



-
Postów
1 737 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Treść opublikowana przez Vesla
-
Relacja z budowy patyczaka w/g projektu kol. Olecki75
Vesla odpowiedział(a) na Vesla temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Dzięki Michał, masz rację, ale tylko taką listwę miałem. W tym skrzydle część naprężeń będzie przenoszone przez poszycie (skorupa). -
Relacja z budowy patyczaka w/g projektu kol. Olecki75
Vesla odpowiedział(a) na Vesla temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
PWS-ka powoli się odbudowuje, a że pogoda ostatnimi czasy jest ladana to i patyczak często wznosi się w powietrze. Ostatnio latałem z wykorzystaniem skrzydła od szybowca F3A - tutaj zdjęcia: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/46480-relacja-z-budowy-patyczaka-wg-projektu-kol-olecki75/page-11&do=findComment&comment=519474 Patyczak na tym skrzydle jest bardzo stateczny poprzecznie i lata powoli. Możliwość wymiany skrzydeł do patyczaka pozwala posiadać dwa samoloty w jednym :-) Postanowiłem wybudować trzecie skrzydło. Dlaczego? Dlatego, że połamałem oryginalne skrzydło. Zachciało mi się przelatywać pod bramką (wzorem dawnych awiatorów latających pod łukiem triumfalnym w Paryżu czy też pod mostami). Dopóki latałem pod wiatr było O.K., w pewnej chwili zrobiłem zwrot z wiatrem i tak chciałem pokonać bramkę (wiało ok 7-10km/h) No i zaliczyłem słupek :-) Oba dźwigary połamane i... zresztą popatrzcie sami. Przyroda nie znosi próżni i zaraz zacząłem budowę nowego skrzydła. Materiał depron, rozpiętość 80cm, wznios ok 3-5 stopni i lotki :-) Szlifowanie żeber do skrzydła. Wspomagałem się prostą deseczką, żeby nie "rozjeżdżały" się przy szlifowaniu. Narysowany schemat skrzydła Wklejone elementy i dźwigar. Dociśnięte książkami :-) Dźwigar jest warstwowy rdzeń z balsy z zewnątrz sosna. Na obecną chwilę wygląda to tak. Chyba muszę zaplanować miejsce na lotkę :-) -
Latanie zgodnie i przeciwnie do wskazówek zegara
Vesla odpowiedział(a) na lekarz temat w Jak zacząć, technika latania itd.
Ułatwia patrzenie na "jej stopę" u w myślach wyobrażanie sobie, że kręci się w przeciwną. Jak nie działa to przesuń palcem w stronę przeciwną do obrotów, tak żeby palec przeszedł na linii wzroku, mając w tle obrazek. Na początku pomaga. :-) Fajna zabawa :-) -
Latanie zgodnie i przeciwnie do wskazówek zegara
Vesla odpowiedział(a) na lekarz temat w Jak zacząć, technika latania itd.
Z tym testem to mam tak, że tancerka u mnie wiruje w tę stronę w którą ja chcę. :-) -
Latanie zgodnie i przeciwnie do wskazówek zegara
Vesla odpowiedział(a) na lekarz temat w Jak zacząć, technika latania itd.
sorki ;-) -
Latanie zgodnie i przeciwnie do wskazówek zegara
Vesla odpowiedział(a) na lekarz temat w Jak zacząć, technika latania itd.
Mózg nie posiada punktu zerowego jest tylko prawa i lewa półkula. A to o czym pisałem już dawno zostało opisane przez psychologów. -
Curtiss Hawk H-75A-4 Sussu Speial Hobby 1:32
Vesla odpowiedział(a) na Ryszard58 temat w Modele redukcyjne.
Podziwiam Twoją redukcyjną robotę. Sam "lepię" redukcyjne modele i wiem ile wymaga "zabawy". Mam prośbę, przy okazji jakiejś prezentacji gotowego modelu zrób proszę relację z jego budowy. Kolejne etapy malowania itp. Sam dobrze wiesz o chodzi :-) Tak żeby można było podpatrzeć warsztat :-) Model jak i wszystkie poprzednie, świetny! Gratuluje. -
Ale można zamontować na stałe, na kadłubie zaczepy do takiego podwieszenia w wyliczonym punkcie SC. Co o tym sądzicie?
-
Latanie zgodnie i przeciwnie do wskazówek zegara
Vesla odpowiedział(a) na lekarz temat w Jak zacząć, technika latania itd.
To nie jest dziwne tak działają mózgi osób praworęcznych dla osób leworęcznych naturalnie zakręca się w prawo. Wynika to z tego, że łatwiej zakręca się nam "do środka ciał - w stronę serca" niż na zewnątrz. Trening pozwala się temu przeciwstawić. Za waszą radą ćwiczę ósemki żeby nauczyć się zakrętów w prawo. :-) -
Zmień ten regiel, możliwe, że od uderzenia pojawiły się pęknięcia na ścieżkach i przerywa.
-
Przyszła pora na montaż silnika, ESC i serw. Model dostał też podwozie i gustowne koła z czerwonymi deklami (chyba od traktora :-) Parę drobiazgów ale trochę czasu zajęły. . Wygląda to tak:
-
Prace idą powoli. Wróciłem z urlopu i zabrałem się po trochu do odbudowy mojego Feniksa :-) (Oby) Centralna część kadłuba połączona z wręgą dziobową i domkiem silnika wygląda następująco. Jak można zauważyć w część centralną i pozostałą cześć ogonową wkleiłem listwy z drzewa banshee (ciekawie jak to nazywają w Polsce), lżejsze niż sosna a o podobnej lub nawet większej wytrzymałości. Obie części połączyłem razem i odbudowałem kadłub. Gniazda śrub zamocowane są prawidłowo od dołu (poprzednio tu popełniłem mały błąd) i skrzydła już mogą być zamontowane. Na obecną chwilę całość wygląda tak: (Porównując do poprzedniej konstrukcji, ta jest dłuższa o jakieś 10cm) Osobno wykonuję podwozie i jutro powinienem już je zamocować. Ty razem koła będą większe i szersze, musi startować z trawy, nie ma mowy żeby nie :-) Zastanawiam się jak wykonać maskę silnika, z żywicy na kopycie czy z metodą vacu z butelki PET. Warsztat mam ubogi i malutki, wykonanie pełnej formy do żywicy jest niemożliwe, zostanie owijanie kopyta i późniejsze szlifowanie tego co wyjdzie. Z drugiej strony metoda vacu wydaje mi się łatwiejsza. Co o tym sądzicie?
-
Funky Koval niebawem w kinie ... i na moim polu
Vesla odpowiedział(a) na RobUK temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Będzie na przyszły sezon :-) -
Faktycznie, z tym wycinaniem blach to trochę pojechałeś :-) Część dolna ramy straciła sztywność. Ja swojego trymowałem tak, że ma lekki dryf do przodu. Jeszcze muszę powalczyć z dryfem w bok. Masę będę redukował w kolejnych krokach. Trzeba popracować nad flybarem i chłodzeniem silnika na ogonie. Wskaźnik napięcia jest tymczasowo, bardziej służy jako alarm stanu baterii. Ostatnio latałem z nową baterią i wyraźnie dłużej mogłem polatać. Dzięki za poradę.
-
Ostatnie dwa dni przerabiałem swojego V912. Na pierwszy etap poszła bateria proponowana przez Romana. Trochę lutowania i wycinania plastiku i udało się baterię obsadzić. Założenie kabiny to inna para kaloszy i tutaj przydaje się łyżka do butów i większy młotek. Niestety tak precyzyjnego wyposażenia nie posiadam. Jakoś udało się zamknąć obudowę. Baterię łączę na zewnątrz. Jest jeszcze włącznik ale planuję zrezygnować z niego i zewrzeć miejsce na płycie na stałe. Włącznik jest tu słabym elementem. Po przeciwnej stronie zamocowany jest wyświetlacz stanu baterii z alarmem :-) Romku, możesz podesłać jeszcze raz te fotki które zamieszczałeś? Hosting je wykasował. Zwłaszcza te dotyczące statecznika i ogona helika. No i flybar. :-) I jeszcze jedna sprawa. Po przebudowie przesunął się środek ciężkości i śmigłowiec dryfuje mocno do przodu. Romku, jak regulowałeś swoją V912? Dodawałeś masę na ogonie czy może zmieniałeś długości popychaczy na serwach? Znalazłem na sieci rozwiązanie polegające na zamontowaniu baterii nad płytą PCB. Ale to jest dobre tylko dla oryginalnej baterii która jest mniejsza niż 1300mAh.
-
Ta p.....a angielska pogoda :-) Ostatnimi dniami nie wiało to trochę polatałem, na dzisiaj miałem w planach kolejne loty a tu deszcz :-( Jak nie urok to przemarsz wojsk. Byłem na przełomie lipca i sierpnia w Polsce to latałem ile mogłem. Bezwietrznie i bezdeszczowo. Co do miejsca to mam tutaj taki duże common field. Zapomniane przez mieszkańców i odwiedzane przez miłośników psów i domorosłych piłkarzy. Miejsca dużo i można polatać "na dziko" ale ubezpieczenie w BMFA mam wykupione.
-
Urlop spędziłem w naszym kochanym kraju nad Wisła (Odrą), zabrałem ze sobą V911 i V912. Wieczorne powietrze było jak masełko no to miałem kilka pakietów przyjemnego latania bez wiatru.
-
Jak dla mnie to luźna wariacja n/t samolotów z Wielkiej wojny. Skrzydłami i kadłubem podobny do Eindeckera i Bleriota (brak poszycia w tylnej części), sterem kierunku przypomina Morane Sauliner typ N. Maska silnika i przód kadłuba to juz inna bajka i nijak do niczego nie pasuje :-)
-
Chodziło mi raczej o ile będą dłuższe od 150mAh. Będą wtedy dalej wystawać i przmieszczać środek ciężkości ku tyłowi. Myślę jednak, że nie masz się o co martwić.
-
Moje modele nie pączkują, tzn jeden osatnio przywalił w ziemię i rozmnożył się przez pozdiał ;-) ale nie poprawiło to jego właściwości lotnych. Muszę go odbudować.
-
No suuuper to wychodzi! W przeciwieństwie do nas, budujących modele "w realu", ty masz wspaniałą możliwość "pączkowania" modelu i zmiany wersji. Też bym tak chciał :-) Tutaj kilka linków, może się przydadzą: http://axis.classicwings.com/Luftwaffe/relics/Relics%20Junkers.htm https://www.flickr.com/photos/46261662@N02/14116459625/
-
Co do V911-1 to masz w opisie czy się różni od V911. Aluminowa rama i mocniejsze łopaty. Wybór V911 na początek to moim zdaniem dobre rozwiązanie, pozwala zaznajomić się z heli i załapać podstawy. Sama V911 jak pisałem we wcześniejszych postach, jest bardzo kreto-odporna. Co prawda kupilem zestaw części zamniennych, ale jak narazie przyszło mi tylko wymienić śmigło ogonowe i kosz silnika od śmigła ogonowego. Zakup dodatkowych baterii to jak najbardziej dobry pomysł, ja kupiłem pięć sztuk. Jak zaczynam latać to z małymi przerwami na ochłodzenie silników, mogę latać prawie godzinę. Inna sprawa, że ja mam baterie 150mAh, te które chcesz kupić to 200mAh. Będziesz latał dłużej. Nie wiem jak z ich masą i czy helik nie będzie lekko sciągał na tył, ale spoko poradzisz sobie. Polecam.
-
I kolejna "ciekawostka" w tym samym temacie tym razem z Kanady. http://wolnemedia.net/prawo/amatorskie-drony-przeszkodzily-w-gaszeniu-pozaru/ Podobno w Kanadzie to już plaga.
-
Dzięki. Masę baterii lutowałeś bezpośrednio do płyty, wtyczka podaje tylko "+". Dobrze widzę na zdjęciach?