Skocz do zawartości

ahaweto

Modelarz
  • Postów

    2 496
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez ahaweto

  1. ahaweto

    Odkrzacz przemysłowy

    Od siedmiu lat używam Bosch GAS 25. Cena spora ale żadnych problemów. Posiada gniazdo do elektronarzędzi. Po wyłączeniu elektronarzędzia pracuje jeszcze ok 10 sek. aby wyciągnąć pył z węża. Zbierał trociny, wióry, drobny gruz i wodę. Używając przystawki (za ok. 10 pln) można w zamieszkałym pokoju wiercić udarowo otwory w ścianach. Na co dzień jest podłączony do dużej (300mm) szlifierki tarczowej do drewna. I wierz mi nie jest używany od święta. Pięć papierowych worków kosztuje ok. 100 pln, starczają na długo. Można je wytrząsać i wtedy starczają na dłużej.
  2. Witam. Przed Świętami otrzymałem propozycję aby w miejscowym Specjalnym Ośrodku Wychowawczym zaprezentować modelarstwo jako hobby dla każdego czyli alternatywy dla uniknięcia pokus współczesnego świata. Jest to projekt pedagogiczny. W sumie to była jedna godzina lekcyjna. Nie bardzo wiedziałem jakie modele mam zabrać ze sobą, dlatego że nie widziałem z jaką młodzieżą się spotkam. W końcu to Ośrodek Specjalny. Zdecydowałem że wezmę parę modeli kartonowych oraz Spita ESA. Zakupiłem również za niewielką kwotę kilkanaście prostych wycinanek kartonowych do rozdania zainteresowanym. Muszę powiedzieć że poza dwoma chłopakami i jedną dziewczyną, zainteresowanie pozostałych uczestników mnie zaskoczyło. Nawet ciekawe pytania zadawano. W ocenie pań wychowawczyń spotkanie spełniło swoje założenia. Panie nawet rzuciły młodzieży "marchewkę". Mianowicie kto zacznie sklejać otrzymane wycinanki otrzyma 5-tkę, a kto sklei wycinankę otrzyma nawet 6-tkę z przedmiotów których uczą . Poziom wykonania jest nie ważny. Na szczęście żaden z modeli nie uległ destrukcji. Młodzież wyjątkowo delikatnie się z nimi obchodziła.
  3. Heniu zaraz, zaraz, już, już, już... jak odpowiadał Mały Fiat swojemu właścicielowi który próbował go uruchomić na dużym mrozie. Dziękuję kolegom za przybycie i dokonanie "atestacji" mojego lotniska. Co prawda wiatr nie stanął na wysokości zadania i wiał w poprzek pasa ale doświadczonym kolegom nie sprawiło to problemu, jedynie ja próbując wystartować z bocznym wiatrem i doprowadziłem model (Trainer 60 z RCGF 10) do bardzo efektownego podwójnego cyrkla. Efektem złamany kadłub tuż przed usterzeniem. Był też złamany prawy statecznik w modelu Krzyśka. Model cały. Oraz wyrwany silnik w skrzydełku. Pięcio- cylindrowa gwiazda Moki 180 zamontowana w Wildze Bartka cieszyła nasze uszy Duże modele szybowców "łapały" noszenia, ponad 1000m a Binia to nawet kark zabolał od długiego wpatrywania się w niebo Po godz. 17 wiatr zdecydowanie zelżał na tyle że sobie całkiem nieźle polataliśmy i można było lądować jak przewidywały "procedury" , wzdłuż pasa. Jeszcze raz dziękuję za przybycie i do zobaczenia.
  4. Super będę od 10-tej. Taki widok po wyjeździe z lasu zobaczą koledzy jadący od strony Jastrowia.
  5. Noo już myślałem że będę stał na polu sam i spoglądał na drogę powiatową. Paweł - wschód- zachód, słońce za plecami do późnego popołudnia a wkoło kilkaset hektarów pola. Pamiętajcie - polna droga "wedle" trzech świerków (na zdjęciach widać ich cienie) nie szukajcie drogi "wedle trzech buczków"
  6. Zapraszam ! Prognozy na "weekend" są bardzo obiecujące. Dostałem propozycję zorganizowania spotkania na moim lotnisku w najbliższą niedzielę 8 kwietnia. Oczywiście zgodziłem się od razu Zapraszam wszystkich kolegów których znam oraz kolegów których chętnie poznam W Jastrowiu kierować się na drogę Sypniewo - Borne Sulinowo, na rozwidleniu za Jastrowiem w lewo. Po wyjechaniu z lasu po lewej stronie będą pola a trzy świerki przy polnej drodze zaprowadzą na lotnisko (400m od asfaltu) Ustawię znaki. Mapki dojazdu są na stronie nr.9 post 174 Zapraszam !
  7. Dzięki za pozytywne emocje . Byłoby bardzo ciekawie spotkać się z Tobą na lotnisku.
  8. Aurorę 9 użytkuję ok cztery lata. Zdarzyło się parę razy (4-5) że po włączeniu i "pipnięciu" nie wyświetlił się ekran czyli grafika. Ekran się zaświecił ale czysty. Po wyłączeniu i ponownym włączeniu już było OK. Podczas lotu nic nigdy się nie wydarzyło. Być może jest to wina włącznika. Telemetrie mam zainstalowaną w Sky Cruizerze. i jest OK. Jestem z niej zadowolony a przesiadłem się z Optica 6. Obie użytkuję również połączone kablem w funkcji trenera.
  9. Pięknie ! Zawsze oblatujesz model tak blisko ziemi ?
  10. Zima sprzyja odwiedzinom. Jakiś czas temu odwiedził mnie kol. Tomek aby zobaczyć jak działa OS 10 GGT. Pokaz tak mu się spodobał że już na drugi dzień zamówił ale OS 15 GGT. I w najbliższą niedzielę wybrałem się do niego aby asystować przy pierwszym uruchomieniu tego silnika. Sam silnik (podobnie jak mój) sprawił bardzo dobre wrażenie. Na pierwsze uruchomienie przygotowaliśmy mieszankę z olejem STHIL HP (czerwony, 8 pln za 100ml) w stosunku 1:25. Silnik po wyjęciu z pudełka został zamocowany na prowizorycznym "stanowisku rozruchowym" zwanym potocznie "hamownią". Nie myliśmy go ani płukaliśmy, podobnie postępowałem ze swoim silnikiem. Gdyby nie zbyt słaby rozrusznik, konieczne było wykonanie kilku prób, silnik zaskoczył i nie było żadnego problemu. Obecnie po wypaleniu 2,5l paliwa silnik bez problemu jest uruchamiany "od ręki" A dzisiaj trafiłem na pełny proces twórczy. Tomek pracuje nad modelem pod ten silnik. W założeniu model coś "ala" Ekstra i Katana w jednym i ma mieć ok. 1600mm rozpiętości i projekt ma być bardzo uniwersalny i tak zaprojektowanym aby jego pomniejszenie lub powiększenie pod różne silniki nie było problemem. Tomek "rozochocony" napędem benzynowym ma bardzo ambitne plany Zaplecze do takich działań jest bardzo profesjonalne. Próbne wypalenia z kartonu. Gotowe elementy wykonane ze sklejki i balsy. Zarys konstrukcji. Wszystkie niedociągnięcia są na bieżąco poprawiane. Jest na co popatrzeć. Wiosna kiedyś przecież przyjdzie.
  11. O Maciej widzę że również lubisz mój ulubiony "biskupi" kolor Skrzydło mojego Hero. Widać że "lubisz" go jednak mocniej ode mnie bo na twoim skrzydle jest bardziej wyrazisty
  12. ahaweto

    Piła

    O nie ! Nawet o tym nie myślę. Gdybym się skusił i (nie daj Boże) rozbił to musiałbym się z tego spowiadać i nie wiem czy otrzymałbym rozgrzeszenie A o pokucie to nawet boję się pomyśleć
  13. ahaweto

    Piła

    Bartek. Cudo. Mam nadzieję zobaczyć go na żywo.
  14. No tak, w takiej podsypce to krety musiałyby użyć ciężkiego sprzętu żeby wam dokuczyć. Stosując różne "kreto-odstraszacze" jak na razie osiągnąłem to że linia kretowin odsunęła się od pasa na ok. 50m. Jednak cały czas muszę być czujnym. W połowie tej odległości dzień i noc pracują aktywne wiatrowo-obrotowe odstraszacze czyli butelki PET z ponacinanymi łopatkami. Skutkuje. Wiosną spróbuję użyć zagęszczarki spalinowej.
  15. Pamiętam. Samborsko. Latające skrzydełka lądowały pod śniegiem Dzisiaj przewietrzyłem swoje modele "wielosezonowe". -2 na lotnisku. Aby do wiosny
  16. Życzę powodzenia ! Wykonaliście już ogrom prac, utrzymanie lotniska też będzie wymagało sporo wysiłku. Znam to z własnego doświadczenia. Jak dobierze się grupa prawdziwych pasjonatów to nie będzie to trudne. A jak u was z kretami ? Ja walczę już drugi rok. Jak na razie zwycięstwo przechyla się w moją stronę .
  17. Trochę późno. Teraz jestem bardziej cierpliwy
  18. Witam. Do założenia tego tematu skłoniły mnie wpisy kolegów którzy wykorzystali świecę żarową G5 do uruchomienia silników benzynowych z zapłonem iskrowym (elektronicznym) , jak również udane próby uruchomienia silników żarowych zasilanych paliwem na bazie metanolu i zastąpienia tego paliwa mieszanką benzyny z olejem Sam mam doświadczenie z udanej próby uruchomienia silnika RCGF 10 ze świecą G5. Silnik na świecy G5 chodzi jakby bardziej "miękko" i jest zdecydowanie cichszy. Niebawem próbę tę ponowię aby uzyskać potwierdzenie tej możliwości. Od nie pamiętnych czasów, nawet nie pamiętam skąd się u mnie wziął jest w moim posiadaniu silnik produkcji radzieckiej Poliet 5cm. Konstrukcja stara nie posiadająca nawet gaźnika RC tylko "prymitywny" rozpylacz jaki był stosowany w silnikach samozapłonowych. Wlot powietrza do silnika jest wykonany okropnie i z podłej jakości plastyku. Silnik jest mocno "sfatygowany" choć jak widać po wnętrzu głowicy nigdy nie był odpalany. O ile żebra na głowicy są dosyć spore to na cylindrze (jak widać na zdjęciu) można powiedzieć że są "ledwo zaznaczone". Zdaję sobie sprawę że przy zasilaniu benzyną będzie to istotna wada jeśli chodzi o chłodzenie. Jeżeli próby będą udane to może dorobię zakładany radiator powiększający powierzchnię chłodzącą cylindra. Nie wiążę z tym silnikiem żadnych nadziei, czyli montaż w modelu i loty ale próby uruchomienia przeprowadzę i o wynikach napiszę. Zapraszam kolegów do podzielenia się swoimi doświadczeniami z zastosowania świecy G5.
  19. Przepiękne lądowanie ! Gratulacje !
  20. Faktycznie Jarek masz rację. Oczywiście że nie będę się gniewać . Dawno temu widziałem hamownie-stanowisko do badania silników spalinowych. Moja "hamownia" nawet nie jest namiastką takiego stanowiska. Prawidłowa nazwa powinna chyba brzmieć "amatorski przyrząd do pierwszego uruchamiania i wstępnego docierania modelarskich silników spalinowych małej pojemności" Nazwa długa i nieporęczna dlatego patrząc na obecną tendencję (język młodzieżowy) skracania przydługich nazw dalej będę używał wyrazu "hamownia" ale pisanego w cudzysłowie Twój szkic jest bardzo dobry, czytelny i logiczny. Gdybym widział go wcześnie w ten sposób zmodernizowałbym swoją "hamownię". W tej chwili najłatwiej byłoby zbudować drugą wg Twojego rysunku. Jeżeli w przyszłości skuszę się (apetyt rośnie w miarę jedzenia) na silnik benzynowy większej pojemności to właśnie tak zrobię i będzie to "hamownia" bardziej uniwersalna. Poniżej na zdjęciu przedstawiam "hamownię" którą wykonałem osobiście bodajże w 1978 roku będąc na miesięcznej praktyce na wydziale Narzędziowni w naszych miejscowych Zakładach Rowerowych. Jako dokumentacja posłużył mi rysunek wykonawczy zamieszczony w jednym z numerów "Modelarza" z tamtego okresu. Wymiarów dokładnie nie trzymałem dlatego że części składowe "hamowni" zostały wykonane z tego co znalazłem w odpadach produkcyjnych. Przewinęło się przez nią kilka silników samozapłonowych. Od małego 0,8 OTM Koliber przez 1,5 MK 17, Jena 1,5 do Jena 2,5 ; Sokół 2,5 ; Rytm 2,5. Jak widać jest tak mocno "nasączona " olejem rycynowym że nawet po czterdziestoletnim przechowywaniu w garażu nie pojawiła się na niej świeża rdza Na zdjęciu z jednym z zachowanych (drugi nówka) silników MVVS 1,5D Zachowałem również swoją starą skrzynkę startową. Modele miałem wtedy tylko na uwięzi. Już nie kompletną. Jako obudowa posłużyła skrzynka od zestawu narzędzi dla Małego Majsterkowicza a który to zestaw dostałem pod choinkę parę lat wcześniej. Takie "wypasione" zestawy można było nabyć w kioskach Ruch-u. Kto pamięta ? Trochę zebrało mi się na wspominki Ech, jaki to człowiek miał wtedy zapał, a Miniaturowe Lotnictwo ze szkolnej biblioteki trzymałem cały rok aż naraziłem się pani bibliotekarce.
  21. Minęło siedem dni i wszystkie ogólnodostępne lotniska znikły, a dzisiaj jest +8. Wiosna nadchodzi ?
  22. Tomasz dzięki za ostrzeżenie. Te wibroizolatory typ A zakupiłem w Modelemax, Teraz będę je uważnie kontrolować. Co prawda na hamowni praca silnika jest bardziej "statyczna" ale ostrożności nigdy za wiele. Wojtek ten pierwszy obrotomierz RcXel podłączałem przez kabel Y i nie działał. Z Turnigi tego nie robiłem. Skorzystam z twojej rady. Zobaczymy co z tego wyniknie.
  23. "Motorek" już dotarty, zamontowany w modelu. Model wykonał już kilka lotów. Niestety silnik po kilku minutach (3-5) gaśnie. Pierwszy raz udało się "dociągnąć" do lotniska, następne lądowania były w przygodnym terenie aż doszło do złamania kadłuba. Po oględzinach jedyne co mi nie pasowało to przewód doprowadzający paliwo do pompy paliwowej. Między króćcem pompy a wręgą silnikową jest bardzo mało miejsca i przewód paliwowy był mocno zakręcony. Przewód znajduje się tuż za cylindrem i jak silnik się nagrzeje to "być może" pod wpływem temperatury przewód mięknie i po prostu się zgina, odcinając dopływ paliwa. W miejscu tego zgięcia dorobiłem kolanko z rurki mosiężnej. Czy to będzie rozwiązanie problemu, przyszłe loty pokażą.
  24. Witam. "Motorek" przepalił już ok. 1l paliwa. Pracuje bez problemów. Na mieszance 1:25 pluje olejem więc na hamowni odwróciłem go cylindrem w dół. Hamownie zmodernizowałem. Dodałem gumowe wibroizolatory. Wraz z częściami zakupiłem W HK obrotomierz Turnigi. Widać go na hamowni. Turnigi z prawej. Niestety również i ten obrotomierz nie współpracuje z tym układem zapłonowym. Różnica jest taka że chociaż silnik nie zapala mając podłączony obrotomierz Turnigi (również brak iskry) to jeżeli podłączy się go podczas pracy silnika coś tam pokazuje ale niestety pokazuje "głupoty". Cyfry skaczą momentami pokazuje obroty x10 za chwilę obroty w tysiącach po chwili wyświetla się "8" i tak trwa dłuższą chwilę. Dorobiłem cięgło ssania. Kłopotliwe było sięganie pod silnik i zamykanie-otwieranie palcem ssania. Teraz obsługa jest łatwiejsza.
  25. Śnieg dopisał i lotniska są wszędzie, wystarczy pole obsiane oziminą przy drodze i można latać. Wiatru niema, temperatura +2 a Janek lata na kablu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.