




dariuszj
Modelarz-
Postów
1 149 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez dariuszj
-
Wiem, że wątek zszedł na boczne tory, ale poruszanie tematu aborcji na forum modelarskim to już lekka przesada
-
A co tu sobie odpowiadać? Przecież wiadomo, że modelarstwo nie ma żadnego sensu. Strata czasu i pieniędzy. A jak już tym się zajmuje dorosły facet bawiąc się jak dzieciak to po prostu wstyd i hańba
-
Faktycznie wielka szkoda. Mogliby wydawać chociaż w innej, okrojonej formie np. pojedynczych artykułów od czasu do czasu.
-
A gdyby się nie załapał po pierwszym uruchomieniu silnika na termikę to też miał od razu lądować, bo szkoda pakietu i silnika? Ja np. często dobieram pakiety z zapasem i pełna moc to jest połowa dopuszczalnego prądu pakietu. Pakiety prędzej padną mi ze starości. A już zupełnie nie wiem co szkodzi łożyskom uruchamianie i wyłączanie silnika. A co do rozładowywania ładowarką to trzeba pamiętać też, że zwykle są to małe prądy i zajmuje to dużo czasu.
-
Ja od jakichś 2-3 lat używam IMAX X400 Twins: https://www.aircraft...0-im-x400-twins Bardzo wygodna obsługa przez dotykowy wyświetlacz. Duży, kolorowy wyświetlacz pokazujący podczas ładowania na bieżąco wykresy prądu, napięcia, pojemności, temperatury. Moim zdaniem rewelacyjny stosunek ceny do możliwości. I tylko jeśli ktoś nie potrzebuje lepszych parametrów w sensie mocy i prądu ładowania to najlepszy wybór. A teraz do kupienia na tej stronie w rewelacyjnej cenie.
-
Dziękuję za konkrety. Będę wdzięczny za zdjęcia szczegółów np. pasowania owiewki, wnętrza kabiny, zawiasów, klapek podwozia, dźwigni sterów, gniazd/pokrywek serw, hamulców itp. I jeszcze w kwestii masy modelu. Niestety z tego co napisał Jacek to wygląda na to, że model ma raczej duże obciążenie powierzchni. Szukam modelu zdecydowanie do latania w termice i jestem ciekaw jak sobie model tu radzi, szczególnie niżej w słabszych noszeniach.
-
To co napisałem to nie były opowiadania koleś kolesiowi, ale moje własne doświadczenie i obserwacja. I wcale to nie było 10 czy 20 lat temu. W każdym razie skutecznie mnie to zraziło do tych modeli mimo atrakcyjnej ceny. Chętnie bym zmienił zdanie, ale potrzebuję do tego podstaw. I może zamiast pisać "PANOWIE PRZESTAŃMY PIEPSZYĆ TAKIE BZDETY" napiszesz coś o konstrukcji czy wrzucisz zdjęcia skoro byłeś, widziałeś, posiadasz i wiesz. Argument w stylu byłem ostatnio kilka razy czy jestem modelarzem od XX lat mnie nie przekonuje. I zanim pojadę na drugi kraniec Polski wolałbym pooglądać i poczytać np. takie coś jak tu: http://f3j.in.ua/maxa-pro-family.html?#tab7 A właściwie to choćby ułamek tego co na powyższej stronie.
-
Z jednej strony można się zachwycać, że statecznik i ogólnie model się nie rozpadł. Z drugiej można mieć poważne wątpliwości co do jego sztywności. Pamiętam mój pierwszy kontakt z modelem z Mawi. Wziąłem delikatnie skrzydło w rękę i się przeraziłem, że będę musiał zapłacić za jego zniszczenie. Palce mi się zapadły, a naprawdę potrafię się obchodzić delikatnie z modelami. Na szczęście odkształcenie było elastyczne i wgniecenie od palców nie było trwałe. W każdym razie keson skrzydła to była cienka, bardzo miękka warstwa laminatu bez jakiejkolwiek przekładki. Po tym moim kontakcie z tym modelem stwierdziłem, że modele z Mawi to modele których należy zdecydowanie unikać. Model wyglądał ładnie z daleka, ale z bliska było trochę widocznych mankamentów i niedoróbek. Do tego w locie zdecydowanie nie zachwycał. To było już trochę lat do tyłu i może coś się zmieniło na plus. Sam myślę o półmakiecie i póki co skłaniam się właśnie do modeli z TopModel. Nie spotkałem żadnych negatywnych opinii. Widziałem na żywo na ziemi i wlocie. A to, że skrzydła nie są laminatowe wcale nie musi oznaczać, że są słabsze wytrzymałościowo czy gorsze aerodynamicznie od laminatowych z Mawi. Ten model z Mawi mnie zaciekawił i na pewno wolałbym kupić polski produkt pod warunkiem, że nie ustępuje czeskiemu. Stąd prośba do posiadaczy tego modelu o wrzucenie zdjęć pokazujących szczegóły modelu, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Wiadomo coś bliżej o technologii? Jakie tkaniny, przekładki itd.?
-
Nie wiem czy firma działa, ale model jest już od dawna niedostępny. Niedawno za to widziałem używany chyba na OLX.
-
Przy takim lataniu jak na filmiku Vampire na pewno się nie poskłada. Centropłat i końcówki do połowy mają dźwigar wzmacniany "węglem" i są łączone bagnetem stalowym. Model jest zresztą określany na stronie producenta jako F3J/F3B i jest przystosowany do umiarkowanego startu na holu, gdzie obciążenia są spore. Natomiast rozwiązania AH rzeczywiście nie budzą mojego zaufania, chociaż podobno się w miarę sprawdzają.
-
Tak jest. MLP to MLP. Wszystkie samoloty i inne elementy ekspozycji nie będące polskimi wywalić. Z wszystkich polskich samolotów wybebeszyć silniki, przyrządy i inne elementy nie będące polskimi. Najwyższy czas zrobić tam porządek A co mają niemieccy piloci z polskim lotnictwem wspólnego? Choćby to, że walczyli z POLSKIMI pilotami. Ech, tylko pozazdrościć niektórym problemów
-
Aura lub lepiej Vampire. Co prawda 3.6 metra to trochę więcej niż 3.2, ale rozpiętości nigdy za wiele Skoro nie chcesz V-ki to do samego płata Vampire kadłub z ArtHobby od modelu High Aspect lub Silent. Ewentualnie cały zestaw Silent z AH.
-
Z fornirowców warto też popatrzeć na ofertę Blejzyka.
-
Widziałem kiedyś film na którym którejś z półmakiet FlyFly Hobby rozleciały się skrzydła w powietrzu i to podczas normalnego, spokojnego lotu. Niestety jakość jest adekwatna do ceny.
-
Model trafił do nowego właściciela i może go oblata lub już oblatał. Niestety nie mam z nim kontaktu. Swoją drogą to ten model mi jakoś chodzi po głowie i nie wiem czy kiedyś go nie zbuduję ponownie. Rozważałem już kiedyś lekką wersję konstrukcyjną powiększoną do rozpiętości 3 metrów. Taki duży, lekki, powoli i majestatycznie latający model wydaje mi się być ciekawy. Także za jakiś czas kto wie
-
Nic nie napisałem o zachowaniu modelu w powietrzu, bo niestety go nie ulotniłem. Model poszedł na dłuższy czas w odstawkę, a potem mnie zniechęcał do ulotnienia brak lotek. Na pewno model będzie odstawał od typowych modeli szybowców. Niemniej z sensownym profilem i niezbyt dużym obciążeniem powierzchni może być bardzo wdzięcznym obiektem latającym. Małym wydłużeniem nie ma się co za bardzo zrażać, bo np. ptaki drapieżne czy bocian też mają je niewielkie a świetnie latają w termice. Poza tym w tej naszej zabawie najważniejsze jest wrażenie ogólne, a w przypadku tego modelu to może być całkiem niezłe
-
Pozwolę sobie na parę moich uwag. W hamulce aerodynamiczne bym się nie bawił, ale zamiast nich zrobiłbym klapy. Skoro lądujesz w terenie przygodnym to możliwość zastosowania "butterfly" da możliwość precyzyjnego lądowania, a do tego wychylenie klap (w połączeniu z lotkami) tak naprawdę całkowicie zmienia profil i zachowanie modelu. Co do samego profilu to zdecydowanie zmieniłbym na lepszy. Ze względu na dużą cięciwę aż się prosi zastosowanie jakiegoś profilu o niewielkiej grubości względnej. Może też warto pomyśleć o konstrukcji styro-fronir, bo płat kryty papierem japońskim może się średnio sprawdzać podczas lądowań na nieużytkach Sam budowałem Larsa blisko 30 lat temu. Zrobiłem już wtedy sporo modyfikacji. Kadłub to był laminat szklano-epoksydowy na rdzeniu styropianowym. Płaty zrobiłem z oryginalnym profilem, ale docelowo miały być zrobione inne właśnie z cienkim profilem. Wtedy wybrałem E178 i taki profil był wykonany w przejściu skrzydło-kadłub. Skrzydła dzielone z pojedynczym wzniosem i z rdzeniem styropianowym, a usterzenie poziome pływające w układzie T. Uważam, że model jest ciekawy wizualnie ze względu na nietypowe proporcje i z tego względu warto się pokusić o jego wykonanie. Natomiast niekoniecznie warto się trzymać szczegółowo planów. Poniżej wrzucam trochę zdjęć mojego Larsa w celu zachęcenie lub zniechęcenia do budowy
-
Mistrzostwa Świata F3F (zbocze) - Rugia październik 2018
dariuszj odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Chyba najlepiej tak jak wszystkie loty w F3F czyli na podstawie uzyskanego czasu w stosunku do innych zawodników -
Zdecydowanie polecam któryś z czterech Turnigy Gliderdrive z HobbyKing. Wg mnie najlepiej ten: https://hobbyking.com/en_us/turnigy-gliderdrive-sk3-competition-series-3858-4-6-1120kv.html lub jak chcesz lżejszy to ten: https://hobbyking.com/en_us/turnigy-gliderdrive-sk3-competition-series-3850-3-5-960kv.html
-
Ten silnik może ma 6 koni, ale raczej takich starych, mocno schorowanych, w zasadzie już zdychających Kiedyś interesował mnie temat tanich kos spalinowych. Okazuje się, że faktyczna moc w stosunku do deklarowanej jest nawet kilkakrotnie mniejsza. Podejrzewam więc, że w przypadku tego silnika niby 6 KM możesz liczyć na realną moc koło 2 KM.
-
Zboczowy zawrót łba
dariuszj odpowiedział(a) na janegab temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No to już całkiem fatalnie. Do deski windsurfingowej wystarczy jeden taki statecznik, żeby popływać. A szybowcem z jednym chyba nie polata. Więc nagroda jest taka połowiczna, niekompletna, żeby nie powiedzieć całkiem bezużyteczna -
Zboczowy zawrót łba
dariuszj odpowiedział(a) na janegab temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
A ja się zastanawiam czemu w nagrodę zwycięzcy dostali stateczniki do desek surfingowych -
Jak Paweł pisze sprawdź i ewentualnie wymień baterię zasilającą miernik. W moim słaba bateria powoduje takie właśnie efekty jak zawyżanie wskazań napięcia. Kiedyś miałem taką sytuację, że model przywalił pionowo mocno w glebę z dużej wysokości. Padł BEC i poszło pełne zasilanie z pakietu 3S na odbiornik i serwa. Zarówno odbiornik jak i serwa przeżyły. Potem podczas sprawdzania "na stole" spaliło się jedno z dwóch podłączonych na próbę serw (inne niż były w modelu). Dopiero wtedy pomierzyłem napięcie i się zorientowałem, że BEC dostał zwarcia i przepuszcza całe napięcie. Tak więc zarówno odbiorniki jak i serwa potrafią znieść dużo wyższe napięcia niż wynika to z ich specyfikacji.
-
Niestety loga nie ma, bo SkyAssistant wyzionął ducha. Powoli się robi własna telemetria i od przyszłego sezonu mam nadzieję będzie możliwość już analizowania ciekawszych lotów. A jak potrenuję jeszcze z 10 lat to może zainwestuję w Altisa i zacznę jeździć na zawody Dziękuję Konradowi i Wieśkowi za odpowiedź
- 5 105 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia co do gadaczki Dzisiejsze loty skłoniły mnie do poruszenia tego tematu. W jednym z lotów wisiałem ze 2-3 minuty na wysokości dziesięciu, może kilkunastu metrów. W pewnym momencie model zaczął szybko nabierać wysokości. Z każdym okrążeniem był wyraźnie wyżej, ale na jakichś 40-50 metrach skończyło się. Stwierdziłem, że zgubiłem komin i próbowałem go odnaleźć, ale bez skutku. Latało dzisiaj też dużo ptaków. Dolatywałem do nich, one za chwilę odlatywały a mi nie udawało się w tym miejscu wykręcić. Zauważyłem też, że ptaki dzisiaj właśnie często kończyły krążenie nisko i odlatywały. Pomyślałem sobie, że może problem nie był tylko w moim braku umiejętności. Może to noszenia były takie, które szybko się kończyły na kilkudziesięciu metrach. Dodam, że dziś było dość ciepło, słonecznie, prawie bezwietrznie i nie licząc licznych cirrusów bezchmurnie. Tak więc jak to jest z tymi noszeniami? Rzeczywiście jak się coś złapie i wylata 5 minut to 10 minut jest bezproblemowe czy może niekoniecznie? Czy tylko ja sobie nie radzę?
- 5 105 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: