Skocz do zawartości

Katastrofa modelu w Trzęsaczu nad Bałtykiem


grafvader

Rekomendowane odpowiedzi

W tym samym czasie na tej samej plaży topiło się dziecko. Reanimacja trwała 20min. Dziecko żyje. 

 

A co do tego "modelaża" (celowe) to z opisu wynika, że kupił za "kupę szmalu", rozbił się przy pierwszym locie i pierdyknie resztki samolotu do kosza lub piwnicy i już nigdy nie kupi drugiego.

W/g mnie na miejscu powinno się w stanowczy sposób opitolić gościa aż by mu w buty weszło. Prawdopodobnie zapamiętał by to do końca życia a tak to nawet nie wie, że się o nim pisze na forum\ :(

 

EDIT

A tak przy okazji to schabowe za 8.99 są tam pyszne:)

Marku, Ty i paru innych Kolegów mieszkacie  w Niemczech..... napisz może proszę jak niemieckie przepisy , nie tylko te dotyczące modelarstwa , "przytulają" tych  

 

myslących inaczej...Ba jak sięgam  pamięcią to bolesnie

 

a propo's opitolenia gościa.....gmina w której mieszkam   za kwotę paru milionów złotych wybudowała tzw" scieżkę rowerową" ...i co.. wszelkiej masci  kolarzyści dalej zasuwali po drodze nr 721 , na wszelkie uwagi ,ze jadą nie po swojej drodze, że naruszają przepisy ruchu drogowego a znak nakazu stał  jak byk, reagowali pokazaniem srodkowego palca a w najlepszym razie  głupawym usmiechem... parę telefonów  na nr 112 i paręnascie solidnych mandatów załatwiło sprawę....Niestety ludzie mylą wolnośc z samowolą   czyli róbta co chceta   a to nie tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe.." - jest takie powiedzenie - które dedykuję tym którzy lekceważąco podchodzą do samego zaistniałego faktu opisanego przez kol. grafvadera (a nie do późniejszych komentarzy). A jak macie jakieś wątpliwości to spróbujcie wyobrazić sobie że to w Wasze małe dziecko bawiące się pod Waszym czujnym okiem na plaży znienacka rąbnął ten model. Albo w Wasz samochód....... Bo niby czemu nie? Niemożliwe?

Założę się, że wtedy opinie byłyby zgoła odmienne...  post-3384-0-51512000-1475914824.jpg

 

married-superheterodyne-popular-electron

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

odnośnie modeli i potencjalnego ryzyka...    

    jak kiedyś wyrżnąłem kadłubem małego modelu w  łąkę (urwałem w pętli skrzydła) to musiałem pożyczać szpadel żeby odkopać silnik i pakiet...  wryły się na dobre 2 sztychy szpadla...  

 

 

drugiego  zdarzenia nie widziałem osobiście ale opowieść słyszałem od naocznych świadków...

-dawno -dobre  kilkanaście lat temu -ówczesne lotnisko modelarskie  łąki należące do wojska tzw "lotnisko rezerwowe" -tereny  udostępnione okolicznym rolnikom i oddane "pod opiekę" modelarzom (latanie i użytkowanie za zgodą komendanta wojskowego)

    Usytuowanie -kilkaset metrów od drogi asfaltowej  -chłopaki latali "pośrodku niczego" nad pustym terenem.

    Ktoś z drogi zobaczył modele i wjechał sobie popatrzeć. Zatrzymał się ze 200 m od modelarzy  (w miejscu gdzie w teorii powinno być pusto)   -i model wleciał czy spadł na samochód...  silnik modelu (spalinowy)  przebił dach i mocno nadwyrężył podłogę. 

 pokazuje co może spadający model.

 

 W razie wypadku dostanie się wszystkim modelarzom... największy grzech "obojętność"

 

    Czasem aż strach pomyśleć co może się stać gdy jakiś debil lata w miejscu publicznym nad głowami ludzi... trochę wyobraźni -i ostro piętnować tych co bezpieczeństwa nie przestrzegają.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiosną latałem zwykłym krzyżakiem 800g do lotu, ćwiczyłem zawis na boisku ale że była pora wieczorowa komary postanowiły mnie zeżreć żywcem, nie poddawałem się i latałem ale w końcu komary przepuściły zmasowany atak na mnie.

Model wisiał z 5m ode mnie , zestresowany za mocno pociągnąłem SW i model przeszedł do lotu na plecach, niestety obrał kierunek prosto na mnie , na odcinku 5m niezbyt sie rozpędził , ale strzelił mnie silnikiem w udo , trudno w to uwierzyć ale miałem siniaka na pół uda , gdyby takim modelem oberwało dziecko nie obeszło by się bez szpitala, a to model dość mały lekki i powolny i nawet nie brałem pod uwagę że taki piankolot może jakąkolwiek krzywdę zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Uwielbiam tych dzisiejszych dziennikarzy.

 

 

 

Warto pamiętać, że łopaty wirników zdalnie sterowanych maszyn obracają się z prędkością nawet 40. km/h!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drobiazg -nie zgadza się o około jedno zero    -a cóż to jest zero ?

sądzę, że istotniejszym błędem popełnionym akurat w tej podlinkowanej wiadomości jest  uzycie  okreslenia " helikopter-zabawka" , co juz  samo w sobie znacznie obniża poziom zagrozenia , no bo co zabawka  moze groznego zrobić ???

 

Model  tego 3D helikoptera  wyposażony był w węglowe łopaty,  które  po prostu zdekapitowały  pilota ( film nakręcony  przez obserwatora  pojawiał sie w Necie ,pózniej został usunięty ze wzgledu na drastyczność)

 

"Zabawki" u niektórych  uruchamiaja  całkowity brak wyobrazni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennikarz to niestety najczęściej osoba znająca się na niczym. Wychodzi to szczególnie gdy taki specjalista od niczego zagłębia się w szczegóły zagadnień technicznych i specjalistycznych. Może wtedy rozpuścić wodzę fantazji, bo przecież 99% czytających nie jest wstanie zweryfikować podawanych danych. Czy łopaty kręcą się 40 czy 400km/h to w sumie jaka to różnica?

Ma być soczyście i najważniejsze tytuł artykułu ma zmuszać do kliknięcia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby jednak nie patrzeć, to oba artykuły, niezależnie czy przedstawiają mniej czy bardziej realne okoliczności, pokazują jedno - życie potrafi pisać najbardziej nieprawdopodobne negatywne i pozytywne scenariusze. Dlatego starajmy się nie dopomagać zaistnieć tym negatywnym... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

a propo's opitolenia gościa.....gmina w której mieszkam   za kwotę paru milionów złotych wybudowała tzw" scieżkę rowerową" ...i co.. wszelkiej masci  kolarzyści dalej zasuwali po drodze nr 721 , na wszelkie uwagi ,ze jadą nie po swojej drodze, że naruszają przepisy ruchu drogowego a znak nakazu stał  jak byk, reagowali pokazaniem srodkowego palca a w najlepszym razie  głupawym usmiechem... parę telefonów  na nr 112 i paręnascie solidnych mandatów załatwiło sprawę....Niestety ludzie mylą wolnośc z samowolą   czyli róbta co chceta   a to nie tak

 

 To jest bardziej skomplikowany temat .......

Sam bedac kolarzem i mieszkajac w tak "usciezkowionym" kraju jak Szwecja , jezdze w 95% przypadkow DROGA ! Po pierwsze , ze jezdze bardzo szybko , a na sciezce rozne rzeczy sie dzieja i mysle , ze bylbym ( lub bylyby te "dziejace sie rzeczy" ) duzo wiekszym zagrozeniem , gdybysmy sie nagle na tej sciezce "spotkali" . W Szwecji sciezki prowadza z miasta do miasta , a my dalej uparcie jezdzimy drogami. Na treningu jest nas czasem 25-35 ( pomysl o takiej grupie pedzacej 45 km/h na waskiej badz co badz sciezce !!! ) a na drodze potrafimy ladnie sie ulozyc parami ( MOZEMY ! ) i tak sobie jechac . Kierowcy barzdo rzadko odsylaja nas na sciezke , bo Szwedzi jezdza bardzo "elegancko" i jako narod , generalnie unikaja spiec ;-)

 Napisze Ci jeszcze jedna STRASZNA rzecz ! Na wielu drogach mamy porobione "kreski" ( finisze ) i tam idziemy na ZYWIOL finiszujac nierzadko po 60 km/h grupa !  Sa to jednak drogi rzadko odwiedzane przez samochody i jakos to dziala ( sa to zazwyczaj dlugie proste , wiec gdyby z przeciwka jechal jakis pojazd , jest czas na reakcje ) 

 

P.S. u nas chyba znakow NAKAZU jazdy po sciezkach NIE WIDZIALEM !

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo o ruchu drogowym.

Art. 33.
1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

 

Gdybym był mielicjantem waliłbym tym rowerzystom mandaty jakie tylko można. Od rowerzystów gorsi są tylko piesi na przejściu ze słuchawkami na uszach:(.

 

A przepisy w całej europie są podobne więc i u ciebie najprawdopodobniej jest tak samo.

 

EDIT.

 

A gostki co ścigają się na ćwiartkę też wybierają mało uczęszczane ulice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA jest taki znak, że jeśli jesteś starszym dziadkiem lub dzieckiem, czyli generalnie jeździsz wolno to masz obowiązek jeździć po drodze dla rowerów, która jest poza jezdnią. A jeśli jesteś kolarzem lub wściekłym kurierem rowerowym na ostrym kole to musisz jeździć po jezdni dla samochodów.

Myślę, że to bardzo mądre podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  a na drodze potrafimy ladnie sie ulozyc parami ( MOZEMY ! ) i tak sobie jechac .

 

jako kierowca jak widzę debili na rowerach jadących drogą z dużym natężeniem ruchu (z ograniczeniem 90km/h) w parze obok siebie tworząc w ten sposób korek (którego by nie było, gdyby jechali jak ludzie posiadający minimalny iloraz inteligencji gęsiego) to mam ochotę na czyny karalne..

(mimo, że sam jeżdżę dużo rekreacyjnie na rowerze)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 To jest bardziej skomplikowany temat .......

Sam bedac kolarzem i mieszkajac w tak "usciezkowionym" kraju jak Szwecja , jezdze w 95% przypadkow DROGA ! Po pierwsze , ze jezdze bardzo szybko , a na sciezce rozne rzeczy sie dzieja i mysle , ze bylbym ( lub bylyby te "dziejace sie rzeczy" ) duzo wiekszym zagrozeniem , gdybysmy sie nagle na tej sciezce "spotkali" . W Szwecji sciezki prowadza z miasta do miasta , a my dalej uparcie jezdzimy drogami. Na treningu jest nas czasem 25-35 ( pomysl o takiej grupie pedzacej 45 km/h na waskiej badz co badz sciezce !!! ) a na drodze potrafimy ladnie sie ulozyc parami ( MOZEMY ! ) i tak sobie jechac . Kierowcy barzdo rzadko odsylaja nas na sciezke , bo Szwedzi jezdza bardzo "elegancko" i jako narod , generalnie unikaja spiec ;-)

 Napisze Ci jeszcze jedna STRASZNA rzecz ! Na wielu drogach mamy porobione "kreski" ( finisze ) i tam idziemy na ZYWIOL finiszujac nierzadko po 60 km/h grupa !  Sa to jednak drogi rzadko odwiedzane przez samochody i jakos to dziala ( sa to zazwyczaj dlugie proste , wiec gdyby z przeciwka jechal jakis pojazd , jest czas na reakcje ) 

 

P.S. u nas chyba znakow NAKAZU jazdy po sciezkach NIE WIDZIALEM !

Jarek kto w życiu nie dosiadł ,,szosy,, ten nie ma bladego pojęcia jaka jest różnica w jeździe pomiędzy trekingiem a wspomnianą szosą. Nie wspomnę już o różnicy w jeździe kolarza vs turysta rowerzysta. Śmiało mogę powiedzieć że kolarz na drodze pędzący powiedzmy te 45 km/h jest bardzo zdyscyplinowany i przewidywalny niż turysta.Tak jak wspomniałeś temat skomplikowany. Niestety bywają niedzielni rowerzyści którzy mają w poważaniu pozostałych uczestników zmotoryzowanych. To jest to co czym wspomniał Piotr. I tu też zgadzam się to co napisał. No ale to tak na marginesie, bo zaczyna robić się Off Top ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako kierowca jak widzę debili na rowerach jadących drogą z dużym natężeniem ruchu (z ograniczeniem 90km/h) w parze obok siebie tworząc w ten sposób korek (którego by nie było, gdyby jechali jak ludzie posiadający minimalny iloraz inteligencji gęsiego) to mam ochotę na czyny karalne..

(mimo, że sam jeżdżę dużo rekreacyjnie na rowerze)

Dobrze ze napislas REKRAACYJNIE   !

 W naszem regulaminie klubowym ( zakladka : trening : Allmänt om cykelträningen

På träningspassen ligger vi normalt “två och två”, dvs. två parallella led med cyklister) jest jak byk napisane , ze jezdzimy PARAMI !!!  Czyli raczej mozna . Trzymamy sie prawej strony , jezdzimy dosyc ciasno , a jak widzimy debili w samochodach ktorzy nie potrafia przyhamowac , poczekac i dopiero nas ladnie z przynajmniej metrowym odstepem ominac , to zacytuje : " mamy ochotę na czyny karalne " . 

 

Korkow NIE tworzymy , bo swiadomie wybieramy drogi o JAK najmniejszym natezeniu ruchu ( dla naszego i WASZEGO komfortu ) choc zdarza sie ze jedziemy czasem  prawie dwa kilometry droga  E-65 ( akurat na tym odcinku rowerem MOZNA !!! )   Dokladnie TEN odcinek : https://www.google.com/maps/dir/55.5194368,13.2952152/55.5022382,13.3314419/@55.5172856,13.2751418,11.5z/data=!4m2!4m1!3e0) .

Tutaj jedziemy jednak gesiego.  Musze przyznac , ze NIGDY zaden ( nawet polski , ktorych tutaj z Ystad z promu pelno ) TIRowiec na nas nie "zatrabil" , wiec chyba jestesmy jednak tolerowani  :-) )

 Wbrew ognistemu temperamentowi , najlepszymi kierowcami dla kolarzy sa w Europie Hiszpanie !!!  Tam musza walic niezle mandaty DEBILOM ktorzy nie zachowuja odstepu 1 m od wyprzedzanego kolarza ( i bardzo slusznie ! ) . Zanim oni wyprzedza kolarza , najpierw przyhamowuja , upewniaja sie ze wszystko bedzie ( podczas manewru  ) OK i dopiero zaczyna manewr. Zadnych nerwow , czynow karalnych ani trabienia.  Edukacja i ewentualnosc zaplaty 200 EUR  mandatu  czynia cuda kolego  ;)

Prawo o ruchu drogowym.

Art. 33.

1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

 

Gdybym był mielicjantem waliłbym tym rowerzystom mandaty jakie tylko można. Od rowerzystów gorsi są tylko piesi na przejściu ze słuchawkami na uszach:(.

 

A przepisy w całej europie są podobne więc i u ciebie najprawdopodobniej jest tak samo.

 

EDIT.

 

A gostki co ścigają się na ćwiartkę też wybierają mało uczęszczane ulice.

 

Gdyby Kwiatkowski trenowal na sciezkach rowerowych , to dalej niestety nie mielibysmy mistrza swiata w kolarstwie ...........

Nie ma zakazu sprintu na kreske na rowerze ( jesli zachowujesz sie zgodnie z zasadami ruchu ).

ILE chlopaki maja na  cwiatrke MAXa na liczniku ? 

My finiszujemy  moze ( z wiatrem ) max 65 ( jezdzimy wiekszoscia drog z ograniczeniem do  70 - 90 )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.