jetfan

Tak patrzę na te zdjęcia oryginału i się zastanawiam: jak silnik był chłodzony? Wersja myśliwska miała wlot wokół piasty śmigła - OK ale wyścigowa wygląda jakby wlotu nie było w ogóle czyli co chłodzony cieczą? Ktoś może wie jak to działało?

Update: skrzydła oklejone, prawie gotowe, mechanicznie i elektronicznie wszystko działa, zostało przekształcenie kłębka kabelków w jedną wiązkę z wtyczką i jakieś drobiazgi. Wysoki połysk jest dość uciążliwy, najdrobniejsze niedoskonałości są świetnie widoczne. Najlepiej by było działać jak włamywacz, w rękawiczkach, by nie zostawiać odcisków palców Następny model będzie matowy, na 100% Teraz ostatni etap czyli dokończenie kadłuba, tbc...

Pięknie to wygląda, gratulacje. Ale jest pytanie, RDW9 miał silnik gwiazdowy z reduktorem więc oś obrotu śmigła była wyżej niż oś obrotu wału silnika, jak to będzie wyglądać w tym modelu?

No ładne cacko cytując klasyka W sp. podwozia sugeruję sprawdzić ofertę JPHobby, wg mnie to dobry kompromis cena-jakość-wygląd. Powodzenia w budowie! BTW: Saito, które kiedyś od Ciebie odkupiłem wciąż lata.

Szanowni, w ramach walki z jesienno-zimowo-wiosenną apatią roku 2022 stałem się posiadaczem modelu Black-Horse PC-9. Szukałem modelu do silnika OS MAX 22GT, który leżał i czekał. Jednak zanim dojdzie do montażu silnika (o nim na końcu wpisu) trochę czasu upłynie ponieważ zdecydowałem przebudować model w wersję AT 6 Texan II. Prawdopodobnie mój model będzie wyglądał podobnie do wariantu szkolnego US Navy - cały żółty - chociaż wersja Nowej Zelandii tj. granatowy błyszczący z ptaszkami kiwi lub ze znakami Kanady i NATO również są kuszące. Na pewno nie będzie to nawet pół-makieta a raczej fantazja na temat. Mam już nowe podwozie elektryczne z JP Hobby zamiast oryginalnego pneumatycznego, zamontuję także oświetlenie. Jeśli oblot zakończy się sukcesem to dorobię kabinę bardziej zbliżoną do oryginału oraz uproszczone wyposażenie kabiny. Wydrukuję pilota oraz zamontuję zbiorniki paliwa czy inne podwieszenia tzn atrapy oczywiście. Początkowo zamierzałem także zwiększyć rozpiętość do 2m ale wtedy model miałby zupełnie inne proporcje niż oryginał, wyglądał by jak moto-szybowiec więc zrezygnowałem z pomysłu. Modyfikacje zacząłem od pozbycia się folii z całego modelu. Później był czas odchudzania czyli usunięcia wszystkich zbędnych wg mnie elementów, sprawdzenia i poprawienia miejsc klejenia oraz budowa nowego centropłata. Dlaczego nowy centropłat? Ponieważ ten z zestawu wykonano wyjątkowo niestarannie, zbyt delikatnie, a sam projekt był nieudany. Na pewno nie przetrwałby lądowania na naszym trawiastym lotnisku. Dodatkowo, w rozwiązaniu producenta, golenie i koła podwozia po zamknięciu wystawały ponad obrys profilu ok. 10 mm. Wyglądało to naprawdę źle. W moim wydaniu podwozie chowa się całkowicie w skrzydło. Zmieniłem też napędy wszystkich sterów, serwa są w innych miejscach, zbiornik paliwa również itd. Generalnie przebudowa jest konkretna. Najbardziej przeszkadza mi stan poszycia kadłuba. Black-Horse prawdopodobnie wyginał balsę na sucho co dało efekt końskich żeber. Zapadliska pomiędzy wręgami czasem przekraczają kilka milimetrów i kadłub wygląda jak zagłodzona szkapa ☹ Spróbuję to poprawić a jak wyjdzie zobaczymy, mam nadzieję, że będzie lepiej niż teraz. Aktualizacja w sp. silnika: wstępne złożenie modelu, z wszystkimi częściami, dało zaskakujący efekt. Okazało się, że silnik jest zbyt ciężki. Więc będzie inny, lżejszy tj DLE20RA. OS MAX musi poczekać na inny model. Dobra wiadomość jest taka, że silnik wraz z tłumikiem zmieści się całkowicie pod maską, nic nie będzie wystawać. Zła – na 100% będzie problem z chłodzeniem. Będę musiał coś wykombinować. Przy okazji zważyłem całość. Wyszło prawie 5kg. Czyli trochę poniżej wagi minimalnej podawanej przez producenta. A więc jest mały sukces ? Informacja z ostatnich tygodni: model będzie granatowy, błyszczący. A więc Nowa Zelandia lub Kanada, jeszcze nie zdecydowałem. Oklejam folią a to żmudny proces. W moim tempie potrwa prawdopodobnie ok dwu miesięcy. Potem uzbrajanie, instalacje, programowanie. Jak skończę to wstawię zdjęcia gotowego modelu. Kilka zdjęć z (prze)budowy poniżej. TBC IMG_7607.MOV

Mam taki silnik w modelu o rozpiętości 170 cm i podobnej wadze. Nadmiar mocy jest duży. By model latał z akceptowalną prędkością ma śmigło o skoku 4 cale (!) Wg mnie, dla Twojego Pipera ten silnik będzie za mocny.

Bardzo ładny model, gratulacje. Wózek również super, świetny pomysł!

Mogę prosić o pokazanie dalszych kroków tworzenia kabiny?

Z góry przepraszam za być może głupie pytanie ale czym w tym przypadku kevlar jest lepszy, chodzi o wagę czy o coś innego?

Co z pływakami się stanie w tej sytuacji?

Super wygląda, gratulacje! Manewrowość na ziemi troszkę ciężka no ale tak to jest z płozą

Pichler ma też Fokkera DVII, troszkę większy (2,1m) ale wygląda jakby miał prostszą konstrukcję od Albatrosa. Czaję się na Fokkera od jesieni ale na razie rozsądek wygrywa. Tak czy inaczej kibicuję budowie

Jak zakończyła się budowa, model poleciał\popłynął?

Piękne modele! Ostatnie zdjęcie Iskry (inne również) - rewelacja. Skąd bierzesz tyle czasu na modele?

W temacie balsy, właściwie jej braku, czy ktoś z Panów ma doświadczenia z balsą ze sklepu: lindinger.at? wychodzi drożej niż w sklepach w PL ale może jakość lepsza?

W mieszkaniu, jak podejrzewam, jest to możliwe ale (prawdopodobnie) wielkość pokoju\przestrzeni będzie decydująca. Druga sprawa to łatwość transportu - w mieszkaniu pewnie będzie trudniej.

Chciałbym przedstawić moje zmagania z modelem, do którego mam sentyment czyli Edge 540 firmy Seagull. Kilka lat temu kupiłem taki w wersji niebiesko-srebrnej, mimo kiepskiej jakości wykonania latał dość dobrze, przewidywalnie i ogólnie miałem z niego dużo przyjemności. Poległ którejś jesieni w trakcie sprawdzenia jak wolno może lecieć - klapnął płasko z wysokości około dwu metrów i to zakończyło sprawę. Gdy był sprawny wyglądał tak: W tym modelu nie robiłem dużych żadnych zmian tj wszystko było prawie wg instrukcji poza serwami od wysokości, które schowałem w kadłubie. No i silnik był inny niż polecany, wstawiłem DLE35RA benzynę. Ponieważ model poległ a sentyment pozostał to przy pierwszej możliwości kupiłem kolejny, bardzo podobny, w wersji wcześniejszej: Jakość oklejenia była niska więc obdarłem go z folii by zrobić to po mojemu i... tu się okazał kolejny dramat = jakość wykonania konstrukcji straszna. Zacząłem lifting tj poprawianie wszystkiego co możliwe. Z oryginalnego kitu pozostał kadłub, który odchudziłem oraz wzmocniłem, osłona kabiny i silnika. Stateczniki są całkowicie nowe, mają inne wymiary i normalne profile a nie płaskie płytki. Skrzydła są większe, z innym profilem (cieńszym). Rura skrzydła zmieniona na węglową, podwozie z węgla itd. Jak się nad tym zastanowić właściwie powstał nowy model Po liftingu model waży 6kg, ma rozpiętość 2,1m, z DLE35RA lata bardzo dobrze. Pomimo dużej ilości czasu poświęconego na przebudowę jestem zadowolony, było warto. Poniżej kilka zdjęć i efekt końcowy. Nie wiem niestety dlaczego kolejność zdjęć jest inna niż gdy je wstawiałem. W sekcji filmów wstawiłem krótki klip z jednego z pierwszych lotów.

Pięknie to robisz, super projekt. Przy rozpiętości 3m z lądowaniem będzie taka sytuacja, że będzie leciał i leciał, Czy nie warto przewidzieć hamulców w skrzydłach na etapie projektu? Choćby jako opcja. Mam MiniMoa troszkę większy i bardzo rzadko min latam bo potrzebuje dłuuuugiego lotniska do lądowania właśnie z powodu braku hamulców.

Poniżej krótki film z drona kolegi, który uwiecznił jeden z pierwszych lotów mojego Edge 540. Gdy znajdę dłuższą chwilę to wstawię relację z budowy tego modelu. W filmie nie ma żadnych rewelacji, po prostu start, kilka zakrętów i lądowanie ale perspektywa ciekawa (tak mi się wydaje). Jeśli to nie odpowiedni dział to proszę o przeniesienie we właściwe miejsce. https://youtu.be/nyy8tj_HUvg

Z ciekawości zapytam: 2,5 litra na jak długi lot wystarczy? BTW: Piękna robota!

Tu znajdziesz ciekawsze rozwiązanie: http://www.ramoser.de/home_e/varioprop_e/varioprop_e.html

W sp: "Model będzie wycinany na CNC," możesz zdradzić (na PW) gdzie zlecasz wycięcie? BTW: super Ci to wychodzi, kibicuję.

Wcześniej nie spotkałem się z takim sposobem budowy ale - jak mawiała moja babcia - całe życie człowiek się uczy Pięknie to wygląda, super, zazdroszczę czasu, mozliwości, umiejętności itd.