Skocz do zawartości

zbjanik

Modelarz
  • Postów

    1 460
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez zbjanik

  1. Krzysztof- jak zawsze u Ciebie- fajnie wyszedł. A mnie przypomniał to Erbenheim; z dwadzieścia lat temu pracowałem w tej bazie jako cywil przez parę miesięcy. Pozostał mi z tego czasu dożywotni dostęp do baz US ARMY, gdyby mi się takie zajęcie miało trafić, tzn. istnienie gdzieś na liście jakby co. Ale to się już nie zdarzy i bardzo dobrze. Ale trzeba było przy weryfikacji na ten przykład podać wszystkie miejsca zamieszkania na stałe od swojego urodzenia itd. Były tam helikoptery, różne turbośmigłowe samoloty, ale przylatywał też Short Skyvan- wielkie, kanciaste pudło z wąskimi, długimi skrzydłami, taki kontener adaptowany na samolot. I tak Me dodatkowo uruchomił wspomnienia...
  2. zbjanik

    "Zgrzewanie" rzepa

    A nie da się go skrócić z drugiej strony? Co ma na drugim końcu?
  3. Wygląda, że to jest sposób na malowanie na gładkiej folii, a może i nie tylko folii- na gładkich, błyszczących podłożach. Otóż kolorowa farba w sprayu, teraz akurat użyłem brązowej, na zabój trzyma się tego klejowego podkładu. Nie da rady jej niczym zdrapać, bo nastąpi co najwyżej równoczesne uszkodzenie podłoża- w tym wypadku folii na depronie. Myślę, że to może być nawet przydatne do innych rodzajów materiałów, może i metalu. Okazało się też, że już w pierwszej próbie (niebieska farba, post powyżej) lakier kiepsko się trzymał, ale w miejscach gdzie był natryskiwany na mokro, czyli tak jak normalnie się go używa. Natomiast obszary obok, gdzie był tylko lekko napylony, niejako przy okazji, powłoka miała dużo lepsze "trzymanie" do foliowego podłoża. Być może to też jest jakaś droga, szczególnie do ultralekkich modelików.
  4. SZD 25 Lis na wyciągarce. Egzemplarz z Wrocławia.
  5. Tomasz- zrobiłem więc pierwszą próbę, zwykłym sprayem w kolorze niebieskim. Przyjmuje farbę całkiem dobrze, ale już z jakimś wyjątkowym później przyleganiem do podłoża, to tak sobie- można paznokciem zdrapywać. Może to i kwestia akurat farby bardziej, na tym etapie trudno powiedzieć. Ale wpadłem na taki pomysł, żeby jako primera użyć czegoś wrednie nieusuwalnego i na to dopiero kolor. Mam na myśli klej w sprayu- lekki natrysk, dać mu wyschnąć i potem spray z kolorem. Ale to może jutro dopiero przetestuję.
  6. Aha, dobra, czyli w mojej wnikliwości poszedłem jak widać trochę na łatwiznę- więc przepraszam. Ale cieszę się, że ciągniesz temat, dopinguję i pozdrawiam! Ale pilot musi być...😀
  7. Stanley- faktycznie nowe podejście do tematu, który wydawało się, już na zawsze i tylko w ten jeden sposób został zdefiniowany. No było jeszcze jedno, ale rzadko stosowane odstępstwo: nos, osłona zakrywająca cały dziób, przód modelu. U mnie plus za nieortodoksyjne rozwiązanie.
  8. Wojtek- ale jak to się stało, że teraz to Ty kontynuujesz? Wątek zaczął przecież Marian. Ale tak, czy owak- pamiętaj o pilocie (temat że MUSI być w takim modelu był wałkowany na stronie 9-ej wątku i tu nie ma odstępstwa! 😊).
  9. Mnie się idea zabierania czegoś czego ktoś nie ma, intelektualnie podoba. Tzn. intryguje, pobudza do dociekania, jak to jest możliwe, żeby komuś już nawet 26-ty raz zabrać prawo jazdy. Pół jeszcze biedy, kiedy je w ogóle miał- to to pierwsze zabranie jakoś ogarniam. Ale kolejne razy, wiedząc, że już nie ma? Pociesza mnie w takich razach literatura, konkretnie Kubuś Puchatek, który im bardziej szukał, tym bardziej tego tam nie było... Ta analogia mnie utwierdza w potędze myślenia jako procesu możliwego do włączenia przez wszystkich, przynajmniej teoretycznie, także tych co wymyślają przepisy i tych którzy mają pilnować ich przestrzegania.
  10. Ja to rozumiem w ten sposób, że trzykrotnie przekraczał barierę, tzn. przekroczył, zwolnił do poddźwiękowej, znowu przyspieszył itd. Chyba chodziło o to, że tak swobodnie, a nie incydentalnie, w jednym locie zdołał oscylować wokół tej bariery, czyli opanował w sposób zdecydowany, nie jakoś tam przypadkowo.
  11. A dla miłośników Led Zeppelin (należę do tego klubu) Chiara Kilchling, sąsiadka lekko na zachód. Ale ma też w repertuarze innych wykonawców jak Stonsi, Fleetwood Mac itd. Dla mnie - genialna!
  12. Niech spoczywa w spokoju.
  13. zbjanik

    Zastosowanie śmigieł

    Można natomiast odwrotnie- spalinowe do elektryków. Mam dwa szare, stare Graupnery i można powiedzieć, że oprócz tego że mają dobre osiągi, to jeszcze dodatkowo pełnią rolę śmigieł składanych w pewnym zakresie, choć składane nie są- ale się nie łamią, mocne jak nie wiem co. I jeszcze trzecie, choć nie Graupner, ale też szare i solidne ciągnie Kruka. Jednego Graupnera i to ostatnie dostałem w prezencie od naszego ambasadora w południowej Szwecji, ściśle w Malmoe- Jarka. Jeszcze raz dzięki za to!
  14. Folia do oklejania książek- swoją kupiłem w Kauflandzie, ale pewnie występuje też w innych sklepach. Rolka 0,4 x 3 m, przezroczysta choć nie tak krystalicznie jak np. celofan, tylko z leciutkim przymgleniem jakby. Niedroga, swoje rolki kupiłem jako przecenione po kilka zł za sztukę. Samoprzylepna, zabezpieczona papierem. Cienka- grubość poniżej 0,1 mm, ale zastrzegam, że to pomiar tylko suwmiarką. Nie robiłem jeszcze prób użytkowych na modelach, jedynie przykleiłem na płaski kawałek depronu- trzyma się dobrze. Widać ja w górnej części załączonego zdjęcia nad etykietą wyrobu. Na pewno będzie się nadawać do piankowców na elementy o rozwijalnej powierzchni. Jak wypadnie na krzywiznach i wypukłościach, jak znosi kontakt z żelazkiem- trzeba zbadać. Wydaje mi się, że może i w niedużych modelach konstrukcyjnych też mogłaby mieć zastosowanie, np. jako pokrycie do stateczników czy sterów.
  15. Nie ma zmiłuj się, zacząłeś- to kontynuuj🙂
  16. Ale bardziej "aerodynamiczniejszy".
  17. No są przecież paski, nawet zębate itd. Można sobie wyobrazić nie dwa, jak pisałem, a cztery, sprzężone paskami, o przełożeniu 1:1.
  18. Podnośnik to dobry trop, ale dałbym dwa pracujące w zespole. Śruba pociągowa mogłaby być wspólna- to zapewniłoby równoległość podnoszenia. Ale to byłby tylko napęd wymaganego ruchu. Pozostaje jeszcze kwestia prowadzenia, podnośniki nie zapewnią stabilności położenia, potrzebne jeszcze jakieś prowadnice, żeby ruch był tylko góra-dół, bez kiwania się na boki. Obracanie śruby może oczywiście realizować jakiś nieduży silnik, ale wtedy potrzebne będą wyłączniki krańcowe. Fajny temat do jakiejś pracy końcowej w technikum.
  19. Jędrzej- no cuś pięknego! Rewelacja.
  20. Jurku- Adam Słodowy, ale poza tym to wszystko się zgadza!
  21. Paweł, a jaki był ten napęd: silnik, śmigło, regler i pakiet?

    1. Pablo_433

      Pablo_433

      dualski glider XM 30 40 EG9 z NASTIK

  22. To jest tzw. film akcji. Wątki uczuciowe, ścieżka muzyczna itp. mają tu mniejsze znaczenie. Ale wniosek mam taki: jakie to proste, nic tylko zaraz zaczynam taką budowę, szkoda marnować czasu😀.
  23. Różnica między oboma "styro" polega nie na gramaturze, bo ta jak np. Jurek słusznie pisze może być wspólna dla obu rodzajów tworzywa. Różni je technologia wytwarzania: w styropianie powstają komórki, ziarna, trochę jak prażona kukurydza ale w zamkniętej formie. Natomiast w styrodurze jest inaczej, nie ma tych ziaren, bardziej przypomina to gąbkę. Styropian pęka poprzez odklejania się tych ziaren od siebie, styrodur jest bardziej strukturalnie jednolity, ale też ma swoje "kierunki", w których się lepiej lub gorzej obrabia, szczególnie mechanicznie.
  24. Szacunek uznanie do metod sprawdzonych i tradycyjnych to cnota. Ale bez szukania innych dróg byłoby dużo mniej ciekawie 🙂
  25. Leszek- czyli tak: pozostałość po wycięciu rdzenia traktujesz jako formę negatywową, ale jeszcze do niej wkładasz tą podkładkę pod fotele? Teraz ta włóknina- czy piszesz o takiej jak ta ogrodnicza, biała? Smarowałeś Soudalem rdzeń i na to układałeś włókninę, czy odwrotnie- smarowałeś ten negatyw z podkładką i na to suchy rdzeń? Pytam, bo powoli zmierzam też do laminowania Soudalem, ale fornierem 0,6 olchowym i wszelkie informacje w temacie mogą się przydać. Dawałaś mgiełkę wodną, jak niektórzy zalecają dla lepszej ekspansji kleju? Natomiast tą ogrodową włókniną pokryłem (ale na rozcieńczony Wikol) lotnię Lilienthala z depronu. To nieco inna historia, bardzo wzmocniło strukturę i poprawiło wygląd, dodając wygląd "tkaninopodobny", a ten był pożądany. Potem jeszcze to pomalowałem w kolorze lekko pożółkłego płótna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.