Skocz do zawartości

mirolek

Modelarz
  • Postów

    3 988
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Treść opublikowana przez mirolek

  1. mirolek

    Me - 163 Komet

    dobry pomysł ... jeden start ale za to pełen realizm ? ms
  2. mirolek

    Mosca MB bis

    wytrzymają ten model .... i jego następcę ? ms
  3. Przemku .... rozczarowałeś mnie ? TY ostoja aircombatu drukujesz model i przesiadasz się na elektrykę ?? Toż to zgroza, tego nie wolno dzieciakom pokazywać .... to jakaś katastrofa jest ? Wydrukuj ładną podstawkę, pomaluj i zostaw ten samolocik na półce ....i wracaj gdzie gdzie ryk silników, dym i wibracje, gdzie zapach nitro się unosi a tłusty kadłub ciężko w ręce utrzymać ms
  4. wiara ....podobno wystarczy tak mała jak ziarnko gorczycy aby góry przenosić, moim przypadku mam jej znacznie więcej ? Lewe skrzydło ma utrwalone uniesienie spływu (widać na zdjęciu) a prawe się klei na stelażu ms
  5. Skrzydło montowane na stelażu ma już wprowadzone w ostatnich pięciu żebrach skręcenie i nawet widać to na którymś zdjęciu. Sosnowa listwa spływu została namoczona i ułożona na specjalnym klinie aby nie uszkodzić delikatnych balsowych żeberek i aby utrwalić zwichrzenie skrzydła - zatem koniec skrzydła jest uniesiony dokładnie tak jak przewiduje to projekt. Nie wiem skąd tak kategoryczne stanowisko. Budując model łodzi latającej Kingfischer, całe skrzydło oparte było na klinie i całe skrzydło miało wprowadzone zwichrzenie. Tak przewidywał projekt i sprawdziło się to doskonale. To chyba mój ulubiony model do latania, trudno go przeciągnąć i świetnie sie trzyma powietrza na małej prędkości. W projekcie RWD-5 jest pokazane skręcenie tylko pięciu ostatnich żeber ...zatem wykonałem tak jak chciał autor projektu a czy to ma sens to się okaże w czasie oblotu. Podobne rozwiązanie skręcenia końca skrzydła zastosowałem w modelu Tempesta do aircombatu i model świetnie się zachowuje na małej prędkości tuż przed przyziemieniem, mam nadzieję, że RWD-5 również będzie miał tak pozytywne własności. ms
  6. Dzięki Wojtek za tą informację. Mam dwa silniki ale FS 56 zabudowany aktualnie w Fokkerze DR a FS 52 bez przydziału i ten silnik zamontuje w RWD-5. Na dziś klei się listwa spływu z klinem utrwalającym zwichrzenie.
  7. Słuszna uwaga, skręcenie profilu i podniesienie spływu to zwichrzenie geometryczne. ms
  8. Wpadło mi kiedyś w oko forumowe ogłoszenie ... sprzedam rozpoczętą budowę RWD-5. Miałem w planie budowę tego modelu ale w innym terminie, skoro jednak los tak chciał ? kupiłem szkielet kadłuba i kilka wykonanych elementów piątki. Plany Schiera wprowadziłem do Cad-a i narysowałem skrzydło a po wycięciu na laserze, zabrałem się za jego budowę. Nie jestem ortodoksem jeśli chodzi o plany, dlatego skrzydło ma projektowy profil ale żebra są balsowe a całość przygotowana została do montażu na stelażu wing-jig. RWD-5 to raczej prosta konstrukcja i była prezentowana na forum kilka razy. Jest jednak kilka "smaczków" konstrukcyjnych a pierwszy z nich to skręcenie aerodynamiczne końcówki skrzydła. Ustawiając żebra na stelażu bez problemu można odwzorować i utrwalić wymagane skręcenie końcówki. Budowa skrzydeł rozpoczęta i mam nadzieję, że z wiosną model zostanie oblatany. Model powstanie w skali 1:6 a dedykowany silnik to Saito FS 56 lub jeżeli uda się go utrzymać w wadze poniżej 3kg to FS 52. Górnopłat o tak dużej powierzchni skrzydła nie będzie potrzebował dużej mocy silnika do spokojnego latania z śmigłem 12" Kolejne listewki się kleją i powoli wyłania się lewe skrzydło modelu ... CDN...
  9. Pełna zgoda i tylko dziwią takie wpisy jak kolegi Grzegorza. W moim Wicherku 25 też mam pochylony statecznik pionowy a model jest wykonany z oryginalnych planów Schiera-a jakie były dołączone do książki chyba w 1974r. Wicherek 10 ma w tych planach ogon pionowy a Wicherek 25 ma ogon pochylony. Modyfikacje zatem były dziełem autora planów a do dziś jest ich znacząco więcej i nic "nie psuje wizażu" .... bo Wicherek to Wicherek ? ms
  10. śruby nylonowe do mocowania podwozia to moim zdaniem zły pomysł. śruby nylonowe mają tą zaletę, że można je łatwo zerwać i dzięki temu ochronić np. zamocowane skrzydło ale w przypadku podwozia ta "zaleta" to akurat wada - zerwanie śruby mocującej podwozie narazi na uszkodzenie kadłub a dodatkowo wyrwane podwozie często powoduje inne uszkodzenia kadłuba czy skrzydła. Podwozie musi przejąć energię modelu przy lądowaniu i nie ma prawa odpaść od modelu nawet jeżeli przyziemienie .... dalekie będzie od ideału ? ms
  11. osłony silników dobrze wyglądają ale proponuję je zdjąć w przypadku chęci ulotnienia modelu ... moim zdaniem silniki się w nich upieką. ms
  12. Super lata mam subskrybcję kanału i już chyba w niedzielę "mój telewizor" zaproponował oglądanie tego filmu a dziś zobaczyłem ponownie i naprawdę jestem pod wrażeniem. Solidny kawałek kombata wyszedł i moim zdaniem ma spory potencjał do walk ESA - gratuluję ? W pierwszym locie chyba nieco ciążył nos ale po korekcie w drugim locie było już wszystko OK Nie pytam który to już gotowy do walki Twój model ESA ale na pewno ten należy do tych z którymi nie będzie łatwo w powietrzu. ms edit: Tu chyba taki sam ... choć nie ten sam ?
  13. Problemem jest te 40W i konieczność nagrzania grubego drutu stalowego.... może być ciężko wygenerować odpowiednią temperaturę i ją utrzymać na całym obwodzie dźwigni wokół drutu. Proponuję pożyczyć kolbę o większej mocy. ms
  14. dokładnie tak ? ms
  15. chyba nie myślisz o klejeniu plastiku czy aluminium do metalu... jeżeli już drut , to tak jak proponujesz 3mm i trzeba zlutować albo lepiej przyspawać w środku metalową dźwignię. W tym jednym punkcie obrotu - dźwigni na drucie skupi się niezawodność twojego sterowania i bezpieczeństwo lotu modelu. ms
  16. Ten drut fi2mm to moim zdaniem średni pomysł ... dobry dla modeli piankowych albo konstrukcyjnych wolnolotów do 1,5 kg Twój model nie ma zbyt grubego profilu i trzeba sie liczyć z tym, że będzie latał szybko a skoro szybko a manewry będą raczej dynamiczne. Proponuję na SW wypuścić dwa popychacze, drut wygięty w "U" którym chcesz połączyć oba stery będzie dość szeroki a to zwiększa jego podatność na skręcanie. ms
  17. Z podanej listy polecam HS 85 MG - to najlepszy wybór, jeszcze mnie nigdy nie zawiodły. Serwa Corona - dość przyzwoite ale mają duży rozrzut jakościowy, trafisz na dobre stabilne serwo i można go używać latami ale trafiają się też drgające od nowości które irytują nie trzymaniem neutrum. MG16R Tower Pro to był kilka lat temu całkiem przyzwoity produkt i stosowałem je wielokrotnie choć potrafią czasem zaskoczyć awarią zacinając się w skrajnym wychyleniu, dobrze jest je ustawiać na mniejszy zakres wychyleń, to mocne serwa i kosztują około połowę ceny Hitec-a ? Serwa Dualsky kupiłem 2 szt i więcej nie kupię, nie trzymają neutrum a tych Jx nie znam, zatem nie podejmuje się oceny. Przy doborze serw dobrze się zastanowić ile kosztuje cały model i jaką ma wartość "sentymentalną" ... tańsze serwo to oszczędność 50zł ale można stracić w locie 1000zł ... warto? W modelach większej wartość montuje raczej te lepsze serwa a w modelach do aircombatu raczej dolna półka. Warto też pamiętać , że żadne serwa nie są niezawodne w 100%. ms
  18. Kadłub budowany metodą połówkową to dziś raczej rzadkość ale starsze plany oparte były na tej metodzie i cieszy fakt powrotu do "klasycznego" budowania na desce. Model samolotu do pewnego momentu wygląda jak model okrętu ? ale efekt finalny zapowiada się bardzo ciekawie - dołączam do klubu obserwatorów. Nie zauważyłem spojenia podłużnic w miejscu mocowania SK - proponuje tam małe wzmocnienie gdyż zapewne oparte tam będzie też kółko ogonowe. Moim zdaniem może być kłopot aby zmieścić się w wadze 2kg przy tej rozpiętości dlatego nie próbuj montować serw poniżej 3kg/cm2 - serwa midi czyli około 25g powinny być ok ale na SW proponowałbym jednak standard. Model elektryczny zatem plastikowe tryby są zupełnie wystarczające. ms
  19. ale dajesz czadu z malowaniem, szkloną kabiną i tym podwoziem :-)) Na kołach te małe modele wyglądają tak realnie, że aż nie chce się wierzyć że to ESA to pewnie tak tylko do zdjęcia podobnie jak to fantazyjne podwozie ? ms
  20. mirolek

    ESA Hurricane

    Skłon silnika ustawia dodatni kąt natarcia płata .... zrobiłeś podobnie, trymując SW zwiększyłeś kąt natarcia płata aby model leciał prawidłowo ale dodatkowo wygenerowałeś opór szkodliwy na stateczniku co zmniejsza prędkość modelu. Skłon trzeba tak ustawić aby model nie zadzierał przy wzroście obrotów silnika i gwałtownie nie opadał po ich zmniejszeniu. Ta prostoliniowość lotu wiąże się bezpośrednio również z wyważeniem które odpowiada za stateczność podłużną. wyważenie musi być tak ustawione, aby model bez włączonego napędu nieznacznie ale jednostajnie opadał (tzw lot szybowy) ale nie możesz doprowadzić do efektu chwilowego zawieszenia i zaniżenia ogona gdyż model będzie wtedy pompował raz zadzierając to znów opadając. Ustaw silnik 1-1,5 stopnia w dół a wyważenie na 1/3 szerokości skrzydła od natarcia ... oddaj trymer SW na zero i spróbuj model ponownie oblatać. Jest taka modelarska zasada, że model zbyt ciężki na nos lata gorzej ale zbyt ciężki na ogon nie lata wcale. Ostrożnie zatem z relokacją pakietu, na pewno jest teraz zbyt do przodu ale lepiej nie przesadzać z przemieszczeniem do tylu.....a te 15g na ogonie to zdejmij zaraz, zanim zaczniesz inne korekty. W proporcjach modeli ESA 15g dołożone na ogonie oznacza około 60g przeważenia na nosie ... sporo. Lżejszy i prawidłowo wyważony model będzie latał szybciej i pewniej, proponuję też zerknąć na film DIY na moim kanale "Jak zbudować kombata ESA - oblot i regulacja" ms
  21. mirolek

    ESA Hurricane

    Bardzo poprawnie wykonany model i całkiem dobrze się prezentuje - gratuluje ? Proponuję jeszcze czarnym foliopisem zrobić ramki kabiny, wysiłek niewielki a efekt bardzo sugestywny i poprawi jeszcze wygląd modelu. Czekam na wrażenia z oblotu modelu ... jeśli są pozytywne, to z modelami ESA zostaje się na długo ? ms
  22. Coś mało agresji w tej walce ... jak latamy we trzech to z reguły tasiemek nie ma po minucie i lądujemy aby je uzupełnić ale często na koniec zabawy trzy modele są do naprawy :-)) Nie pamiętam w którym modelu ww2 (chyba Hellcat w pierwszej wersji) tuż za silnikiem montowałem pakiet w pionie i pamiętam, że potem w takim ustawieniu czynił duże spustoszenie z przodu modelu. W modelu Spada 1m takie ustawienie było idealne i nigdy pakiet nie wyrwał mocowania silnika ale w ww2 przy większej energii towarzyszącej zabijaniu kreta ... pakiet będzie moim zdaniem odrywał cały przedział silnikowy. W tym konkretnym modelu chyba faktycznie nie ma alternatywy bo kadłub jest bardzo krótki i serwo SW prawie na ogonie .... tu mam też pytanie, dlaczego skoro serwo lokowałeś tak daleko, nie zdecydowałeś się na lokalizację środkiem od góry i krótki podwójny popychacz? Wiem że model troszkę gorzej wygląda ale ciągnące popychacze są lepsze niż pchające przy zaciąganiu modelu do góry i wiadomo, że dwa są lepsze niż jeden. Szukając gramów i unikając zbędnej wagi można byłoby spróbować osadzić serwo w samym SK ... jeszcze tak nie próbowałem ale czasem trzeba zrobić coś inaczej :-)) ms
  23. Kolejny fajny model powstanie .... covid został zaplanowany na bardzo długo i zaczynam się obawiać czy nie braknie inspiracji bo wciąż budujesz a nic (w walce ) nie rozbijasz ? ms
  24. mirolek

    FW-190

    o kurcze .... słyszałem, że kartki przychodzą pocztą po kilku latach ale żeby 7 lat ktoś czekał na odpowiedź na internetowym forum to nie słyszałem ? ms
  25. Zastanawiam się dlaczego zostawiłeś orczyk serwa nad pływakiem.... przy tej wielkości pływaka osadzenie serwa głębiej i przepuszczenie bowdenu wewnątrz pływaka byłoby chyba mniej widocznym i bardziej "wodoszczelnym" rozwiązaniem. ms
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.