Skocz do zawartości

przedszkole F5J nim kupię Jantara (lub coś podobnego)


Bax

Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 miesięcy temu...

No i stało się, robiłem przymiarki do F5j i  właśnie zakupiłem model arthobby Silent.

Model kupiłem jako używany ale budowa jego jeszcze nie była ukończona. 

 

Do ogarnięcia został ster kierunku i wysokość do zamocowania oraz elektronika. 

Silnik do zamocowania. 

 

Po ukończeniue i ustawieniu tylko ćwiczyć i do zobaczenia na zawodach.

 

post-17754-0-49295600-1528361251_thumb.jpg

post-17754-0-58552500-1528361256_thumb.jpg

post-17754-0-10402000-1528361265_thumb.jpg

post-17754-0-10398500-1528361271_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to Krzysiu Jasiński Latał najnowszym swoim  modelem prototypem który nie długo ukaże się w produkcji.  A latał świetnie gdyby Krzysiek się bardziej przykładał do tych zawodów było by dużo lepiej ,ale on traktuje to jako fajną zabawę i demonstracje swoich konstrukcji. No i silenty ostro rywalizowały z Maxami i Jantarami :)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W modelach F5J za model o 10% lepszy płaci się zwykle 100% więcej, tak że jestem pewien, że Silentem można poważnie powalczyć. Może nie o mistrzostwo Świata, ale o pudło w Pucharze Polski na pewno...

Po swoich niedawnych, przykrych doświadczeniach będę za chwilę testował tanie, treningowe rozwiązanie. A że lubię wynalazki to konstrukcja będzie mocno niestandartowa, za to z fajnym, styrofornirowym skrzydłem jednego z wiodących polskich producentów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początkowym etapie model nie ma żadnego znaczenia. Do nauki można latać wszystkim, a drewniaki z Arthobby są super modelami na początek i nie tylko. I nie mówię tu o nauce latania, tylko o nauce latania w zawodach. Bo to całkowicie inna bajka. Im droższy model tym gorzej się nim lata na początku. Bo jest strach że się go uszkodzi. A do tego skoro i tak mało sie umie, to tym bardziej droższy model niczego nie nauczy. Jedynie będzie większa frustracja. I jest rumieniec na twarzy.

Latać uczy systematyczny trening i cierpliwość. A trenować trzeba tymi modelami którymi sie lata na zawodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Polatałem sobie trochę Resdart-em elektro, który ze swej natury latającego skrzydła ma niską stabilność wzdłużną i było super - pomaga w treningu krążenia, które wymaga tu wyjątkowej staranności.

A jak się przesiadłem potem na model F5J to nagle krąży zupełnie inaczej niz poprzednio :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W polecanym nie podoba mi się długi wał.

 

 

 

Znam siliniki ART Hobby np. ART 2000 i mogę ze spokojem polecić. Są to siliniki typu outrunner (bez przekładni), ale jednocześnie z możliwością zastosowania stosunkowo dużych śmigieł - zgodnie z przepisem producenta Dla mojego modelu ORION to był bardzo energetyczny silnik. Cena jest niższa niż Mega i jest dobra relacja cena/jakość/ciąg. Na korzyść MEGI to jedynie to, że kable wychodzą z tyłu sinika (inrunner) a w ART-cie jest specyfika wyścia kabelków z boku sinika.

Jeżeli chodzi o wał, to (1) można wręgę odrobinę cofnąć w głąb kadłuba (2) kołpaki ARThobby wykorzystują ten wał do mocowania. Nic się nie marnuje. Kołpaki ARThobby to inna hostoria (ta bardzo pozytywna) - świetna robota i doskonałe przypasowanie śmigieł do kadłuba w locie. średnice dopsasowane do kadłubów.

Polecam, bo korzystałem i byłem b. zadowolony.

Megę też używam w F5J i też daje radę. przy wąskim kadłubie F5J, zastosowanie outrunera powoduje tochę komplikacji, zwłaszcza bez zastosowania przekładni (bez oddalenia silnika od wręgi). Są koledzy, którzy z przekładnami latają z outrunnerami i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki trochę od D strony podchodzicie. Złożyć model. Lub złożyć doraźnie. Sprawdzić wyważenie i do tego dobrać silnik. Silników jest masa i są w wagach od 65g do 150g co doskonale może pomoc we właściwym wyważeniu modelu. Co najwyżej jeszcze można podjąć decyzje czy chcemy na 2 czy na 3 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi, szkoda że nie na temat.

Problem polega na tym, że ze względów konstrukcyjnych silnik ART należy zamontować tak, że odległość między przednim łożyskiem silnika a tyłem kołpaka wynosi 16-17 mm. (normalnie to 5-6mm) Obawiam się, że przy lekkim dzidowaniu wał się minimalnie odkształci czego nie zauważę i w następnym locie z powodu drgań wymontuje mi silnik.

Silnik  MEGA od ART różni się nie tylko wyprowadzeniami kabli ale jest o ponad 30% mocniejszy i o 17 g mniej waży, niestety ma KV dwukrotnie większe.

Oczywiście mogę kupić idealnie dopasowany silnik Reisenauera lub Schembacka ale do tego modelu to chyba przesada.

 

Pozdrawiam

Roman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi, szkoda że nie na temat.

Problem polega na tym, że ze względów konstrukcyjnych silnik ART należy zamontować tak, że odległość między przednim łożyskiem silnika a tyłem kołpaka wynosi 16-17 mm. (normalnie to 5-6mm) Obawiam się, że przy lekkim dzidowaniu wał się minimalnie odkształci czego nie zauważę i w następnym locie z powodu drgań wymontuje mi silnik.

Silnik  MEGA od ART różni się nie tylko wyprowadzeniami kabli ale jest o ponad 30% mocniejszy i o 17 g mniej waży, niestety ma KV dwukrotnie większe.

Oczywiście mogę kupić idealnie dopasowany silnik Reisenauera lub Schembacka ale do tego modelu to chyba przesada.

 

Pozdrawiam

Roman

Romku,

w Art Hobby jest specjalna wytoczona aluminiowa wręga , która od razu zapewnia naa odpowiedni dystans.

Na MP Krzysztof  Jasiński latała na ART 1700 i model bardzo sprawnie dynamicznie się wznosił.

Te silniki mają zaletę w stosunku do Meg taką  że przy ostrzejszym lądowaniu oś przesuwa się wzdłuż łożysk i kołpak opiera się o aluminiową wręgę rozkładając równomiernie obciążenie na kadłub. przy Megach wszystko obciąża oś , łożyska i obudowa silnika.

 

Pozdrawiam serdecznie 

Tomasz :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam prośbę do Was, posiadacze Silent-a z Arthobby  

Zakupiłem ostanio nie w pełni ukończonego Silenta od jednego modelarza. Ale gdzieś mu się zagubiła instrukcja do składania. 
Proszę Was o przesłania skanu instrukcji i wszystkich zdjęć montażowych ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi, szkoda że nie na temat.

Problem polega na tym, że ze względów konstrukcyjnych silnik ART należy zamontować tak, że odległość między przednim łożyskiem silnika a tyłem kołpaka wynosi 16-17 mm. (normalnie to 5-6mm) Obawiam się, że przy lekkim dzidowaniu wał się minimalnie odkształci czego nie zauważę i w następnym locie z powodu drgań wymontuje mi silnik.

Silnik  MEGA od ART różni się nie tylko wyprowadzeniami kabli ale jest o ponad 30% mocniejszy i o 17 g mniej waży, niestety ma KV dwukrotnie większe.

Oczywiście mogę kupić idealnie dopasowany silnik Reisenauera lub Schembacka ale do tego modelu to chyba przesada.

 

Pozdrawiam

Roman

Romku ,oś w silnikach ART jest wykonana ze stali utwardzanej i jeszcze nie zdarzyło się mi aby którakolwiek oś się wygięła.

Możesz być spokojny :-)

Pozdrawiam 

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Romku ,oś w silnikach ART jest wykonana ze stali utwardzanej i jeszcze nie zdarzyło się mi aby którakolwiek oś się wygięła.

Możesz być spokojny :-)

Pozdrawiam 

Tomasz

Tomek za gięcie nie odpowiada siła a moment siły.  W ART ten moment gnący jest trzykrotnie większy. Wiele lat latałem śmigłowcami i zdarzało mi się zgiąć ulepszany wałek 12 mm.

Ten problem nie jest wydumany, dlatego AXI ma w ofercie silniki long gdzie długi wał podparty jest trzecim łożyskiem.

 

Pozdrawim

Roman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.