Skocz do zawartości

TommyTom

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, Czaro napisał:

 

...Dyrektor Szymański z ULC, przy świadkach zapewnił mnie, że nie będzie przywiązania modelarzy do lotniska....

 

Obśmiałem się jak norka. Czyli modelarze będą "nadzwyczajną kastą" mogąca latać gdzie chcą i kiedy chcą. Nooooooo... już, na pewno. Policjantowi czy komukolwiek będę mówił, że Dyr. Szymański Czarkowi powiedział.... przyznasz, że to raczej paranoja.

 

Rozdz. 5 pkt 11.1

11.1. Operacje przy użyciu modelu latającego w ramach klubów i stowarzyszeń

modelarstwa lotniczego wykonuje się po uzyskaniu przez klub lub stowarzyszenie zezwolenia....

Ten zapis jest jednoznaczny. Nie ma miejsca na interpretację "...po uzyskaniu..." oznacza po uzyskaniu i kropka. No a nawet formularza wniosków dla modelarzy nie ma, no i co z NIEZRZESZONYMI. Muszą się zapisać do stowarzyszenia? Wydać dodatkową kasę i g... z tego mieć.

 

Nigdzie nie ma pół słowa, że wolno latać wyżej niż 120 m a te 120 m wynika z nadrzędnych przepisów - rozdział 5 to tylko rozporządzenie wykonawcze i nie może wykraczać poza Ustawę. Nie ma wyłączenia ograniczenia do 120 m. Nie ma i już.

 

Ja to mam jedno bezczelne pytanie: gdzie byli AP i KM w trakcie konsultacji. O tym, że takie przepisy wejdą było wiadomo od jakichś dwóch lat. Co konkretnie i kto uzgodnił z ULCem? Nie, nie na gębę do wiadomości uprzywilejowanych a w konkretnych przepisach. To jest prawo unijne i wprowadzenie było poprzedzone konsultacjami. Co zrobiło FAI i CIAM? To przecież pierwsze i naturalne miejsce gdzie takie opinie powinny powstać - dwa lata temu.

 

Powiedz mi jak zorganizować zawody np. w Jaworze bo loty pod 500 m z pewnością będą. 

 

 

EDIT: Z tymi klubami to też tak jakoś śmieszno i straszno. Z rozmowy z ULC to usłyszeliśmy, że jednak kluby to nie. Nie wiadomo co to jest 'klub" (my ze szwagrem i z Antkiem spod budki z piwem to już klub czy nie). O Stowarzyszeniach też jest niedoprecyzowane bo są chyba trzy rodzaje stowarzyszeń i, znowu na gębę, podobno może być "nierejestrowe" (czyli my ze szwagrem bez Antka).

 

 

 

 

8 godzin temu, MaciekGTI napisał:

 

 

Mam ogromną prośbę, jeśli jest jeszcze możliwość wpływu na końcowy wygląd przepisów to mówmy jednym głosem, że "TAK SIĘ NIE DA LATAĆ". 

 

 

 

 

Pięknie i prawdziwie napisałeś. Zgadzam się z całością w 100%.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

947 jako Rozp UE jest ponad  Wytycznymi prezesa, a w nim jest napisane, że obowiązuje okres przejściowy. Kluby latają na krajowych zasadach bez uzyskiwania zgody do końca 2022. Dopiero od początku 2023 będzie potrzebna zgoda na takie loty.

120m jest odgórnie w kat. Otwartej. Loty modelarskie w ramach klubów, to kategoria Szczególna, a w niej odgórnego ograniczenia wysokości nie ma.

 

Nie chesz, nie lataj. Ja latam w ramach klubu.

 

 

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Czaro napisał:

947 jako Rozp UE jest ponad  Wytycznymi prezesa, a w nim jest napisane, że obowiązuje okres przejściowy. Kluby latają na krajowych zasadach bez uzyskiwania zgody do końca 2022. Dopiero od początku 2023 będzie potrzebna zgoda na takie loty.

120m jest odgórnie w kat. Otwartej. Loty modelarskie w ramach klubów, to kategoria Szczególna, a w niej odgórnego ograniczenia wysokości nie ma.

 

Nie chesz, nie lataj. Ja latam w ramach klubu.

 

 

 

 

Nie o to pytałem i przeczytaj ten paragraf 11.1 raz jaszcze - "po uzyskaniu zgody...". KROPKA.  Nie ma żadnych ulg czy zwolnień - jak wół "po uzyskaniu zgody"

Pytałem KTO i CO KONKRETNIE ustalił? Znam to podejście bo już słyszałem : "siedźcie cicho bo macie okres przejściowy...". Okres przejściowy się skończy za dwa lata i co dalej? Przepisy były przygotowywane dwa lata temu i teraz jak zwykle budzimy się z ręką w nocniku a na forach "dronowych" były dyskusje dwa lata temu.

 

Pytałem co to jest klub. Zupełnie poważnie co to jest "klub"? Czy tylko Legia Warszawa czy może ja ze szwagrem i Antkiem to już klub? Czy musimy się zarejestrować? Gdzie? Na jakich warunkach? Co z niezrzeszonymi? Milion pytań i zero odpowiedzi. To zresztą typowe - niedomówienia po to żeby "w razie czego" dobrać się do dupy wyimaginowanym "winnym".

 

Ja chcę po prostu latać legalnie bez naciągania przepisów i tłumaczenia, że dyr. Szymański obiecał Czarkowi. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Czaro napisał:

Ten pretensjonalny ton, to nie do mnie....

 

 

Zaraz, zaraz... kto to napisał, że "dyr Szymański obiecał mi..." Czy nie oznacza to, że brałeś w tym udział? Aha i decydentem nie jest dyr Szymański tylko Prezes ULC. Naprawdę chciałbym wiedzieć KTO reprezentuje KM w ULC w tych sprawach, kto cokolwiek uzgadnia i jakie są rezultaty uzgodnień, jakie są notatki z tychże, jakie są punkty zgodne a jakie rozbieżności. Bez tego wszystkiego to gadamy o tym co dyr Szymański Czarkowi obiecał.

 

A Stowarzyszenie nierejestrowe to my ze szwagrem i Antkiem jest zgodne z prawem w Polsce. Ponoć nawet rejestrować nie trzeba w żadnym urzędzie. Do stowarzyszenia przyjmiemy jeszcze Józka, Franka i Mietka ( spod budki z piwem) i mamy 200% stowarzyszenia. Już widzę ten milion zgłoszeń do ULC z takich stowarzyszeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojcio pewnie że jesteś  stary i brzydki  ale w Jaworze polatamy jestem prezesem stowarzyszenia modelarzy Dolnego Śląska oficjalnie zarejstrowane  mam już papiery ULC i wystąpię o oficjalną zgodę na rejestracje naszego lądowiska a że jest ponad 300m w dole to polatamy wysoko, a mostek zasuniemy i policjanty nie dojadą. A tak na serio każdego kto przyjedzie zapiszę do stowarzyszenia i będzie ok. 

Fak jest Taki że znajomy wtajemniczony Pol.   przekazał mi że już w grudniu mieli długie szkolenia na temat dronów i przepisów i nie będzie łatwo wcisnąć im kit. Po drugie w jaki sposób będą mierzyć wysokość na jakiej są modele czy model nie maja nic do pomiaru więc przepis puki co jest martwy  a nic nie ma na temat obowiązkowego posiadania altisa GPS czy coś podobnego

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

18 godzin temu, MaciekGTI napisał:

Ok w F5J niby można latać poniżej i w wielu innych klasach pewnie też, ale co mają powiedzieć ci od rakietoplanów? Nawet holowanie do F3B robi większą wysokość i to w kilka sekund, F5B to samo. Byle dron z Media Markt zrobi 120m tez w kilka sekund.

 

 

Widzisz Maciek - jak koledzy nie czujecie do końca czym sie różni treningi zawodnika od czegoś co nazywa "treningiem" początkujący lub średnio-zawansowany latacz. Piszesz że przeczytałeś wszystko od dechy do dechy i sugerujesz że popieram ograniczenie lotów do 120m. A ja nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Ja napisałem że to może rozwinąć tych co latają F5J. Sam latam F3B i tam chuj... start to start na lekko ponad 200m. Normalnie sie powinno strzelać na wysokość 270-300m. A osiągniecie w termice pułapu rzędu 700m lub więcej nie bywa problemem. Więc jest jakby inaczej. Jak dusi to czasami i 300m nie starczy aby dolatać 10min. Ale to F3B.

 

F5J to inna bajka. Wasze płacze że "kaganiec" 120m zabiera wam możliwości treningów są dość zabawne. Jak dla mnie jest to doskonałe ograniczenie na typowych treningach, które podniesie Wasze umiejętności, a nie je obniży. Oczywiście czasami nie ma wyjścia i trzeba latać wyżej, bo chociażby wieje (a dokoła są drzewa i poniżej 80-120m jest dupcie blada). Jednak z drugiej strony, gdy wieje, najlepsi zawodnicy zaczynają loty z 60m. I dolatują. Macie strasznie zablokowane głowy, że tak musi być. Ale trening typu nalatałem Tomka, Konrada czy Wieśka, na zawodach krajowych może coś da. Ino tylko tam. A ja wciąż myślałem że Wam zależy na sukcesach na arenie międzynarodowej. A do tego potrzeba odblokować głowę - i w czasie treningów i zawodów. Bo inaczej zostaniecie na pułapie up to 90%

Wy mówicie że musicie latać na treningu z kimś i zawsze na 10min. A ja mówię, że w tym czasie tracicie możliwość nauki/sprawdzania/dopieszczania połowy startów i lądowań, które moglibyście zrobić gdybyście latali po 5 min. I z tego co wiem, najlepsi zawodnicy na treningach latają po 5 minut a nie po 10 - właśnie z tego powodu. 10 min można polecieć na koniec dla testów, albo jak są trudne warunki i rzeczywiście chce sie powalczyć ze sobą i naturą. Starty muszą być niskie a lądowania perfekcyjne za każdym razem. A to wymaga setek testów w różnych warunkach.

Wy mówicie że latanie wysoko jest ważne. A ja powiem, że każdy dobry zawodnik powie wam że to jest nudne. Powyżej 150m jak są jako takie noszenia, oni sie nudzą.

Wy mówicie że warto wracać z dalekich wojaży z dużej wysokości, żeby wiedzieć kiedy wrócić. A ja mowie że znacznie trudniejsze i bardziej naukowe jest powrót z np wysokości 80-120m gdy model jest ponad 500m od Was. Co zdarza się często na zawodach gdy walczy się na maksa, a nie o swój spokój czy bezpieczeństwo modelu. Po prostu gdy walczy sie o wygraną.

Wy mówicie że termiki się nie puszcza. A ja mowie że warto puścić termikę np na tej wysokości 120m i zasymulować sobie urwanie i stratę komina. Jak znajdziesz i wykorzystasz kolejny - jesteś dobry. Jak nie - jesteś dupa i musisz dalej trenować (ja tak mam) :)

 

Dla mnie trening to nauka szlifowania pewnych elementów - małymi kroczkami.  A ciągłe latanie z kimś po 10min to zaburza. Ja teraz staram sie latać po 10min bo zmieniłem ustawienia w modelu i chce to potestować. Ale jak pisałem to globalnie strata czasu. Plan treningu - ważna rzecz u zawodnika. Wiesz w czym jesteś słaby i to szlifujesz.

Można sobie założyć że dziś latamy nad drzewami - gdy sie uda urwać dolatujesz do 120m i wracasz i tak cały dzień, innym razem że udajemy lekkiego DS'a, innym ćwiczymy wycieczki do model lata nisko i daleko od lądowiska na linią drzew (to umiejętności mistrzów) i wracamy z modelem, innym razem odlatujecie w piz,.. na niskiej wysokości (do 120m) i próbujecie wrócić. To jest trening - systematyczni i rozwijający. Jak kawał czasu latasz cięgle jeden element, to na koniec możesz zauważyć poprawę lub wykombinować co robisz nie tak.

Czując sie pewnie na zawodach będziecie pewnie i dobrze latać nawet jak traficie na słabsze warunki czy na słabszego pomocnika (dla słabego/średniego pilota dobry pomocnik to czasami więcej niż połowa sukcesu). Mając technikę i wiedzę, poradzicie sobie na każdym lotnisku, a nie tylko na domowym.

I tyle mam do powiedzenia na ten temat :) albo sie rozwijacie i chcecie gonić najlepszych na zawodach, albo wystarczy wam rywalizacja z kolegą krajowym. Chciałem Wam przypomnieć że trenujecie już kilka dobrych lat. I nic. A skoro nic to z doświadczenia wiem że pora coś zmienić. Miejsca poniżej 30go są do dupy :D Poniżej 20go są do bani (chyba że to pierwsze albo drugie zawody) :D

 

WIĘC AKURAT WY FANI F5J NIE NARZEKAJCIE NA TO 120M - TYLKO WYKORZYSTAJCIE TO ABY BYĆ LEPSZYM ZAWODNIKIEM, A NIE LEPSZĄ MARUDĄ ?

 

Aha - i pamiętajcie że z Komisją Modelarską i innymi asystentami TKN warto żyć w zgodzie, a nie jeżyć się czy bezsensownie sprzeczać i walić do siebie prawie inwektywami. Bo akurat w tym wypadku spokojem i rzeczową dyskusją można więcej uzyskać :D

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, cZyNo napisał:

  

Aha - i pamiętajcie że z Komisją Modelarską i innymi asystentami TKN warto żyć w zgodzie, a nie jeżyć się czy bezsensownie sprzeczać i walić do siebie prawie inwektywami. Bo akurat w tym wypadku spokojem i rzeczową dyskusją można więcej uzyskać :D

 

Naprawdę? Nieeeeee... KM to jest z definicji "chłopiec do bicia". Tak. Walić i patrzeć czy równo puchnie. To tak ma wyglądać.Niestety JEDYNA metoda postępu to KRYTYKA a nie lizanie dupy i chwalenie. Nic w życiu tak nie działa. Zupełnie nic. Na dzisiaj to co jest to jest dalekie nie tylko od ideału ale od jakiejkolwiek "przyzwoitości" i piszę to z pełną odpowiedzialnością. Jak jestem (od paru dni) asystent TKN od F5J to walić ile wlezie jak komukolwiek, cokolwiek,  wydaje się, że robię źle. Inaczej popadnę w samouwielbienie i mogę myśleć, że jest cud, miód, malina a wszyscy wiemy że nie jest. 

 

trening może być "cząstkowy" czyli trenujemy np. lądowanie czyli rzut, silnik na 50 m i 2 min odliczane w dół coby lądować "w punkt" i tak 500 razy albo start i szukanie termiki w tych 30 sek na silniku (da się) i tak kolejne 500 razy. Tak MOZE wyglądać 60-70-80% treningów. Nie da się nie trenować "tak jak na zawodach". Nie da się nie trenować latania na 500+ (nic wspólnego z rządowym 500+). Na 400-500 m oderwiesz wzrok od modelu i możesz go więcej nie zobaczyć. Wiem, przerabiałem na sobie. Trening "całościowy" to tak jak na zawodach - latamy w dwie trzy czy pięć osób i "symulujemy" zawody. Tego nie można obejść. Wiem, że to "nudne" ale satysfakcja na zawodach z tego, że się umościłem w "kominie" i spoko dolatam 10 min jednak ogromna. No i doświadczenia z zawodów - w Toldijk przez ostatnie trzy sezony w finałach NAJMNIEJSZA wysokość wyłączenia to było coś ok 250 m (bo wiało sakramencko jak na F5J - co wg, szczecińskich standardów to była lekka bryza).Z tego 15 min dolatywało 2 lub 3 osoby. 

 

KM to nie jest nasz szef a raczej "podwładny" co ma dbać o nasze interesy i stawać w obronie tychże. Mam spore wątpliwości czy tak jest. Teraz. 

 

KROPKA.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takoż pisałem - bez sensu jest przeznaczanie 100% treningów na latanie z kolegami pełnych dziesiątek. A na model trzeba patrzeć i nie odrywać wzroku nie tylko gdy jest na 500m ale gdy jest na każdej wysokości. Znacznie lepiej i bezpieczniej sie lata modelem na wysokości 500m, niż modelem na wysokości np. 30m który jest ze 300m od ciebie i lata na tle drzew ?

A co do Toldijk - to były już zamierzchłe czasy - od tego czasu pojawiły sie nowe modele o innych charakterystykach. I takie już macie :) Po nich były MŚ na których też wiało - i chyba aż tak wielu zwycięzców rund nie zaczynało na wysokości 250m :)

 

A co do "podwładnych" - zdecydowanie lepiej pracują dla szefa z którym da sie podyskutować, a nie z takim któremu wydaje się że wie wszystko najlepiej  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja troszkę napisze od siebie

To nie kto inny tylko Wiesław zaprojektował i wykonał gadaczkę z programami 2, 5, 10 i 15 minut – chyba nie po to żeby same 10 latać. Czyli wiedział  skubaniec po co lata się np. 2 minuty

Na pierwszych zupełnie spontanicznych spotkaniach towarzyskich lataliśmy najwięcej 5 – bo była niezła termika, jak siadła to 10 a jak ssało  wszędzie to 2 – jak myślisz Jurku dla czego? Można powiedzieć  „bo Taktyś zarządził”

Te „treningi kadry” była właśnie dla tego czadowe. Później przerodziło się to w nieformalne zawody i tu już trzeba latać 10 – trochę nudne, bo niezależne od warunku, długie itd. – ale jak inaczej zachęcić innych do tego nudnego F5J J

Co do wyników – no są. Tak wiem maja być 3 medale w seniorach indywidualnie i 1 drużynowo i to samo w juniorach ( a że był 1 słownie jeden junior) a kogo to obchodzi. To jest rywalizacja i różnie bywa. A jak jest np. w F3F, F3B, F3K i wielu innych np. F5B. To nie jest próba dogryzania innym, w wyczynowym lataniu bywa różnie nie da się wszystkiego wygrać, jedni latają dla przyjemności inni z presją wyniku jeszcze inni bo lubią albo mogą. Był w F3F temat Kamyczka, że taki a nie inny, że to że tamto, zmieniłeś są już efekty?, jesteś pewny że będą wyniki? Ja naprawdę tego i Tobie i innym szczerze życzę

Toldijk to historia która powinna czegoś uczyć, mnie nauczyła bardzo dużo. Np. tego że taki latacz Primoż z wysokości tak na oko minimum 400 m nie był w stanie wrócić do punktu lądowania dwa razy pod rząd (zasuwał po model po jakieś 250 metrów) a nie odleciał daleko, nawet jak na moje standardy

Tu się zgodzę szef z którym można podyskutować to prawdziwy skarb!!! Słowo klucz „podyskutować”

Ja nie mam wyłączności na posiadanie zawsze racji, często się mylę. A jak latanie obojętnie w jakiej kategorii ma być dla mnie obowiązkiem a presja wyniku numerem 1 to ja dziękuję. Ja latam dla przyjemności. Mogę być ostatni i mieć z tego olbrzymią przyjemność i mogę wygrać i się z tego nie cieszyć. W Lanscorunie zrobiłem, modelem F5J beczkę podczas lotu zawodniczego, nic specjalnego ani nadzwyczajnego od takie marzenia, wiesz ile mi to dało radości ?  i będę to jeszcze długo pamiętał, a to że trafił się w tym locie 1000 no co trafił się i tyle (a w zasadzie to Wojtek go załatwił lądowaniem, bo tak to by było 9..)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Krzyśku ja sie całkowicie z Tobą zgadzam! Wielu wystarczy latanie dla przyjemności. I ja dlatego jeżdżę na zawody F5J - ne interesuje mnie miejsce, bawię sie że tam jestem. Żadne zawody mnie tak nie relaksują i uspokajają. Tam nic nie muszę :) Jak i jest wiele takich osób na zawodach - fajnie to widać wśród Czechów - wielu przyjeżdża żeby być i sie spotkać.

Ale oczywiście to są zawody - i są tacy którym bardzo zależy na wyniku. Bo po to jadą na zawody. Wy macie w F5J fajnie bo aktualnie macie 4 zawodników klasy światowej którzy mogą walczyć o czołowe miejsca (to znaczy o pudło) w każdych zawodach indywidualnie czy drużynowo (a wiadomo, że to Tomek i Wojtek oraz młody junior Adam i stary junior Jarek :D ). I jest to pewniej więcej niż ma każda inna klasa modelarska. A reszta z Was (albo ta cześć której zależy) stara się ich gonić, choć dystans do nich macie dość spory. I jak patrze na te osoby z którymi latam, albo coś tam wiem, to wielu z Was ma potencjał. A mimo tego że zależy im na wyniku to chcą i lubią latać. Tomek - bardzo fajnie sie rozwija - jest systematyczny i zawzięty, Damian - poczuł krew :), Konrad - wie gdzie jest jego miejsce w szeregu, ale się nie poddaje i trenuje - i jak dla mnie robi znaczące postępy, choć mistrzem nie będzie - ostatnim też nie, Paweł  Żak - on wygrywanie ma wbudowane w swoje DNA i jeszcze narozrabia. Wy pewnie też coś tam trenujecie, ale ostatnio Was nie widziałem, więc nie wiem co tam wykombinowaliście :) Jest pewnie jeszcze wielu których nie znam, a którzy mają potencjał i chcą go wykorzystać. I oni zrozumieją prędzej czy później moje sugestie odnośnie tych 120m. Przecież wiadomo że nie zawsze można tak, ale jak można to warto sobie utrudnić życie, żeby potem było lepiej. I tyle.

 

Trening kadry to całkiem co innego niż codzienny trening. Właściwie to takie małe zawody. Ale to po prostu jest sprawdzenie tego co ćwiczyło się na co dzień. A moja sugestia dotyczyła właśnie i tylko codziennych treningów.

 

Wygrane pojedyncze rundy w czasie zawodów oczywiście cieszą, ale to trochę jak ziemniaki bez soli - jak jesteś głodny to sie najesz, ale jak chcesz coś zjeść fajnego, to wyplujesz i będziesz niepocieszony. Dla mnie to taki początek drogi zawodnika... albo koniec - zależy od wniosków jakie wyciągnie :)

 

No i na koniec - jakoś nie wiem czemu tak nie lubicie Promoża i sie z niego podśmiewacie, ale to jeden z najlepszych zawodników jacy pojawili się w ostatnich latach. I myślę że nie ma co sie podniecać i budować różne teorie, na jednym słabszym locie w dziwnych warunkach. Ona ma pewnie więcej zwycięstw i pudeł niż jakikolwiek polski modelarz. Bez względu na jakiekolwiek standardy. Ja szanuje moich przeciwników, a przed lepszymi chylę czoła i im zazdroszczę. I gonie :D Kiedyś mnie wkurzało że tak łatwo przychodzi im wygrana - teraz już wiem, że wygrywają bo są lepsi - albo mają więcej talentu albo więcej trenują. Mi zostaje trening, którym nadrabiam brak talentu. A wrodzony talent mają tylko nieliczni ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie wieści.

 

Dear organisers of CONTEST Eurotour F5J,

in spring 2020 we were faced with the question of how to deal with the upcoming he pandemic. As you know, we have decided not to hold an overall ranking.
 
In 2020 we are facing the same problem again. Infection numbers are still high in several countries and new variations of the virus emerging.

Last Friday there was a video conference of all the tour managers of CONTEST Eurotour. We unanimously decided not to have an overall ranking this year either.
 
The reason for this is that at the moment it is unclear if the majority of our planned competitions can be held and whether and which pilots will be able to travel to competitions. In our opinion, this does not guarantee a fair classification.

What does this mean: Despite there will be no overall ranking, competitions are possible if the local conditions allow it. The decision is up to you as the local organizer. We will send you a CONTEST wing cup for the winner as usual- We will also be generous regarding any postponement of competitions, analogous to 2020. We ask you to always inform the FAI as well in this case.

We are sorry that we cannot make any other decision and hope for your understanding.
 
Best regards and stay safe
Uwe Weiss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eurotour to ta łatwiejsza klasyfikacja, średnio oficjalna. A może masz informacji co z klasyfikacją pucharów świata FAI?

 

Bo jak odpadnie i ta klasyfikacja, to może się okazać że nie będzie możliwości zrobienia realnego rankingu KN (lub będzie bardzo dyskusyjny) na przyszły rok, zgodnie ze stosownymi regulaminami. A w przyszłym roku są przewidziane MŚ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to mnie zasmuciła informacja znaleziona w nowym kalendarzu imprez KM AP :(

 

81 Ogólnopolskie Zawody Modeli Motoszybowców Elektrycznych do Lotów Termicznych, zaliczane do Pucharu PolskiF5J ODWOŁANE ODWOŁANE Przylep - LotniskoAeroklub Ziemi Lubuskiej

 

planowałem sie wybrać tam, skoro anulowano nam zawody zboczowe FAI do 10go maja. A tu dupa blada. I jak tu zyć? ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Krzys20000 napisał:

w ten weekend to ma śnieg w Jaworze padać :(

:D

 

2 godziny temu, Konrad_P napisał:

Albo w ten albo w następny weekend

Nie ma to jak skrót myślowy. Mi pasowało.:)

Miało być w ten co Zielona czyli 17-18 kwiecień lub następny weekend czyli 24-25 kwiecień 2021r.

Będzie prawdopodobnie nowe miejsce ale prawie w tym samym miejscu. Problem tylko taki, że tam jest 2000h łąki i nic więcej nawet ponoć jednego drzewka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.