Skocz do zawartości

RELACJA MX2 2200mm, budowa pierwszego modelu konstrukcyjnego


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Hotpoint napisał:

Ile lotów czy h to serwo wytrzymało?

Nie potrafię ci odpowiedzieć bo nie za bardzo kojarzę skąd ono się wzięło na kierunku w tym modelu, jak pamiętam to serwa z mojego pierwszego Mx-a który sprzedałem Erwinowi zamontowałem w extrze 2,4m , i te serwa mają ogromny nalot,  ale w extrze 2,4m mam na kierunku serwo bezszczotkowe , czyli najprawdopodobniej do extry 2,4m założyłem lepsze serwo na kierunek a to z odzysku z pierwszego Mx-a wylądowało w tym nowym Mx-sie.

Jeśli tak było jak napisałem to to serwo ma niezliczoną ilość lotów, wtedy ten Mx to był mój najpoważniejszy model i jedyny, stał na podwórku na wsi zawsze był złożony i gotowy do lotu i abym miał chwilę czasu to machnąłem śmigłem i wykonywałem lot. Tak że ten model robił 4-6 lotów albo i więcej dzień w dzień , na noc go wpychałem do garażu a następnego dnia wyciągałem i abym miał chwilę to juz model latał.

Tak że nalot to serwo ma imponujący , ale nie tak imponujący jak serwo które jest w nim na gazie, serwo na gazie jest serwem które było zamontowane na lotce podczas budowy pierwszego Mx-a , po dwóch latach na lotce zamontowałem w modelu serwa savoxa , a serwo turnigy z tytanową przekładnią z lotki wylądowało na gazie i do dziś napędza gaz już w trzecim modelu Mx i nadal ma się dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, endriuRC napisał:

MX z rosyjskich planów 2.2m 

 

Znam tą konstrukcję i poza nazwą te dwa modele mają tyle wspólnego co Fiat 126p z Mercedesem W124.

Jeśli chodzi o konstrukcję o której piszesz to raczej szukaj odpowiedzi i podpowiedzi w tym temacie:

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój czwarty MX2. Prócz jednego, który poległ 6 czerwca 2023 r po tym jak po starcie zgasł silnik - wszystkie pozostałe są na chodzie ? Jest to model stosunkowo tani, dość łatwy w budowie i bardzo fajnie lata...

IMG_4681.JPEG

IMG_4684.JPEG

IMG_4695.JPEG

IMG_4696.JPEG

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze szkoda.....model naprawdę ładny i jak sam mówiłeś dobrze latający. Ale przecież można odbudować. Najważniejsze ,że skrzydła są całe bo z tym zawsze jest największy problem a kadłub a właściwie jego przednią część da się zrobić.

Tak to czasem bywa w modelarstwie : oby jak najrzadziej.......

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, ir3q napisał:

 Jest to model stosunkowo tani, dość łatwy w budowie i bardzo fajnie lata...

I można się bardzo dużo nim nauczyć, beczki, pętle, zawisy obracane, nieobracane, poptopy, korkociągi , to ten model kręci bez problemów. Nie radzi sobie z przewracaniem modelu we wszystkie strony z zerową prędkością , do tego ma za mało skuteczny ogon, ale nie taka jego rola bo to nie sa manewry które robią początkujący piloci 3D , to są ewolucje które wykonują bardziej doświadczeni piloci , a Mx jest tanim modelem 3D dla początkujących i w tym sie sprawdza, to ten model to była najtańsza opcja aby stać się posiadaczem sporego modelu który może sporo więcej niz latanie od chmurki do chmurki , i przez te kilka lat gdy był na topie, do dziś się nic nie zmieniło , nadal jest najtańszą opcją i nadal można się nim sporo nauczyć.

3 godziny temu, robert.pilot napisał:

szkoda, fajny model był...

Skrzydła i stateczniki całe, kadłub rozsypał się...

Przykro mi, tak bywa, teraz trzeba zadzwonić do Marcina i poczekać kilka dni na przesyłkę ;), po czym tydzień pracy i model śmiga jak by nigdy nic.

Nie wiem jak będziesz go naprawiał, nie mówię że się nie da tego kadłuba naprawić ale ja bym sie w naprawianie go nie pakował, nakład pracy i czasu potrzebny na naprawę tego kadłuba w żaden sposób nie zrekompensuje kilku stówek więcej wydanych na nowy kadłub , a nowy to sam wiesz jak sie robi , ani to trudne ani nie trwa zbyt długo i przede wszystkim jest to dość przyjemna robota w przeciwieństwie do naprawy obecnego.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, enter1978 napisał:

Nie wiem jak będziesz go naprawiał, nie mówię że się nie da tego kadłuba naprawić ale ja bym sie w naprawianie go nie pakował, nakład pracy i czasu potrzebny na naprawę tego kadłuba w żaden sposób nie zrekompensuje kilku stówek więcej wydanych na nowy kadłub , a nowy to sam wiesz jak sie robi , ani to trudne ani nie trwa zbyt długo i przede wszystkim jest to dość przyjemna robota w przeciwieństwie do naprawy obecnego.

Wolałbym robić nowy kadłub. Nie chcę naprawiać, wyjdzie krzywo i będę się wk... W tym roku nie dam rady, brak funduszy i czasu. pomyślę na następny rok. Po głowie chodzi mi EXTRA 2,7... zobaczymy... Może Mikołaj coś przyniesie...??

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, robert.pilot napisał:

W tym roku nie dam rady, brak funduszy i czasu. pomyślę na następny rok. Po głowie chodzi mi EXTRA 2,7... zobaczymy... Może Mikołaj coś przyniesie...??

W sumie to niezły plan, zbudowanie extry 2,7m trochę grosza kosztuje ale doinwestowany model służy latami i nie wymaga wkładu finansowego, mój zaraz kończy trzeci rok i myśle że przelatał by kolejne 3 lata i nadal nie wymagał by inwestycji, to na taki szmat czasu i tyle lotów to chyba jednak początkowy spory koszt budowy jednak jest do przełknięcia.

Tylko że ten model 2,7m to taka droga bez powrotu , jak przelatasz nim sezon to zaręczam że juz nie wrócisz do mniejszych modeli.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, enter1978 napisał:

W sumie to niezły plan, zbudowanie extry 2,7m trochę grosza kosztuje ale doinwestowany model służy latami i nie wymaga wkładu finansowego, mój zaraz kończy trzeci rok i myśle że przelatał by kolejne 3 lata i nadal nie wymagał by inwestycji, to na taki szmat czasu i tyle lotów to chyba jednak początkowy spory koszt budowy jednak jest do przełknięcia.

Tylko że ten model 2,7m to taka droga bez powrotu , jak przelatasz nim sezon to zaręczam że juz nie wrócisz do mniejszych modeli.

Coś w tym jest. Wiesław ma rację. Właśnie wczoraj uszkodziłem podwozie. Zawsze jest coś do zainwestowania.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Cybuch napisał:

Właśnie wczoraj uszkodziłem podwozie. Zawsze jest coś do zainwestowania.

Oj wiesz ale to podwozie samo nie pękło, tak samo jak moje serwomechanizmy na kierunku i śmigło, dość znacznie się przyczyniłem do wydatków;), ale tak żeby samo z siebie coś się zużyło to nie za bardzo , trefny silnik wyleciał po sezonie , notorycznie pękające kolana wydechowe zaraz za silnikiem poszły na zbity łeb ,  i jest święty spokój , teraz latam aż miło jak już by coś można wymienić to snapy , niby luzów wielkich nie maja ale ciasne to też nie są. A po usprawnieniu montażu na lotnisku to i chęci sa na wypady z tym modelem , gorzej z wolnym czasem , jak mam czas to wtedy pada deszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.09.2023 o 09:50, enter1978 napisał:

Tylko że ten model 2,7m to taka droga bez powrotu , jak przelatasz nim sezon to zaręczam że juz nie wrócisz do mniejszych modeli.

Masz rację Wiesław, tak to funkcjonuje: dlatego właśnie nie buduję dużych modeli. Wiem ,że jak ich zakosztuję to już mniejszymi nie będzie sie chciało latać .

A duże to dla mnie za duży koszt. No i latam mniejszymi i bardzo się cieszę z tego;)

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ares napisał:

A duże to dla mnie za duży koszt. No i latam mniejszymi i bardzo się cieszę z tego;)

Tak właśnie jest , wszystko psują te koszta, a niestety model 2,7m który będzie chodził latami musi być doinwestowany i wyposażony w wyposażenie z co najmniej średniej półki, a taki doinwestowany model to spory wydatek i jest drogo i to bardzo.

Niezłym kompromisem jest model 91" , ustępuje sporo modelowi 2,7m ale to zupełnie inna klasa i inne latanie niz model 2,2m , problemem modelu 91" jest nadwaga ale dramatu nie ma i mozna tym poszaleć , koszty troszkę większe niz modelu 2,2m ale warto , oczywiście mowa o modelu 91" z jednocylindrowym silnikiem, to ten sam typ modelu co 2,2m mozna go zajechać po czym zrobić serwis w rozsądnych pieniądzach i dalej można go pałować.

Ja na razie swój model 2,4m odstawiłem na stojak , ale to nie koniec jego harców , po prostu silnik nie pewny bo ma skłonności do gaśnięcia , ale przyjdzie czas że się nim zainteresuję trochę go doinwestuję i będę się nim jeszcze bawił.

Taka to uroda tego hobby, ale jak pamiętam gdy latałem piankami to tez za tanio nie było , paczki przychodziły dwa razy w tygodniu ciągle cos wymieniałem , co chwila inny model , porozbijałem zabawkę i jak nie silnik rozkwasił się o ziemię to jakiś akumulator , i tak w koło Macieju , nie wiem czy te początki na modelach piankowych nie wychodziły mi w podobnych kosztach co model mx-2 lub extra 91" , extrę zbudowałem wywaliłem pieniądze raz i upalałem model prawie dwa lata i nic  to więcej nie kosztowało , dopiero teraz silnik trochę siadać zaczął, to po takim nalocie jak ten model odwalił to można go śmiało bez stękania  doinwestować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, enter1978 napisał:

Niezłym kompromisem jest model 91" ,

Dla mnie mniejszy to zupełnie inna skala:)Moje samoloty muszą bezpiecznie startować z ręki bo nie mam nawierzchni do startu z podwozia.

Raz na jakiś czas jeżdżę do Przylepu albo do Leszna i wtedy mam pole golfowe do lądowań i startów ale to tylko kilka razy w roku.

Mój standard to 1,2m do 1,5m elektryk lub silnik żarowy. I też można fajnie polatać i się cieszyć. 

Lubię również elektroszybowce,można budować duże rozpiętości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.