BRoman Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Po występie Concity świat jest już inny. Teeraz by nie urazić kogokolwiek zwracając sie pan/pani należałoby własnoręcznie sprawdzać pierwszorzędne cechy płciowe o ile nic w takiej "razwiedce" nic sie nie zmieniło ! Ale dla mnie to jest niesmaczne i nie jest moim hobby ! A fuj ! Baba z wąsem była atrakcją jarmarków i najpodlejszych cyrków dawno temu ! 1
RomanJ4 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Wybaczcie koledzy, że nie dopisałem poniższego przepisu do postu wyżej, ale zabrałem się do pisania późno w nocy po powrocie z warsztatu, żona już spała, a nie chciałem budzić, Przepis podany wcześniej to wersja "na bogato", a robimy też "na szybko" baaardzo dobrą kaszankę w/g mniej bogatego przepisu (moim zdaniem może nawet lepszą niż ta z pierwszego), której składniki cyknąłem dziś rano z zeszytu żony.. Prawda, ze prostszy? Serce najlepiej wołowe jak w pierwszym, cała reszta "technologi" identyczna jak powyżej... https://www.youtube.com/watch?v=cv-nl8S6IOw należałoby własnoręcznie sprawdzać pierwszorzędne cechy płciowe Jak niegdyś papieżom...
d9Jacek Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 oj tam ,oj tam ......a nasz Krzysztof G. vel Anna G. to się nawet na tej fali do Sejmu dostał 1
AndrzejC Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Kielbasy mnie nie interesuja , ale mozesz napisac dokladniej gdzie stoja babcie z jajami ? Babcie z jajami i ze śmietaną stoją na bazarku w Jaworze po prawej stronie na górze przy wyjściu w soboty. W inne dni nie wiem , bo nie byłem. Elpazo-Władysław będzie wiedział. A Tobie Kol. Jarku jak zauważyłem wszystko kojarzy się jednoznacznie Ja myślę, że taka babcia z jajkami w koszyku to już od dawna jest zanikające zjawisko, U nas we Wrocławiu na bazarkach takich babć już od dawna nie ma. Ale jajka wiejskie można jeszcze zdobyć. U nas w domu spożywamy tylko takie, ale trzeba mieć pewne dojścia i kolegów, którzy mieszkają bliżej wsi, lub w ogóle na wsi tam gdzie kurki biegają sobie samopas po obejściu . I takich jaj nie uświadczy w żadnym markecie, choćby na opakowaniu było napisane, że nie wiadomo jak są ekologiczne... To samo z dobrymi wyrobami mięsnymi. Jak wyjeżdżamy gdzieś na zawody, to biorę ze sobą nasze jedzenie ponieważ uważam,że jest najlepsze na świecie. Czasem zjemy coś w Czechach, ale jedzenie zachodnie mi osobiście nie smakuje. i nic tam nie kupujemy. Wyjątkowo włoskie wędliny, ale oni też tam mają swoje tradycje i da się to jeść choć nie wszystko. Najbardziej podoba mi się, jak np koledzy z Holandii czy innej Szwecji przyjeżdżają do nas. Na początku patrzą z dystansem jaki mają ci goście z zachodu... I raptem trafiają np do takiej małej restauracyjki jaka jest np w Myśliborzu koło naszych zawodów i okazuje się, że obiad jakiego w życiu nie jedli dla całej rodziny kosztuje w przeliczeniu 25 €. Do tego piwo dobre, tanie i w olbrzymim wyborze... I nagle oczy im się otwierają, szczęki opadają i okazuje się, że nasz kraj kulinarnie i nie tylko jest najpiękniejszy na świecie... I zaczynają całkiem poważnie gadać o osiedlaniu się u nas . Bo Polska to piękny kraj A.C.
RomanJ4 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 A Tobie Kol. Jarku jak zauważyłem wszystko kojarzy się jednoznacznie Według Freuda. .. to norma... I nagle oczy im się otwierają, szczęki opadają Miałem tak z pewnym Norwegiem kiedy jeździłem do tego kraju, który najpierw kręcił nosem na propozycje skosztowania naszej "myśliwskiej", a potem jak wyjeżdżałem to prosił by nie zapomnieć kupić dla niego paru kilo.. Podobnie było na pewnym polsko-holenderskim weselu(w Polsce), kiedy kolega pana młodego(Holendra) - Henk (skądinąd bardzo sympatyczny i wesoły gość) najpierw się krzywił na nasz bigos , po długich namowach w końcu wziął trochę na łyżeczkę od herbaty, a potem już do końca wesela latał po stołach pytając czy mamy jeszcze "to"... (ponoć później było u nich w hotelu bardzo wesoło... http://i.wp.pl/a/f/gif/31370/family_guy.gif https://kupa.pl/upload/e5d5c966606055bb3f759c916fdd64a1.gif ) Naprawdę naszej... kuchni nie mamy się czego wstydzić...
RomanJ4 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Do jutrzejszego wędzenia... Urabianie składników nabijanie kiełbas nabijanie szynkowej powisi sobie do jutra aby obeschnąć przed wędzeniem (wędzenie mokrych wędlin czy ryb sprawia, że są bardzo ciemne, oblepione składnikami dymu) A do tego jeszcze świeży chlebek...
d9Jacek Opublikowano 1 Maja 2019 Opublikowano 1 Maja 2019 Babcie z jajami i ze śmietaną stoją na bazarku w Jaworze po prawej stronie na górze przy wyjściu w soboty. W inne dni nie wiem , bo nie byłem. Elpazo-Władysław będzie wiedział. A Tobie Kol. Jarku jak zauważyłem wszystko kojarzy się jednoznacznie Ja myślę, że taka babcia z jajkami w koszyku to już od dawna jest zanikające zjawisko, U nas we Wrocławiu na bazarkach takich babć już od dawna nie ma. Ale jajka wiejskie można jeszcze zdobyć. U nas w domu spożywamy tylko takie, ale trzeba mieć pewne dojścia i kolegów, którzy mieszkają bliżej wsi, lub w ogóle na wsi tam gdzie kurki biegają sobie samopas po obejściu . I takich jaj nie uświadczy w żadnym markecie, choćby na opakowaniu było napisane, że nie wiadomo jak są ekologiczne... To samo z dobrymi wyrobami mięsnymi. Jak wyjeżdżamy gdzieś na zawody, to biorę ze sobą nasze jedzenie ponieważ uważam,że jest najlepsze na świecie. Czasem zjemy coś w Czechach, ale jedzenie zachodnie mi osobiście nie smakuje. i nic tam nie kupujemy. Wyjątkowo włoskie wędliny, ale oni też tam mają swoje tradycje i da się to jeść choć nie wszystko. Najbardziej podoba mi się, jak np koledzy z Holandii czy innej Szwecji przyjeżdżają do nas. Na początku patrzą z dystansem jaki mają ci goście z zachodu... I raptem trafiają np do takiej małej restauracyjki jaka jest np w Myśliborzu koło naszych zawodów i okazuje się, że obiad jakiego w życiu nie jedli dla całej rodziny kosztuje w przeliczeniu 25 €. Do tego piwo dobre, tanie i w olbrzymim wyborze... I nagle oczy im się otwierają, szczęki opadają i okazuje się, że nasz kraj kulinarnie i nie tylko jest najpiękniejszy na świecie... I zaczynają całkiem poważnie gadać o osiedlaniu się u nas . Bo Polska to piękny kraj A.C. Paręnaście lat temu na zakończenie rajdu samochodego, a był to rajd międzynarodowy, organizatorzy wydali przyjęcie ,Miejsce Dziekanka na warszawskiej Starówce..... Atrakcją tejże imprezy był smalec ze skwarkami, cebulką, majerankiem i tym wszystkim czego się do smalcu dodaje+ razowy chleb i ogórki małosolne......no i wódeczka dobrze wymrożona ..Holendrzy, Niemcy, Anglicy patrzyli na nas z ze zdziwieniem w oczach jak można pochłaniać takie ilości cholesterolu w formie skoncentrowanej Duńczyk odważnie spróbował .... no i potem skończyły się frykasy na stole....
RomanJ4 Opublikowano 1 Maja 2019 Opublikowano 1 Maja 2019 Parę godzin dymu, parzenie szynkowej, i gotowe...
MareX Opublikowano 1 Maja 2019 Opublikowano 1 Maja 2019 Smacznego, Romanie! Niestety, jestem na diecie przedzabiegowej i mogę tylko pooglądać szeroko otwartymi oczkami. A na codzień twarożek, cienka zupka, kalafiorek gotowany, pieczarki mini, od czasu do czasu na odrobinie masełka smażone, i dużo marchewek surowych, papryki czerwonej, kalarepki i jabłko na okrasę. Całe 5,5 kg zleciałem z wagi i dalej w dół - ani rusz! Ponoć powinienem też całkowicie zaprzestać spożywania ulubionego wineczka białego , wprost z Lidla pozyskiwanego, ale co wtedy jeszcze przyjemnego by pozostało? O modelowaniu nie mówię, bo to zupełnie nie ta pora roku. Dzisiaj dwie właściwe flagi wywiesiłem i świętowałem rwąc chwasty wszelakie. A teraz w nagrodę sączę to wineczko i całkiem mi dobrze. Prawie tak, jak chyba i Tobie z tymi własnoręcznie stworzonymi pysznościami. :-)))
RomanJ4 Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 A dziękuję Marku, szkoda, że nie możesz spróbować... (może ktoś wymyśli kiedyś kiełbasoportację.. ) No, ale mam nadzieję, że po naprawie zdrówka apetyt na owe domowe specyjały Ci wróci.. (...tzn doktory pozwolą... ) A zacne winko z pewnością onej poprawie służy, na co mam pewne niezaprzeczalne dowody.. Ongiś jeden z kardiochrurgów który wstawiał baypasy memu ojcu, w luźnej pogawędce powiedział mi tak(to nie ściema!): Nie ma nic lepszego dla układu krążenia jak jeden(!) mały kieliszeczek czegoś dobrego przed snem ! No wie pan, ale my tego nie rozgłaszamy... bo wie pan co by było... i całkowicie się z nimi zgadzam.. Wszak onegdaj wiekowe babki po paciorku zażywały przed snem "kapeczkę".. A jako, że zacne winko ma nieco słabsze, licząc w jednostkach procentowości na jednostkę objętości działanie, przeto i zażywać specyfiku trzeba więcej... (logiczne prawda ?) Dowód drugi to....Francuzi ! Otóż przyglądając się z podziwem na miejscu ile potrafią na raz wmłócić przeciętnie dosyć chudzi Francuzi (praktycznie dwa normalne obiady - jeden w porze lunchu, a drugi jeszcze większy + potężne desery wieczorem. Fakt- śniadania prawie zero, kawa + jakiś croissancik), czego nie widać tego po ich wadze, doszliśmy z żoną do wniosku, że to (pomijając inną francuską specjalność https://66.media.tumblr.com/3704e9d1b9e7254238a959e3cd1898ce/tumblr_mu5mjhSxDn1s6ft4zo1_500.gif ) dzięki winu, które oczywiście jest do każdego posiłku (poza śniadaniem) oczywiście obowiązkowe... A i statystyki chorób krążenia w poszczególnych krajach Europy zdają się to potwierdzać Tak więc drogi Marku, nie stresuj się niczym, "róbmy swoje", a jak jeszcze przy tym mamy z tego przyjemność, to tym bardziej bardziej ma to lecznicze działanie, bo "duch" też ważny... (sport też pomaga... ) https://www.youtube.com/watch?v=-7jAVwbqCUE
jarek996 Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 I nagle oczy im się otwierają, szczęki opadają i okazuje się, że nasz kraj kulinarnie i nie tylko jest najpiękniejszy na świecie... I zaczynają całkiem poważnie gadać o osiedlaniu się u nas . Bo Polska to piękny kraj Gadasz troche na zasadzie ; POLKI to najpiekniejsze kobiety na swiecie ...... To ze nam nasze kielbasy tak smakuja , to wcale nie znaczy ze Szwedzi czy Holendrzy chcieli by je codziennie jesc. Chetnie sprobuja , ale pozniej wroca do swoich (ktorych Ty nawet nie chcialbys psu rzucic ) . Nie zauwazylem ZATRZESIENIA polskiech wedlin gdziekolwiek w Europie ( OK, u nas jest wszedzie KRAKOWSKA , ale jest robiona w Niemczech i nikt jej nie kupuje ) . Kazdy kraj ma swoja kulture kulinarna i trzyma sie swojego. Poprobowac smalcu i naszych kielbas , to tylko taka ciekawostka. Tak naprawde jedynie kuchnia wloska wdarla sie szeroko w inne kraje i jedzenie nia inspirowane jemy czesciej jak nam sie wydaje . I nie syp przykladami , ze po zawodach jacycs Francuzi zjedli kaszanke i i nie mogli spac z wrazenia ! Smakowalo im , ale na zasadzie CIEKAWOSTKI ! Maja pewnie Twojego maila , ale jakos nie pytaja , zebys im podeslal 25 kG . Polskie wedliny sa dalej duzo tansze jak te na TZW zachodzie , wiec gdyby cieszyly sie takim wzieciem , lezalyby w KAZDEJ lodowce Europy , a polskie masarnie pracowalyby nma 14 zmian. A jednak wedliny NIGDZIE nie leza , a masarnie wala max na 2 zmiany ........ Bo tak naprawde , ani polskei kobiety ,wedliny , ani nawet polska wodka nie jest NAJLEPSZA na swiecie ( jak nam cale zycie dumnie wmawiano ) . Ty nie chacialbys jesc za czesto sledzi na slodko ( jak jedza np Szwedzi ) , a oni wcale nie chca jesc polskiej kaszanki . TAK to wyglada moj Andrzejku . A z tym osiedlaniem sie , to Cie juz zupelnie ponioslo. Nawet JA , stary badz co badz Polak o tym nie marze . Gdybym mial opuscic Szwecje , to sa inne ciekawsze kraje ( dla mnie przynajmniej ) . Polska jest na tej liscie BARDZO daleko ......
AndrzejC Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 BO POLKI TO SĄ NAJPIĘKNIEJSZE I NAJLEPSZE KOBIETY NA ŚWIECIE. I to jak myślę, nie powinno podlegać dyskusji, gdyż to jest aksjomat jakby... . To co napisałem o naszym dobrym żarciu i nie tylko nie wynika z tego, że lokalnym patriotą jestem. Nie. To wynika z doświadczenia i z przypadków różnych i zdarzeń. Jako,że w tym światku naszych łódek szybkich mało kto nie wie kto jestem, więc często jestem jakby takim ( w sumie nie wiem jak to nazwać...) doradcą, pomocnikiem , informatorem, może nawet szumnie ambasadorem tego co w naszym pięknym kraju może przypaść do gustu kolegom z innych landów. Powiem tak: jak przyjeżdżają, to moja karta z MAKRO, czy innego SELGROSA zmienia właścicieli i i robi się gorąca. I nie jakieś takie próbki do posmakowania za nasze granice wyjeżdżają, ale całe całe samochody wypełnione wędlinami, właśnie kaszanką, której akurat ja tam nie kupuję bo to przemysłowe badziewie. IM smakuje . Czysta sztuki albo finf hundert sera Fawita, szto sztuki szinken szto sztuki kabanosy, szto sztuki gurken papriken i diabli wiedza czego jeszcze... I piwo także. Całymi zgrzewkami. Ostatnio za moją namową ZAMKOWE z Namysłowa namiętnie nabywali... A w jednej piekarni w Hanowerze czasem jest święto i kolejka się ustawia, bo piekarz był w Polsce na zawodach i do tych swoich wypieków mógł przez jakiś czas właśnie tej naszej (zółtej) FAWITY dodawać . Jak jadę na zawody do Czech , czy NRFiu to obowiązkowo muszę przywieźć coś naszego. Przeważnie właśnie jest to wurst od CIUŁY. A te, żony naszych niemieckich kolegów jak do Jawora przyjeżdżają, to pierwsze na tym słynnym bazarku się meldują Przypadek? Nie... To nie żaden przypadek. Oni już się nauczyli, że polskie to znaczy dobre . I tu nie chodzi, że tanio, bo dla nich to nie jest kryterium, czy zapora. To samo jest z czeskimi kolegami. Ci co maja blisko do granicy jeżdżą na zakupy do Polski, a ci co mają dalej też biorą moje karty i kupują hurtowo. Ja w sumie Ciebie Jarek rozumiem. Wyrosłeś w tej siermiężnej komunie. kiedyś tam pojechałeś do lepszego świata i myślisz, że ten ich i teraz Twój świat jest wspaniały. Może i jest. Tyle,że jak ci innostrańcy popiją sobie solidnie dobrych polskich trunków czy browarów to wtedy im się języki rozwiązują... I to co napisałem o osiedlaniu się u nas to prawda. I jak myślę to wcale tak, źle u nas nie jest, jak jeszcze można kupić jajko od tej babci z jajami i znaleźć dobrą kiełbskę, czy salcesonik. I niech tak zostanie jak najdłużej A.C. 2
jarek996 Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 BO POLKI TO SĄ NAJPIĘKNIEJSZE I NAJLEPSZE KOBIETY NA ŚWIECIE. I to jak myślę, nie powinno podlegać dyskusji, gdyż to jest aksjomat jakby... . To co napisałem o naszym dobrym żarciu i nie tylko nie wynika z tego, że lokalnym patriotą jestem. Nie. To wynika z doświadczenia i z przypadków różnych i zdarzeń. Jako,że w tym światku naszych łódek szybkich mało kto nie wie kto jestem, więc często jestem jakby takim ( w sumie nie wiem jak to nazwać...) doradcą, pomocnikiem , informatorem, może nawet szumnie ambasadorem tego co w naszym pięknym kraju może przypaść do gustu kolegom z innych landów. Powiem tak: jak przyjeżdżają, to moja karta z MAKRO, czy innego SELGROSA zmienia właścicieli i i robi się gorąca. I nie jakieś takie próbki do posmakowania za nasze granice wyjeżdżają, ale całe całe samochody wypełnione wędlinami, właśnie kaszanką, której akurat ja tam nie kupuję bo to przemysłowe badziewie. IM smakuje . Czysta sztuki albo finf hundert sera Fawita, szto sztuki szinken szto sztuki kabanosy, szto sztuki gurken papriken i diabli wiedza czego jeszcze... I piwo także. Całymi zgrzewkami. Ostatnio za moją namową ZAMKOWE z Namysłowa namiętnie nabywali... A w jednej piekarni w Hanowerze czasem jest święto i kolejka się ustawia, bo piekarz był w Polsce na zawodach i do tych swoich wypieków mógł przez jakiś czas właśnie tej naszej (zółtej) FAWITY dodawać . Jak jadę na zawody do Czech , czy NRFiu to obowiązkowo muszę przywieźć coś naszego. Przeważnie właśnie jest to wurst od CIUŁY. A te, żony naszych niemieckich kolegów jak do Jawora przyjeżdżają, to pierwsze na tym słynnym bazarku się meldują Przypadek? Nie... To nie żaden przypadek. Oni już się nauczyli, że polskie to znaczy dobre . I tu nie chodzi, że tanio, bo dla nich to nie jest kryterium, czy zapora. To samo jest z czeskimi kolegami. Ci co maja blisko do granicy jeżdżą na zakupy do Polski, a ci co mają dalej też biorą moje karty i kupują hurtowo. Ja w sumie Ciebie Jarek rozumiem. Wyrosłeś w tej siermiężnej komunie. kiedyś tam pojechałeś do lepszego świata i myślisz, że ten ich i teraz Twój świat jest wspaniały. Może i jest. Tyle,że jak ci innostrańcy popiją sobie solidnie dobrych polskich trunków czy browarów to wtedy im się języki rozwiązują... I to co napisałem o osiedlaniu się u nas to prawda. I jak myślę to wcale tak, źle u nas nie jest, jak jeszcze można kupić jajko od tej babci z jajami i znaleźć dobrą kiełbskę, czy salcesonik. I niech tak zostanie jak najdłużej A.C. Sorry , ale Ci TWOI Niemcy kupuja w Polsce piwo , to konczymy temat ......... POLSKA i PIWO , to nawet razem nie pasuje .......... Sery z dodatkiem oleju ? Solone ta sola do drog ? Tylko Polak katolik Polakowi katolikowi moze to zrobic Szkoda ze nie probowales naszych ( lub norweskich ) serow , to wiedzialbys jak ser powinien smakowac ...........
AndrzejC Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 No i u nas murzynów biją, tramwaje to tylko we Warszawie i to rzadko a białe niedźwiedzie z Syberii odwiedzać nas przychodzą.... Jarek z całym szacunkiem, ale bredzisz. Nasłuchałeś, albo naoglądałeś się tego co Ci ta tamtejsza TiVi pokazuje i w nieświadomości żyjesz. Piwo? Uważam, że ostatnio lepszego niż w Polsce nie ma nigdzie. Tyle ile małych browarów się otworzyło i jakie piwko doskonałe tworzą, Ty nie wiesz bo i skąd? Popijasz pewnie te szwedzkie popłuczyny na które ja, jak napisałeś nawet spojrzeć nie chcę. A pić to już w ogóle nie... I myślisz pewnie ,że pijesz najlepsze piwko na świecie. W razie jakbyś kiedyś Wrocław odwiedził, to ja Cię z tej niewiedzy wyprowadzę i do jakiegoś małego browaru zaprowadzę. Kilka tu mamy. Niedaleko otworzył mi się taki jeden. PROFESJA się nazywa. Gwarantuję Ci,że lepszego piwa nigdy w życiu nie piłeś. Zapraszam Nawet nie wiesz jak się mylisz o do naszego jedzenia. Nie wszystko oczywiście jest super, ale ja jako tutejszy wiem co jest dobre Wy tam na tym zgniłym zachodzie zbytnio wierzycie tym waszym mediom, które notorycznie i totalnie walą was po rogach i oszukują I wszystko tam u was jest piękne. A u nas niedźwiedzie... A.C.
stan_m Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 Coś mi się wydaje, że Kolega Jarek jak wyjechał to nie odwiedza Polski! Gdyby jednak odwiedzał to zapraszam w Podlaskie na sery korycińskie (certyfikat unijny, zajada się nimi Książę Karol i chłopaki z Polski na budowach w East London ) i na kindziuka, przy którym włoskie "proszuto" przypala się ze wstydu... Naprawdę wiele się zmieniło. Andrzej ma rację, wysyp browarów lokalnych jest nie do opisania. Mój kolega wygrał konkurs piwowarski i w nagrodę oprócz kaski otrzymał produkcję 1000l swojego piwa w jednym z największych browarów świata wraz ze sprzedażą w jego sieci. A i cudzoziemców w Polsce przybywa, chociażby pracowników wielkich koncernów światowych, którzy chętnie pracują w Polsce na kontraktach i chwalą sobie dobre polskie jedzenie (znam takich nie mało). Jednym słowem podążamy na z góry upatrzone pozycje!
jarek996 Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 Jasne ze bredze . Pij te swoje wspaniale piwa i zagryzaj kaszanka . Smacznego KONIEC DYSKUSJI
AndrzejC Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 . No, to by było na tyle....Ale do Wrocka zapraszam. i żeby nie było, że niedźwiedzie abo cuś: https://www.youtube.com/watch?v=WI4Zn8PLLlo&feature=share&fbclid=IwAR1AG1QQWi0YCxzI4FO6N-MKkuReam7r2qg9RNh_LBy61g3XklHTCVbQukY A.C.
stan_m Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 A tak w Wyrzysku koło Piły śpiewa chór amatorski :https://www.youtube.com/watch?v=mNPKBmQ-1go
jarek996 Opublikowano 2 Maja 2019 Opublikowano 2 Maja 2019 Andrzej ; we Wroclawiu mialem swoja pierwsza PRAWDZIWA milosc ( mialem 17 lat ) i jezdzilem do niej pociagiem co weekend ! Ojciec studiowal tam prawo i jest "polwroclawiakiem" , a do tego babcie mialem w Paczkowie . Wroclaw to jedno zmoich ulubionych miast ! Jak bede sie wybieral , to dam znac ( choc na razie jezdze w inne strony , bo NIE uwazam , ze Polska to najpiekniejszy kraj swiata )
d9Jacek Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 dołożę swoje : https://www.youtube.com/watch?v=bXDLnVribPo Anglicy mówią "right or wrong my Country".......................i wystarczy
Rekomendowane odpowiedzi