  19. Jeszcze jedna prośba z mojej strony. Czy możesz zmierzyć i podać długość całego kadłuba oraz odległość do krawędzi natarcia (bez kołpaka) oraz długość i średnicę zewnętrzną belki ogonowej na końcu i początku?
  20. dariuszj

    To tylko Jantar

    Wy tak serio czy żarty sobie robicie? Może jeszcze puch będziecie rozsypywać w miejscu lądowania? Dla mnie lądowanie w zbożu różnej wielkości, a po żniwach na ściernisku to standard. Zanim wezmę model serwa buczą pod obciążeniem. Lądowanie z wypuszczonymi klapami też się zdarza, raz zerwało mi dźwignię przy serwie. Jednak nic się nie pali, nic się nie wyłącza. Krótko mówiąc te serwa to dla mnie bubel, a biorąc pod uwagę cenę to bubel do kwadratu.
  21. Napisz może czym się różni Twoja wersja od wersji "standard". I rzeczywiście można zamówić w AH płat o większej rozpiętości czy to pomyłka? Ten zamówiony kadłub to może od któregoś innego modelu czy po prostu inna wersja kadłuba od Silenta? Belka ogonowa pasuje ta sama? Podpytuje tak, bo jakiś czas u mnie leży nowy kadłub od Solarisa. Przymierzam się go wykorzystać w najbliższym czasie, ale w sumie bardziej pasowałby mi jakiś dłuższy.
  22. Tak dla ścisłości to albo czerwono-niebieskim płatem albo czerwono-niebieskimi skrzydłami.
  23. Jesteś tego pewien? Zainteresowałem się tym modułem po tym co napisałeś, ale z tego co wstępnie rozeznałem to nie da się go zaprogramować na wybraną częstotliwość. Po prostu tak jak inne moduły trzeba kupić moduł na odpowiednią, interesującą nas częstotliwość.
  24. Możesz podać link do oprogramowania z obsługą tego modułu?
  25. dariuszj

    To tylko Jantar

    Jako, że ostatnio Stefan we wszystkich wątkach strasznie marudzi to ja pomarudzę nad jego Jantarem Moim zdaniem ten czarny kolor od góry to średni pomysł. Po 5 minutach leżenia na słońcu skrzydła będą parzyć. W locie będzie chłodzenie, ale też temperatura będzie wyższą niż np. skrzydeł w białym kolorze. A jak wiadomo ze wzrostem temperatury żywica traci swoje własności. I to trochę bez sensu stosować najpierw "węgiel", żeby zwiększyć sztywność, a potem to nagrzewać i tracić to co się zyskało na jego zastosowaniu. No to sobie pomarudziłem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.