




Ares
Modelarz-
Postów
2 013 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Treść opublikowana przez Ares
-
Rozumiem. Nie wiedziałem ,że to tak działa.
-
Kszysztofie: takich zawodów nam trzeba i takich klas. Tego typu modelarstwo jest dostępne praktycznie dla wszystkich szczególnie młodzież może powalczyć. Ale jak słusznie napisałeś może za jakiś czas zepsuć się regulamin , ktoś wymyśli ulepszenia i znowu będzie kolejna klasa dla elit. Oby tak się nie stało. Obejrzałem filmik i jestem pełen uznania , pięknie prowadziliście te zawody tak spokojnie i w dobrej atmosferze aż chce się to oglądać. Takie stare dobre modelarstwo mojej wczesnej młodości. Szacun i gratulacje. Trzymam kciuki oby klasa F3L pozostała taka nadal. Taka dla wszystkich "zwykłych ludzi" do których się rzecz jasna zaliczam.
-
Marku , to dosyć częste zjawisko w regulatorach. Można sobie pomóc zakładając recepturkę na kołpak wzorem modeli f5j. Wtedy łopaty są cały czas złożone a jak włączysz napęd siła odśrodkowa i tak otworzy łopaty. Nie próbowałem jeszcze tego rozwiązania ale podobno działa.
-
Bardzo ładny model i ładnie budujesz. Powodzenia .
-
Pakiet o nieznanych parametrach ze sklepu za rogiem
Ares odpowiedział(a) na CrazyTomas temat w Pakiety
Ja uważam ,że masz rację. Bardzo dużo akcesoriów tzw. modelarskich to kupione w sklepie dla majsterkowiczów np. narzędzia a potem w sklepie modelarskim cena szybuje razy dwa......tak to już jest i pewnie z bateriami jest podobnie. Dlatego kto umie i wie jak może wiele rzeczy zrobić /kupić taniej. Choć coraz więcej jest modelarzy których stać na kupno i nawet robić im się nie chce bo wolą wydać i mieć -
Oni tych rodzajów paliw mieli mnóstwo od mieszanek na bazie samej rycyny i metanolu po mieszanki olejów oraz dodatek nitro. Ja latałem na 15% nitro i 18% oleju EDL a potem EDL 2 . Producent reklamował ,że paliwo posiada dodatek sical: nie wiem co to było ale być może przez to moje motory nie rdzewiały. Podobno ten specyfik zapobiegał korozji i konserwował silnik. Teraz latam głównie z napędem elektrycznym i po chwilowej ponownej fascynacjii silnikami spalinowymi na początku tego roku , stwierdzam ,że wolę jednak elektryki a silniki spalinowe będe stosował z konieczności do większych modeli tam gdzie elektryk staje się już zbyt drogi.
-
No i mamy chyba pierwsze w Polsce zawody modeli Res. Gratuluję pomysłu i mam nadzieję ,że klasa się przyjmie w kraju.
-
Poważnie to coś w tym jest: "rycynowcy" wszyscy zaciekle bronią tego specyfiku. Nie twierdzę ,że jest zła ale z pewnością syntetyk do nowoczesnych silników modelarskich jest ogólnie lepszy. Grzesiek się pewnie na mnie obrazi za to co piszę A jak trening?
-
No Pawle.....to już jest modelarstwo na najwyższym możliwym poziomie. Szacun. W tej skali model z pewnością będzie pięknie kręcił akrobacje , przy tej masie bezwładność zrobi swoje i z pewnością pilotaż będzie przypominał latanie oryginalnym kobuzem. Jaka to skala ? Na oko strzelam 1:2,5?
-
Ło Panie....to doświadczenie w kompozytach już masz A poważnie to uważam podobnie jak Grzegorz ,że spokojnie można kupić tkaninkę 24g/m2 ( bardzo tania ) i żywicę i wyjdzie lekko i mocno. Twoja technologia też wydaje się ciekawa i co w sumie ważne nie śmierdzi Powodzenia i również zachęcam do laminatów bo to fajna technologia w modelarstwie.
-
To jest nas dwóch.
-
Nie zgadzam się. Może i rycyna jako dodatek do oleju syntetycznego tak bardzo nie zakleja ale literatura modelarska minionej epoki po lotach nakazywała przemycie silnika. W Shier zawsze pisał o przemyciu po lotach. Koledzy mówili ,że sama rcyna potrafi tak zakleić silnik ,że wałem nie obrócisz ( ale nie wiem nie są to moje doswiadczenia więc się nie będę wdawał w polemikę) Natomiast z tym myciem po nitro.......mam 5 szt silników latam na paliwach 15% nitro i nigdy nie myłem motorów. Przepalam je tylko raz na 4 lub 5 miesięcy i tyle. Każdy ma swoje sposoby i patenty . Ja tam nie próbuję ani Ciebie ani innych przekonywać do swoich praktyk po prostu dzielę sie swoimi doświadczeniami. Jeżeli latasz/pływasz na rycynie i nie masz zaklejonych silników to dlatego ,że pewnie oprócz niej stosujesz jeszcze syntetyk i to ratuje sytuację. Moim zdaniem mit o dobroci rycyny pojawił sie w czasach gdy nie było innych lepszych olejów do silników modelarskich. Być może starsze silniki lepiej pracują na rycynie , nie wiem ale nie przekonasz mnie ,że współczesne nowoczesne silniki mają gorsze osiągi i trwałość na syntetyku niż rycynie. To jest tak jakby dyskutować ,że drewno jest lepsze od włókien węglowych do budowy współczesnych szybowców....... Ja się Grzegorz spierać nie chcę ale zawsze do rycyny miałem duży dystans bo współczesna chemia jest naprawdę na wysokim poziomie i oleje nie tylko modelarskie są testowane na wszystkie możliwe sposoby. Używam oleju EDL a teraz Klotz i nie mam żadnych zastrzeżeń . Mało nagaru , zero korozjii . Żadnych wad poza ceną. Znam dużo ludzi latających na rycynie i wszyscy bronią jej podobnie jak Ty ale to bardziej sentyment . W osiągach raczej tego nie widać.
-
Może powinienem napisać: "zawsze stosuj się do instrukcji producenta danego silnika" A poważnie miałem na myśli popularne dwusuwy niewielkich pojemności. Pogoda taka wspaniała i lotna a ja leżę przeziębiony niestety.....łeb boli i z nosa się leje to i latać za bardzo nie byłoby przyjemnie...... Ale co tam: nadrabiam zaległości w czytaniu książek lotniczych jako ,że sam zbierasz to wiesz jak trudno potem znaleźć na to czas. Udanego treningu.
-
Mnie się bardzo podoba Pirat. Płat łatwo zaprojektować jako trójdzielny no i ten charakterystyczny krztałt. To jeden z moich ulubionych Polskich szybowców.
-
Ciśnij , ja też szukałem na stronie a tam nic......
-
Posiadam jedną sztukę silnika Cox 049. Kupowałem lata temu nowy i sam docierałem . Moje paliwo to 18 lub 20% oleju syntetycznego EDL i 15% nitrometanu. Chodził dobrze i nie było problemu. Nie twierdzę ,że Gzesiek nie ma racji (absolutnie) , piszę tylko swoje zdanie. Generalnie małe silniczki są kapryśne w regulacji bo paliwo jest dla ich cienkich dysz bardzo gęste. Jakiego oleju byś nie dawał nigdy lotniczych silników nie odpalaj na paliwach <15% oleju. To jest absolutne minimum. Rycyna ma tą wadę ,że zakleja silnik i trzeba koniecznie myć po lotach. Nigdy nie byłem jej zwolennikiem , ale są modelarze którzy z powodzeniem korzystają z paliwna bazie rycyny.
-
Dzięki za wyczerpujące informacje. Pomyślę bo to bardzo ładna półmakieta. Ja też nie lubię takich "latawców" że jak troszkę powieje to po lataniu , wiem ,że Ty również wolisz dynamiczniejsze modele . Gdybym go kupił to marzy mi się polatać w Jeżowie Sudeckim na Górze Szybowcowej.
-
Napisz proszę jeśli możesz ile waży model gotowy do lotu i jakie są twoje odczucia po lotach testowych. Idzie tym modelem normalnie polatać przy wietrze np. 5-7m/s w sensie aby to nie było stanie pod wiatr ? Jaki jest wznios modelu w stopniach (wydaje się bardzo mały). Nie jestem zwolennikiem kupowania modeli ale w tym konkretnym przypadku poważnie się zastanawiam. Pozdrawiam. Bowden nie jest zły jeśli się go w miarę prosto zamontuje i przynajmniej w kilku punktach ( najlepiej w całości) przyklei do konstrukcji.
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
Ares odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
To prawda, że mało jest na forum i ogólnie w internecie informacji o ślizgach jako takich. Szkoda ,bo szczerze Wam kibicuje i uważam że to bardzo fajny techniczny sport i przy okazji zabawa? -
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
Ares odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Miałem na myśli pływanie rekreacyjne. W zawodach to oczywiście każdy bieg jest inny ,różne sytuacje ,pogoda itp. -
Ja bym jeszcze chętnie w tym roku z Tobą polatał Jak będę jechać na lotnisko to oczywiście napiszę do Ciebie i oczywiście do moich przyjaciół Radka i Amadeusza 7.10.23 mam wolny weekend.
-
Niektóre bezbarwne odmiany niestety bardzo intensywnie i brzydko pachną. Zależy to od producenta. Do depronu i styropianu polecam UHU POR. Widzę ,że masz go w swoim warsztacie. Dobre są też kleje typu Soudal (puchnące).
-
FSR STANDARD FORMUŁA ASP
Ares odpowiedział(a) na AndrzejC temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Tak , zapewne ale myślę ,że tacy modelarze to raczej grupa początkujących: wszystko jeszcze dla nich jest nowe. I dlatego właśnie wolę modele lotnicze: kazdy lot jest inny , warunki się dynamicznie zmieniają i nawet bez zawodów pilotaż i budowa nigdy sie nie nudzą. Oczywiście to moja prywatna opinia i mam świadomość ,że każdy z nas lubi co innego. Lubie oglądać wasze wyścigi. Byłem parę razy w Jaworze i grupowe starty robią wrażenie. -
Ja bym zrobił z obu stron dźwigara twardszą balsą 1mm.
-
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem o co Tobie chodzi: jeśli o połączenie dźwigarów to w przypadku skrzydła bez kesonu koniecznie należy dźwigar z dwóch stron połączyć balsą.Tworzy to wtedy rodzaj zamknięfego profilu prostokątnego odpornego na zginanie i częściowo choć niewiele na skręcanie. Ja osobiście jestem zwolennikiem stosowania kesonu ale to już jak mawiają o gustach się nie dyskutuje. Była dyskusja odnośnie kierunku słojów.Pozwól że wyrażę swoją opinię. A więc słoje mają być prostopadle do dźwigara,niby wydaje się to dziwne ale trzeba to sobie wyobrazić jakby chciało się rozerwać te nakładki i wtedy balsa wzdłuż słojów jest wytrzymała A w poprzek praktycznie nie ma żadnej wytrzymałości. Możesz mi wierzyć, bo jest o tym sporo w literaturze modelarskiej czasów PRL. Analizując plany modeli wielu autorów umieszcza zarys kierunku słojów także widać to również i tam. Pozdrawiam.