




AndrzejC
Modelarz-
Postów
2 286 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez AndrzejC
-
To może być początek nowej kolekcji motorków . Jeżeli są w tym zbiorze Webry 3,5, to mogę znaleźć dla nich nowych właścicieli juniorków w klasie FSR Standard, bo do tego tylko można użyć te silniki w dzisiejszych czasach. Jakbyś tam gdzieś znalazł Webrę 1,8, albo choć sam wał , to tez jestem zainteresowany. A.C.
-
Nowości o dronowych przepisach
AndrzejC odpowiedział(a) na pawel4090 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
Panowie definicja drona i przepisy to jedno. A drugie to tzw czynnik ludzki, który jest w połowie mądry, a w połowie durny jak but. I jak taki matoł z tej drugiej grupy kupi sobie drona, bo może, to będzie się popisywał przed publiką, bo też może. I nic tego nie zmieni. No być może edukacja pomoże jak w instrukcji będą zawarte restrykcyjne przepisy co do latania i kilka mocnych fotografii które pokażą co może dron lub inny samolot pod ręką matoła bez wyobraźni. I oczywiście MUSI być napisane co grozi matołowi za spowodowanie wypadku. W wielu przypadkach rodzice tych dzieciaków, które dostają wypasione drony w prezencie na komunię zastanowi się, czy można wypuszczać szczawika bez opieki z radiem w ręku. Sam mogę się w piersi bić, bo tez kiedyś lepszy nie byłem. Też pod publiczkę na stawie pełnym ludzi w wodzie szalałem łódką prawie między głowami kąpiących się. Publika biła brawo i miała uciechę. Teraz nigdy w życiu bym czegoś podobnego nie uczynił. Doświadczenia niestety nabiera się z wiekiem. W instrukcjach wszystkich zabawek, czy bardziej wypasionych maszyn latających powinno być obligatoryjnie zawarte ostrzeżenie o tym co taka zabawka może zrobić. I nie jakieś tam małe rysuneczki, tylko cała długa litania w temacie bezpieczeństwa. A.C. -
Nowości o dronowych przepisach
AndrzejC odpowiedział(a) na pawel4090 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
I zapomniałem dodać, jako w sumie doświadczony mod. z piętnastoletnim stażem w stadzie wilków gdzie jeden drugiego chce rozszarpać medialnie tylko za krzywe spojrzenie, że najbardziej "wyczynowe" są stwierdzenia: 1) TYLE W TEMACIE...Po czym następuje cała litania postów delikwenta 2) TEMAT DO ZAMKNIĘCIA...j/w 3) WIĘCEJ NIC NIE NAPISZĘ...j.w (zapomniałem dodać) 4) CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM, czyli w skrócie ( durniu) A na końcu atak na mnie, czyli moderatora. Czyli zabrać mu moderowanie... I jedno mogę stwierdzić, Czujny Konradzie. Jeżeli chcesz moderować to po pierwsze MOCNYM trza być. A po drugie TWARDĄ DUPĘ trza mieć. Bo w moderowaniu nikt nie mówił, że łatwo będzie Przepraszam za odejście od tematu. A.C. -
Nowości o dronowych przepisach
AndrzejC odpowiedział(a) na pawel4090 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
Konrad, no przepraszam, ale czy możesz podac powód dlaczego chcesz zamknąć wątek? Ilekroć dyskusja w jakimś temacie zaczyna się rozwijać, to na scenę wkracza Czujny Konrad i zamyka sprawę. Konrad obserwuję Twoją aktywność jako Moderatora i stwierdzam, że jest bardzo subiektywna. W tematach w których Jesteś zaangażowany emocjonalnie ciągniesz wątek do bólu, i zamykasz kiedy już ewidentnie nie masz argumentów. W tematach, które mało Cię interesują zamykasz, bo tak. Bo możesz... Pomyśl Konrad o tym, że jak nikt nikogo nie obraża , nie porównuje do Hitlera czy nie wchodzi w politykę, to wszystko jest OK i daj się ludziom wypowiedzieć nawet jak to jest bicie piany. Bo to to jest dział otwarty. Jak zaczną się obrażać ,to najpierw kasować, a później zamknąć. Ale nie wcześniej. W tym dziale jest wolność słowa i każdy może pisać co chce byle na temat. A maniera zamykania wątków nie jest dobra. Niech sobie tą piane biją...Jak wszyscy zainteresowani się wypowiedzą to temat umrze śmiercią naturalną. Sam mam doświadczenie bardzo długie gdyż od 15-tu lat jestem moderatorem na naszym forum od łódek. I jestem WROGIEM nr1 wszystkich. Bo kasuję posty obrażające czasem mnie, a czasem innych użytkowników. Najczęściej kasuję swoje wpisy w masie , bo w końcu sam też jestem forumowiczem i mam swoje zdanie, czego co poniektórzy nie mogą zrozumieć. Nigdy nie skasowałem postu merytorycznego na temat np budowy modeli, czy podobnego. Tyle , że u nas wszyscy się znają. I wróg MUSI być. A kto? Ja I widzę, że Ty też Czujny Konradzie pracujesz usilnie na to, żeby być wrogiem wszystkich forumowiczów A.C. -
Fakt na 1000% dzwon się z tym silnikiem zderzył . Wnętrza nie widać, ale wg moich obserwacji silnik był tylko na chwilę wkręcony w model i raczej nawet nie był uruchomiony. Widać to po śladach przy otworach w łapach do mocowania. Silnik po kontakcie z glebą lub czymś twardym wygląda zupełnie inaczej . Jak dla mnie nowy tylko karter ordynarnie potraktowany pilnikiem. Silnik po kraksie może wyglądać np tak jak na zdjęciu. A.C.
-
Nawet nie wiesz Kolego Andrzeju, jaką mi frajdę sprawiłeś udostępniając ten link do tej firmy. Znalazłem tam parę fantów, których od dawna poszukiwałem A jak tam FSR STD? Bo coś ucichło. A.C.
-
No jak frez może być sknocony? Frez na 100% jest w porządku. Frez został użyty do wykonania niewłaściwej operacji i tyle. Co starałem się wykazać w moich postach. A to co potrzebujesz wykonać należy za pomocą noża tokarskiego zwanego wytaczakiem. Moim zdaniem należało zapytać: Jak wykonać płaską powierzchnię w otworze, a nie pytać czy frez jest do kitu A.C.
-
Wydaje mi się, że odpowiedziałem. W celu wykonania otworu na tokarce musimy użyć odpowiedniego narzędzia które musi mieć możliwość zachowania osiowości otworu. Nowoczesne wiertła mają taką geometrie ostrza, że często można obyć się bez nawiertaka. Frez palcowy zwłaszcza dwupiórowy nie ma możliwości zachowania tej osiowości i w momencie próby wywiercenia otworu następuje jego "rozbicie" Frezy dwupiórowe służą do wykonywania np rowków i powinny być wprowadzane w materiał bardzo delikatnie i z wykorzystaniem powierzchni bocznej freza, bo do tego one są. Frez palcowy jeżeli już miałby służyć do wykonania otworu powinien mieć większą ilość ostrzy skrawających, wtedy wykonanie otworu może się udać, ale wszystko musi być wykonane z zachowaniem odpowiednich parametrów skrawania. A i tak wcześniej trzeba wykonać wstępnie otwór ponieważ przy wykorzystaniu freza nie będzie możliwości odprowadzenie wióra. Kolega Roman pewnie niedługo narysuje odpowiedni rysunek, który pokaże o co w tym chodzi Należy także zachować odpowiednią sztywność narzędzia,czyli nie da się wykonać dużego otworu frezem na małej maszynce z powodu ,że podczas wykonywania otworu frezem występują dość duże siły i nieuchronnie nastąpi rozbicie otworu. Otwory wiercimy wiertłem i wszytko będzie dobrze A.C.
-
Ja może się nie znam, ale w szkole mnie uczyli, a później i ja też uczyłem, że frez służy do frezowania a wiertło do wiercenia. Chyba, że ostatnio weszły jakieś nowe trendy o których nie wiem... Kolego jeżeli chcesz mieć dokładny i precyzyjnie wykonany otwór na tokarce, to kolejność jest następująca: Najpierw nawiertak, następnie wiertło ok 2/3 pożądanej średnicy otworu > wiertło ok.0,5- 0,2 mm mniejsze od średnicy otworu a na końcu rozwiertak o średnicy otworu pożądanego. Do tego jeszcze dobór odpowiednich obrotów, które dla wiercenia, nie mogą być bardzo duże, a dla rozwiertaka powinny być bardzo małe. Jest także możliwość wykonania otworu nożem tzw wytaczakiem,który służy do wykonywania otworów. Kolejność czynności j/w tylko końcowa obróbka nożem, a nie rozwiertakiem. A frezem możesz sobie wykonać powierzchnie płaskie bo frez właśnie do tego służy. A.C.
-
Znalazłem drugie życie dla moich "szrotowych" korbowodów. Całkiem dobrze się sprawdzają w nowej roli A.C.
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Sima faktycznie nie mam w moim zbiorze motorków. Miałem ten silnik parę razy w rękach, ale aż tak dokładnie mu się nie przyglądałem. Ze zdjęć karter wygląda bardzo na odlew w piasku, lub w masie, stąd moja sugestia Choć moim zdaniem kształt tego karteru umożliwia odlanie go w piasku bez problemu. Ale skoro oryginał odlewany w kokili, to Mistrzu Mariuszu czyń swoje działania ku chwale polskiego modelarstwa . A.C. -
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
No przepraszam, ale żadnym mistrzem nie jestem . Ale nie bardzo rozumiem, tej części Twojej wypowiedzi Mistrzu Mariuszu, którą cytuję. Czy mam rozumieć, że ta moja fotografia, to jest wg Ciebie jakaś nieprawda? A.C. -
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Kolego Mariuszu, śledzę cały czas postępy i dochodzę do wniosku,ze ten motorek, który tworzysz ma tyle wspólnego z oryginałem, co stara Syrenka z nowiutkim Mercedesem. To auto i to auto, ale poza kształtem SiM i Twój silniczek niewiele będą miały wspólnego. Ja bym zmienił temat tego wątku na " Budowa silniczka samozapłonowego by Mariusz Brożek na motywach legendarnego polskiego silniczka SiM 2b". Jak zakończysz ten projekt to, to będzie istne cudo, na które przy tej ilości egzemplarzy nie będzie mnie stać. I dasz radę boś Fachman. Ale jeżeli uprzesz się jednak przy tym, żeby to była "replika" to czy tak jak pisałem wcześniej nie lepiej by było wprowadzić troszkę starych metod np w odlewaniu karterów w postaci wykorzystania tradycyjnych technik? Ja sam kiedyś przechodziłem przez etap budowy własnego silnika i to nie byle jakiego bo mającego napędzać moje wyczynowe łódki. Zbudowałem silnik, i nawet go uruchomiłem. I działał, tyle , ze dość krótko . Właśnie znalazłem w szafie w garażu kopytka z tamtych czasów. Kolektor i tylną część mojego motorka... Jak widać nie jakieś tam Ce eN Ce, czy inne drukarki tylko normalna modelarska robota... Jak dobrze poszukam to znajdę jeszcze inne kopytka, ale muszę poszukać. I jeżeli Twój silniczek ma być choć w paru procentach podobny do SiMa to wydaje mi się ,że chyba należy iść tą drogą, tradycyjną . Znów sobie nagrabiłem, ale już tak mam . -
A da się? Wał mi do tej Weberki potrzebny, a nie porady Jarek, jak znajdziesz taki wał to się odezwij A.C.
-
Tak się składa, że mam taką sztukę nówkę i wodną i powietrzną, ale nie bardzo mam ochotę je ruszać. Bo szkoda. Te dwie na zdjęciu są używane i do tej jednej potrzebuję samego wału. Mam do tego łódeczkę, którą zbudowałem jakieś 15 lat temu. I nawet nie popływała, bo na dzień dobry pękł ten wal. Odłożyłem to wszystko na półkę, ale jakoś mnie korci, żeby jednak puścić ten stateczek na wodę. I dlatego szukam tego wału. Bo jak raz wał pękł, to może pęknąć jeszcze raz. A te moje sztuki nówki już do modelu włożone nie zostaną.Nie stać mnie A.C.
-
Jest jeszcze sposób tradycyjny. Można przesłać przez WCZ. czyli wyślij człowieka . A sposób najbardziej tradycyjny? Mój sąsiad ma rodzinę w USA i jak mu chcą kasę przesłać, to wkładają kasę w dwie tekturki i oklejają taśmą wkładają do koperty i wysyłają. Tylko uważają, żeby kwotę podzielić na kilka listów. O ile wiem to jeszcze nigdy nic sąsiadowi nie zginęło, i wychodzi o wiele taniej niż przelewy bankowe. A.C.
-
Myślę, że mogło chodzić o wibracje, albo o komfortową pracę silnika. Silniki w tych samolotach i tak miały kosmiczna moc i moment obrotowy, więc na cztery łopaty spokojnie mogli sobie pozwolić. Ale to jest oczywiście tylko moje zdanie . A.C.
-
A ja mam pytanie: A dlaczego Kolega Piotr chce zmieniać śmigło na czterołopatowe? Bo z moich doświadczeń co prawda ze śrubami wynika,że więcej łopat wcale nie powoduje,że cały układ napędowy jest sprawniejszy. Robiłem próby z różnymi śrubami i wyszło mi, że im więcej łopat tym większe opory. Mówię tu o tzw wyczynie, czyli szukaniu największej sprawności układu napędowego. Dla przykładu fotografia podobnej śruby trzy i czterołopatowej. Niby powinny się zastępować, ponieważ w tej czterołopatowej przy tym samym skoku i średnicy, łopaty zostały odpowiednio zmniejszone i miało działać lepiej (jak twierdził amerykański kolega tuningowiec), ale nie działa, bo opory i tak za duże. I chyba przy tych wielkościach i mocach silników, a zwłaszcza w sumie małych momentach obrotowych nie opłaca się skórka za wyprawkę Moim zdaniem przy tych naszych motorkach powinniśmy się skupić na idealnym doborze średnicy, skoku i kształcie łopaty, a nie na ilości tych łopat. Ale to jest tylko moje zdanie oczywiście. A.C.
-
Jeżeli chcesz posłuchać mojej rady, to sofka będzie za duża, bo nie będziesz mógł jej złożyć. Bardziej funkcjonalny jest składany tapczanik z funkcją fotela, bo i wyśpisz się i za dnia posiedzisz W IKEA na FYND za grosze kupisz A co do lodówki, to w mojej kanciapie to jest jeden z podstawowych "mebli", oprócz tokarki, frezarki, wiertarki i paru szlifierek. Jest jeszcze barowy "napełniacz" szklaneczek (o czym już było), ale ostatnio bardzo rzadko używany . I to są "meble" podstawowe. Bez nich nawet bym nie zaczynał "modelowania" . A.C.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nie zapomnij wstawić małego tapczaniku, w razie jak podpadniesz swojej kobiecie. Przemyśl to. Ja zawsze mam pod stołem w kanciapie składaną "polówkę" i śpiwór na taką okoliczność. . Bo niezależność jest najważniejsza Za poradę nie dziękuj A.C.
- 145 odpowiedzi
-
- modelarnia
- warsztat
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na moją optykę MILLS BROS 1,3cm. Choć nie do końca kompletny. A.C.
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
AndrzejC odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Jan Sewerniak jest Ojcem sukcesu wszystkich wrocławskich modelarzy FSR. NESTOR i LEGENDA MODELARSTWA POLSKIEGO, a także Encyklopedia modelarstwa w każdej postaci. Mój instruktor, dzięki któremu teraz jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Pośrednio jest sprawcą wszystkich zdobytych tytułów Mistrza Świata i Europy. Moich, mojego syna i pozostałych wrocławskich modelarzy. To wszystko w zasadzie dzięki Janowi. I czas najwyższy, żeby został doceniony ponieważ jako Senior modelarstwa tak naprawdę nigdy nie został uszanowany tak, jak na to zasługuje. I możesz być Mariusz pewny, że jak wejdziesz do tej, tam kanciapki to nie będziesz chciał wyjść. To Ci gwarantuję . Przy okazji jak już będziesz we Wrocławiu, zapraszam do mnie do mojej "bandziorni". Będzie okazja się poznać w realu A.C. -
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
AndrzejC odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Ja osobiście nie jestem zainteresowany. Tej łódki nie potrzebuję,bo swoich mam aż za dużo, a silnik być może uda mi się gdzieś na zawodach znaleźć, bo nie wszyscy zawodnicy podchodzą do swoich motorków jak do eksponatów, i jak coś niepotrzebne, to się wyzbywają. Często nawet za bardzo małe pieniądze. Ale za informację możemy podziękować i prosimy o więcej . A.C. -
W ogóle czerwonych nie było, czy tylko w 2,5? A.C.
-
https://pfmrc.eu/index.php/topic/33489-jak-rozebra%C4%87-motorek/ Poczytaj Po coś to było pisane... A.C.