Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    2 013
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Ares

  1. Nie pamiętam , i z pewnością czegoś takiego nie napisałem. Być może to inny Arek albo źle zinterpretowałeś to co wtedy napisałem Tego typu wiedza to przedszkole modelarstwa więc każdy kto choć trochę się orientuje w naszym hobby to wie. Ja mając za sobą budowę kilkunastu modeli RC różnymi technikami myślę ,że jakieś tam podstawowe pojęcie o tym mam. Ale , ale .....Kuba zadał pytanie więc nie ma sensu pisać nie na temat. Podajmy mu konkretną poradę. Ja już swoją opinię napisałem. Pewnie trochę tak , ale jeśli naprawa się sprawdza w praktyce to znaczy ,że jest to dobrze zrobione. Inna kwestia to estetyka naprawy lub orzyrost wagi.
  2. Wnioskuję ,że zaczynasz dopiero przygodę z modelarstwem uwięziowym. Proponuję książkę w której znajdziesz zarówno plany modeli jakie Ciebie interesują jak również mnóstwo wiedzy i zasad regulacji i budowy modeli tej klasy: https://allegro.pl/listing?string=sekrety modeli akrobacyjnych na uwięzi Bierz póki jeszcze ktoś nie kupił. Naprawdę tam jest dosłownie wszystko dotyczące akrobatek i to jest wiedza sprawdzona bo autorem jest jeden z najbardziej utytułowanychh zawodników w klasach modeli na uwięzi. Polecam.
  3. Widzę Jarek ,że masz sporo tych motorków. Jesteś lepiej wyposażony niż niejeden sklep modelarski
  4. Nie wiem jak Herex ale styrodur CA rozpuszcza momentalnie. Generalnie tyle sposobów naprawy ilu modelarzy. Dźwigar pracuje na zginanie. Jak pokrycie jest popękane to jest brak sztywności na skręcanie. Prędzej czy później może strzelić. A dźwigarek od biedy też idzie naprawić
  5. Pytanie zasadnicze czy statecznik jest na przekładce czy na pełnym rdzeniu? Jeśli na przekładce to najlepiej od strony bagnetów dremelkiem wyciąć otwór na wysokości pęknięcia i od środka jakimś długim prętem/listewką zaaplikować żywicę ( najlepiej lekko ją podgrzać aby była rzadka). Oczywiście z zewnątrz zabezpieczyć powierzchnię taśmą aby nie było przecieków. Jak chcesz mieć idealnie to po zżelowaniu możesz z wierzchu zeszlifować farbę , nierówności uzupełnić żywicą z microbalonem przeszlifować wyszpachlować i pomalować. Pytanie czy ci się chce czy po prostu chcesz tylko trochę wzmocnić statecznik. Opcja nr 2 ( trochę gorsza ) to zeszlifować farbę w miejscu i wokół miejsca pęknięcia i zrobić łatkę z tkaniny szklanej 25g/m2 ściskająć przez folię i gąbkę ściskami . Naturalnie powstanie minimalny uskok pomiędzy łatką a powierzchnią ale przy tak cienkiej tkaninie będzie to ledwo zauważalne. Zresztą uskok można też lekko wyszpachlować i wyszlifować. No i potem trzeba pomalować inaczej będzie widać miejce naprawy. Osobiście nie latałbym modelem jeśli laminat ma pęknięcia: nigdy nie wiesz kiedy na dobre strzeli. Powodzenia. Polecam serię filmów Paula Natona. To co napisałem jest zaczerpnięte właśnie m.in. z jego filmów:
  6. Ares

    LITERATURA LOTNICZA

    No to masz się czym pochwalić. L Natkaniec to kolejny pilot-legenda i nie każdy może poszczycić się taką znajomością. Natomiast o do przemysłu: dziś mamy (podobno ) wolność i wolny rynek , Polska się rozwija . Pokaż mi choć jeden samolot polskiej konstrukcji sprzedawany w dużej ilości za granicę........pomijam mikro firemki produkujące ultralajty i tego typu drobiznę . Pomimo tłumienia przez sowietów i tak mieliśmy wyniki o niebo lepsze od obecnych. Teraz obcy inwestor zza granicy położył łapę na wszystkim.
  7. Grzesiek , a może lepiej zaprojektować coś samemu pod swoje potrzeby? Wszystko zależy od ilości paliwa jakie zabierasz , jaki masz aku. , rozrusznik, ile i jakie nosisz narzędzia. Ja zrobiłem swoją ze sklejki 6mm ( mogłem kupić 4mm skrzynka byłaby lżejsza) i jest spoko. łączenia robiłem bez wpustów ( aby było szybciej i prościej) na klej + cienkie wkręty i wszystko pięknie się trzyma. Srzynkę ekspoatuję już około 10 lat:
  8. Ares

    LITERATURA LOTNICZA

    Długo wyczekiwana przeze mnie publikacja , napisana przez jednego z najlepszych i najbardziej doświadczonych pilotów doswiadczalnych w Polsce Pana Henryka Bronowickiego. Polecam również jego kanał na YT gdzie w krótkich filmach opowiada o swojej karierze zawodowej ( kanał jest niejako uzupełnieniem do książki) Książka przenosi nas w czasy gdy byliśmy potęgą jeśli chodzi o przemysł lotniczy. Niestety teraz to już historia......
  9. Fajnie ,że polatałeś ale uważaj na siebie Wiesław bo w taki upał o udar słoneczny nietrudno. Skoro na ślepaka tak latasz to strach pomyśleć jak jest w dobrych warunkach Gratulacje , duża benzyna wisząca na śmigle zawsze robi wrażenie.
  10. Ares

    Składane śmigło w F5J

    Dobrze jest , wiem już o co chodzi. Spróbuję przerobić standardowy tani kołpaczek a gumka jak pisał Wojtek może być i recepturka: mało trwałe i niezbyt eleganckie rozwiązanie ale do rekreacji może być. Nie lubię zwisającej łopaty podczas lotu. Najpierw człowiek poleruje wszystko , zakleja szczeliny w lotkach i sterach aby zminimalizować opór a potem taka stojąca decha psuje wszystko...
  11. Ares

    Składane śmigło w F5J

    Dzięki Bogdan za garść fotek: bardzo pomocne. Też tak pomyślałem ,że można by zrobić rowek w tym białym plastiku na gumkę. Trzeba będzie pomyśleć. Mam jeszcze kołpak podobnej konstrukcji jak u Wojtka w Easy Gliderze którego obecnie nie używam więc może przełożę kołpak i zrobię tak jak ma Wojtek.
  12. Ares

    Składane śmigło w F5J

    Aha , to spoko . Myśle,że masz rację i łatwiej zmienić kołpak. Jeszcze jedno pytanie: czy na śmigle robisz jakiś rowek na gumkę aby się nie zsuwała?
  13. Ares

    Składane śmigło w F5J

    Dziękuję Wojtku. Wszystko jasne. Widzę ,że to rozwiązanie stosowane jest również w standardowych kołpakach. Rozumiem ,że po włączeniu nie ma problemu z rozłożeniem łopatek? Zastanawiam się jedynie czy taka gumka nie powoduje bicia na wale: zawsze to trochę rozrównoważa łopaty ale skoro się takie rozwiązanie sprawdza w F5J nie ma chyba powodu zbyt dużo filozofować na ten temat. W moim kołpaku może być problem bo jest to typ "turbo" z otworem chłodzącym w środku i trochę inaczej się go montuje niż u Ciebie Trzeba by podfrezować w podstawie miejsca gdzie przechodzi gumka lub prościej kupić inny kołpak:
  14. Bardzo cieszy ,że wytrwale i ostro działacie. Na Zachodzie Polski niestety modelarstwem za bardzo nikt nie chce się interesować , w moim klubie młodych jak na lekarstwo i większość kolegów to tacy panowie 60+. Choć u Was też pisałeś ,że młodych za dużo nie ma. Podziwiam Was i pozdrawiam , działajcie dalej i powodzenia. A w temacie elektryk/spalina jest tak jak napisałeś. To indywidualny wybór.
  15. Ares

    Składane śmigło w F5J

    Cześć, Pytanie do znających temat: jak zrealizować temat składanego śmigła wspomaganego gumką? Widziałęm takie skłądane śmigła na zawodach F5J i dowiedziałem się ,że gumka wspomaga składanie łopatek po zadiałaniu hamulca. Czasem łopatki nie chcą się złożyć zwłaszcza w wolnych modelach pęd powietrza jest niewystarczający i to podobno pomaga. Czy kołpak jest jakiś specjalny? Jaka gumka ? Jak mocna? Czy śmigło pomimo ,że jest ściągnięte po włączeniu silnika się rozłoży? Miło widziane zdjęcia i dokładniejsze wyjaśnienie tematu. Pozdrawiam.
  16. To Ty Artur człowiek orkiestra jesteś Latasz wszystkim co ma skrzydła: brawo za to ,że latasz jeszcze na uwięzi. Wielu współczesnych modelarzy nawet nie wie jak to wygląda.
  17. Ares

    F5J zaczynamy

    Panowie zawodnicy F5J , ja bardzo Was podziwiam za to ,że macie tyle energii i samozaparcia i jeździcie na zawody. Dzięki takim ludziom sport modelarski trwa! Należą się Wam wyrazy uznania. Miejsce w tabeli to już rzecz drugorzędna choć i tak dobrze sobie wszyscy radzicie. Dla Konrada dodatkowy szacun za organizowanie zawodów ( ile jest z tym roboty wie tylko ten który to robił lub widział pracę organizatora).Zawsze jest mi przykro jak niektórzy modelarze po zawodach ( nie tylko F5J) krytykują i wytykają co było nie tak . Trzeba pamiętać ,że to ciężka praca organizatora umożliwia przyjechanie sobie na weekend "na gotowe" i warto to docenić nie zwracając uwagi na drobne niedociągnięcia . F5J to bardzo wdzięczna klasa i myślę ,że szukanie termiki nigdy się nikomu nie znudzi no bo każdy dzień , każde lotnisko to inna specyfika i inne noszenia więc można całe życie się doskonalić i zawsze będzie co robić. Ja latam sobie amatorsko "pseudo F5J" i również staram się wyłączać silnik najniżej jak aktualne warunki pozwalają i zabawa jest przednia. Jak wylatam duży czas to satysfakcja jest tym większa ,że latam sprzętem zbudowanym od podstaw samodzielnie. Życzę wielu sukcesów i koniecznie wrzucajcie fotki z imprez i kolejne opisy bo fajnie się to czyta i jest bardzo ciekawe. Pozdrawiam serdecznie.
  18. Ładnie i lądowanie też idealne. Fajnie,że zrobiłeś te czerwone akcenty na spodzie skrzydeł. Dobrze widać w locie. Powodzenia
  19. Potwierdzam opinie kolegów powyżej. Myślę ,że raczej nie będziesz musiał dokupować nigdy części zamiennych. Trzeba się naprawdę bardzo postarać aby uszkodzić model tak, aby nie nadawał się do naprawy. Mój egzemplarz ma 15 lat i cały czas więcej lub mniej ale lata. Na szczęście nie był nigdy mocno uszkodzony a drobne blizny naprawdę łatwo się naprawia. A model jest poniekąd kultowy: lata bardzo dobrze , jakość pianki jest na wysokim poziomie i bardzo wielu współczesnych modelarzy uczyło się na nim latać. Dodam ,że świetnie nadaje się również jako model rekreacyjny i do latania w trudnym terenie (mam na myśli nawierzchnię do lądowania). Pozdrawiam
  20. E tam, ja uwielbiam budować modele samodzielnie od podstaw i im więcej jest roboty tym dla mnie lepiej. Po oblocie jest niesamowita satysfakcja jak sobie uświadomisz ,że coś zbudowane całkowicie samodzielnie ,pięknie lata. Ale fakt ,że w dzisiejszym zabieganym świecie nie każdy ma czas na budowę modelu. Miejsce i umiejętności też trzeba mieć ale......nie będe rozwalał Markowi tematu. Model piękny i widać ,że jakościowo super Powodzenia.
  21. Powodzenia!
  22. Marcel to jest powitalnia. Taki wątek to do działu elektonika . Pewnie moderator i tak usunie ale piszę abyś na przyszłość wiedział co i jak.
  23. Moja modelarnia ma 2x5m i jest pomieszczeniem na poddaszu. Czasem jest troszkę ciasno ale jestem bardzo zadowolony ze swojego warsztatu i niejeden model od podstaw tam zbudowałem. Zresztą czego ja tam nie robiem: cięcie rdzeni , laminowanie w worku próżniowym , nawet malowanie Także myślę,że będziesz również ze swojego kątka zadowolony. Powodzenia i pozdrawiam.
  24. W dużych modelach akrobacyjnych elektryk to kilka dosłownie minut ostrego latania a potem albo ładownie ( długo i drogo) albo konieczność posiadania dużej liczby pakietów ( drogo). W takim modelu o jaki pyta Damian lub w takim jaki zbudował Robert ,elektryk to bardzo duże koszty a krótki czas lotu. Benzyna ? Odpalasz i latasz ile chcesz. Zresztą Wiesiek i Grzesiek już o tym pisali. Ja napiszę od siebie ,że latam modelem fun flya z silnikiem 7,5cm . Motor ma moc około 1,6KM . Modelem na lotach robię około 10 lotów po około 8 lub 10min. Przelicz sobie ile musiałbym wydać na pakiety aby zachować taką samą częstotliwość startów i moc napędu. W tym przypadku elektryk się nie opłaca. Natomiast posiadam również mały (1200mm) model trenera na silnik elektryczny o mocy około 400 W i tutaj z kolei napęd spalinowy nie ma racji bytu. Mam 5 pakietów ( w miarę małe i tanie) i możliwość ładowania na lotnisku ( prostą małą łądowarką ) i to jest super. Można tak pisać w nieskończoność Zrestą w tym temacie na forum już wszystko chyba jest napisane a ja się powtarzam. Pozdrawiam.
  25. Przy modelach z płatem o obrysie prostokątnym wyważenie około 30% - 33% cięciwy płata licząc od krawędzi natarcia się z reguły sprawdza. Ciekawe jak jest u Ciebie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.