merlin71

Wrzucił byś jakies foto...

Linie podziału by się przydały, byle nie zbytnio przesadzone. Jeśli mogę coś poradzić to nie robił bym tego czarnym pisakiem. Model nie jest jakoś bardzo wielki i chyba nie wyglądało by to dobrze. Kol.Lucjan pięknie to zrobił w swoim modelu: Próbował bym tej techniki właśnie.

100% racja!

Znowu burza w szklance wody...? Nie przesadzajmy. Napisalem że silnik jest LEKKO przewymiarowany. Według mnie wystarczył by taki 30-35 do tego modelu, ale 40ka nie jest na tyle wielka żeby był to jakiś wielki problem. Lepiej więcej ciągu niż za mało, a zresztą ciąg można sobie dobrać po kilku pierwszych lotach odpowiednim śmigłem. Zresztą wiem że czasem po prostu montuje się to co jest akurat, jakie mają takie pchają... A silnik silnikowi nie równy. Seria LA to raczej słabe silniki, takie "popularne", trenerkowate, ale juz dla przykładu AX to zupełnie inna bajka. Modele typu "warbird" moim zdaniem nie potrzebują stosunku 1:1 ciągu do wagi, no ale to już kwestia indywidualna każdego. Co kto lubi. A poprzedni, 25LA był na pewno zbyt słaby i tak jak pisze kolega powyżej, model latał by "na rzęsach" i prosił się cały czas o katastrofę.

Jaaasne... Gdyby tak do tego podchodzic to najwczesniej tam bylo wojsko... ? Moim zdaniem ludzie z aeroklubu są bardzo "w porządku" i nie ma co cudować. Myślę że nie powinno być większych problemów.

Piękna robota! Majstersztyk. Jest co podziwiać.

Będzie szedł pionowo w góre... ciągu aż za dużo, no i moim zdaniem silnik też lekko przewymiarowany. No ale lepiej więcej mocy niż za mało. Co do śmigieł to do silników klasy '40 przeważnie podstawowe śmigło to 10x6. Jeśli większa średnica, to mniejszy skok (11x5). Jeśli skok większy to średnica mniejsza (9x7). Nie jest to sztywna reguła, ale przeważnie tak to wygląda. Do normalnego latania, takiego makietowego, bez zawisów na śmigle, wystarcza 2/3 ciągu w stosunku do wagi.

Problem może wystąpić jeśli odcinamy paliwo, czyli zubażamy mieszankę. Przy całkowitym zamknięciu przepustnicy odcinamy i paliwo, i powietrze. Przynajmniej teoretycznie powinno tak byc. Dodam że od lat mam tak poustawiane silniki w każdym swoim modelu i nie zauważyłem jakiegoś drastycznego i nagminnego palenia świec. Co prawda nie latam wyczynowo, no ale jednak... Dlatego wydaje mi się że to działa całkiem dobrze.

A co to za dziwne kombinacje i po co? Silnik żarowy gasi się zamykając do końca przepustnicę. Większość współczesnych aparatur pozwala ustawić to sobie na przełączniku, jeśli nie to można trymerem. Prościzna, i było już wiele razy opisywane. Tylko trzeba wyluzować śrubkę blokującą wolnych obrotów gaźnika.

Szczecinek też!

Melduję posłusznie że AT-40L dzisiaj wrócił do służby, po remoncie.

Sorki, nie kumam. U mnie arkusze są dwustronne, tak jak pokazałem na zdjęciach. Zamieściłem po dwie fotki każdego arkusza (każdej strony). Edycja: Wychodzi na to że obaj mamy nie kompletne plany Teraz patrzyłem jeszcze dokładnie i mam na jednym arkuszu po dwóch stronach drugie arkusze uwięziowego i gumówki (1 i 2 zdjęcie) i ten trzeci arkusz jednostronny (model statyczny). Te fotki które zamieściłem jako 3 i 4 to jest jakiś zupełnie inny plan, z innego wydania chyba...? Nie wiem, ale nawet rok się nie zgadza bo samo wydanie PM jest z '65r a na tym arkuszu jest '70 pomieszanie z poplątaniem...

Mam te plany modelarskie. U mnie wygląda to tak: 1 arkusz - 2 arkusz - 3 arkusz jest jednostronny - I jest na nim tylko taka sylwetka barwna.

Pięknie! ?

Aha, no to jak takie rozjazdy to już zbytnio nic nie poradzisz. Trudno, trzeba jakiś kompromis wypracować i tyle...

Pięknie! Już widać bliski koniec pracy, jeszcze trochę i pośmiga w górę. Z tym domkiem silnika o którym piszesz że jest za bardzo do przodu to wydaje mi się że może z maską poszedłeś za bardzo w tył? Nie widać dobrze ze zdjęć ale wydaje mi się że tak jakby była do samego skrzydła, a powinien być odstęp...

To za taką kaskę bez trzaskania drzwiami wystrugam figurkę jaką kto chce

A ja mam taki pomysł że możeby, jeśli kolega ma trochę smykałki do rękodzieła, wystrugać samemu ze styropianu? Kszałt tu akurat jest tak prosty że aż się prosi... W sklepach z artykułami papierniczymi/szkolnymi są gotowe kulki styropianowe różnych rozmiarów. Na głowę okrągła, oczy mogły by być ze styropianowych jajek, również tak samo do kupienia, służą do robienia pisanek ozdobnych na święta Wielkanocne. Reszta z kawałków styropianu, wykończyć można szpachlówka do balsy. Dociąć, skleić, przeszlifować, pomalować... Ja bym tak zrobił. Satysfakcja 100% gwarantowana Edycja: Żeby nie być gołosłownym dodam że w ten sposób robiłem figurkę pilota, a powstawała tak: I jeśli nie wyjdzie zadowalająco dobrze to trudno, ale zachęcam żeby chociaż spróbować...

wygląda zdecydowanie lepiej! Nie wiem czy nie az za nadto jasny, ale tamten kolor wyglądał jak całkiem czarny. Monitory i zdjęcia tez nie oddają kolorów więc to tylko moje domysły. Tak czy inaczej myślę że teraz jest o wiele lepiej. Bardzo ładnie też wyszły oznaczenia! Gratulacje! A co z maską? Robiłeś coś dalej? Bardzo ładny model będzie, już teraz wygląda świetnie.

Pięknie wykonany model, swietnie się prezentuje na wodzie! Gratulacje!

Wykonanie mistrzowskie, jak zwykle, a samolot bardzo nietuzinkowy. Gratulacje!

No i nauczył się sterować Ze specjalną dedykacją dla Marcina/ Viper który podrzucił ten pomysł. Dzięki!

A może skoro model i tak nie będzie nigdy latał pokryć go jakąś cienką tkaniną poprostu? Podszewka jest cienka i bardzo dobrze się do tego nada. Albo papierem? Nawet zwykłym pakowym, jeśli faktura poszycia nie jest aż tak ważna. Można pomalować a koszta będą niższe. Folia też ma to do siebie że z czasem potrafi "flaczeć". Lakierowana tkanina czy papier byłby pod tym względem trwalszy.

Miło słyszeć, ale nie ma co porównywać. 11ka to przy tym zabawka.

Wyszło dobrze?! Bardzo dobrze! Rewelacja! Żebym ja tak umiał... A co do lakieru to zrób próbki. Według mnie to mat albo półmat. Błyszczący raczej nie bardzo. Półmat mógłby być dobrym kompromisem.