Skocz do zawartości

TommyTom
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czarek tyle że moje stowarzyszenie jest w Szczecinie a latam we Wrocku. Aeroklub Wrocławski nas wygonił i nie mamy możliwości latać na aeroklubowym. Więc to, że należę do stowarzyszenia nic mi w ty momencie nie daje.

Zakładając nawet własne stowarzyszenie a nie posiadając lotniska swojego też chyba nie przeskoczymy tych 120m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj logowałem się na droneradar jako członek stowarzyszenia w klasie szczególnej/klub modelarski/0,9-25kg. Zgłoszenie zostało przyjęte z nr drona i AGL 120m, bo zakładałem, że wyżej nie będzie trzeba w takiej termice, jak dzisiaj. AGL można było zwiększyć do 500m w aplikacji. Czy to dobrze przeprowadzone zgłoszenie, to chyba nikt do końca nie wie. Max wysokość 500m to nawet na F5J jest bardzo dużo i tak się nie lata, nawet na zawodach to rzadkość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie Konrad! Bardzo fajne loty  ?

Jak nosi to latanie powyżej 120m to nuda :) Nawet nie warto próbować :D Ja się loguje na klasę otwartą i mi wystarcza do F3F i F5J. A jak będą potrzeby to wykorzystam szczególną

A wygonił Was Aeroklub Wrocławski czy Dolnośląski?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Czaro napisał:

A gdzie jest zapisane, że stowarzyszeni muszą latać tylko na swoim lotnisku?

 

 

Ano muszą. https://ulc.gov.pl/pl/drony/kluby-i-stowarzyszenia-modelarskie/5342-informacje-ogolne

 

"Pkt. 3. W ramach klubu lub stowarzyszenia modelarskiego, który dostanie od ULC zezwolenie, w którym będą specjalne warunki wykonywania lotów."

 

Sądzisz, że ULC wyda takowe warunki na "dowolną lokalizację". Raczej jestem pewien, że nie. 

 

I na koniec:
Wnioski o zezwoleniedla modelarzy zostaną wkrótce opublikowane.

 

Czekamy.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, cZyNo napisał:

A wygonił Was Aeroklub Wrocławski czy Dolnośląski?

Szymanów. Stara gadka. Nie zamknę dla was lotniska to raz a dwa że nie jesteśmy członkami więc nie ma o czym nawet gadać.

Moim zdaniem kolejni dyrektorzy czytają tą samą instrukcję. To już trzeci dyrektor który dokładnie, no słowo w słowo, gada to samo.

Był tylko jeden w miarę normalny to go wywalili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba. Cza być członkiem a nie gdzieś śmigać po kraju :) Jak korzysta się z infrastruktury siłowni czy basenu, to wykupuje sie karnet na danym obiekcie. Jak się chce przyoszczędzić, to pływa się w stawie i ćwiczy na siłowni przed blokiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, cZyNo napisał:

Ba. Cza być członkiem a nie gdzieś śmigać po kraju :) Jak korzysta się z infrastruktury siłowni czy basenu, to wykupuje sie karnet na danym obiekcie. Jak się chce przyoszczędzić, to pływa się w stawie i ćwiczy na siłowni przed blokiem :)

Ha ha ha. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Wiesiek1952 napisał:

Sądzisz, że ULC wyda takowe warunki na "dowolną lokalizację". Raczej jestem pewien, że nie. 

Tak sądzę. W zasadzie już wydał - Rozdział 5 z Wytycznych prezesa. Nie ma tam słowa o przywiązaniu do lotniska.

 

Natomiast zgodnie z UE 947 Art 21.

Cytat

3. Nie naruszając przepisów art. 14, operacje z użyciem  systemów bezzałogowych statków powietrznych wykonywane w ramach klubów i stowarzyszeń modelarstwa lotniczego mogą być kontynuowane zgodnie z odpowiednimi przepisami krajowymi i bez zezwolenia wydanego zgodnie z art. 16 do dnia 1 stycznia 2023 r.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, cZyNo napisał:

Ale wciąż sie zastanawiam po co wam latać wyżej niż 120m na treningach. Mi bardziej podoba sie latanie poniżej tych 120m :D

 

 

Bo na zawodach tak się lata. Jak się znajdzie komin to się go trzyma. Do końca. Wysokości rzędu 500 m nie są niczym nadzwyczajnym.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawody to zawody. Trening to trening. Trzymanie termiki do końca? Gdy ciągnie w góre? A co to daje? Po co latać nudne 7 minut w kominie który ciężko zgubić, jak można szukać kolejnego noszenia niżej.

Tu chyba cała zabawa rozgrywa się na dole. I przy lądowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Czaro napisał:

Tak sądzę. W zasadzie już wydał - Rozdział 5 z Wytycznych prezesa. Nie ma tam słowa o przywiązaniu do lotniska.

 

 

 

Źle sądzisz.  W rozdz. 5 jest bełkot o "okresie przejściowym" i "dotychczasowych warunkach". To JAKIE są te dotychczasowe warunki - pytam zupełnie poważnie. Wolno latać gdzie się chce? To każdy powie, że jest modelarzem.

 

Tam nie ma też słowa, że nie trzeba latać na lotnisku. No i wg. mrożących słów "...który dostanie od ULC zezwolenie, w którym będą specjalne warunki wykonywania lotów." LUC dla Aeroklubów i innych osób prawnych już jest. Naprawdę sądzisz, że w warunkach ULC czy w LUC mie będzie określenia miejsca wykonywania lotów? 

 

1 minutę temu, cZyNo napisał:

Zawody to zawody. Trening to trening. Trzymanie termiki do końca? Gdy ciągnie w góre? A co to daje? Po co latać nudne 7 minut w kominie który ciężko zgubić, jak można szukać kolejnego noszenia niżej.

Tu chyba cała zabawa rozgrywa się na dole. I przy lądowaniu.

Poleć na te 500 m to zrozumiesz dlaczego to też trzeba poćwiczyć. Owszem 80-90% treningów to niskie loty ale te 10-20% wysoko też trzeba ćwiczyć. Taka nudna klasa. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, cZyNo napisał:

Ale wciąż sie zastanawiam po co wam latać wyżej niż 120m na treningach F5J. Mi bardziej podoba sie latanie poniżej tych 120m :D

 

Jurek, można w sumie po osiągnięciu 120m-ish odpuszczenie komina/noszenia i poszukiwanie nowego, jakby ten "dobry' się "skończył". I pewnie na treningach tak warto ćwiczyć. Na zawodach tego się nie robi, tylko lecisz z noszeniem/kominem ile trzeba i jak wysoko trzeba/się da, żeby we właściwym czasie wrócić do lądowania. Nikt nie będzie kombinował dla orderów tracić kontakt z dobrym noszeniem.

Konia z rzędem, jak model będzie 500 m od miejsca startu,  komu uda się dokonać właścicwej oceny wysokości modelu od gruntu w noszeniu z tekiej perspektywy. Łatwo się machnać o kilkadziesiąt metrów bez trudu. No ale trzeba ćwiczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam. Bajki :)  Zresztą wiem jak sie lata na zawodach a jeszcze lepiej wiem jak się nie lata :) Dobremu zawodnikowi przeszkody nie przeszkadzają - one go mobilizują.

A co do oszacowania wysokości to sposób jest banalny -  Altis ma wyjścia do telemetrii do prawie wszystkich systemów - więc ocena wysokości jest banalna. Wystarczy jeden cieniuśki kabelek :)

 

49 minut temu, Wiesiek1952 napisał:

Poleć na te 500 m to zrozumiesz dlaczego to też trzeba poćwiczyć. Owszem 80-90% treningów to niskie loty ale te 10-20% wysoko też trzeba ćwiczyć. Taka nudna klasa.

Wiesławie - straszysz mnie? :D 500m to dość nisko jak dla mnie i taką wysokość dość łatwo jest uzyskać gdy nosi. Ale że z zasady latam w terenie miejskim to jednak unikam takich lotów ze względów bezpieczeństwa. Po 200m z zasady wracałem. Teraz niżej. Po co kusić los udają że jest sie supermenem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam Wasze wpisy odnośnie nowych przepisów (samych przepisów nie czytałem "od dechy do dechy") ,

czytam co piszecie tu i wydaje mi się że z grubsza wiem jak będzie wyglądało nasze latanie jeśli wszystko wejdzie w obecnej formie / projekcie

będzie smutniej ?

 

budowałem modele i latałem od 1987 do 2004 roku (pierw latawce, halowe i wolnolotki, potem uwięź a na koniec RC)

później miałem sporą przerwę od modeli, zająłem się sportami motorowymi i strzelaniem, teraz wracam / próbuję ( zobaczymy co wyjdzie :) )

Przez te wszystkie lata gdy zajmowałem się modelami a nawet w trakcie przerwy zawsze miałem jakiś kontakt z modelarzami, gdzieś zawsze się spotka znajomego , pozostaje sentyment i zainteresowanie. I przez te wszystkie lata nie słyszałem o sytuacji gdzie model doprowadziłby do wypadku lotniczego (nie twierdze że ich nie było , ale nie słyszałem)

Teraz modelarze dostają kaganiec "do 120m" i trochę mnie martwi podejście typu "w sumie to nie szkodzi że max 120m, bo wyżej w tej klasie nie potrzebujemy"

Moja rada: nie dyskutujmy sami ze sobą, że to nie szkodzi, nie zakładajmy dobrowolnie sami sobie kagańca, nie udawajmy że jest OK, że to bez znaczenia bo akurat "dla mojego latania to jeden pies"

 

Ok w F5J niby można latać poniżej i w wielu innych klasach pewnie też, ale co mają powiedzieć ci od rakietoplanów? Nawet holowanie do F3B robi większą wysokość i to w kilka sekund, F5B to samo. Byle dron z Media Markt zrobi 120m tez w kilka sekund.

Kiedyś można było wyjść na łąkę i bawić się czy trenować, teraz robi się problem. Aerokluby modelarzy zawsze miały gdzieś, byli bo byli, przywieźli medale co się liczyły do jakichś tam punktacji klubowych to fajnie ale w sumie to niech na płytę nie wchodzą bo tylko problem dla kierownika lotów itd.

 

Teraz dostępność łatwych w pilotażu, gotowych do lotu modeli jest tak duża że będzie od metra "cywili" którzy bladego pojęcia nie mają co to ULC  czy AGL, Będą nieświadomie łamać przepisy robiąc "złą prasę" modelarzom, jak "pijani rajdowcy" powodujący wypadki na drogach kierowcom sportowym.

 

Ja po moich innych "konikach" wiem jak się kończy gdy środowisko jest niespójne i bierne. I sporty motorowe i strzelectwo nie są lubiane przez nikogo poza samymi zawodnikami. Tam nie ma gwiazd jak w piłce kopanej czy skokach narciarskich, nie pokazują ich w TV nie piszą w zwykłych gazetach (poza branżowymi). I kierowcy i strzelcy wszystkim przeszkadzają, bo hałas, bo strzelają i jeszcze kogoś zabiją albo wyjdą z bronią na ulice i będzie dziki zachód, albo jeżdżą jak wariaci i się rozbijają i niszczą drogi  itd. itd.

Za kilka miesięcy na każdym badaniu technicznym auta diagnosta ma robić zdjęcia auta. Polski Związek Motorowy od 60 lat nie wpłynął na organy państwowe aby uregulować przepisy rejestracji aut przeznaczonych do rajdów (auto rajdowe w odróżnieniu od wyścigowego porusza się w ruchu ulicznym a ściga tylko na kawału zamkniętej czasowo drogi, więc musi być zarejestrowane , ubezpieczone i mieć przegląd) Do tej pory przegląd zawsze jakoś "dało się zrobić" ale teraz blady strach. Nikt nie był zainteresowany załatwieniem tematu, każdy miał inne zdanie, związek miał inne rzeczy na głowie a teraz płacz. 

 

W strzelectwie jest jeszcze gorsza sytuacja, po zamachach między innymi w Paryżu, KE / UE zaczęła myśleć jak zapewnić bezpieczeństwo i "zniknąć" broń palną .

To że wszystkie zamachy były przy użyciu broni skradzionej z jednostek wojskowych w byłej Jugosławii nie miało wpływu na to że wprowadzili ograniczenia co do pojemności magazynków ( np. w karabinach do 10szt) dla cywilnych, legalnych posiadaczy broni w całej Europie.

Tam środowisko też niespójne, sportowcy nie lubią myśliwych, myśliwi kolekcjonerów i vice versa. Więc skoro myśliwi nie korzystają z magazynków powyżej 10 szt ( zazwyczaj max 5) to nawet petycji w internecie nie podpisali że się temu sprzeciwiają. Sportowcy co strzelają do rzutek też mieli w nosie bo oni dwa do lufy i cześć, tak samo strzelcy precyzyjni ( wyborowi) . Ale wiele konkurencji strzelań sportowych nie ma ograniczeń i używa się nawet magazynków na 80 szt i więcej. Ale w walce z wprowadzeniem ograniczeń jedni strzelcy innym nie pomagali. Teraz unia chce zakazać amunicji zawierającej ołów. Nagle się okazuje że myśliwi, ci od rzutków i precyzyjni bez ołowiu nie mają czym strzelać wcale, natomiast Ci dynamiczni mają inne opcje. Ot ironia. Zgadnijcie kto kogo poprze teraz ?

 

Mam ogromną prośbę, jeśli jest jeszcze możliwość wpływu na końcowy wygląd przepisów to mówmy jednym głosem, że "TAK SIĘ NIE DA LATAĆ". 

Nie patrzcie tylko na swoją klasę , nie oddawajcie nic "lekką ręką", nie dawajcie argumentów drugiej stronie że to ma niewielki wpływ. Trzeba trzymać jedną linię, płakać, grozić, argumentować. Nie cofać się bez oporu nawet jeśli w danym temacie specjalnie nic to nie zmienia.

 

Jeśli jest jakaś szansa na zmiany w finalnych przepisach trzeba próbować, czasami przecinek w zdaniu w innym miejscu zmienia jego sens.

Jeśli ktoś po szkoleniu i należący do stowarzyszenia może latać wyżej to może nie koniecznie musi się trzymać "swojego lotniska" próbujmy każdej możliwej sztuczki czy furtki.

 Starajmy się trzymać jedną linię i mówić jednym głosem.

 

Modele to fajne hobby , ratujmy je na ile się da :)

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Wiesiek1952 napisał:

Naprawdę sądzisz, że w warunkach ULC czy w LUC mie będzie określenia miejsca wykonywania lotów? 

LUC, to zupełnie coś innego i tego tu nie mieszaj.

Dyrektor Szymański z ULC, przy świadkach zapewnił mnie, że nie będzie przywiązania modelarzy do lotniska. Zgodnie z rozp UE 947 możemy latać wdł. przepisów krajowych, a te aktualnie znajdują się w rozdziale 5 Wytycznych prezesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.