



-
Postów
1 374 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez poharatek
-
To jest model od RcPowerrs - ładowanie tam jakiegokolwiek podwozia (składanego, czy nie), to nieporozumienie. Te depronowe parkjety bardzo dobrze lądują na brzuchu. Wiem, że kolejny raz prosisz o wyrozumiałość, ja jednak kolejny raz napiszę, że Twój wybór pierwszego modelu jest bardzo, ale to bardzo zły. Ewidentnie masz kupę błędnych wyobrażeń na temat modelarstwa RC i jakoś tak nie widać, żebyś od czasu pierwszego posta forum je skorygował, czy nauczył się czegoś. Sorry, ale z takim podejściem - no to tłumaczenie Ci czegokolwiek uważam za stratę czasu.i to jest moja ostatnia odpowiedź w Twoich wątkach.
-
No szczerze powiedziawszy nie wiem, o co Ci chodzi.. Jest jakaś technika wykonywania detali, że nie trzeba ich później malować? (Przy drukowaniu - dodatkowo, przed malowaniem, trzeba jeszcze artefakty druku jakoś pousuwać...)
-
No akurat sobie wybrałeś część zamienną od Multiplexa One zawsze swoje kosztują. Tak szczerze powiedziawszy, nie wiem, czy miał bym zaufanie do drukowanej dźwigni sterów. No chyba, żeby z nylonu była. Samo drukowanie tego elementu też by było upierdliwe - ta część z otworami musiała by być równolegle do stołu, a więc podpory, ich usuwanie itp. Szybciej,pewniej i lżej było by taką dźwignię po prostu wyciąć z laminatu Natomiast to, do czego według mnie drukowanie się idealnie nadaje to kołpaki - np. makietowe kołpaki do śmigieł wielołopatowych. Wszelkiego rodzaju owiewki - czy to jako gotowy element (np. owiewki kół), czy też formy do laminowania, czy kopyta do tłoczenia (owiewki silnika, kabiny). No i różnego rodzaju pierdółki makietowe: wydechy, uzbrojenie, piloci itd.
-
Ultimate nac przeskalowanie
poharatek odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele średniej wielkości
To "thickness" to po prostu grubość profilu. Dla Twojej cięciwy - 208 mm, profil powinien mieć grubość od 14,56 do 22,88mm. Czyli 3 warstwy depronu 6mm - daje grubość 18 mm - jak najbardziej się mieści w przedziale -
Potrzebna jest decha, w owej desce dwa trzpienie (śruby, pręty), jeden do zablokowania pręta, na drugim nawijasz. Przydaje się jeszcze jakaś rurka - nakładasz na pręt z którego robisz sprężynę i działa jako lewar.
-
Masz przecież w opisie na RcPowers napisane po co ten klej w sprayu jest potrzebny: do naklejania papierowych siatek części na depron. Potem wycinasz część i usuwasz papier. Nadaje się dowolny klej montażowy w sprayu - ja używam Renesans 200ml (większego nie ma sensu - szybciej się dysza zatka, niż się klej zużyje). Psikasz oszczędnie na papier (nie na piankę, bo niektóre kleje mogą ją uszkodzić, a oszczędnie i delikatnie - żebyś nie miał problemu z odklejeniem papieru), czekasz minute i naklejasz na depron. Co do reszty - tzn. wybór modelu do nauki itd.: no to powodzenia. Bo sądząc po pytaniach jakie zadajesz będzie Ci mocno potrzebne... No ale cóż niektórzy wolą się uczyć w "trudny" sposób - na własnych błędach, zamiast na cudzych;)
-
Jak-17 W - EDF w/g Robertusa
poharatek odpowiedział(a) na Vesla temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Świetny model Wiesiek. Ładnie wygląda - to i ładnie latał będzie. Natomiast co do testu silnika. To, że młody miał twarz przy wylocie - BARDZO, BARDZO GŁUPI POMYSŁ. Nigdy więcej tak nie rób. Wystarczyło by, że coś by było w kanale wlotowym , wylotowym, albo EDF by coś wciągnął i nieszczęście gotowe. Wiem jak moje EDFy potrafią ziarna traw/zbóż przemielić i co później z dyszy wylatuje. -
Cokolwiek byś nie kupił, nie spodziewaj się, że po pierwszym dniu będziesz drukował skomplikowane obiekty w akceptowalnej jakości (takie jak to autko). W hobbystycznym przedziale cenowym (600 - 2000 zł) nie ma czegoś takiego jak "bezproblemowa" drukarka. Trzeba przyswoić naprawdę sporo wiedzy, od własności filamentu, przez ustawienia slicera, regulację drukarki, diagnozowanie i rozwiązywanie problemów z drukiem, po konserwację drukarki. A to trwa Sam od miesiąca bawię się Enderem 3, to, co ściągam ze stołu już jako tako wygląda. Ale uważam, że temat drukowania zaledwie polizałem
-
A co to za śmigło jest? Gemfan? Jeśli tak, to ono faktycznie "miętkie" jest... Daj APC 6x4,3, ewentualnie poszukaj Pelikana 6x4,5.
-
Art-Tech P-38 Lightning 400 class
poharatek odpowiedział(a) na Radosny temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
I te szpanerskie ciuchy krępują Cię tak, że nie da rady poziomo wyrzucić? -
Bo są małe I w sumie jedynym newralgicznym miejscem na nich są podbródki. Z tym, że z racji niewielkiego rozmiaru jest tam mało modeliny i przy wysychaniu nie zacznie się ona odrywać od rdzenia pod własnym ciężarem. Inna rzecz, że ja modeluje swoje figurki w specyficzny sposób: lubię, gdy Fimo Air jest mocno plastyczna (czyt. nieco rozwodniona) i kształtuje ją pędzlami o różnych rozmiarach - okrągłymi, płaskimi, kocimi języczkami. To mistrzowie są Jedyne "kupne" figurki, które mi się autentycznie podobają. Również jedyne jakie znam, w których rzeźba ma nadaną dynamikę
- 28 odpowiedzi
-
- figurka pilotów
- tutorial
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
P47 Thunderbolt - scratch build 1 300 mm
poharatek odpowiedział(a) na Tender79 temat w Modele średniej wielkości
Do takiego warbirda lotki powinny mieć szerokość (czy też głębokość) 1/4 średniej cięciwy płata, a długość około 0,4 połowy rozpiętości skrzydeł (czyli obie lotki powinny mieć powierzchnię około 0,1 powierzchni nośnej skrzydła). Zwiększanie lotki poza obrys płata to kiepski pomysł: opory, flatter - naprawdę nie chcesz tego robić... -
Wiesiek odwalił kawał świetnej roboty pisząc ten tutorial. Zaimponowały mi zwłaszcza zdolności dydaktyczne, wykład o podstawach odwzorowaniu sylwetki ludzkiej. Naprawdę fajnie, że Ci się chciało poświęcić czas (a na 100% zajęło Ci to sporo) i go napisać. Ja teraz tu tylko parę słów skrobnę, bo jeśli by się chciało tą metodą wykonać figurki nieco większe i cięższe (12 - 17g), o bardziej skomplikowanych kształtach, takich jak te (pilot i strzelec w Rolandzie): ta (Muttley): lub ta (Dastardly): to trzeba znać parę "myków" i ominąć kilka potencjalnych min. Ale najpierw rzecz podstawowa - gdzie kupić ten wynalazek o nazwie "Fimo Air Light"? Ano w praktycznie każdym sklepie dla plastyków; czy to internetowym czy stacjonarnym. Kosztuje 15 - 20 zł za opakowanie 125g (a tyle to wystarczy na naście figurek). Na marginesie - po raz kolejny zachęcam do odwiedzania i szperania w sklepach dla plastyków - toż to są prawdziwe supermarkety modelarskie: cienkopisy, pisaki olejowe, kleje, pianki, ostrza i nożyki, dobre i tanie pędzle, farby, ba nawet japonka i koreanka - naprawdę jest w czym wybierać. Dostępna jest jako biała i w kolorze terakoty. Ja osobiście wolę tą ceglastą, bo według mnie lepiej widać modelowane detale, ale być może jest to tylko mój grymas Po otwarciu, jak już Wiesiek pisał, trzeba ją przechowywać w hermetycznym zamknięciu. Ale można ją tak przechowywać naprawdę bardzo długo. Moją trzymam w szczelnie zakręconym słoiku po przetworach i po czterech latach nadal jest plastyczna (dziś sprawdziłem ). A teraz rzecz według mnie najistotniejsza: Przed oklejaniem piankowego rdzenia koniecznie należy go zagruntować gruntem zrobionym z masy (Fimo Air Light) rozpaćkanej z wodą do konsystencji mazi na tyle rzadkiej, że będzie się ją dało nakładać pędzlem. Na tym etapie figurka (a jest to dzielny pilot fiacika in statu nascendi) wygląda mniej więcej tak: Potem trzeba dłuższa chwilę tak, żeby "grunt" przesechł do konsystencji normalnej masy i wtedy można zacząć oklejać. Dlaczego jest to takie ważne? Ano dlatego, że dzięki temu masa bardzo dobrze zespoli się z piankowym rdzeniem, nie będzie od niego odchodzić podczas wysychania, gotowa figurka będzie mocna i będzie można ją obrabiać mechanicznie (szlifować, trasować linie, wiercić itp.) bez obawy, że coś popęka, czy zacznie odpryskiwać. Ja nauczyłem się tego w "trudny sposób" tzn., gdy robiłem figurki do Rolanda (moje początki zabawy z figurkami ) nie impregnowałem EPP, a jedynie zwilżałem je wodą i oklejałem masą starając się ja dobrze przykleić do rdzenia. Po odstawieniu do wyschnięcia rano okazało się, że cały spód ręki strzelca leży sobie odpadniety obok figurki. Kolejna rzecz to to, że trzeba tak wycelować z wielkością rdzenia, żeby warstwa modeliny, którą będziemy go oklejać miała co najmniej 3 - 4 mm i co najwyżej 8 -10 mm grubości. Jest to istotne dlatego, że zbyt cienka warstwa masy spowoduje, że figurka będzie w tym miejscu zbyt krucha i łatwo będzie ją uszkodzić, z kolei gdy nałożymy zbyt grubo - przy wysychaniu na 100% popęka. Jako przykład niech posłuży Muttley - źle wycyrklowałem piankę rdzenia na pysku i przy modelowaniu cały czas wychodził chudy i "krokodyli", w końcu wkurzyłem się i dowaliłem modeliny fest (tak z 15 - 20 mm na grubość) no i oczywiście przy wysychaniu pojawiły się "piękne" spękania. Nawiasem mówiąc całkiem ciekawie to wyglądało, ale efekt ten raczej nie nadaje się do figurantów samolotowych Na szczęście ze szczelinami po pęknięciach można sobie poradzić, ale o tym za chwilę. Bo najpierw kilka słów o suszeniu. Fimo Air schnie długo - i to naprawdę długo, taki Muttley sechł około 1,5 tygodnia. Co prawda już na następny dzień powierzchnia figurki będzie twarda, ale to tylko pozór jest. Jeśli będziecie codziennie ważyć figurkę (a jest to najlepsza metoda na to, żeby stwierdzić, czy wyschła), to zobaczycie że przestanie tracić masę dopiero po około tygodniu ( w przypadku figurek "średniej" wielkości). Nie wolno tego procesu przyspieszać. Ma sobie spokojnie schnąć w temperaturze pokojowej bez nagłych zmian temperatury i z dala od źródeł ciepła (kaloryferów np.). Jest to ważne, bo Fimo Air wysychając kurczy się. Skurcz ten nie jest duży (tzn figurka przy schnięciu nie zmniejszy się o 5mm ), ale na tyle mocny, że przy niejednorodnym, szybkim wysychaniu pojawią się spękania. Dlatego też nie robię figurek w całości z tej modeliny (no oki - dlatego i z powodu wagi) i dlatego też rdzeń musi być elastyczny i poddać się nieco pod naporem kurczącej się modeliny. Moje pierwsze próby były z rdzeniami z balsy - przy wysychaniu masa niemal w całości od niej odpadła. No dobra, ale spękania się pojawiły albo - co gorsza - cuś od figurki odpadło, co robić? Nie panikować. Spękania można potraktować "szpachlówką" sporządzoną podobnie jak "grunt" do rdzeniu, tzn Fimo Air rozwodnione do odpowiedniej konsystencji. Po wyschnięciu wystarczy to miejsce przeszlifować i nie będzie śladu. Podobnie gdy coś odpadnie: przykleić (CA świetnie chwyta), zaszpachlować, przeszlifować. Użyteczność takiej szpachli jest znacznie większa. Na przykład przy doklejaniu do figurki detali, które modelowaliśmy osobno (gogle, paski, słuchawki), dobrze jest przejechać po krawędziach przyklejanych elementów taką szpachlówką. Można też w ten sposób modelować jakieś bardziej skomplikowane kształty, np. kołnierz Dastardly'ego - rdzeń z cienkiego arkusika EPP pokrywałem kilkoma warstwami mocno rozrzedzonej modeliny, po wyschnięciu przeszlifowałem - efekt jest według mnie niezły. Na początku swojego posta Wiesiek jako jedną z technik wykonywania figurek wymienił druk 3d. Tak się składa, że od kilku tygodni bawię się taką drukarką (i jest to powód, dla którego jestem teraz mniej aktywny tu na forum, bo zamiast siedzieć na warsztacie i składać kolejnego latacza, ogarniam temat druku 3d). Zabawa jest przednia, możliwości technologii FDM ogromne, ale i ilość wiedzy, jaką trzeba przyswoić - spora. Na sieci można już znaleźć całkiem sporo modeli figurek pilotów do drukowania (wystarczy wejść np na Thingiverse). Więc oczywiście wziąłem, ściągnąłem, wydrukowałem. Konkretnie tę: https://www.thingiverse.com/thing:1775413. Drukowane z PLA, ścieżka 0,1, prędkość 40 mm/s. Reszta parametrów dobrana tak, żeby figurka wyszła w miarę lekka: 2 ścieżki na obrysie, 5% wypełnienia, 2 pełne warstwy na spodzie i 4 na górze. Sam w sobie model urodą nie grzeszy, poligonów skąpo, jest też trochę uszkodzony, a konkretnie spód jest źle ucięty i wartałoby to poprawić w np. Meshmixerze to wyszedłby nieco lżej (nieco się zdziwiłem gdy slicer wygenerował mi podpory na dole na spodzie ). Dobra dosyć paplania "po drukarskiemu", figurka wyszła tak: Co prawda błyszczące PLA ciężko się fotografuje (a i fotograf ze mnie żaden), ale mam nadzieję, że widać, że wyszła całkiem przyzwoicie. Taka uwaga: jest to figurka "surowa", świeżo zdjęta ze stołu, nie robiłem przy niej nic, oprócz usunięcia podpór. Popiersie ma 60 mm wysokości, z czego sama głowa ma około 30 mm, tak więc figura pasowałaby do modeli w skali około 1:8. A ile toto waży? Z tym jest akurat bardzo fajnie. Według mnie 8,5 g to więcej niż przyzwoity wynik. Oczywiście, gotowa figurka będzie cięższa, bo trzeba jakoś się pozbyć śladów wydruku (podkład wyrównujący? rzadka żywica? - no trzeba będzie poeksperymentować) i pomalować, ale wydaje mi się, że przy tym rozmiarze będzie to najwyżej 12-15 g. A jeszcze jest możliwość zbicia wagi poprzez edycję modelu i zmianę parametrów drukowania. Ogólnie wydaje mi się że druk jest to bardzo fajna metoda "produkcji pilotów", no na pewno ma olbrzymi potencjał. Jedyne zastrzeżenie jakie mam do modeli dostępnych do wydruku (ale to samo tyczy się 99% figurek które można kupić i samoróbek), to to, że są cholernie statyczne. Plecy prosto, głowa prosto, wzrok na wprost w dal. Nosz qrde w samolocie taką pozę ma pilot, który: a. jest martwy, lub też b. wkrótce będzie martwy. Trochę dynamiki! Niech ten ludź coś robi, na coś patrzy.... No ale to tego (i do tego, żeby np. odtworzyć polskie umundurowanie i wyposażenie), to trzeba będzie zakasać rękawy i się naumieć jakiegoś programu do modelowania 3d. I nad tym aktualnie pracuję
- 28 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- figurka pilotów
- tutorial
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sposób jest, ale nie chcesz z niego korzystać Dowolny wektorowy program graficzny (Corel, Illustrator) ma możliwość trasowania konturu. Z tym, że zrobi to źle i spędziłbyś potem mnóstwo czasu usuwając zbędne setki punktów z linii. Tymczasem obrysowanie splajnem, czy krzywą Beziera to kilka sekund roboty.
-
I co, musicie przerywać malowanie na czas "dobicia" powietrza do zbiornika, bo inaczej ciśnienie na wyjściu spada, lub pulsuje? Kurcze, to ja takiego "gówniarza" od kilku lat używam: https://sklep.skleptechniczny.pl/kompresor-sprezarka-skleptechniczny,3,26357,18404 Wydajność ma toto jakieś 20 litrów na minutę. Gdy maluję duże powierzchnie z ciśnieniem około 2 bary, to owszem, kompresor pracuje cały czas, ale powietrze daje równo, bez spadków ciśnienia i pulsowania. Nie przegrzewa się też. Te latacze były malowane w dosyć ekstremalnych warunkach, bo na "strychowarsztacie" były tropiki (około 35oC), samo malowanie też trochę trwało, a jednak kompresor się nie "ugotował".
-
To zależy, co chcesz do niego podłączać i czy da się "na wylocie" ustawić ciśnienie niższe niż 5 bar. Bo do malowania pistoletem, lub aerografem z dużą dyszą to te 5 barów by było OK. Ale do malowania aero z dyszą 0,2 - 0,3 to ja ustawiam ciśnienie w granicach od 1 - 2 barów, w zależności od tego co maluję i jaką farbą.
-
Budowa Mustang P51 Balsa 1000mm
poharatek odpowiedział(a) na still23er temat w Modele średniej wielkości
Ale to jest zestaw kajsik z Azji sprowadzony, link do Banggooda : https://www.banggood.com/Mustang-P51-1000mm-Wingspan-Balsa-Wood-Warbird-RC-Airplane-Kit-p-1322899.html?rmmds=search&cur_warehouse=CN Faktem jest, że ma lotki krawędziowe jak rasowy akrobat, no ale tak jest w projekcie i osobiście bym z tym nic nie robił. (na 100% trzeba będzie zastosować bardzo zachowawcze, małe wychylenia i duuuuuuuuuuże expo...). Mylący jest ten otwór pod serwo we wzmocnieniu pomiędzy żebrami - jednak kto dojdzie za chińską myślą techniczną Przyłączam się do opinii kolegów, że warbird jako pierwszy (a nawet drugi) model, to bardzo kiepski pomysł. Tym bardziej, że jest to konstrukcja balsiana. Po krecie, a te przy nauce są nieuniknione - może być totalna demolka... -
Jeśli chcesz zastosować lotki "półokrągłe" (czyli lotki typu Friese, lub Frise - bo z taką pisownią też się spotkałem), to nie trzeba stosować zróżnicowania wychyleń, bo lotki Friese wymyślono po to, żeby zapobiegać powstawaniu momentu oporowego lotek. Inna rzecz, że wykonanie takich lotek w modelu o tej skali może być trudne, bo oś obrotu znajduje się na dolnej powierzchni lotki, lub wręcz pod nią. Tak jak to widać na powyższym zdjęciu skrzydła P-47 D. Kolejna rzecz, to to, że w modelu tej wielkości, latającemu z dosyć niewielkimi prędkościami moment oporowy lotek nie jest mocno odczuwalny.
-
Jaki model po Funcabie a przed Extrą proponujecie?
poharatek odpowiedział(a) na Starless temat w Modele średniej wielkości
Wiesz, to już chyba lepiej zacznij latać tą Extrą. Renegade to model konstrukcyjny (a chyba jeszcze takim nie latałeś). Jak przygrzmocisz, to zaboli.. No i do naprawy trzeba mieć jako tako wyposażony warsztat i umiejętności. A Extra to piankolot, po krecie trochę CA i znów - hajda w górę -
Jaki model po Funcabie a przed Extrą proponujecie?
poharatek odpowiedział(a) na Starless temat w Modele średniej wielkości
Wiesz, jeśli ograniczysz wychylenia i dasz spore expo, to pewnie z tej Extry da się zrobić "trenerka", żeby sobie polatać bez ambicji akrobatycznych. A później, stopniowo można zwiększać wychylenia i ograniczać expo. Natomiast jeśli chcesz się nauczyć nieco agresywniej machać drągami na aparaturze, to polecam jakąś piankę od RcFactory. Świetnie latają i są praktycznie niezniszczalne, więc pozwalają bezstresowo "wejść" w akrobację. -
Oj! Akurat SG 92R to jest dno, kilometry mułu (i zapewne jeszcze jakieś osady)... Mam jak najgorsze doświadczenia z tymi serwami i to, że padły - nie dziwi mnie wcale, dziwi mnie, że padły dopiero po jakimś czasie Szkoda, że Dawid nie zrobił jakiegoś rozeznania przed zamontowaniem ich w modelu. Gdyby zapytał się o nie tu na forum, to na 100% by mu je odradzono. Natomiast jako tanią alternatywę polecam serwa MG92B i nieco słabsze MG91. Używałem ich już całkiem sporo (zarówno Tower Pro, jak i "noname'ów" z Banggooda) i sprawują się całkiem nieźle. Owszem, 2 - 3 padły, ale nastąpiło to po kilku sezonach intensywnej eksploatacji.
-
Dobieranie regulatora do silnika BLDC
poharatek odpowiedział(a) na mateusz45412 temat w Motoszybowce
Temat powinien brzmieć "dobór napędu do modelu" Silnik, którego masz zamiar użyć nie nadaje się: ma za mało mocy i zbyt wysokie kV. Tu masz relację z budowy Xitona (zakończoną udanym oblotem) http://pfmrc.eu/index.php/topic/71060-xiton-1700mm-budowa/ i zastosowany silnik to Dualsky Eco 2216C 1250 KV https://rcmania.eu/dualsky-eco-2216c-kv980-p-72.html Czyli dwukrotnie mocniejszy i ma o połowę mniejsze kV. -
W Modelarni jest większy wybór Oratrimu/Oraline'u https://sklep.modelarnia.pl/k249,materialy-konstrukcyjne-pokrycia-folie-oracover-oratrim-oraline.html Ewentualnie można kupić samoprzylepną folię Orastick (jest cieńsza i lżejsza od stosowanego w reklamie Oracala) i samemu ciąć paski.
-
No RWD 9 skończony, nie może być W końcu ktoś przetestuje plany Papy Schiera Wiem, że miałeś serdecznie już dosyć tego modelu, ale szkoda, że odpuściłeś malowanie...
-
Jak-17 W - EDF w/g Robertusa
poharatek odpowiedział(a) na Vesla temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Dyszę wylotową to sobie najlepiej zwiń z jakiegoś czegoś sztywnego a cienkiego (folia do bindowania, Vivac, cienki HIPS itp.) Przy rozrysowaniu siatki stożka pomocny jest ten kalkulator: http://craig-russell.co.uk/demos/cone_calculator/ .