



-
Postów
1 460 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Treść opublikowana przez zbjanik
-
Mam skrawki tego żółtego, mam też żelowy klej do armatury- sprawdzimy czy nie niszczy pianki. Podam wyniki po testach.
-
Dla bardziej wnikliwych aerodynamików, ale tych bez pogardy dla profili KFM , polecam ciekawe opracowanie dotyczące badań nad takim profilem z dodanym elementem powodującym efekt Magnusa. Wyniki ciekawe, obiecujące, choć na pewno technicznie dość trudno to zrealizować, zwłaszcza w modelu, ale może to tylko pierwsze moje wrażenie i ktoś to wypróbuje... IRJET-_Effect_of_freely_rotating_cylinde.pdf
-
Replika Polskiego silniczka SiM 2b - ambitny projekt
zbjanik odpowiedział(a) na Paweł Prauss temat w 2-takty
Miałem Jenę 2 cm3 z niebieską głowicą i była z membraną. Nie dam teraz głowy za tą objętość, może było to jednak 2,5 cm3,ale membrany jestem pewien na 100%..Miałem też Jenę 2,5, z dyskiem, z głowicą czarną. -
Marcin- nie wiem, może i zwiększa, ale z drugiej strony, bardziej tej eksplozji obawiałem się jak kiedyś Redox, nowy, po parunastu lotach, zaczął puchnąć i puchnąć. Bałem się właśnie tego, że folia zewnętrzna się przerwie od tego i się dopiero narobi... Teraz jestem spokojniejszy, bo się to nie dzieje- czy słusznie, czas pokaże.
-
Trochę off, ale nie całkiem. Zawsze wkurzało mnie puchnięcie pakietów, pomysł jak zaradzić wziąłem z wersji akumulatorów pod tytułem "hardcase". Widząc, że oba pakiety które mam w użytku zaczynają wykazywać przyrost objętości po wysiłku w locie (latam bardzo spokojnie, a mimo to) zamroziłem je dobrze w zamrażarce, a następnie ciasno opakowałem w "trumience- gorseciku" z blachy aluminiowej o grubości 0,5 mm. Obudowę przygotowałem wcześniej oczywiście pod wymiar wstępny pakietów, całość mocno zakleiłem taśmą. Blacha otacza tylko większe boki, czoła pakietów są oczywiście wolne. I co?- pomogło! Latam już tak właśnie drugi sezon i nic się nie dzieje, a ta otyłość mnie przestała stresować. Pewnie nie każdy będzie chciał dodawać te 30-40 gram wagi modelowi, ale moim samolotom akurat to najwyraźniej nie przeszkadza, przez małe obciążenie powierzchni.
-
Ale cięcia próbne możesz przecież wykonać w zwykłym styropianie, nie marnując styroduru- będzie szybko i tanio.
-
Polska wspaniala maszyna
zbjanik odpowiedział(a) na Ziggy temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Mniejsze osobniki mogą być bardzo przydatne do mocowania różnych przedmiotów, albo w elektronice- tzw. "krokodylki". -
Film nie z tej zimy, ale na temat- w roli głównej Marabut z coroplastu i - 8 st. Celsjusza: Latałem wczoraj, ale bez nart, bo śniegu za mało.
-
Teraz to już chyba "kawa po musztardzie", jak mawiał pewien mój znajomy, ale chyba wydechy silnika są przyklejone za bardzo z tyłu, powinny być bardzo blisko nosa, a szczególnie w pierwszych wersjach Spitfire, późniejsze miały dłuższy przód. Jakby jednak model miał ucierpieć na przeróbce, to zostaw jak jest...
-
Henryk- ale kierunek to bym jednak zrobił...
-
Koledzy- jeśli planujecie zakupy nowych jednostek napędowych- ,może warto chwilę poczekać i kupić coś od razu nowszego, jak tylko się pojawi : https://businessinsider.com.pl/technologie/nauka/naped-jonowy-przetestowany-w-modelu-samolotu/0ynjhmh
-
Adamie- opisz jakoś dokładniej jak miałoby działać to inne rozwiązanie podwozia.
-
W Bleriocie zastosowałem depronowe skrzydła o można powiedzieć skorupowej konstrukcji. Wydawały mi się dość wiotkie, ale dla serwa stanowiły problem, tym większy, że właśnie dokładał się do tego kadłub swoją podatnością- na jego deformacji była duża strata efektu. Przesztywniłem go więc dodatkowymi rozpórkami, ale w końcu dałem sobie spokój, po tym, jak zobaczyłem, ze dla widza z ziemi właściwie nie ma różnicy w wyglądzie zakrętu (choć mnie, genetycznie przyzwyczajonemu do lotek- było ich brak). Ale OK, jeśli zrobię Bleriota znowu (albo coś innego z tego okresu)- na pewno zastosuję skręcanie linkami- obiecałem sobie to na 100 procent- głównie dla zasady i dobrego samopoczucia.
-
W podanym wątku jest też o skręcanych skrzydłach- zastosowałem, ale w trakcie latania zrezygnowałem.
-
Mateusz- balsa na podłużnice kadłuba by wystarczyła. Zobacz relacje z budowy mojego Bleriota, trochę większego, może coś ci się przyda: http://pfmrc.eu/index.php/topic/41216-oh-nie-znowu-kolejny-bleriot/
-
Statecznik ruchomy raczej nie jest konieczny- chyba, że tak było w planie. jeśli zachowałeś kąty i w ogóle geometrię, to nie widzę takiej potrzeby. Japonkę powinno się przykleić rozcieńczonym cellonem, cienkim pędzelkiem przez pokrycie, na elementach konstrukcji (żebra, podłożnice itd.). jak wyschnie można dalej cellonować, już "po całości". Jeśli konstrukcja jest delikatna (a chyba jest), to używałbym dalej też rozrzedzonego cellonu, najwyżej można powtórzyć malowanie. Nie wiem jak z kolorystyką, ale jak masz papier biały, to aż się prosi japonkę ufarbować w barwikach wodnych (do tkanin czy jajek), wysuszyć na sznurku jak pranie i ma się piękny, lekko nostalgiczny urok całości na koniec.
-
No właśnie- Irek, Ty też w tym wątku maczałeś palce To jest temat rzeka. Są nawet specjaliści, którzy nie splamili by się kupieniem modelarskiego, fabrycznego silnika, tylko latają na takich przeróbkach- poszukaj wątków o modelach SPAD (płatowce też są wykonane z "niemodelarskich" materiałów).
-
Piotrze- temat szeroko rozpracowywany na naszym forum. Tu masz link do jednego z wątków: .http://pfmrc.eu/index.php/topic/47414-kolejna-pr%C3%B3ba-przerobienia-silnika-od-pi%C5%82y-%C5%82a%C5%84cuchowej-na-silnik-modelarski/ Zawsze są entuzjaści i wątpiący (mała moc, nie warto itd.). Ja mam taki silnik przerobiony przez kol. o nicku bzik4, który trochę zniknął z forum. Budowa modelu jeszcze przede mną- zaliczam się do tych pierwszych (entuzjastów).
-
Funder& Lightnings czy dobry na poczatek ?
zbjanik odpowiedział(a) na mackowy33 temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
No właśnie- Stefan ma rację- to jest z założenia układ pod akrobata. Uszy- no można, ale to znowu urody temu "myśliwcu P-38" nie doda. Chociaż sąprzykłady na takie rozwiązanie: do szybowca Fox , także do Perkoza, dodano końcówki, mają wtedy lepsze parametry przelotowe, a uroda nie cierpi. Więc w sumie jest to jakieś wyjście. Ale te uszy daj ze wzniosem. -
Funder& Lightnings czy dobry na poczatek ?
zbjanik odpowiedział(a) na mackowy33 temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Wybrałeś sobie nie najłatwiejszy przypadek na pierwszy model z lotkami- wygląda na raczej szybki i labilny, czyli z małą, albo prawie zerową statecznością własną. Na trudny początek, który opisujesz, ustaw małe wychylenia sterów chociaż- powinno trochę pomóc. -
Jasne- bez kasku, ale za to w krawacie!
-
Lublin R-XIII G skala 1:5,5
zbjanik odpowiedział(a) na kesto temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Jarek aviatik prezentuje (jak zawsze) profesjonalne, naukowe podejście do tematu. Jego teoretyczne uzasadnienie i owszem, opisuje także i te prostsze, nawet najprostsze przypadki, i R-XIII, nawet Wicherka- jest wyrażone ogólną zasadą, regułą czyli nauką właśnie. Pytanie, czy każdemu jest to potrzebne- odpowiedź jest: chyba nie, można przecież funkcjonować, ba- nawet całkiem nieźle, bez teorii, całkiem na czuja, wykresami, wzorami się nie przejmując. Co do mnie, to jak już buduję makietę, to nie zmieniam proporcji i bryły- nazywam to: "makieta z daleka", ma wyglądać w powietrzu jak pierwowzór, ważne też jest wspomniane dynamiczne podobieństwo, skala prędkości, ale to inny temat. Ale pewnie makietowi ortodoksi powiedzą: ale ty nie budujesz makiet- no i też jakaś racja. Wszystko zależy co się komu podoba. Ja tam jednak, choć przy projektowaniu stosuję tylko absolutnie podstawową teorii, chętnie się dowiem, czy moja intuicja ma jakieś jeszcze głębsze tło, czy tylko mi się wydawało... , -
Okazuje się, że profile KFM występują też w wersji "wodnej" do tzw. hydrofoilingu, czyli skrzydełek do różnych, coraz bardziej popularnych wodolotów. Jak u nas, w powietrzu, tam oczywiście również stosuje się "prawdziwe" profile, bez stopni, ale zawsze dobrze jak można pomyśleć: wiemy, wiemy, dawno to znamy...
-
Czy ktoś ma podobną obserwację do mojej: wydaje mi się, że ISS leci jakby lekko falistym lotem- jakby delikatnym wężykiem. Czy to tylko złudzenie? Co do zaćmienia, to u mnie w opolskim trochę, zwłaszcza w początkowej fazie, przeszkadzała mgła, ale potem nieco ustąpiła, więc spektakl był widoczny.