Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 483
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    91

Treść opublikowana przez Patryk Sokol

  1. A nie myślałś dobalastować EONa 600 z nowymi skrzydłami? Profil profilem, ale powierzchni nośnej ma strasznie dużo No i spróbuj wyłączać silnik na małej wysokości i szukać termiki, to najlepsza zabawa
  2. Skąd ten pomysł z UHU Porem? Mam modele MPXa, Funjeta też (miałem też wersję FPV która latała koło godziny) , gdzie gołe zawiasy wytrzymały grube godziny lotu (Twinstar mój ma już solidnie ponad 100h nalotu, a zawiasy wciąż w idelanym stanie). Jedyny moment kiedy te zawiasy pękają, to przy uderzeniach (co dziwne nie jest). Jeśli zawias zerwę przy glebie, to kleję go CA z przyśpieszaczem (dosłownie - składam dwie części razem, zalewam CA, psikam przyśpieszaczem i gotowe) i mam spokój na długie godziny (albo do kolejnej gleby). Jeśli zaś chodzi o wręge to PLA na 100% popłynie, lepiej tę podkładkę z drewna wystrugać.
  3. Kot nie jest ssakiem, tylko zwierzęciem ze świata kwantowego, nie liczy się. Ale nawet kot, w porównaniu do stabilizacji FCekiem, jest nędzny tam to cas reakcji rzędu 0,5-2ms To jest zupełnie odwrotne od tego co napisałeś wcześniej, gdzie sugerowałeś, że modelem będzie telepać. Albo jedno, albo drugie... To nie jest tak, że dobrze zrobiony model RES reaguje wolniej od samolotu, czy cokolwiek. Model o którym jest ten temat reaguje dużo szybciej niż wiele moich samolotów. Zwrot o 180st to ogarnie szybciej niż Funracer. Problem z tą pozorną nudą wynika z niezrozumienia jak się lata w termice. Jak się wyholujesz na 350m, to tak, to jest bez sensu. Ale jak wyłączysz silnik na 20-50m to szybowcem trzeba się grubo napocić, żeby z tego wykręcić. Jest pełne skupienie i sporo adrenaliny. Dodatkowo jak słyszę o 'majestatycznym' locie w kontekście szybowców, to mi już trochę gorzej. Szybowiec nie ma być 'majestatyczny', ma być szybki na dolocie do krążenia, zwrotny żeby krążenie od razu centrować i przewidywalny, żeby nie bać się szarpać SW nawet na 5m wysokości w krążeniu. Niska termika wymaga manewrów godnych modeli 3D, a RESy to pięknie umoliwiają Nie chcę być nie miły, ale jednak lepiej by było jakbyś nie doradzał w temacie modeli, którymi doświadczenia jednak nie masz, to nie wygląda później dobrze (bo już kiedyś wracałem Ci uwagę, że krytykujesz RESy, bez znajomości RESów)... Eyup, pełna zgoda I dlatego RESt ma tak duże wydłużenie, wąską końcówkę i cienki profil Jak chyba wszystkie szybowce mojego projektu Eyup, dlatego idzie beczkę zrobić. Problem polega na tym, że większość modelarzy nie zna tego efektu i myślą, że RES reaguje na ster kierunku, jak każdy inny szybowiec. Yay, wciąż jestem młody Ale tak poważnie, widziałeś ten filmik co podlinkowałem? Nie wierzę, że patrzysz na dynamic soaring na zawietrznej zbocza i myślisz, że dynamiki brakuje Np. ja tak zaczynałem. 3 dniowy szybowiec (ktoś pamięta?), Młodzik z ModelMaking, czy Jerry 400, to były moje pierwsze szybowce. I miały właśnie SK i SW tylko. Hamulca nie miały, ale nie był bardzo potrzebny... Ogólnie - straszne modele, z olbrzymią bezwładnością, nędznym zakresem prędkości. Pobawione frajdy z latania, sterowania prędkością, ciasnego krążenia i w sumie czegokolwiek. Współczesne RESy mają z nimi bardzo niewiele wspólnego. Zupełnie inne profile i proporcje powodują, że latanie współczesnymi konstrukcjami, to zupełnie inne doświadczenie.
  4. Niestety - częstotliwość PWM, którym sterujesz serwa potrafi być zabójcza dla tanich serw. Tyczy się to każdego FBLa, nie tylko Rotorflighta (ja tak zamordowałem serwa za pomocą Microbeasta, też Corony ) Trzeba się trzymać wartości podanych prze producenta, a jak nie podaje to tej tabelki: https://manual.spirit-system.com/index.php?title=Servo_list I teraz jak wejdziesz w dokumentację RFa: http://www.rotorflight.org/docs/Tutorial-Setup/Servos To nawet masz opisane, żeby nie podłączać serw przed konfigurowaniem tego. To co opisujesz jest dziwne. Czy występuje to przy każdym ruchu? Występuje gdy używasz funkcji 'servo override'? A jeśli tak, to co pokazuje wtedy interfejs?
  5. Po wytłuszczonym, to wnioskuje, że dobrym modelem bez lotek wciąż nie latałeś? Bo to co piszesz wskazuje na to, że latałeś tylko szybowcami niestatecznymi spiralnie (co nie jest wadą samą w sobie, po prostu cechą modeli mało nadających się do termiki). To nie jest tak, że korygujesz 'podmuchy i turbulencję', bo to może robić sobie żyroskop z serwami cyfrowymi, a nie ssak, ze ssaczym czasem reakcji. To co korygujesz, to jest efekt wytrącenia z równowagi, czyli pogłębianie zakrętu. W przypadku RESa nie ma w ogóle czegoś takiego, wznios koryguje wszystkie podmuchy szybciej niż jakikolwiek pilot. Zresztą to widać też, we współczesnych modelach zawodniczych - czyli mimo lotek mają naprawdę duże wzniosy - właśnie po to aby odciążać pilota Wróć do filmu który już tu linkowałem: I weź pod uwagę, że model na filmie nie ma w ogóle lotek. Gwarantuję Ci, że żadna termika nie ma takich turbulencji, jak zawietrzna zbocza, a chyba nie wygląda jakbym gubił tam kontrolę (jakbym zgubił, to by były zaraz drzazgi). Nie bardzo. Współcześnie i lotki, i klapy zawiesza się na dolnej powierzchni płata, szczególnie jeśli profil jest do tego przystosowany. Już takie starocie jak RG-15, cy MH-32 lubią się zawiasem na dolnej powierzchni płata. Wynika to z tego, że przy naszych Re zawias, na górnej powierzchni, znajduje się bardzo często w strefie separacji laminarnej. Na dole płata zaś opływ mamy doklejony wręcz z obowiązku. Nie chcę Cię martwić, ale to niestety tak nie działa. Jeśli model ma się dobrze sterować bez lotek (z lotkami, jeśli ma latać w termice, to w sumie też), to geometria nie może być dobrana 'na oko'. Wrzuć wymiary w ten arkusz: http://www.tailwindgliders.com/files/Sailplane Calc Cruciform Tail May 2016.zip I jak parametry nie będą w zakresie, to będzie się prowadzić źle. To nie o wagę chodzi (co powtarzam od 2008r). RESy, czy inne żyletki zawodnicze nie latają jak latają przez małą wagę (zresztą i tak rzadko się lata w minimalnej wadze, raczej się cięższymi lata). Zresztą - kto mnie zna z lotniska, ten wie, że z reguły nie nam wagi swoich szybowców, ani nie chce mi się ich ważyć. Te modele tak latają przez profil aerodynamiczny i geometrię skrzydła. Bez tego żadna waga nie pomoże (zresztą - im lżejszy model tym więcej się wymaga od aerodynamiki, inaczej nigdzie model nie zaleci.
  6. Oczywiście. Regularnie tam ganiam rozne szybowce: To najprostsze zbocze do latania jakie istnieje
  7. Wiesz, z przekonywaniem jest tak, że jak ktoś nie ma powodów spróbować, to nie spróbuje. I może go coś fajnego ominać Pytanie Darka jest całkowicie zasadne i rozsądne. Lepszy w kategorii czystych osiągów, to po prostu nie jest. Po coś tę pełną mechnaizację się robi jednak. Zalety są dwie: 1. Prostota - a za prostotą idą mniejsze koszty, większa odporność na głupoty, tańszy osprzęt (bo serw może być nie tylko mniej, ale też są tańsze, bo nie potrzeba tak absurdalnej precyzji, jakiej trzeba na klapach w pelnej mechanizacji). 2. Obciążenie pilota - jeśli chce się latać modelem z pełną mechanizacją, naprawdę wykorzystując jego możliwości, to jednak sporo trzeba się namachać. Trzeba pilnować koordynacji lotek i steru kierunku (bo żaden mix nie załatwia tego całkowicie), trzeba dobierać wychylenie klap, czy pilnować przechyłu. Wszystko to powoduje, że mimo większych dostępnych możliwości, to łatwiej coś zepsuć. Tymczasem RESy można pilotować z jedną ręką w kieszeni (bo w RESach ster kierunku daje się na drążek, gdzie normalnie są lotki, nie zostawia się go na drugim drążku), a cały wysiłek sprowadza się do znalezienia noszenia, nadania kierunku krążenia i wtedy to można i drugą ręke schować do kieszeni, bo model sam praktycznie ogarnia krążenie w termice. Dodatkowo prawidłowo zaprojektowany RES na ster kierunku reaguje zupełnie inaczej, niż typowy szybowiec. Ster kierunku w znacznym stopniu steruje również przechyłem. Przez to można zrobić nawet beczkę, używając samego steru kierunku. W efekcie ma się szybowca, który ma bardzo dobre osiągi, a którego prowadzenie jest wielokrotnie prostsze. A ten nadmiar uwagi można użyć do obserwacji ptaków, czy ogólnie otoczenia, co ułatwia poszukiwanie termiki. Można ten nadmiar uwagi użyć też do niczego I wtedy można całkowitym luzem, bujać się godzinami w termice, na leżaku i na luzie. Jakbym miał to porównywać do roweru - F5Jtki to wypasione, węglowe szosy, a RESy to bardziej trekkingi. Czyli przy dużych prędkościach zapewniają przewagę, ale trekkingu jest prościej i wygodniej. Celowo też pomijam aspekt szybowca, który lotki ma, a który klap nie posiada. Uważam, że taki układ, w szybowcu termicznym (na zboczu jeszcze OK) to pomyłka. Łączy wady szybowców z pełną mechanizacją (czyli wymaga więcej uwagi w krążeniu) z wadami RESów (czyli brak sterowania prędkością z użyciem klap). A teraz co to znaczy, dla mnie, w praktyce - posiadam całkiem sporą flotę różnego rodzaju wypasów kompozytywych (jakieś tam Jantary, Quantumy i inne egzemplarze autorskie), które maja osiągi absolutnie na wypasie. Mimo tego notorycznie latam różnego rodzaju RESami, bo jest to zwyczajnie relaksujące. Zauważyłem również, że tego typu modelami pozwalam sobie na większe ryzyko (czyli np. krążenie niżej i dalej). Wynika to z tego, że mam dużo mniejsze obawy, że uszkodzę taki model, niż drogie kompozyty. W efekcie daje mi to masę nowych doświadczeń i pewności siebie, które procentują później w lataniu innymi modelami. Dużo też o sterowności RESów powie Ci też ten filmik: Ten antyczny film pokazuje, jak robiłem dynamic soaring, bezlotkowym UMIm od Blejzyka (po przeróbkach, oryginał miał za małe stateczniki).
  8. Patryk Sokol

    Nasze Pedałowanie ...

    A ja tymczasem otworzyłem sezon MTB w Sudetach (na koniec lutego, takiż to dziwny miesiąc był). Tak wyglądała traska: A widoki miałem takie: Widok w stronę Nysy, zadziwiajaco dobra widoczność, jak na luty, bo widać było Elektrociepłownie Opole (coś z 80km w lini prostej) Wieża na tym zdjęciu (ta w chmurach), to był finał ostatniego podjazdu tego dnia, na 1489mnpm. Po tym już była tylko prawie godzina zjazdu Pogoda absurdalnie ciepła, jakbym się wybudził ze śpiączki i zobaczył tę pogodę, to bym ją obstawił na początek kwietnia. Trochę się przez to martwię o sudeckie lasy, bo one trochę zimna potrzebują, inaczej szkodniki je zjadają. A na północ sobie dalej nie pójdą... Ale sama wyprawa bardzo udana, solidne przewyższenie jak na początek sezonu Ale w tym roku Szwajcaria zaplanowana, to trzeba poćwiczyć.
  9. Hej Mam Wam do pokazania kolejną konstrukcję mojego projektu, a produkcji ArtHobby A tak wygląda w rzeczywistości: Ma toto 2,4m rozpiętości i wyszło mi do lotu 650g. Tyle, że mam ciężkie serwa w skrzydle, duży aku (3s 1300, zamiast 3 650mAh) i balast na ogonie, więć 600g be problemu w zasięgu (ale serw zmieniać nie będę, tylko aku podmienię). Ten model, nie będę ukrywał, zaprojektowałem przede wszystkim dla siebie Uwielbiam RESy, a ostatnimi czasu mi brakowało takiego modelu we flocie. A już na pewno brakowało mi takiego w budowie styro-fornir, bo jednak głupotoodporność takiej konstrukcji to olbrzymia zaleta (mogę sobie przypiąć do plecaka idąc w góry) Jeśli chodzi o aerodynamikę, to poszedłem w bardzo cienkie, mało nośne i szybkie profile, a za to stosunkowo duże wydłużenie skrzydła. W efekcie mam mój ulubiony typ RESa, czyli szybki na przelocie, bardzo prosty w krążeniu. Wzniosy i stateczniki są tak zaprojektowane, że za pomocą steru kierunku można spokojnie zrobić beczkę (ale latanie na plecach idzie ciężko), a w termice model krąży lepiej od pilota. Bardzo też jestem zadowolony z działania hamulców aerodynamicznych. Lądowanie pod nogę, czy do ręki jest z nimi trywialne. No i na wysuniętych hamulcach można nurkować pionowo w dół, bez obawy o cokolwiek. A inne RESy już tak traciłem (głównie balsowe, ale kiedyś jednego Blejzyka tak rozbiłem) Termikę kręci to świetnie, zero stresu przy kręceniu z 4m wysokości. A to, że to latający parapet, to tylko pewności siebie dodaje, cyrkle mu niestraszne. A tak się prezentuje w locie: Podsumowując, na zawody toto nie jest (za duży i nie ten materiał), ale ja się już nie mogę doczekać szybowcowej pogody To jest mój sposób na medytację, 2 godziny krążenia w termice, trzymając nadajnik jedną ręką Dostępny będzie w ciągu tygodnia na stronie.
  10. Są, ale nie jest specjalnie taniej niż w RCManiaku E, co ma nie działać. To wszystko jest zbudowane na Betaflighcie, który ma pewnie z 50x tyle nalotu, na całym świecie, co wszystkie FBLe razem wzięte (jednak quadrocoptery są absurdalnie popularne, w porównaniu do heli). Ujeżdżam Rotorflighta już rok, od jakiegoś czasu klepię nalot na najnowszej wersji (która właśnie wyszła z bety) i działa to perfekcyjnie. No i lata rewelacyjnie, na Rotorflighcie mam nawet ogon w Trexie 470lm iście przymurowany Ostatnio mam Rotorflighta również w Logo 600, nie wahałem się 5min żeby zaufać Rotorflightowi. Zobaczymy jak z zainteresowaniem będzie Jak mówię, nie chce mi się pisać dla siebie, wolę w tym czasie latać
  11. Lamy wyginęły około 2012 Tera tylko Goosky na początek
  12. Pęknąć to nie pęknie. Bardziej się boję o sztywność na skręcanie. Tzn. że np. przez skręcanie się pręta nie wyprowadzę modelu z nurkowania.
  13. Trzy pytanka: 1. Jak zrobiłeś takie oprofilowanie goleni podwozia? 2.Czym maskujesz Koverall do malowania? 3. Jak zamocowałeś maskę silnika? 4. Zmienaisz coś w napędzie SW? Ja trochę podejrzliwie patrzę na pręt gwintowany M4, jako oś na której zawieszone są dźwignie. Sam najpewniej rozbiję napęd SW na dwa serwa i zamaist szpili gwintowanej użyję pręta stalowego fi4mm
  14. Patryk Sokol

    AGILE ArtHobby

    Pracują razem z lotkami, w obie strony.
  15. No tak, cokolwiek w zakresie.
  16. Weź zrób zasilania z 5V. Wepniesz w odbiornik i gotowe, nawet w zestawie masz kabel do tego
  17. Patryk Sokol

    AGILE ArtHobby

    Rób te klapy i nie marnuj życia Cały bajer tego modelu polega na tym, że jego profile są przystosowane do ciągłej współpracy z klapami. A tak jak latasz to już kij z lądowaniem, ale masz model który krąży topornie, zawraca topornie i jest ogólnie tępawy w reakcji na SW. Znaczy wiem,że wciąż lepiej niż przeciętny motoszybowiec na rynku, ale to tak jakbyś jeździł samochodem używając tylko jednego biegu
  18. Patryk Sokol

    Jump 3.6m F5J

    A to OK Bo jakbyś mi powiedział, że myszkuję, to bym był szczerze zmartwiony Ogólnie za ostrożny jesteś, to Ci krzywdy w przeciągnięciu nie zrobi.
  19. Patryk Sokol

    Jump 3.6m F5J

    Ale pokazywał jakieś tendencję do myszkowania w przeciągnięciu, czy po prostu bałeś się przeciągnięcia i nie sprawdzałeś?
  20. Patryk Sokol

    Progres F3L

    Git Byłem ciekaw cy macie inne podejście do tego ni ja, czy jakoś płasko wygląda na fotce Okazuje się, że mamy to samo zdanie o RESach
  21. Generalnie to był taki żart materiałowy Bo przez kanciaste okna Dakoty, która problemów nie miała z tym żadnych, zastsowana to samo rozwiażanie w Comecie. I okazało się, że to co w Dakocie działało bardzo dobrze, tak w Comecie, przez ciśnieniową kabinę, spowodowało wypadki (właśnie przez pękanie zmęczeniowe, od narożników okien) Później okazało się, ze Dakota kometa wręcz przeżyła i lata do dziś. W modelu na 98% problemów Ci to nie sprawi, ale jest to na pewno ciekawa lekcja z historii lotnictwa
  22. Kanciaste te okna. Nie boisz się, ze będą od ich kantów propagować pęknięcia zmęczeniowe? ( )
  23. Patryk Sokol

    Progres F3L

    Jakie EDA (czyli odpowiednik wzniosu, jakby to był pojedynczy wznios był), ma ten model? Najszybciej, w razie czego, policzysz tym: http://www.tailwindgliders.com/files/Sailplane Calc Cruciform Tail May 2016.zip
  24. Patryk Sokol

    AGILE ArtHobby

    Ogólnie skrzydło ZAWSZE klej na taśmę. Wtyczki elektryczne nie są od tego, żeby zabezpieczać skrzydła przed rozsunięciem
  25. E nie. Patryk pisał, że nie chce mu się robić na połysk, bo szkoda mu życia Ogólnie - jak Ci się chce to połysk jest spoko, szczególnie na moich profilach. Ale to nie jest aż taka różnica, żeby mi sięchciało na to czas poświęcać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.