Skocz do zawartości

RWD-21 projekt, budowa, oblot


mirolek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dokończyłem malowanie oraz zamontowałem wyłącznik zasilania a model zadebiutował dziś na lotnisku.

Jeszcze nie celem oblotu a regulacji silnika, sprawdzenia na ile czasu wystarczy zbiornik paliwa i sprawdzenia czy wszystko działa prawidłowo.

 

2014-11-02-3549.jpg

 

Z pracy silnika nakręciłem krótki filmik: https://plus.google.com/photos/111364731422052630499/albums/5942038573164902177/6077129303975950498?banner=pwa&authkey=CK7JobbQhOe3bA&pid=6077129303975950498&oid=111364731422052630499

 

Model gotowy do oblotu choć kilka poprawek muszę jeszcze wykonać, dziś po około 6-ciu minutach pracy silnika odkręcił się popychacz na serwie gazu,

po kolejnych minutach odkręciła  się nakrętka mocująca serwo. Na koniec testów demontując skrzydło okazało się, że pękła również gumka recepturka mocująca pakiet zasilający. Drobne rzeczy ale dokuczliwe, lepiej wszystko sprawdzić trzy razy ;)

Silnik wyregulowany ale obrócony głowicą w dół lubi się zakrztusić przy dodawaniu gazu. Przy wolnym dodawaniu gazu wkręca się na obroty ale przy gwałtownym dodaniu gazu potrafi czasem kichnąć i zgasnąć. Obawiam się, że konieczny jest układ podżarzania świecy aby pracował pewnie w całym zakresie swoich obrotów. Dziś ze śmigłem 15x8 uzyskałem 7600 górą oraz 1900 dołem tj. na wolnych obrotach.

Oblot zapewne w przyszły weekend B)

 

ms

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy ster kierunku malowany był jak reszta modelu? Na niektórych zdjęciach jego odcień jest inny, np. na tym:

 

2014-10-25-3518.jpg

 

"...po około 6-ciu minutach pracy silnika odkręcił się popychacz na serwie gaz, po kolejnych minutach odkręciła  się nakrętka mocująca serwo. Na koniec testów ... okazało się, że pękła również gumka recepturka mocująca pakiet zasilający. Drobne rzeczy ale dokuczliwe..."

 

Dopóki testy na ziemii - to faktycznie "drobne rzeczy". Pamiętajmy jednak że to model latający! W powietrzu - możliwe że to już nie będą drobnostki. Wyobraźmy sobie niski nawrót przed lądowaniem i odkręca się popychacz serwa gazu... Jeśli nawrót robimy nad wodą (tylko) - wyjdzie jeszcze gorzej... A jeśli pękanie gumka mocująca pakiet zasilający i wypnie się wtyczka/przewód, akurat w momencie przejścia do lotu poziomego na dużej wysokości i "dużym gazie" a w dodatku w kierunku zabudowań w oddali - nie będie miło. Jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę wielkość modelu - możliwe skutki mogą być bardzo dokuczliwe... Miejmy na uwadze takie niuanse / "drobnostki". Oczywiście z dobrem dla wszystkich  ;)

Dobrze mówisz że "lepiej wszystko sprawdzić trzy razy ;) "

PS. Gratulacje z budowy i wyboru Naszej konstrukcji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo wiem co znaczy "inny odcień". Model został pomalowany dobranymi do oryginału kolorami lakieru a to, że ogon jest szary chyba nie dziwi bo taki właśnie ma być. W Muzeum lotnictwa stoi egzemplarz na którym się wzorowałem i można takie detale podpatrzeć albo najprościej wklepeć w wyszukiwarkę oznaczenie samolotu i wzór malowania sam wyskoczy. Wszystkie wyprodukowane samoloty były malowane w taki dziwny niebieski kolor i miały szare ogony.

Gdzieś czytałem, że była wersja biało czerwona ale nie znalazłem takiego wzoru malowania.

 

Dziś z modelem byłem na lotnisku z zamiarem sprawdzenia kołowania a może nawet startu ale niestety do takiej próby nie doszło. Po raz drugi pojawił się problem z serwem gazu które zakontrowane na podwójnych nakrętkach tym razem odpadło z mocowania z uwagi na urwaną plastikową łapkę mocującą. Musze całkowicie zmienić koncepcję sterowania przepustnicą i potwierdzić obawy kolegów którzy sugerowali, że lokalizacja serwa na łożu silnika to kiepski pomysł.

Tak to prawda - drgania sa tak duże, że to nie może się udać.

Mając w pełni otwartą i widoczną kabinę mam zatem duży problem, gdzie serwo zlokalizować aby zmniejszyć drgania przez dłuższy popychacz i zarazem uczynić go niewidocznym - to zadanie do rozwiązania nr.1

Mam też zadanie nr 2. tj. wzmocnić mocowanie drutu prowadzącego koło do amortyzatora podwozia. Mimo płaskiego zaszlifowania powierzchni i kontrującej śruby M3 zamiast robaka, wciąż dochodzi do obrócenia drutu i przesunięcia koła za amortyzator.

Przetestowałem dziś układ podżarzania świecy który po zaprogramowaniu działał prawidłowo w wyznaczonych zakresach  ruchu drążka ale niestety nie mogłem przy jego pomocy odpalić silnika. Żarzenie było zbyt słabe a na lotnisku okropnie zimno dlatego dla potrzeb testów wróciłem do stosowania tradycyjnej grzałki.

 

Reasumując, zanim model poderwę w powietrze czeka mnie jeszcze troszkę pracy.  Wszystkie zabiegi mają na celu właśnie zminimalizowanie ryzyka o którym wspominał "Molej" i których znaczenia mam pełną świadomość.

Po zmianie akumulatorów z 5x AAA na 5 x AA oraz dołożeniu dwóch kolejnych aku NiMH rozmiaru AA do układu podżarzania model przytył do waki około 4,5kg, jest zatem trochę masy nad którą trzeba zapanować w powietrzu i bezpiecznie posadzić na lotnisku.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mirku,

Do podżarzania używaj tylko akku NiCd, NiMH są za "miękkie" tzn. siada napięcie przy obciążeniu 2-3 A jaki bierze świeca, i dlatego nie mogłeś odpalić.

Druga przyczyna to może zbyt cienkie kable zasilające świecę (akku-moduł podrz.-świeca). Powinny być co najmniej 0,75mm2, wyeliminuje to spadki nap.

Ja do podżarzania używam tyko jednego akku NiCd 1700mAh i bez problemów odpalam i wykonuję 8 lotów na jednym ładowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dzięki Sławek za wsparcie techniczne dziś na lotnisku i zdjęcia.

Moja kamerka na czapce zawiodła przy oblocie ale udało mi się nagrać drugi lot - coś z tego zmontuję.

 

Na gorąco mogę tylko powiedzieć tyle, że oblot był bajecznie prosty. Model nie wymagał specjalnego trymowania czy korekty wyważenia. Rozpędził się, oderwał od trawy i poleciał :D

 

To że w takich chwilach trzęsą się nogi a lodowate ręce prawie nie dotykają drążków to wie każdy kto pierwszym startem modelu, sprawdza własną pracę.

Oblot zawsze jest stresujący. Budowa modelu z planów już wcześniej sprawdzonych to jednak co innego niż w sytuacji gdy najpierw plan tworzy się samemu i buduje się model na podstawie rysunków oryginału. Miałem sporo niepokojących myśli czy tak zbudowany model okaże się sukcesem.

Dzisiejsze dwa loty pokazują jednak że wszystko jest OK, model jest bardzo przewidywalny w powietrzu i łatwy w pilotażu. Mam wrażenie, że takie duże modele łatwiej oblatać nie te mniejsze które budowałem kilka lat temu.

Korekty wymaga jeszcze wypuszczanie klap które muszę zmiksować z SW aby nie ciągło go w górę ale to kwestia kilku lotów i sprawdzenia odpowiednich wychyleń.

 

Dziś czuję się spełniony jako projektujący-budujący-latający modelarz a wątek o RWD-21 również się dopełnił.

 

ms

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie!! już myślałem,że oblot będzie wiosną. Moje gratulacje :) To bardzo cieszy jak własna konstrukcja się sprawdziła. A trzęsące się kolana (znam ten ból) to nie jest najgorszy objaw nadmiaru adrenaliny, znam takich co trzęsą im się ręce :). Raz jeszcze gratuluję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z prawie 7-io minutowego drugiego lotu zrobiłem skróty co wraz z nagranym "testowaniem pasa startowego" przed pierwszym lotem, pozwoliło na montaż całkiem zgrabnej opowieści B)

 

EDIT:

domontowałem jeszcze kilka scen z pierwszego startu.

 

https://plus.google.com/photos/111364731422052630499/albums/5942038573164902177/6093867625166445474?banner=pwa&authkey=CK7JobbQhOe3bA&pid=6093867625166445474&oid=111364731422052630499

 

Lądowanie niestety nie było zbyt udane.

Model na klapach wisiał nad pasem nie chcąc przyziemić aż zabrakło mi skoszonej łączki. Na szczęście nic złego się nie stało.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.