Dwóch moich kolegów kończyło Lotnicze Zakłady Naukowe we Wrocławiu (www.lzn.pl). Swoją edukację lotniczą równocześnie prowadzili na wrocławskim lotnisku aeroklubowym na szybowcach. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wielu była to ciekawa droga do lotnictwa. Przejście trudnej drogi szybowcowej nie gwarantuje następnie rozwoju w lotnictwie, chyba że nadzwyczajne umiejętności zostają zauważone na "zawodach" przez łowców talentów z Dęblina (wojsko). Po takich doświadczeniach drogi mogą być już dwie : F16/MIG lub PLL LOT/Eurolot.
Obaj wspomniani koledzy zakończyli przygodę z lotnictwem na szybowaniu i lotach samolotami silnikowymi. Dęblin ich nie wciągnął
LZN daje pewne pojęcie o konstrukcjach i ogólne wyobrażenie o lotnictwie. Kursów lotniczych jednak nie przewiduje... to b. dużo kosztuje
Patryk, powodzenia w drodze do lotniczego świata. To jest możliwe. SKY IS THE LIMIT.