Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 290
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. AJAKSÓW coraz więcej Ujawniajcie się koledzy... w tym roku mamy w Polsce Mistrzostwa Europy. FSR VHO w Jaworze Przewidziany jest wyścig klasy FSR STANDARD. Jak AJAKSÓW wystarczy na pełną grupę, to zrobimy dodatkowo wyścig samych AJAKSÓW. Będzie jedyna okazja wystartować w zawodach tej rangi . O samych mistrzostwach jeszcze będzie pisane i to dużo.... A.C.
  2. Plany AJAKSA nie moje Autorem planów jest pan JAN SEWERNIAK. Ja tylko przetworzyłem myśl techniczną w zestaw. Jak będziesz czegoś potrzebował do tej łódki to wal jak w dym Andrzej
  3. Kolego Franku, nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłeś tym Twoim postem. Bardzo się cieszę, że następny AJAKS powstaje. Jak już masz łodkę skończoną (prawie) to zapraszam na zawody. 16-17. 04 w Miłocinie zrobimy ostry trening przed sezonem i ze cztery AJAKSY ( w tym mój) na pewno popłyną. Na stronie FSR WROCŁAW będzie informacja. Zapraszam. Będzie okazja przypomnieć sobie stare czasy i popływać w dobrym towarzystwie. Wesołych Swiąt Andrzej
  4. AndrzejC

    CNC jak to ugryźć?

    Wstępnie najprościej będzie zastosować elektronikę w koniku. Na razie przymiarki,ale ta suwmiarka w tym miejscu na pewno się znajdzie. Trzeba będzie powiercić i pociąć tu i ówdzie ,ale otworki na mojej tokarce będę mógł sobie wiercić z dokładnością do setki A. C.
  5. AndrzejC

    CNC jak to ugryźć?

    Co i jak zrobić,żeby mój TECH-MIG stał się maszyną CNC? Ponoć można to zrobić... Czy własnym sumptem po modelarsku jest to możliwe? Dawno już chciałem zapytać. Może już ktoś z modelarzy taką przeróbkę wykonał? I jeszcze jedno pytanie: Czy któryś z kolegów wykorzystał suwmiarki elektroniczne jako podziałki elektroniczne? Zamierzam coś takiego zrobić w swojej tokarce, ale jak droga jest juz przetarta to chętnie skorzystam A.C.
  6. Dzisiaj w prasie, jeden pan napisał, cytuję:"...a poza tym, do wyłapywania dronów w strefie lotniskowej zaczyna się wykorzystywać sokoły łowne. Czyli należy dokładnie przeanalizować celowość takiego zakupu, bowiem oprócz pieniędzy niezbędnych do nabycia drona będzie potrzebna licencja na jego użytkowanie. ....." koniec cytatu. Pisownia dosłowna. Nie wiem czy to jest dobry dział na ten post, ale ja bym zadał pytanie: do pana , który napisał to co, napisał: Proszę pana, a jak już taki "sokół łowny " upoluje takiego drona, to co on biedak z nim zrobi? A może pan ma rację,i faktycznie sokoły łowne łowią drony? A.C.
  7. I tak i nie. Jeżeli wszystkie elementy dotyczące napędu będą wykonane idealnie i wszystko będzie kręciło się bez oporów, to zamiast sprzęgła może być zastosowany sztywny łącznik silnika z wałem napędowym. Warunkiem jest mocowanie zespołu silnika na gumowych poduszkach. Sprzęgło jakie by nie było ma za zadanie zlikwidować opory przy nieosiowym ustawieniu całego układu napędowego, oraz ( jeżeli jest miękkie) zlikwidować wszelkie naprężenia w calym układzie, czyli prosto: żeby silnik nie dostawał w tyłek. Przy takich obrotach i mocach każde uderzenie śruby o coś twardego, a nawet gwałtowne zmiany obrotów powodują to ,że motorek się niszczy. I taki miękki element w sprzęgle choć trochę te naprężenia niweluje. Proste sprzęgło stosowne do małych motorków może wyglądać np tak A.C.
  8. Ja bym tam zmontował jakiś silniczek spalinowy . mały np Aqua Kraft, albo ASP 2,5. Najlepsza chyba byłaby WEBRA 1,8 w wesji wodnej z przekładnią, ale o taki motorek dzis bardzo trudno... O elektrycznym napędzie nie wypowiadam się, bo jakoś elektryki mi nie leżą Ale nie ma się co martwić, bo napędy elektryczne są w przwadze, więc na pewno koledzy porady udzielą. BARDZO ładna i fachowa robota, Aż przyjemnie popatrzeć. Widać fachowca z wiedzą modelarską i doświadczeniem Pozdrawiam A.C.
  9. I to jest cała magia modelarstwa :) , I bez obrazy i z całym szacunkiem dla Autora. Kolego ,nie bój się, Twój problem na pewno zostanie rozwiązany A.C.
  10. Jak już chcesz budować własną konstrukcję, to kopyto zrób porządne. .po bożemu. Czyli sklejka podłużnice solidne pokrycie wyostrzone redany solidnie i czysto wykonane itd i wtedy to ma szansę powodzenia. Taka robota na pewno przyniesie efekty. Nie żadne tracone styropiany, stryrodury itp... Narobisz się i nic z tego nie będzie. A.C.
  11. Cała ta konstrukcja jest trudna technicznie do wykonania. Myślę,że lepiej będzie jak zaczniesz od czegoś prostszego. Ja bym optował za łódką MONO. Czyli jednokadłubową. Nie dość ,że prostsza w budowie, to jeszcze znacznie lepiej zachowuje się na wodzie.. O katamaranie moim zdaniem można myśleć, ale po nabraniu doświadczeń. Na rynku jest tyle sprawdzonych konstrukcji, że zawsze znajdziesz coś dla siebie. Może by spróbować z ta konstrukcją, którą MIKE 217 budował i pokazywał? Pomyśl o tym. Przy jednej odbitce, lub co najwyżej kilku kadłubach, formy nie opłaca się robić. A.C.
  12. AndrzejC

    Rzut karny

    Zawsze jak przepis jest nie spójny to znajdzie jakiś cwaniaczek, żeby go ominąć. I to jest moim zdaniem najprostszy przykład. Splendoru tym dwóm, ten gol nie przyniósł. Obciach A.C.
  13. Roman, ja napisałem: "do tej maszynki" . Zanim nasz młody tokarz zacznie używać dużych wierteł, czy gwintować, to dużo wody w Wiśle przez Kraków przepłynie . Do wykonywania drobnych detali , moim zdaniem falownik jest ok. Dlatego też sam szukałem maszyny, która ma możliwość bezproblemowej zmiany obrotów. Trafiłem na w miarę dobrego TECH-MIGA. I jestem zadowolony. Myślałem,ze moja maszynka jest za głośna...Kolega Tadziu, kupił sobie taką samą i jego maszynka to dopiero ciekawostka.. O hałaśliwej pracy nawet nie wspomnę, bo to mniejszy problem kompletna porażka... np wycentrowanie konika z powodu wady fabrycznej było niemożliwe, a kol. Tadziu zamiast reklamować, zaczął kombinować i popsuł jeszcze bardziej. I z reklamacji nici... I się chłopina męczy A.C.
  14. Myślę,że do tej maszynki falownik byłby się nadał. Znaczne ułatwienie pracy jest jak można szybko i bezproblemowo zmieniać obroty w maszynie... Czyż nie? A.C.
  15. To wszystko jest tak wspaniałe co pisze ROMAN, że mi po prostu szczęka opada i nie dlatego ,że i ja mogę się czegoś nauczyć,ale dlatego,że są koledzy, którzy robią kawał dobrej roboty i przekazują swoja wiedzę bezinteresownie Widać, ten ten świat nie do końca jest taki zły, skoro są jeszcze tacy jak ROMAN i Jemu podobni... A tak z praktyki, to ta cudna maszynka chyba nie ma możliwości szybkiej zmiany obrotów dźwigniami. Więc moim zdaniem, a wynika to z praktyki na OUSie, gdzie obroty były zmieniane za pomocą ręcznego przekładania paska klinowego, co jest bardzo upierdliwe i zabiera czas, Obroty wrzeciona powinny być ustawione na wyższym poziomie, powiedzmy tak na początek 0k 700 na minutę, a prędkość skrawania czyli (trywialnie)przesunięcie noża podłużne a i poprzeczne także, w czasie obróbki , oraz grubość wióra powinieneś dobrać doświadczalnie. Szybko zorientujesz się na jak szybką pracę maszyna Ci pozwoli . Oczywiście przy drobnych detalach będziesz musiał używać pokrętła ręcznie i nie włączać posuwu mechanicznego. Dasz rade, bo trudne to nie jest A.C.
  16. Michał, odnoszę wrażenie, że chyba nie zrozumiałeś o jakim problemie z turnfinami piszę. Myślałem, że wyrzuciłem stary turnfin, ale jednak znalazłem. Ten turnfin ze zdjęcia zrobiony jest z w miarę porządnej blachy gr 3mm . W założeniu miał być prosty. I był do pewnego momentu. to wygięcie powstało chyba w Jaworze i nawet nie na zawodach. O-15 odwalił na prostej pięknego pirueta, i to właśnie jest efekt w postaci wygiętej płetwy. czy ktoś wcześniej mógł przypuszczać, że taka blacha się wygnie tylko od naporu wody? więc nie dziw się, że piszę Ci ,że twój kołeczek może nie wytrzymać. a.C.
  17. Michał, zostawmy to... Tu nie ma co robić "polityki". Ma ,czy nie ma to jest bez znaczenia... buduj łódkę. A.C.
  18. Akurat jestem na linii . Maciek jak wiesz za mną jest jakieś, prawie 45 lat startów zawodniczych... Przez te wszystkie lata zdarzyło się tyle różnych przypadków, że nie zliczę. Jeżeli na coś uczulam Michała przy robocie, to na to tylko, co mi samemu się zdarzało, albo zdarzyło się raz, ale się zdarzyło. Cały czas potarzam, że rozmawiamy jak fachowcy z branży. Na mnie piękna robota Michała nie robi wrażenia, bo uważam Go za fachowca, a fachowcy właśnie tak budują. Profesjonalnie, czysto i z pomyślunkiem. I to nie jest krytyka z mojej strony. Faktem jest ,że wychodzą ze mnie nawyki "zawodnicze" i wszystko bym robił mocniejsze jak potrzeba . Ale faktem tez jest ,że każdy buduje jak uważa. Nie wszystko mi się podoba w tej budowie, choć takie śliczniutkie i czyściutkie. Diabeł tkwi w szczegółach. Ale na pewno nie to nie jest krytyka. Cały czas to powtarzam, I jeszcze jedno, wydaje mi się,że jednak parę merytorycznych postów napisałem... Podoba mi się Twój artykuł o śrubach w ostatnim numerze MODELARZA A.C.
  19. LOk zostaw w spokoju, bo żeby nie ta organizacja, to modele byś nazywał "stateczkami". I nie byłbyś w tym miejscu, w którym teraz jesteś. I nie tylko Ty, z resztą.... To świadectwo kupione na bazarze też było nie na miejscu, i nie tylko ja Ci tego nie zapomnę... Ludzie czytają. Narobiłeś sobie w papiery. Zasady jakieś trzeba mieć, kolego Michale...Jak LOK pieniążki dawał to był cacy, jak przestawał, to jest Be... Niektórym kolesiom, Lok także nie pasuje, ale już jego majątek jak najbardziej.... to się chyba hipokryzja nazywa...Wyszliście z LOKu, to wyszliście. Krzyżyk na drogę... Ale po co pluć, po co wyzywać od najgorszych? I kto najwięcej warczy? Ci właśnie, którzy organizacji zawdzięczają najwięcej, także parę niespełnionych modelarskich miernot... Ale to już inny temat Sorki za odejście od tematu. zasadniczego... Turnfiny wyginają się w momencie niezamierzonego obrotu wokół osi pionowej im większa prędkość modelu i im większa masa tym siły większe. I te siły wystarczą na to właśnie, żeby turnfin z blachy duralowej 3mm wygiął się jak papier.... Może u Ciebie się nie urwie, bo reguły na to nie ma, ale jak coś może się popsuć, to na pewno się popsuje. A.C.
  20. To Ci się nie przekręci, ani od gleby, ani od innej łódki. To się przekręci od wody. Też chciałem być "finezyjny" i sobie podobny patencik wystrugałem. I na pierwszym pływaniu się wyprostował. W O-15 nawet dural gr 3mm się wyginał. teraz używam płetw z noży kuchennych( Dostępne w MAKRO za małe pieniądze reszta noża służy jako szpachelka...) no i porządnie trzeba przykręcić do kadłuba... po sezonie i tak będziesz musiał dokręcać, choć w Twojej "zabawowej" łódce, dokręcanie nie musi być potrzebne. A.C.
  21. Urwie. Masz to jak w banku... przy pierwszym sztrypsie. Ten kołeczek z boku nic Ci nie pomoże. Turfinek się wyprostuje.albo nawet obydwa. Choć moim zdaniem, tak na prawdę potrzebny jest jeden turnfin tylko z prawej strony. Ale rób jak chcesz. . W końcu się znasz A.C. Chciałem dodać; "Moim zdaniem " urwie"
  22. Poszedłem dzisiaj na naszą "Tandetę" z zamiarem kupna nawiertaków, bo mi się pokończyły, oraz z zamiarem sprawdzenia, co faktycznie można kupić za 50 zł. Od razu poszedłem do pana Józia, bo pana Adasia dziś akurat nie było ( ma większy asortyment i stoi bliżej wejścia ). I kupiłem to co na zdjęciu. Nawiertaczki także...Małe, bo małe ale widiowe i się nadadzą. Najbardziej jestem zadowolony z noża z wymiennymi płytkami sztuka, nówka . Dodatkowo udało mi się zakupić Poradnik Ślusarza za całe 8,- zl. Ale , ze kupowałem w hurcie cztery tytuły, więc sprzedawca mi spuścił z ceny I jeszcze się zapytał, po co mi to, skoro w komputerze jest wszystko, i se można wszystko znaleźć Myślę, że w sumie zrobiłem dziś dobry biznes... A.C.
  23. Trzeba Ci tą wiedzę, Kolego Marku, podstawową dla każdego tokarza, przekazywać łopatologicznie i od podstaw, jak widać. Roman robi wspaniała robotę,. Aż żal, że nie jesteś Roman FSRowcem ( choć może nic straconego... ,Jakby co do zapraszam). Bo już tak jest , że jeden wie jak zrobić, a drugi umie. I to jest wielka różnica. Z tych wiadomości od Romana, będziesz z grubsza wiedział jak działa Twoja maszyna, ale czy będziesz umiał na niej pracować? Moim zdaniem nie do końca. Z internetu praktyki nie nabierzesz. Pogadaj z kolegą , który oferował Ci pomoc, I niech Ci po prostu pokaże co trzeba zrobić, żeby się bawić w toczenie albo frezowanie. Co z tego ,że Ci Roman pięknie narysował całą geometrię, i wyłuszczył teorię,jak i tak, jeżeli nie toczyłeś kiedyś, to teraz także niczego nie wystrugasz na tej ślicznej maszynce, Praktyka przede wszystkim Tu bym się spierał. Jak już wytoczysz sobie pierwszy detal na gotowo, tak jak chcesz i bez włażenia w tyłek komuś i bez proszenia, Jak będziesz mógł zrobić to sobie to szybko, na poczekaniu, to wtedy pogadamy, Będziesz rozbudowywał stan posiadania swoich narzędzi... Na 1000%. Moja rada: Idż jutro na bazarek i dokonaj zakupu paru noży, stalek i tego co wyda Ci się niezużyte, i niezardzewiałe. A w szczególności wiertła, frezy palcowe, jakieś małe nawiertaki i podstawowe rozwiertaki może gwintowniki( jak nie masz...).A jak nie masz,to także porządną suwmiarkę najlepiej małą i niezużyty mikrometr( to na początek). Im szybciej to zrobisz tym więcej będziesz mógł zrobić na swojej maszynce ... A.C.
  24. Nie wiem jak u was w Krakowie, ale u nas we Wrocławiu na Dworcu Świebodzkim jest szaber plac. na tym bazarze są goście ,którzy handlują narzędziami, z demobilu wszelakiego. I za 60zł można kupić sobie tyle noży ,że nie uwierzysz także wierteł, frezików i wszelkich innych ... i to są narzędzia całkiem dobrej jakości.Coraz mniejszy wybór jest ,ale można jeszcze coś ciekawego "wyhaczyć". Ja zawsze, jak już tam jestem coś dla siebie znajdę. Zakup takiej maszynki to dopiero początek... Teraz zacznie się nabywanie uchwytów różnych , nawiertaków, rozwiertaków, wierteł, frezów tulei ... i wszystkiego co potrzebne. Zacząłeś dość późno zabawę w obróbkę skrawaniem. Kiedyś było o wiele łatwiej . całe narzędziownie można było kupić po cenie złomu. Niektórzy, którzy mieli dojścia i wykorzystali okazję teraz są biznesmenami w tej branży . sam znam kilku.... Jak już nabyłeś ten piękny 'kombajnik", to jeżeli nie masz, będziesz zmuszony dokupić szlifierkę do ostrzenia swoich narzędzi. I nie oszczędzaj nie kupuj najtańszej bo niewiele naostrzysz.. wiem bo sam kiedys kupiłem tanie badziewie, I musiałem kupić jeszcze jedną, a później jeszcze jedną I wszystkie służą, ale do ostrzenia noży, wierteł służy właśnie ta najdroższa. I przy ostrzeniu bezwzględnie trzeba pamiętać,żeby nie przegrzać ostrzonego narzędzia, bo nawet te nożyki ze spiekiem, przegrzane, na niewiele się zdadzą. A.C.
  25. Taki mały praktyczny patencik, jeżeli chodzi o konik. Zastosowałem klucz z grzechotką, bo oryginalny klucz mnie wkurzał. Jak szybko trzeba odjechać konikiem, to ten klucz moim zdaniem jest rewelacyjny. I działa w obie strony. wystarczy odwrócić. Klucz do imaka to już żadna rewelacja, ale też ułatwia pracę. Lupa na stałe także bardzo mi się przydaje....Gratuluję zakupu, ale ja tak, czy inaczej zdania nie zmienię i uważam, że dwa w jednym w tym przypadku, to nie jest najlepsze rozwiązanie. Choć maszynka mi się podoba. I jak się nauczysz w miarę dobrze obsługi, to sobie uzmysłowisz w jakiej nieświadomości modelarskiej żyłeś do tej pory. Osobiście bez tokarki i frezarki ( o innych maszynkach nie wspomnę, zwłaszcza o porządnych urządzeniach powiększających ), nawet bym się za moje modelarstwo nie zabierał. A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.