Skocz do zawartości

dariuszj

Modelarz
  • Postów

    1 149
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez dariuszj

  1. dariuszj

    Szybowiec - reanimacja

    Niektóre modele półmakiet FlyFLy Hobby mają bardzo źle dobrane profile i te modele latają fatalnie. Nie wiem jak jest akurat w przypadku tego ASK, ale warto poczytać opinie i pooglądać filmy. Być może lepiej będzie zastosować inny profil kosztem nieciekawego przejścia skrzydło-kadłub.
  2. Prawa i obowiązki przechodzą na osobę dziedziczącą.
  3. dariuszj

    PWS 26 3m

    Aż z ciekawości zerknąłem na cenę i już się nie dziwię, że śruby mocujące śmigło są pordzewiałe, ze złomu
  4. Na pewno robią dwie wersje skrzydeł z różnymi profilami? Do tej pory sądziłem, że jest jedna wersja w której zastosowali oba te profile.
  5. To odkręć tą drugą. Ważne, żeby było symetrycznie, bo inaczej model będzie krzywo latał
  6. W załączniku masz rozpiskę pinów. Jest to dla MC3030, ale wszystkie nadajniki MPX mają takie same. Gotowy interfejs i konwerter USB-RS323 na stronie Pitlaba: https://pitlab.pl/pitlabsklep/interfejs-fms/interfejs-fms-do-aparatur-multiplex-din5-detail.html https://pitlab.pl/pitlabsklep/interfejs-fms/konwerter-usb-rs232-detail.html Co do symulatora to możesz skorzystać z darmowego Multiplexa MultiFlight. sMPX Cable.pdf
  7. Myślę, że wino domowej roboty siarczanów też nie zawiera
  8. Tak z ciekawości zapytam czemu nie wziąłeś ULTRA? Różnica w cenie w sumie nieduża.
  9. Możesz napisać w czym taki model jest lepszy, fajniejszy od modelu a'la F5J? Jakoś nigdy nie miałem przekonania do takich modeli i traktowałem je jako takie trochę dziwolągi. Przekonałbyś mnie jakoś, żeby spróbować RES-a?
  10. dariuszj

    LITERATURA LOTNICZA

    Przecież nie napisał, że był w Berlinie autem. Autem była córka, żeby zabrać książki, bo takiej ilości nie był w stanie zabrać na rower. Załadował ile się dało książek na rower, bo to zawsze trening z obciążeniem skuteczniejszy a z resztą książek pojechała córka autem
  11. dariuszj

    Progres F3L

    Jaka jest grubość statecznika poziomego?
  12. Jak się lepiej przyjrzeć to jest wlot tylko stosunkowo nieduży. Wiadomo, że chodzi o zmniejszenie oporów. Widocznie jednak został tak ukształtowany, że wystarczał. Należy pamiętać, że samolot latał w zasadzie tylko z dużymi prędkościami co nieco ułatwiało sprawę. Bardzo duża część ciepła była odbierana przez olej. Na natarciach skrzydeł u nasada widać wloty do chłodnic oleju. Potem jeszcze w celu zmniejszenia oporów usunięto te wloty i zastosowano chłodzenie wyparne.
  13. Dość popularne są w F3A. Z awaryjnością raczej nie ma problemów, ale nie są to napędy z niskiej półki a przez to też nie tanie.
  14. A co ma do tego rodzaj ładowarki? Uważasz, że modelarska jest gorsza czy bardziej zawodna? To, że ładowarka posiada tryb zimowania nie czyni jej przecież bardziej niezawodną. I ja też nie namawiam, by nie robić tak jak Ty, tylko informuję, że można to samo osiągnąć bez jakiegokolwiek niebezpieczeństwa
  15. Zupełnie co innego miałem na myśli. Chodziło mi o zupełnie inne ryzyko dla którego producenci ładowarek często wręcz zabraniają ładowania bez nadzoru i dla którego mało kto zostawia podłączone do ładowania na biurku Li-Pole na noc i kładzie się spać Kilkanaście lat temu miałem taki przypadek z ładowarką ogniw Ni-MH. Ładowarka 4 kanałowa z zabezpieczeniem termicznym przed przegrzaniem ogniw. Wiele razy używana. Za którymś razem nie wyłączyło się ładowanie ogniwa/ogniw i nie zadziało też zabezpieczenie termiczne (możliwe, że od początku nie działało). Ładowarka ładowała dalej, ogniwa zrobiły się gorące, ładowarka po prostu się rozpłynęła z gorąca. Została plama rozpuszczonego plastiku z wtopionymi ogniwami. To były tylko 4 ogniwa Ni-MH wielkości AA i zasilacz do ładowarki o mocy kilku watów. Teraz pomyśl co by się stało jakby ładowarka zrobiła zwarcie i popłynął przez nią maksymalny prąd jaki jest w stanie oddać w pełni naładowany akumulator. Pożar bardzo prawdopodobny. Oczywiście ryzyko, że tak się stanie raczej bardzo małe, ale niewykluczone. Z tego powodu twierdziłem, że osobiście miałbym obawy i bym tak nie robił.
  16. Wszystko do czasu I pamiętaj, że z każdym rokiem ryzyko rośnie Poważnie to ryzyko jest oczywiście niewielkie, ale moim zdaniem zupełnie niepotrzebne.
  17. To akurat jest bardzo proste. Prymitywne prostowniki np. takie tylko z transformatorem i mostkiem prostowniczym nie mają ograniczenia/kontroli napięcia i często napięcie jest sporo wyższe niż te około 14,5V w lepszych ładowarkach. A to już niesie pewne ryzyko uszkodzenia tej elektroniki, która jest pod napięciem przy wyłączonym kluczyku czyli elektroniki jakichś immobilizerów, alarmów, centralnych zamków itp. Producenci więc zalecają odpięcie klemy, bo nigdy nie wiadomo co za badziewie podłączy klient do ładowania akumulatora. Też tak uważam. Uważam jednak też, że wystarczy naładować raz na jakiś czas niż zostawiać cały czas pod ładowarką. A do tego naładowany i odłączony od klemy może spokojnie przestać te parę miesięcy. W sklepach akumulatory się raczej nie sprzedają na pniu, też niektóre stoją po kilka miesięcy nieładowane i wcale samorozładowanie nie jest na tyle duże, żeby to był jakiś problem.
  18. Mam podobnie. Jak dłużej nie jeżdżę to sprawdzam napięcie i w razie czego podłączam ładowanie małym prądem na te kilka/naście godzin. Jakoś tak trochę miałbym obawy zostawiając ładowarkę podłączoną prawie non stop przez całą zimę, a podłączenie modelarskiej raz na te 2-4 tygodnie to przecież żaden problem. Poza tym jak i tak odpinasz klemy do ładowania to wystarczy właśnie odpiąć klemę i wtedy nic akumulatora nie będzie rozładowywać i w zasadzie całą zimę nie trzeba ładować.
  19. A ja totalnie nie rozumiem w czym masz problem. Za mały prąd? Jedna z podanych przez kolegów typowo samochodowych/motocyklowych ma prąd 5A, druga zaledwie 1A przy 12V. Moja ładowarka modelarska dwukanałowa może ładować dwa akumulatory 12V prądem 10A albo jeden prądem 15A. Druga tylko 5A. Ale czy to problem, że taki akumulator będzie się ładował teoretycznie kilkanaście godzin lub więcej? Praktycznie często krócej, bo: 1. zwykle nie jest rozładowany do zera 2. często jest ładowany stary akumulator, który ma realnie co najwyżej połowę nominalnej pojemności Poza tym, ze względu na specyfikę ładowania i tak prąd zostanie zaraz ograniczony po dojściu napięcia do tych 14,5-14,7V. I nawet jakbyś ładował taki akumulator 120Ah ładowarką z prądem 120A to i tak go nie naładujesz w godzinę, bo ładowarka zaraz będzie ograniczać prąd.
  20. Mają. Tak jak każda ładowarka czy to modelarska, samochodowa, motocyklowa czy jakakolwiek inna. Każda ma jakieś ograniczenie prądowe. Modelarskie mają tą zaletę w stosunku do wielu typowo samochodowo/motocyklowych, że początkową/maksymalną wielkość prądu można ustawić. Dla mnie prąd ładowania posiadanych ładowarek zawsze był wystarczający. I tak szybko ładowarka ustawiony prąd ogranicza co wynika ze specyfiki ładowania akumulatorów ołowiowych, która jest taka sama jak Li-Ion i Li-Po czyli ładowanie stałym prądem a potem stałym napięciem co przekłada się na spadający prąd (CC/CV).
  21. Nie rozumiem po co chcesz kupować specjalnie ładowarkę do tego celu. Przecież chyba wszystkie modelarskie mają ładowanie akumulatorów ołowiowych. Ja mam dwie ładowarki modelarskie, obiema ładowałem wiele razy akumulator w trzech różnych samochodach na przestrzenie ostatnich kilkunastu lat. Nigdy nie odpinałem klem. Jedyny mankament jednej z ładowarek to to, że ma ograniczenie czasu ładowania do chyba 180 minut i nie da się tego pominąć. W drugiej można ograniczenie czasowe wyłączyć i z tego względu głównie tą drugą ładuję w razie potrzeby.
  22. To nie wiecie, że u Chińczyków literka "m" oznacza mikro a nie mili? Swoją drogą niedawno potrzebowałem kupić ogniwa w rozmiarze 16340 znane bardziej jako CR123A. Jako, że przeważnie w tym rozmiarze są tylko baterie albo akumulatory kosztujące jakieś chore pieniądze to kupiłem chińskie Daweikala. Na ogniwie jest napisane 5800 mAh, a faktycznie mają około 650 mAh. Póki co jednak jestem zadowolony, bo te 650 mAh to taka dość typowa pojemność w tym rozmiarze. Nawet jakby wytrzymały tylko kilka ładowań to i tak bardziej się opłaci niż baterie w tym rozmiarze.
  23. Ale sam to zrobiłeś czy podobnie jak w przypadku węża zatrudniłeś do tego zawodowców?
  24. Źle zrozumiałeś moją wypowiedź. Napisałem to z przymrużeniem oka tylko nie dodałem odpowiedniego znaczka. W pełni się zgadzam, że taka podkładka będzie wystarczająca. Śmigło się zmiażdży a podkładka się nie odkształci w stopniu mającym wpływ na cokolwiek. I to nie ja napisałem "odpowiednio gruba", bo uważam, że tyle napisać to jak nic nie napisać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.