Skocz do zawartości

FMS MDM-1 FOX 2300mm


AKocjan
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, AKocjan napisał:

Tylko żeby prztyczka w nos ... nie ważne na jaki temat ... czy się go rozumie. Ważne żeby dopierdzielić. 

 

tylko, że to dotyczy wielu dyskutantów

               -i tych którzy za wszelką cenę chcą wytknąć błędy nawet jeśli ich nie ma

                                  -i Arka który za wszelką cenę chce obronić swoje rację nawet gdy ta obrona zahacza o absurdy.

 

  Zarzucamy Arkowi -często słusznie  granie mentora który zjadł wszystkie rozumy i zadziera nosa -to do licha nie róbmy tego samego.  Gdy Arek/lub ktokolwiek inny pisze bzdury -należy się kubeł zimnej wody na łeb (który i ja nieraz otrzymałem)

               Ale gdy gada z sensem i bez zadęcia (jak w tym wątku)  -nie czepiajmy się bo gdzieś kiedyś -bo Qurna jestesmy wtedy  jak te stare baby lub teściowa...  

               każdy powód dobry -zajc nu pogadi.

 

       ---------------------------------------------------------------

Idą  niedźwiedź i wilk podpici i nie w humorze - e dałoby się komuś po pysku -to chodźmy do zająca.

"zając czemu ty bez czapki chodzisz ?  "  No i zając oberwał.

 

     Idą dalej wilk z niedźwiedziem -niedźwiedź dalej wkurzony... e jeszcze  by się jakaś draka przydała komuś bym dowalił  mówi niedźwiedź ...

 wilk poczuł pismo nosem i przestraszony mówi -to może by zająca ????   -nie wypada-zając już dostał          - i niedźwiedź patrzy na wilka...

 na to cwany wilk -to poproś go o papierosa -da z filtrem to powiesz, że ty palisz tylko bez filtra... a da bez -to chciałeś z filtrem -i już jest powód żeby zającowi dowalić.

Poszli /znaleźli -"zając wyskakuj z szluga"    "chłopaki a z filtrem czy bez wolicie "    o rzesz...   -"zając ty znowu bez czapki chodzisz"   -i łup.

 

Arek - a Ty bez czapki ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, piotr28 napisał:

No to jeszcze raz i tak w kółko :

 

 

Może Ci przetłumaczę bo angielszczyzny nie ogarniasz....High speed to jest przy dużej prędkości a nie przy popierdółce przy starcie...Flatter występuje przy prędkości krytycznej.Osiągasz takową przy starcie ?

 

Jako predkosc krytyczna maja na mysli predkosc krytyczna dla flutter, co wcale nie oznacza predkosci wysokiej.  Jest to tylko nazwa i rownie dobrze predkoscia krytyczna mozna nazwac predkosc przeciagniecia.

 

6 godzin temu, piotr28 napisał:

image.thumb.png.114b2c26b7c62d6224b86615fbdfb1c2.png

 

Prędkość graniczna (krytyczna) – maksymalna prędkość obiektu bezwładnie spadającego

 

 

Nieprawda, flutter moze wystepowac przy mniejszej predkosci, bo jest takze funkcja sztywnosci tzn mala sztywnosc=niska czestotliwosc drgan wlasnych=mala predkosc flutter  i odwrotnie. Upraszczajac troche bo dochodzi jeszcze tlumienie, zgodnosc czestotliwosci drgan roznych elementow etc

 

Pojecie, ze powstaje przy duzych predkosciach powstalo zapewene bo raczej konstrutorzy robia konstrukcje sztywne. Przy nowych materialach, jak np wlokna szklane, pewne charakterystki materialow byly nieznane jak rowniez nowoczesne, numeryczne metody obliczeniowe MES (FEA) dopiero wchodzily w uzycie. 

 

Np w szybowcu SB9 flutter pojawiaj sie juz przy predkosci 90km/hr, co chyba przyznasz nie jest duza predkoscia:

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Akaflieg_Braunschweig_SB-8

 

 

 

 

 

Ale zgadzam sie sie, na filmie Arka to nie byl flutter ale raczej wzbudzenie czestotliwosci drgan wlasnych wywolane nierownosciami podloza.  Dodanie mas na koncowce skrzydla obnizylo ich czestotliwosc drgan wlasnych.

 

 

8 godzin temu, robertus napisał:

Jak małe prędkości masz na myśli, bo ja miałem flatter w wolnym modelu na sterze wysokości.

 

Ja tez mialem flutter lotek w moim PSS Orlik przy srednich predkosciach, stad te ciezarki.  Powod; kiepski wiotki fornir i bardzo cienka krawedz splywu profilu=mala sztywnosc

 

182654039_IMGP04541.jpg.df6534c75a288aa86561cfe030b72468.jpg

 

 

8 godzin temu, Patryk Sokol napisał:

 

 

Prędkość to tylko jedna ze składowych.

Dodatkowo zewnętrzne drgania mechaniczne sprzyjają flatterowi. W efekcie nawet przy niewielkiej prędkości potrafi dojść do wzbudzenia. Utrzymanie zaś drgań wymaga sporo mniej prędkości, niż ich wywołanie.

 

 

 

Oczywiscie.

4 godziny temu, stema napisał:

OMG!!!!! Tu nadal trwa dyskusja czy lepszy do akrobacji jest czteromotorowy piankowy motoszybowiec czy jednomotorowy z odpowiednim solidnym bagnetem?

 

Dziwne, ze sie jeszcze odzywasz w tym temacie, podobnie jak w wielu innych.  Sam napisales duzo niescislosci (albo bzdur w potocznym jezyku ?).

Edytowane przez Andrzej Klos
Dodalem kilka wyjasnien i poprawilem pisownie.
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, stema napisał:

OMG!!!!! Tu nadal trwa dyskusja czy lepszy do akrobacji jest czteromotorowy piankowy motoszybowiec czy jednomotorowy z odpowiednim solidnym bagnetem?

a czy tu w ogóle była taka dyskusja ? -spójrz na temat wątku. 

                         Jest konkretny model i konkretne kontrowersyjne rozwiązanie dostosowane dokładnie do tego modelu. (wystarczające i optymalne dla konkretnego pilota i tego czego od tego modelu oczekuje )

 

 jet model, rozwiązanie i pilot a nie historia lotnictwa w miniaturze. ... ani nie wojna "o złote kalesony"

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.10.2020 o 09:28, sbogdan1 napisał:

Arek jak już chcesz się doktoryzować nad prętami, to odwiedź zaprzyjaźniony warsztat samochodowy, tudzież szrot, być może mają teleskopy po wymianie w tylnej klapie.

Odzyskujesz to co Ci zaznaczyłem. Byle byś nie zrobił bombowca ;)

Teleskop.jpg.9c50b3fc3f4cac89e58d514e2added3b.jpg

Potrzebuje czegoś dłuższego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, d9Jacek napisał:

Tak tylko taki  bagnecik ważyłby około 400 gram, za dużo. A i tak bezwładność z takim pręciskiem  byłaby znacząco większa niż w przypadku moich 40 g ciężarków 

Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby stricte wzmocnienie skrzydeł poprzez dodanie cieniutkich pasów dźwigara z węgla (4 sztuk). Tak żeby zwiększyć wytrzymałość. A tym samym umożliwić dociążenie kadłuba bez obaw o skrzydła. 

Pytanie tylko, czy jest sens się bawić, czy nie lepiej ogarnąć laminatu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakbyś nie wzmacniał -pianka pozostanie  pianką -ze wszystkimi jej wadami (mała sztywność, kiepskie profile)   ale i zaletami -łatwa naprawa, taniość.

Laminat lata po prostu inaczej sztywny, lepiej odwzorowane profile... -ale dużo droższy oraz trudny w naprawach -kilka dni roboty gdy piankę w 15 minut w terenie połatasz.... A czasem wręcz nienadający się do naprawy gdy piankę byś błyskawicznie znowu ulotnił.

 

Wyjście kompromisowe to fornirowce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro są aspiracje na laminat to nie ma co zakladać od razu że będzie crash...

Arek ma na tyle opanowane latanie że bez problemu spokojnie opanował by większość modeli. I wtedy odkrył by że to inna liga i jakość latania oraz sens balastowania /nie umniejszając nic piankom które na swój sposób są super/

Fornirowce też fajna klasa aczkolwiek wymagają ciut umiejętności  w składaniu /jeśli zestaw/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - główna wada pianki to retencja energii.

W efekcie te modele latają dobrze tylko powoli. Troszkę prędkości i zaczynają tonąć.

 

Fajnym modelem do akrobacji szybowcowej jest Fox od Blejzyka. łatwo się rozpędza i pięknie prędkość trzyma.

Gorzej jak się przywali w glebę, jak ja swojego ubiłem to nie było co zbierać (jeszcze w czasach 35MHz)

Godzinę temu, AKocjan napisał:

Tak tylko taki  bagnecik ważyłby około 400 gram, za dużo. A i tak bezwładność z takim pręciskiem  byłaby znacząco większa niż w przypadku moich 40 g ciężarków 

Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby stricte wzmocnienie skrzydeł poprzez dodanie cieniutkich pasów dźwigara z węgla (4 sztuk). Tak żeby zwiększyć wytrzymałość. A tym samym umożliwić dociążenie kadłuba bez obaw o skrzydła. 

Pytanie tylko, czy jest sens się bawić, czy nie lepiej ogarnąć laminatu ?

 

W pasy to się nie ma co bawić, bo kupa roboty.

Ja swoje pianki wzmacniam (np. Twinstara, która lata z pakietem 14Ah) nacinając piankę, wciskając w nacięcie pręt węglowy 1,5, bądź 2 mm (u Ciebie raczej na górę skrzydła 2mm, na dół 1,5mm) tak długo aż pianka się zasklepi i zalewając CA.

W efekcie w oczy nie kłuje, a sztywności dodaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze prostsza metoda, i sprawdzona, jest wklejnie pionowo weglowego paska, np10x0.5mm:

 

https://www.ercmarket.com/carbon-flat-strip-10x0.5-mm-length-of-1-meter-strip10x0.5.html

 

Nacinasz skrzydlo na dolnej powierzchni i po prostu wciskasz na klej ?.  Kolega zrobil tak w jakims tam motoszybowcu z HobbyKIng; lata jak rakieta!  Dzisiaj go pytalem jak: on wpierw wlozyl pasek do naciecia a potem lekko rozszerzajac pianke stopnowo wlewal CA klej.

 

Mozna tez inaczej, wpierw wcisnac klej a potem pasek weglowy.  Klej oczywiscie musi byc inny niz CA, no ale to raczej oczywiste.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś robiłem "porządny dźwigar" wzdłuż skrzydła naklejone dwa paski grubej taśmy klejącej  -pomiędzy paskami /wzdłuż taśmy delikatne nacięcie /rysa czubkiem noża do tapet i wyszlifować wgłębienie drobnym papierem ściernym  naklejonym na dopasowana listewkę. Oderwać taśmy -i wzdłuż skrzydła mamy płyciutką rynienkę -wysmarować to klejem ( ja dawałem żywicę, może być jakiś lekko elastyczny wolnowiążący) . I wkleić na płask  płaskownik węglowy jakieś 10x0,8  12x 0,8  czy 10x1  -zależnie od wielkości modelu.

 

Podobnie na drugiej powierzchni skrzydła . Drobne szczeliny zalać klejem i wyszlifować.  Potem co kilka cm (co 3 może być i  5cm)wywiercić otwory fi1 po skosie pomiędzy tymi pasami -i przeszyć rowingiem szklanym nasączonym żywicą-  żeby spiąć górny pas z dolnym.  

 

Równie dobra metoda wzmacniania skrzydeł dużej pianki  -cieniutka tkanina szklana przesączona żywicą na pasku   grubej foli ogrodniczej -i nałożona poprzez krawędź natarcia  wywinięta na dół i górę skrzydła  -tworząca coś w rodzaju kesonu. Sam tego nie robiłem -ale  u kogoś widziałem. Wg mnie dużo roboty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjąłem już decyzję, szybowiec z laminatu do akrobacji (Fox oczywiście). Obecny model będzie mi służył jako model do zabawy, spokojnego latania, termiki. Tam za dużo rzeczy trzeba byłoby przerobić. Gra niewarta świeczki. 
@latacz nie ma co patrzeć na kraksy, trzeba latać ;) 

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.