




Ares
Modelarz-
Postów
2 058 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Ares
-
Andrzeju , szanuję Twoje zdanie i doceniam to ,że potrafisz dyskutować na poziomie ale nie zgadzam się z niektórymi rzeczami o których piszesz: Skoro tak było to po co Amerykanie mieliby zlecać wrogiemu obozowi socjalistycznemu produkcję przeróbki Thruscha i go kupować skoro ich rodzimy przemysł mógł wyprodukować samodzielnie tak zmodernizowany samolot. No chyba ,że sprzedaż Dromaderów do USA to też nieprawda i wymysł tamtych złych czasów ...... Zresztą Pan Henryk opisuje to inaczej : a więc mamy słowo Frydrychewicza przeciw słowu Bronowickiego........mnie w/w cytat nie wydaje się logiczny i myślę ,że poglądy polityczne odgrywają tu decydującą rolę. Ok może i produkcja w sensie sztuk jest ale jest to ultralight jakich wiele.Nie wyróżnia się niczym szczególnym . W Czechach jest tego typu sprzętu do wyboru do koloru , natomiast nasz Bies pobił w swoim czasie wiele rekordów i był czymś więcej niż kolejnym jakimś tam samolotem. To nie jest uproszczenie tylko zwyczajnie projekt został uziemiony celowo. Trzeba było pozwolić zarobić innym firmom i kupić od kogoś samoloty. Zresztą istniała obawa ,że nasz przemysł może za jakiś czas stanowić dla kogoś konkurencję... A teraz próbuje się jakoś z tego wybrnąć i zamazać przeszłość. Każdy ma prawo wierzyć w co chce , ale daleki jestem od idealizowania i gloryfikowania obecnego naszego "przemysłu" lotniczego. A za książkę daję "lubię to" , poszukam w sieci i zamówię . Pozdrawiam i tyle ode mnie , już mi się nie chce więcej pisać na ten temat.
-
Pamiętam jak budowałem modele w technologii balsa +japonka: zawsze stresowało mnie oklejanie i cellonowanie bo zawsze pomimo mocowania elementu na desce montażowej gdzieś papier pociągnął i zaraz wyhodziła krzywizna. Pod tym względem folie są zdecydowanie łatwiejsze, ale jeśli chodzi o kadłub i elementy skorupowe np. płaty styro+balsa pokrycie z japonki + dobry lakier jest na lata. Nie do zajechania .
-
Też mi się Silent podoba. Taki typowy termik a'la F5J. Może kiedyś zamówię? Choć zdecydowanie preferuję budowę od podstaw , ale to wymaga mnóstwo cierpliwości a tego ostatnio bardzo mi brakuje.
-
Marku , a rozważałeś może opcję (bardzo popularną obecnie ) tzn. wcieranie kawałkiem gąbki żywicy epoksydowej w fornir? Zaznaczam ,że sam tego nigdy nie robiłem ale rozmawiałem z kilkoma pilotami i tak robili. Podobno powierzchnia jest twarda , lekka , i trwalsza niż pomalowana lakierem. Gdzieś na forum jest relacja ze składania modelu z arthobby i kolega tak robił. Żywica L 285. Po wyszlifowaniu efekt jest taki jak po polakierowaniu z tym ,że powierzchnia jest twardsza. Patrząc na twój model nabieram ochoty na zakup czegoś z arthobby, korci mnie coś w okolicach 3 metrów lub więcej. Relacje robisz wzorowo a oczas budowy się nie martw: ja budowałem (fakt ,że całkowicie od podstaw) elektroszybowiec 2 lata ......ale relacje z budowy skończyłem
-
Tak, z pewnością to prawda i trudno się z tym nie zgodzić. Zgadza się, ciekawe jak by latał jako model? Generalnie pilotażowo był to bardzo poprawny i przyjemny samolot. Jego "wada" to spalanie no i silnik odrzutowy jak powszechnie wiadomo nie nadaje się do samotu rolniczego. Ale podobno istnieją podejrzenia że M15 był również przewidywany do innych zadań. Kto przeczyta "Pilota doświadczalnego" ten będzie wiedział o czym mówię. Mnie się marzy zobaczyć makietę Belfegora taką o rozp. Powiedzmy 2,5m z silnikiem odrzutowym. Może któryś z doświadczonych kolegów zbuduje takową? Byłby bardzo oryginalny model.
-
Jesteś w błędzie: Dromader to całkowicie polska konstrukcja opracowana od podstaw ( w tajemnicy przed sowietami zresztą) Thrush był jedynie inspiracją dla konstruktorów. Jeśli to dla Ciebie mało?...... Patrzę na te liczby i widzę ,że zaprzeczasz sam sobie. Przeczytaj swoje zestawienie: 424 szt. nowoczesnego jak na owe czasy samolotu odrzutowego jakim była Iskra dla armii i jeszcze na eksport. Proponuję abyś wstawił podobne zestawienie produkcji polskich konstrukcji lotniczych z ostatnich powiedzmy 30 lat: ale polskich , opracowanych w polskich firmach przez polskich inżynierów. Czekam na post. Mała dygresja: M 15 Belfegor to radziecka konstrukcja projektowana i budowana w Mielcu . Ponad 70 ciu radzieckich konstruktorów było oddelegowanych tam w tym celu. Zresztą był to samolot niezbyt udany. Myślę ,że każdy ma prawo do własnych poglądów , a aby oceniać polskie konstrukcje lotnicze należy wykluczyć uprzedzenia polityczne bo one bardzo często zniekształcają ludziom prawdziwy obraz. Zresztą wystarczy posłuchać postów Pana Henryka Bronowickiego szczególnie tego o Irydzie i od razu widać o co tak naprawdę chodziło. Polityka jaka była taka była co nie zmienia faktu ,że mieliśmy osiągnięcia . I to nie jest gloryfikacja a prawda. Ja szanuję osiągnięcia poprzednich pokoleń a co mamy teraz po prostu widzę. Nie ma sensu się oszukiwać i wmawiać sobie jakieś banialuki jacy to jesteśmy mocni . Obecnie w naszym kraju kultura techniczna leży : młodzi inżynierowie nie potrafią prostych rzeczy bo od kogo mają się uczyć? ( oczywiście nie generalizuję są i fachowcy ale jest ich bardzo mało) Zamiast dbać o rozwój klubów i mądrych zainteresowań mamy internet i TV w krórych na każdym kroku tylko podróżowanie i gotowanie .....a zapomniałem jeszcze o przemocy i pornografii....... A wystarczy spojrzeć na Czechy: jest tam mnóstwo różnych klubów również przy uczelniach , studenci mają gdzie nabierać podstawowego doświadczenia , i widać to choćby po tym ,że są potęgą w laminatach. Cóż , podyskutowaliśmy ale proponuję to zakończyć bo temat to Literatura Lotnicza i tego się trzymajmy.
-
No więc: M 18 Dromader sprzedawany głównie do USA zarówno egzemplarze nowe jak i również używane......tak bardzo się podobał. Cała gama szybowców SZD : eksport na cały świat. Ts -11 Iskra: samolot legenda eksportowany nawet do Indii a w Polsce latający kilka dekad. Wspomniana przez Ciebie PZL 104 Wilga Ts-8 Bies produkowany na potrzey krajowe ale przecież rekordzista bijący na łeb sowieckie/zachodnie konstrukcje. A nasze Orliki? No a co mamy obecnie? Mity oczywiście należy obalać i dlatego uważam ,że należy "odbrązawiać" "wolność" i "wielkie osiągnięcia polskich firm "obecnych czasów. An2 to tylko jeden z wielu licencyjnych konstrukcji . Ja mam na myśli nasze osiągnięcia . Obecnie nie produkujemy nawet licencyjnych konstrukcji. Wnioski proponuję aby każdy wyciągnął sam......
-
Model w stanie do kapitalnej renowacji ale znając Ciebie po remoncie będzie wyglądał jak nowy. Powodzenia .
-
Film o modelarzach Aeroklubu Białostockiego
Ares odpowiedział(a) na Nielot temat w Filmy modelarskie
Tego Tobie i wszystkim członkom sekcji modelarskiej AB z całego serca życzę! Myślę,że jeśli teraz jest spoko to kolejne pokolenie uszanuje relacje poprzedników i będzie ok. U mnie w aeroklubie też jest spokój ale modelarze muszą uważać na ruch lotniczy i póki co nie było żadnej afery i wypadków. Jak robimy w Kwietniu zawody F5J to też jest zgoda tyle ,że nie latamy nad pasem no ale to oczywiste. -
Drukowany motoszybowiec Rise nano od Planeprint
Ares odpowiedział(a) na Autsajder1983 temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Jeśli celem budowy a potem latania jest typowa rekreacja i model będzie wykorzystywany bardziej jak samolot czyli latanie na silniku to z pewnością będziesz zadowolony. Natomiast przy tak małej rozpiętości a raczej cięciwach własności lotne w locie szybowym będą kiepskie . -
Tak , z pewnością warto. Wysokość lotu trudno ocenić "na oko". To jest subiektywne odczucie i zależy m.in. od wielkości modelu i jego kształtu. Telemetria lub wysokościomierz to bardzo pomocne wyposażenie każdego szybownika.
-
O kurcze.....to jest warsztat? Ja nie mam tak ładnie w swoim pokoju. Bardzo ładnie ci wyszedł ten remont no i jaki masz nowoczesny sprzęt. Pozdrawiam i teraz to tylko budować modele.
-
Volantex Ranger 2000 i 2400
Ares odpowiedział(a) na Jakub wawa temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Józku , to prawda co piszesz , ja osobiście ustawiłem wychylenia tak jak mówi instrukcja i model latał/lata spokojnie i bezpiecznie. Nigdy nie stosowałem expo w żadnym modelu( a latam już 18 lat różnymi modelami w tym akrobatami) i jest ok. Ale to juz indywidualna kwestia. Generalnie to model do nauki powiniem latać wolno ( wskazany elektroszybowiec) i powinien posiadać pewną stateczność poprzeczną i podłużną. Czyli odpadają akrobaty , warbirdy , pylony , fun flye , combaty itp. A poza tym każdy model się nada spełniający w/w warunki. Ja stawiałem pierwsze kroki latając Wicherkiem 15 RC w wersji szybowcowej latając z holu. I też się nauczyłem. Spokojny model to podstawa a reszta to systematyczny trening i analizowanie lotów oraz wyciąganie wniosków. Dobrze jest dużo czytać modelarskie książki a także lotniczą prasę: można się dużo nauczyć z dużego lotnictwa . -
Film o modelarzach Aeroklubu Białostockiego
Ares odpowiedział(a) na Nielot temat w Filmy modelarskie
Nie wiem czy gdzieś w Polsce znalazłaby sie druga taka grupa modelarzy , gdzie własnymi rękami i częściowo z własnych funduszy zbudowali sobie piękną modelarnię. Widać zaangażowanie i pasję. Aeroklub też widać spoko skoro wyłożył połowę pieniędzy. Widząc coś takiego człowiek zaczyna wierzyć ,że modelarstwo jeszcze długo będzie istnieć i ,że jak ktoś chce to prawie wszystko można. Trzymam kciuki za Waszą działalność i jesteście Panowie wyjątkowi! Zauważyłem już niesety trend ,że nowi włodarze aeroklubów zaczynają traktować modelarzy jako dziwaków i sympatycznych maniaków........i uwazają ,że nie ma większego sensu wpuszczać ich na lotnisko a nawet jak wpuszczają to traktują jako gorszy sort. Na szczęście w moim aeroklubie tak nie jest : mamy ładny fragment regularnie koszony do latania modelami RC i póki co nikt nie ma nic przeciwko. Pozwolę sobie wrzucić foto. Jeśli moderator uzna ,że nie na temat to najwyżej usunie post: Fragment do latania to : 300x600m. Aeroklub Ziemii Lubuskiej: -
Gratuluję udanego oblotu. 4 metrowy model to już jest gigant i z pewnością wykonacie nim wiele wspaniałych lotów. Przy tej wielkości modelu doskonałość jest spora i przypuszczam ,że z częstym łapaniem termiki nie będzie problemu. Teraz tylko latać i się cieszyć. Pozdrawiam.
-
O kurcze , pierwszy o czymś takim słyszę. Może ktoś poleciał w kulki i to są deseczki lipowe?
-
Volantex Ranger 2000 i 2400
Ares odpowiedział(a) na Jakub wawa temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Na moją odpowiedzialność: weź Easy Glidera . Będziesz zadowolony Bardzo praktyczny udany model i jest dostęp do części. Umiejętności które nabędziesz podczas nauki pilotażu tym modelem przydadzą się do pilotowania kolejnych szybszych , trudniejszych modeli. Weź pod uwagę sugestie Grześka. Pozdrawiam. -
Volantex Ranger 2000 i 2400
Ares odpowiedział(a) na Jakub wawa temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Jakubie, widzę że dopiero zaczynasz swoją przygodę z modelami RC więc napiszę swoją opinię na ten temat. A więc zasada jest taka że im model większy tym lepiej lata jednak jest pewne "ale". Do nauki pilotażu lub na początku gdy pilot ma małe doświadczenie lepiej jak model nie jest zbyt duży. Wynika to z bezwładności konstrukcji. Duży model reaguje powoli, płynnie jest stabilny jak napisał Bogdan. Jednak trzeba mieć trochę wprawy aby reagować z wyprzedzeniem. Przy lądowaniu nieco wiekszy błąd to już jest uszkodzenie. Mniejsze, lekkie modele są wprawdzie bardziej nerwowe w pilotażu ale przy lądowaniu nawet większy błąd nie powoduje dużych uszkodzeń : piankowy mały model na wyższej trawie odbija się jal piłka bez uszkodzeń. Z moich doświadczeń wynika że najlepszym rozmiarem do nauki latania to: elekroszybowiec 2 do 2,5m (najlepiej z epp) Samolot 1 do 1,5m maksymalnie. Tego typu modele są na tyle duże aby już poprawnie latać a na tyle małe aby zminimalizować ryzyko większych uszkodzeń. A na pierwszy model najbardziej polecam Easy Glidera Multiplex. Genialny i prosty model. Pozdrawiam -
Irku , im twardsza tym cięższa.Tak to miej więcej wygląda. No i kolor im ciemniejsza tym twardsza/cięższa. Spróbuj stosując twardą balsę zamiast miękkiej zejść z grubością: coś tam zawsze zaoszczędzisz. Np. wypełnienia między dźwigarami zamiast z miękkiej 1,5mm zrobić z twardej 1mm lub 0,8mm ( też można dostać takie grubości). Gorzej jest przy pokryciu rdzenia styro albo przy kesonach: wyażurować nie można i przyrost masy jest niestety duży.
-
Nie ma za co przepraszać. Zresztą jak słusznie napisałeś mniejsza o to. Pozdrawiam
-
Nie pamiętam , i z pewnością czegoś takiego nie napisałem. Być może to inny Arek albo źle zinterpretowałeś to co wtedy napisałem Tego typu wiedza to przedszkole modelarstwa więc każdy kto choć trochę się orientuje w naszym hobby to wie. Ja mając za sobą budowę kilkunastu modeli RC różnymi technikami myślę ,że jakieś tam podstawowe pojęcie o tym mam. Ale , ale .....Kuba zadał pytanie więc nie ma sensu pisać nie na temat. Podajmy mu konkretną poradę. Ja już swoją opinię napisałem. Pewnie trochę tak , ale jeśli naprawa się sprawdza w praktyce to znaczy ,że jest to dobrze zrobione. Inna kwestia to estetyka naprawy lub orzyrost wagi.
-
Wnioskuję ,że zaczynasz dopiero przygodę z modelarstwem uwięziowym. Proponuję książkę w której znajdziesz zarówno plany modeli jakie Ciebie interesują jak również mnóstwo wiedzy i zasad regulacji i budowy modeli tej klasy: https://allegro.pl/listing?string=sekrety modeli akrobacyjnych na uwięzi Bierz póki jeszcze ktoś nie kupił. Naprawdę tam jest dosłownie wszystko dotyczące akrobatek i to jest wiedza sprawdzona bo autorem jest jeden z najbardziej utytułowanychh zawodników w klasach modeli na uwięzi. Polecam.
-
Widzę Jarek ,że masz sporo tych motorków. Jesteś lepiej wyposażony niż niejeden sklep modelarski
-
Nie wiem jak Herex ale styrodur CA rozpuszcza momentalnie. Generalnie tyle sposobów naprawy ilu modelarzy. Dźwigar pracuje na zginanie. Jak pokrycie jest popękane to jest brak sztywności na skręcanie. Prędzej czy później może strzelić. A dźwigarek od biedy też idzie naprawić
-
Pytanie zasadnicze czy statecznik jest na przekładce czy na pełnym rdzeniu? Jeśli na przekładce to najlepiej od strony bagnetów dremelkiem wyciąć otwór na wysokości pęknięcia i od środka jakimś długim prętem/listewką zaaplikować żywicę ( najlepiej lekko ją podgrzać aby była rzadka). Oczywiście z zewnątrz zabezpieczyć powierzchnię taśmą aby nie było przecieków. Jak chcesz mieć idealnie to po zżelowaniu możesz z wierzchu zeszlifować farbę , nierówności uzupełnić żywicą z microbalonem przeszlifować wyszpachlować i pomalować. Pytanie czy ci się chce czy po prostu chcesz tylko trochę wzmocnić statecznik. Opcja nr 2 ( trochę gorsza ) to zeszlifować farbę w miejscu i wokół miejsca pęknięcia i zrobić łatkę z tkaniny szklanej 25g/m2 ściskająć przez folię i gąbkę ściskami . Naturalnie powstanie minimalny uskok pomiędzy łatką a powierzchnią ale przy tak cienkiej tkaninie będzie to ledwo zauważalne. Zresztą uskok można też lekko wyszpachlować i wyszlifować. No i potem trzeba pomalować inaczej będzie widać miejce naprawy. Osobiście nie latałbym modelem jeśli laminat ma pęknięcia: nigdy nie wiesz kiedy na dobre strzeli. Powodzenia. Polecam serię filmów Paula Natona. To co napisałem jest zaczerpnięte właśnie m.in. z jego filmów: