jarek996 Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 No Jacek , jak jestescie dumni , ze nabudowali Wam wiezowcow i centrum przypomina New York , to ja juz naprawde z dyskusji sie wycofuje ........... Popatrz co znaczy ZROWNOWAZONY rozwoj miasta ( bez krajobrazu "zatrutego" wysokosciowcami ) : https://www.youtube.com/watch?v=I5lYplCrrjo Miasta o podobnej wielkosci. Tez musza tutaj byc biura , urzedy i centrale form. A jednak udalo sie NIE isc w gore ......... I tutaj nie chodzi o to , ze to Szwecja , bo ja nie jestem zadnym regionalnym , ani zreszta zadnym patriota , ale gdybyscie najechali na Szwecje , to niestety stanelibysmy po innych stronach barykady . Kraju w ktorym "odbywa" sie moje dorosle , szczesliwe zycie nie oddalbym bez walki P.S. Tylko mi nie puszczaj Zakopanego lub Wladyslalwowa z gory ! Dzien sie dopiero zaczal , i chce zeby to byl do konca PIEKNY dzien
d9Jacek Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Jarku, nie uwazam Warszawy za najpiekniejsze miasto bo takim nie jest...............i z tejże Warszawy uciekłem na wieś ........ale jest miastem bezpiecznym , tak jak i Polska jest bezpiecznym krajem................mam nadzieję ,że rozumiesz co mam na mysli . Kol Andrzej C. wcale nie przesadzał mówiąc o chęci osiedlania się w Polsce obcokrajowców , bo ja równiez z takimi opiniami się spotkałem , a przez lata swojej pracy zawodowje jak i posiadanego hobby miałem kontakty z przedstawicielami wielu nacji Europy... Życzę Ci Jarku pięknego dnia , wprawdzie w Warszawie pochmurno ale dziś 3-go maja a więc napewno swiątecznie ps.A dlaczego mamy najeżdzać Szwecję ????? w reważu za potop czy za Zygmusia III Wazę ???
jarek996 Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Szwecja jest tez bezpieczna ( no chyba , ze ulegasz PISowskiej propagandzie ) !!! Nie wiez w zadne sterefy NO GO , bo takich nie ma ! W ryj mozna dostac i w Czestochowie i w Kopenhadze ( dostanie w ryj to bardziej znalezienie sie jednoczesnie w nieodpowiednim miejscu i czasie ). Z tym osiedlaniem sie , to wiesz przeciez ze to sa jakies WYJATKI , ale chetnie sie to naglasnia , bo milo brzmi , ze WSZYSCY chca do Polski. Polska niestety poza wyzsza kadra ( ktorej i tak nie POLSKA placi ,) , wiele nie ma do zaoferowania ZWYKLYM ludziom z TZW zachodu. Bo chyba srednio sobie wyobrazasz , ze Niemiec rzuci prace w fabryce w Niemczech , zeby pracowac w fabryce w Polsce. Wyznacznikiem "DOBROSCI" miejsca do osiedlenia sie jest to czy chca tam sie osiedlac KOWALSCY . Nie zauwazylem pedu SVENSSONOW ( odp. polskiego Kowalskeigo ) do checi zmiany miejsca zamieszkania . To ze wielu Szwedow na wysokich stanowiskach pracuje ( chwilowo ) w Polsce , bo ich wyslano na "zadanie" to zupelnie inna historia. Porownujac standard zycia , mozliwosc wszelkeigo rodzaju doplat i zasilkow, to chyba tylko mocno niepelnosprawny , smiertelnie zakochany lub jakis zagorzaly fan Andrzejka kaszanki chcialby sie przesiedlac do Polski .... Czy chcemy tego czy nie ( raczej nie ) , Polska odstaje BARDZO duzo jakoscia zycia ktore moze zaoferowac KOWALSKIEMU . A tacy stanowia 80% spoleczenstwa i jesli tylko "zwesza , ze gdzies jest lepiej , to pakuja torby i jada sobie polepszyc . Jakos nie widzialem w Polsce francuskich kierowcow autobusow miejskich , wloskich sprzedawczyn w sklepach ani holenderskich hydraulikow . Przyjechalo natomiast milion Ukraincow , ale im sie nie dziwie , bo dla nich Polska to juz prawie zachod ! Dla odmiany widze tabuny Polakow w Szwecji , ktorzy przyjechali do tego niebezpiecznego , pelnego muzulmanow gotowych wysadzic sie na kazdym skrzyzowaniu kraju , aby wysylac co miesiac zwitek koron do swojej ojczyzny . I nie sa to raczej szefowie korporacji , bankierzy i menadzerowie wyzszego stopnia ( tak na moje oko przynajmniej )
stan_m Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 A jednak to Karol Gustaw najechał był Polskę bo w Szwecji zabrakło owsa dla koni... Wspomniany zwitek koron a także przelewy do Polski ciężko pracujących rodaków potrafiły doprawdy dokonać zmian zasadniczych co jakoś w swojej pracy słyszę niemal codziennie od cudzoziemców pamiętających Polskę 5, 10, 15 lat temu...Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia ale jesteśmy już na dobrej i właściwej drodze. A to wiele. Ostatnio, gdy zepsuł się samochód służbowy miałem okazję podróżować warszawskim metrem z rodowitym Niemcem, który powiedział: "Biali ludzie..., czysto i piękne dziewczyny. Też tak bym chciał u nas." Miałem uśmiech jak na opakowaniu do budyniu w czasach PRL. No i jeszcze ten filmik, jakby z przeciwnej strony Europy.https://www.youtube.com/watch?v=3wu4xRV47ZQ
d9Jacek Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Szwecja jest tez bezpieczna ( no chyba , ze ulegasz PISowskiej propagandzie ) !!! Nie wiez w zadne sterefy NO GO , bo takich nie ma ! W ryj mozna dostac i w Czestochowie i w Kopenhadze ( dostanie w ryj to bardziej znalezienie sie jednoczesnie w nieodpowiednim miejscu i czasie ). Z tym osiedlaniem sie , to wiesz przeciez ze to sa jakies WYJATKI , ale chetnie sie to naglasnia , bo milo brzmi , ze WSZYSCY chca do Polski. Polska niestety poza wyzsza kadra ( ktorej i tak nie POLSKA placi ,) , wiele nie ma do zaoferowania ZWYKLYM ludziom z TZW zachodu. Bo chyba srednio sobie wyobrazasz , ze Niemiec rzuci prace w fabryce w Niemczech , zeby pracowac w fabryce w Polsce. Wyznacznikiem "DOBROSCI" miejsca do osiedlenia sie jest to czy chca tam sie osiedlac KOWALSCY . Nie zauwazylem pedu SVENSSONOW ( odp. polskiego Kowalskeigo ) do checi zmiany miejsca zamieszkania . To ze wielu Szwedow na wysokich stanowiskach pracuje ( chwilowo ) w Polsce , bo ich wyslano na "zadanie" to zupelnie inna historia. Porownujac standard zycia , mozliwosc wszelkeigo rodzaju doplat i zasilkow, to chyba tylko mocno niepelnosprawny , smiertelnie zakochany lub jakis zagorzaly fan Andrzejka kaszanki chcialby sie przesiedlac do Polski .... Czy chcemy tego czy nie ( raczej nie ) , Polska odstaje BARDZO duzo jakoscia zycia ktore moze zaoferowac KOWALSKIEMU . A tacy stanowia 80% spoleczenstwa i jesli tylko "zwesza , ze gdzies jest lepiej , to pakuja torby i jada sobie polepszyc . Jakos nie widzialem w Polsce francuskich kierowcow autobusow miejskich , wloskich sprzedawczyn w sklepach ani holenderskich hydraulikow . Przyjechalo natomiast milion Ukraincow , ale im sie nie dziwie , bo dla nich Polska to juz prawie zachod ! Dla odmiany widze tabuny Polakow w Szwecji , ktorzy przyjechali do tego niebezpiecznego , pelnego muzulmanow gotowych wysadzic sie na kazdym skrzyzowaniu kraju , aby wysylac co miesiac zwitek koron do swojej ojczyzny . I nie sa to raczej szefowie korporacji , bankierzy i menadzerowie wyzszego stopnia ( tak na moje oko przynajmniej ) napisałem..."jest miastem bezpiecznym , tak jak i Polska jest bezpiecznym krajem................mam nadzieję ,że rozumiesz co mam na mysli ."....a dlaczego odniosłes to do Szwecji ????.... i jeszcze pytanie .... a co ma PIS do tego ,że tuszowano wypadki w Kolonii czy Paryżu...........stan wyjatkowy w Paryżu jest faktem.... i to że lewactwo w rękach których sa media zamiata tego typu zdarzenia pod stół to też fakt, zgodzisz się chyba ze mną ad vocem Jarku, bo tę Szwecję przywołałeś to służe : https://euroislam.pl/szwecji-jaka-znali-polacy-juz-nie-bedzie/ https://wolnosc24.pl/2017/01/26/islamscy-imigranci-przejmuja-malmoe-przyslijcie-tu-wojsko-albo-bedziemy-mieli-w-szwecji-druga-somalie/ https://wolnosc24.pl/2017/10/26/zdjecie-ze-szwedzkiej-szkoly-podbija-internet-wywolalo-paniczna-reakcje-u-ich-sasiadow-czy-nas-czeka-to-samo/ 1
AndrzejC Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Kolego Jarek. Ty masz taki syndrom, a w zasadzie kompleks młodego emigranta. I jak widać, chcesz być bardziej szwedzki od tych Twoich Svennsonów. W myśl przysłowia: Jak wlazłeś między wrony, to kracz jak i one... Ale nie martw się, NIE TY JEDEN. A czy Ty tam pojechałeś jako rezydent z wielką forsą? Ty też tam pojechałeś za chlebem, więc nie patrz z góry na tych co teraz wyjeżdżają . Mam paru kumpli, którzy wyjechali onego czasu tak jak jak Ty. I oni tak samo gadają jak Ty . Tylko dlaczego jak mają wyjeżdżać, z powrotem to choć o godzinę przedłużają ten swój odjazd? Biorą ze sobą właśnie to polskie jedzenie, piwko, czy gorzałkę. A to przecież takie niedobre jest.. . Co do bezpieczeństwa tam u was za morzem, to jak wytłumaczysz fakt, że moi bardzo dobrzy znajomi, para polsko szwedzka, nieomal przyjaciele wyprowadzili się ze stratą i zostawili piękne miejsce, bo strach było dalej tam mieszkać i od dwóch lat nie mogą tego pięknego miejsca wynająć ani sprzedać? Ciekawostka, nie? A wracając do jedzonka to Andrzejek rzadziej tą kaszankę jada niż niejeden zagraniczny. Średnio dwa razy do roku. Jak pojedzie odstoi w kolejce i sobie kupi. Prędzej kiełbaskę, Andrzejek podjada, którą to Andrzejek kupuje w większej ilości. Co zje, od razu to zje. Ale resztę wiesza pod sufitem na kiju i suszy... I nawet rok taka kiełbaska może wisieć i nic jej nie jest. Tak samo jak szynka, czy baleron. Po dwóch, trzech miesiącach kroi się taką wędlinę na cieniutkie plasterki i masz niebo w gębie Idealne do piwka, czy innej gorzałki. A spróbuj to robić z jakąkolwiek wędliną kupioną u Ciebie gdzieś tam. Po dwóch trzech dniach pleśnieje i trzeba wywalić bo zaczyna śmierdzieć niemiłosiernie. I o tym ja Ci Jarek chcę napisać... A wracając do polityki, to czy ktoś kiedyś marzył, że ci ze wschodu co kiedyś z góry na nas patrzyli jak okupanci poniekąd, będą do nas masowo do roboty przyjeżdżali? I ja bym się wcale nie zdziwił, jak za mojego jeszcze życia te Twoje Svennsony będą do nas do pracy przyjeżdżali i się osiedlali. I tu PIS czy PO nie ma nic do gadania. Tylko niech nie przeszkadzają,co teraz usilnie czynią. Bo Polakom się chce.I jeszcze długo im się będzie chciało A.C.
RomanJ4 Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Tak naprawde jedynie kuchnia wloska wdarla sie szeroko w inne kraje i jedzenie nia inspirowane jemy czesciej jak nam sie wydaje A chińska, turecka(kebaby itp), a nawet coraz popularniejsza u nas (za sprawą coraz łatwiej dostępniejszych w różnych Lidlach produktów- w tym krewetki i inne owoce morza ) iberyjska ? A kuchnia włoska jest nieco przereklamowana(wiedzą to ci co trochę kraj makaroniarzy od Lombardii po Sycylię zjeździli), ale fakt, że nawet najprostsze danie spożywane w miejscu i klimacie jemu miejscowym zupełnie inaczej smakuje niż przeniesione na inny grunt... Tak więc nie licytujmy się gdzie lepiej karmią a dania wykwintniejsze, bo to wszystko jest... względne. I w dużej mierze zależy od nastroju(gości) i okoliczności.... A, że naszej (dobrej) kuchni nie mamy się co wstydzić, to odwiedzający nasz kraj innoziemcy nieraz potwierdzali... (nawet Unia kiedyś oficjalnie strofowała Polskę , że u nas porcje za duże, a w kiełbasie jest za dużo... mięsa! ) Czy Polska to piękny kraj..? Dla Polaków na pewno, zwłaszcza tych którzy w innym kraju długo mieszkając ją z sentymentem zdarzeń, miejsc, i osób wspominają... (słyszałem to kilkanaście lat temu od pewnej spotkanej w którymś hipermarkecie starszej pani, Polki, kilkadziesiąt już lat mieszkającej w Malmö.. ) Tak jak inne kraje dla ich obywateli...
AndrzejC Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 W sumie to nie interesowałem się, ale tak po prawdzie to ta cała Szwecja to taka większa pipidówa jest. Mieszkańców Szwecja razem wzięta ma mniej niż u nas w dwóch, góra trzech województwach ... A jak to Twoje Malmoe jest trzecim miastem co do wielkości Byłem widziałem... Toć u nas Lublin np jest większy. Więc ja raczej jestem pewny, że już niedługo Swennsony na 100% będą przyjeżdżać do nas za robotą . A jakby Polacy chcieli odwet wziąć za POTOP to by tych Swennsonów czapkami przykryli Jarek, ta Twoja Szwecja miała wielkiego fuksa. Wojny nie miała i nikt jej nie zburzył. I szmal na wojnie zrobiła. No i oczywiście te łachudry, bandyci Stalin i Hitler zbytnio tam swoimi łapami nie nie mieszali. Kiedyś ta Twoja piękna Szwecja miała szczęście do polityków... Ale to szczęście jak widać się odwróciło i teraz tą Szwecją większe pacany rządzą jak u nas...Trudno, takich sobie wybraliście . Choć nasi w zasadzie waszym w niczym nie ustępują Nie martw się, zawsze masz gdzie wrócić A.C.
kbugatii Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Jak się nie interesowałeś (AndrzejC) to nie pisz takich głupot. Pierwsza lepsza statystyka np. PKB nominalne per capita świadczy gdzie znajduje się Szwecja a gdzie Polska.
Konrad_P Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Panowie wszystkie Wasze teksty za chwilę wylądują w koszu ze względu na wielkie OT. Proszę sobie założyć nowy wątek i udowadniać co tam chcecie. To że jest to temat w HP nie oznacza że możecie śmiecić. Wszystkie wątki nie związane z innym hobby czytaj hobby kulinarnym wywalam.
AndrzejC Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Konrad poczekaj jeszcze chwilę, albo przesuń do nowego wątku... Ja starałem się pisać cały czas o jedzonku. Zeszło na politykę jak zwykle. Ale, czy ja pisze głupoty? Per capita to jakby Taka Szwecja leżała w miejscu gdzie my to już dawno by jej nie było. i po rusku by gadali. I tak na to trzeba patrzeć. Szczęście mają,że są tam gdzie są. A.C. 1
Mobrus Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 To może ja zaciągnę wątek z powrotem w okolice kulinarne. Zaraz przed majówką upgradowałem moją wędzarkę z wersji analogowej do cyfrowej. Wcześniej człowiek w spokoju nie mógł popiwkować bo "weź idź zobacz czy nie za zimno/ciepło i czy się dymi". A teraz można spokojnie robić samolota.
jarek996 Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Kolego Jarek. Ty masz taki syndrom, a w zasadzie kompleks młodego emigranta. I jak widać, chcesz być bardziej szwedzki od tych Twoich Svennsonów. A wiesz ze nie chce ? Mieszkam juz tutaj 30 lat i nawet nie zrobilem sobie obywatelstwa szwedzkiego ( a przysluguje mi od 27 lat ) ! W myśl przysłowia: Jak wlazłeś między wrony, to kracz jak i one... Ja sobie kracze tak jak JA chce i nie patrze na stado obok ........ Ale nie martw się, NIE TY JEDEN. A czy Ty tam pojechałeś jako rezydent z wielką forsą? Ty też tam pojechałeś za chlebem, więc nie patrz z góry na tych co teraz wyjeżdżają . Za chlebem to raczej nie , bo jak wyjezdzalem , to mnie jeszcze mamusia karmila. Wyjechalem , bo CHCIALEM aby cos sie w moim zyciu dzialo ( chodzilo bardziej o przygode ) . Mielismy jechac ( leciec , lub plynac raczej ) z kolega do Kanady , ale jak on poprosil o paszport , to go do woja wzieli i plan nie wypalil. A ze mialem siostre w Szwecji , wiec udalem sie wlasnie TAM ( wtedy nie wiedzialem , ze zostane , ale poznalem jedna dziewczyne i tak jakos wyszlo ) ! Moi WSZYSCY ( oprocz jednego ) najlepsi koledzy wyjechali tuz przede mna , a kilku po mnie. Mialem tam SAM zostac ? Zamiast do Polski , jezdze sobie do nich ( Niemcy , Francja , Grecja , Belgia ) . Jeden siedzi w Australii ( byl u mnie , musze tam sie tez udac ) , a jeden w RPA ( ale pisze , zeby lepiej nie przyjezdzac ) Mam paru kumpli, którzy wyjechali onego czasu tak jak jak Ty. I oni tak samo gadają jak Ty . Tylko dlaczego jak mają wyjeżdżać, z powrotem to choć o godzinę przedłużają ten swój odjazd? Biorą ze sobą właśnie to polskie jedzenie, piwko, czy gorzałkę. A to przecież takie niedobre jest.. Ja nie przyjezdzam , wiec dlatego rowniez nie wyjezdzam i nic ze soba nie zabieram . W Polsce jestem ostatnio TYLKO ( raz na 2-3 lata ) jak laduje w Katowicach ( z rowerem ). Spotykam kolege ktory dojezdza z Zielonej Gory ( tego jedynego ktory zostal ) , wsiadamy w pociag do Zywca , tam na rowery i WYJEZDZAMY szybko do Czech lub Slowacji Moi rodzice przyjezdzaja do mnie kilka razy w roku , bo wiedza , ze inaczej mnie nie zobacza Mama NIE przywozi mi kaszanki i kiebas ( no i zadnego piwa !!! ) . Nic mi nie przywozi , bo nic nie chce .... Piwo natomiast przywozi mi moj tesc ( Slowak ) ktory jadac do nas , zahacza zawsze o siostre w Pradze. Mam takie piwa jakie lubie NAJBARDZIEJ ! Poza tym jestem czesto w Niemczech i z tamtad woze sobie doskonale niemieckei pilsnerki .... Na tym KONCZYMY , bo nas stad zaraz WYPI......LA !!!
AndrzejC Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Piękne życie masz... . Ale żeby nie było. Ja na swoje także nie nie mogłem i nadal nie narzekam... Kończymy chyba, bo nas wypierniczą... Andrzej
jarek996 Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 A chińska, turecka(kebaby itp), a nawet coraz popularniejsza u nas (za sprawą coraz łatwiej dostępniejszych w różnych Lidlach produktów- w tym krewetki i inne owoce morza ) iberyjska ? A kuchnia włoska jest nieco przereklamowana(wiedzą to ci co trochę kraj makaroniarzy od Lombardii po Sycylię zjeździli), ale fakt, że nawet najprostsze danie spożywane w miejscu i klimacie jemu miejscowym zupełnie inaczej smakuje niż przeniesione na inny grunt... Tak więc nie licytujmy się gdzie lepiej karmią a dania wykwintniejsze, bo to wszystko jest... względne. I w dużej mierze zależy od nastroju(gości) i okoliczności.... A, że naszej (dobrej) kuchni nie mamy się co wstydzić, to odwiedzający nasz kraj innoziemcy nieraz potwierdzali... (nawet Unia kiedyś oficjalnie strofowała Polskę , że u nas porcje za duże, a w kiełbasie jest za dużo... mięsa! ) Czy Polska to piękny kraj..? Dla Polaków na pewno, zwłaszcza tych którzy w innym kraju długo mieszkając ją z sentymentem zdarzeń, miejsc, i osób wspominają... (słyszałem to kilkanaście lat temu od pewnej spotkanej w którymś hipermarkecie starszej pani, Polki, kilkadziesiąt już lat mieszkającej w Malmö.. ) Tak jak inne kraje dla ich obywateli... Roman , chodzilo mi o to , ze kuchnia wloska wdarla sie rowniez pod strzechy ! Kebabow raczej w domu nie robisz ( no moze czasem chinszczyzne ) . Zreszta na TZW zachodzie , najwiecej restauracji ( obcych ) to restauracje wloskie ( nie pisze tutaj op budach z kebabem , tylko RESTAURACJACH ). A jak smakuja dania we Wloszech , to wie pewnie ten co jadal w MALYCH miasteczkach na uboczu. Ja NIGDY nie jadam przy drogach i blisko centrum ( w miastach ) . Najchetniej jak pisalem wyzej we wsiach i m,alych miasteczkach na uboczu .... Nawet na kawe wole zjechac do wiejskiej kawiarenki niz zlopac z tlumem na stacji przy autostradzie . Piękne życie masz... . Ale żeby nie było. Ja na swoje także nie nie mogłem i nadal nie narzekam... Kończymy chyba, bo nas wypierniczą... Andrzej Gdybym jeszcze umial laminaty tak jak Krzysiu ( KESTO ) , to bylbym spelniony w 100%
AndrzejC Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 Ale Ci mało do tego szczęścia brakuje . Jak laminaty potrzebujesz, to znam jednego cudotwórcę w tym temacie. Kiedyś sam klepałem, ale niestety tak jak ŚPJasiu Ochman dostałem uczulenia i już nie klepię. Teraz robi to dla mnie kolega z Czech. Nomen omen miłośnik dobrego piwa i winka. Morawiak. A Morawiaki to największe pijaki W pozytywnym tego słowa znaczeniu... Tak jak ONI tworzą swoje trunki, tak nikt w tej części Europy nie potrafi. Właśnie teraz się pakuję i jutro z raniutka na zawody do Czech się udajemy. Będziemy z tych trunków korzystać. Jak się uda to relację zrobię A.C.
RomanJ4 Opublikowano 3 Maja 2019 Opublikowano 3 Maja 2019 ... upgradowałem moją wędzarkę z wersji analogowej do cyfrowej. Wcześniej człowiek w spokoju nie mógł popiwkować bo "weź idź zobacz czy nie za zimno/ciepło i czy się dymi". A teraz można spokojnie robić samolota. Ja swoja też zautomatyzowałem, w skrzyni paleniskowej(koszu) zainstalowałem centymetr nad dnem siatkę na którą sypię zrębki do palenia, a procesu palenia pilnuje prosty regulator https://allegro.pl/oferta/regulator-temperatury-termostat-termoregulator-12v-7452701047 z ustawianą minimalną i maksymalną temperaturą w komorze wędzarniczej(po lewej i prawej, pośrodku aktualna), który wraz z zasilaczem zmontowałem w jednej obudowie Temperaturę mierzy czujnik temperatury wprowadzany do komory przez wbudowaną w ściankę rurkę, (drugi poziomy kabel do pudełeczka z antenką to radiowy czujnik temperatury https://allegro.pl/oferta/termometr-bezprzewodowy-z-alarmem-c-o-dwa-kanaly-8064516488?reco_id=298f8ed5-6dd0-11e9-b321-000af7f616c0&sid=0e7a5475e04eefd78184d559df6fb9f87c889ad5ac94196dac75ac99722370c3&bi_s=archiwum_allegro&bi_c=Product&bi_m=reco&, z ustawianym alarmem, dzięki któremu mam podgląd czasie rzeczywistym na temperaturę w komorze oddalonej o 50m od domu ogrodowej wędzarni, i nie muszę non-stop przy niej siedzieć by wiedzieć, że trzeba dołożyć, bo mam alarm gdy wypalą się zrębki i temperatura spadnie poniżej ustawionego minimum. Podobnie gdyby z jakiegoś tytułu niebezpiecznie dla wędlin wzrosła.) Regulator steruje pracą wentylatorka o wydajności ok 23m3/h https://allegro.pl/oferta/sunon-wentylator-dc-blower-12v-75x75x30mm-23-1m3-h-7460315798 który został zamontowany na czole skrzyni paleniskowej obok żaluzji stałych(którymi można doregulować ciąg) za pomocą króćca z przepustnicą którą można "przymknąć" ewentualne samozasysanie powietrza gdy wentylator nie chodzi (zresztą okazało się w praktyce zbędne) i wdmuchuje powietrze pod siatkę ze zrębkami jeśli temperatura spadnie do ustawionej jako minimum aż do osiągnięcia ustawionej jako górna. W praktyce temperatura po wyłączeniu nadmuchu idzie jeszcze siłą rozpędu o 2-4 stopnie ponad maksymalną, więc można to uwzględnić w ustawieniu jeśli chcemy trzymać dokładny reżim. Całość jest niedroga a bardzo wygodna w użyciu, trzyma ustawiony pułap temperatury, co przekłada się na lepszą jakość wędzenia. Metod wędzenia mięsa(ryby to inna para kaloszy) jest chyba tyle co wędzących, ale generalnie najczęściej można by je scharakteryzować jako dwie opcje(po wstępnym podsuszeniu): ● wysoką temperaturą w pierwszej krótszej fazie, a potem aromatyzowanie dymem w niższej temperaturze w fazie drugiej. Taką metodę stosuje się najczęściej w przemysłowym wędzeniu, bo pozwala ona zaoszczędzić na czasie wędzenia, ale że po ścięciu białka w fazie wysokiej mięso nie jest już tak podatne na aromatyzację samym suchym dymem, i trzeba by na to długiego czasu, to często(a właściwie zawsze) dla oszczędności "paruje" się je w rozpylonych w dymie "aromatycznych" roztworach zawierających smoły drzewne (pozyskiwane w produkcji węgla drzewnego - nawiasem, to najdroższy produkt węglarzy https://www.miesnetechnologie.pl/technologie/234/dym-wedzarniczy-w-plynie-czy-to-chemia) dla uzyskania efektu "wędzenia", ● druga, polegająca na kilkugodzinnym(6-7h) aromatyzowaniu w niskiej temperaturze(do ok 60°C), a potem "dopiekaniu" od 45min do 1.5-2h gorętszym dymem ~90°C(niektórzy stosują nawet 100-110°C, zależy od mięsa). Tę stosuję i ja, bo pomaga osiągnąć naprawdę doskonale aromatyczne specyjały, a owa "automatyka" pozwala na dokładne dozowanie temperatury, przez co i wygląd wędlin dużo zyskuje.. (zrębki- mieszanina buk, olcha, śliwa, grusza, wiśnia) Aby wędliny czy ryby nie były czarne po wędzeniu muszą być wędzone suchym drewnem/zrębkami https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8366-czi-drewno-do-wedzenia/, a przed włożeniem do wędzarni osuszone - dym lepi się do mokrych. Najlepiej jak sobie powiszą w chłodzie przez noc, czasem jak czasu mało to stosuję wentylator. Ale nie należy za mocno by nie przesuszyć tylko osuszyć, przesuszone będzie potem na wierzchu twarde i "suche", Osuszyć należy najlepiej przed wkładaniem w siatki czy wiązaniem. Przy "dopiekaniu" wędliny zazwyczaj nieco ciemnieją od gorętszego dymu(i dodatku jałowca), ale można temu zaradzić dopiekając je w domowym piekarniku(~100°C/1-2h w zależności od rodzaju mięsa i jego grubości), owinąwszy uprzednio szczelnie folią aluminiową by ich nie wysuszyć. Ten sposób dopiekania jest znakomity np dla boczku, nie powoduje niepotrzebnego jego wytapiania, a sprawia, że przestaje się "ciągnąć" a jest mięciutki, na kanapki - pycha..... pozdrawiam, wszystkich "wędzarników"... 1
Mobrus Opublikowano 5 Maja 2019 Opublikowano 5 Maja 2019 Ja wędliny wyparzam w wodzie ok. 80 stopni. Wracając do technikaliów pisałeś o bezwładności temperatury. U mnie to na początku procesu do 10 stopni. Mam grzałkę 2kW do całkiem niewielkiej wędzarki. Dlatego tak się dzieje. Myślałem nad ogranicznikiem mocy, ale jakbym go zbudował w wersji z ochroną przed deszczem to mniejsza grzałka wychodzi taniej. Mam w planach układać na dnie przy grzałce cegły szamotowe. Mam też wentylatorek do zamontowania na potrzeby osuszania, ale narazie naprodukowałem całą zamrażarkę wyrobów więc poczekam do następnego razu. Mam pytanie: jak długo dymią zrębki w wersji rozsypanej. I na jakiej powierzchni?
jarek996 Opublikowano 5 Maja 2019 Opublikowano 5 Maja 2019 ale narazie naprodukowałem całą zamrażarkę wyrobów więc poczekam do następnego razu. Tak z ciekawosci . Mrozisz ZWYCZAJNIE zapakowane , czy vacum ? Wszystko , co jest zapakowane "zwyczajnie " , nawet jak nam sie wydaje , ze bardzo szczelnie , zaczyna z czasem wysychac i po miesiacu , to juz NIE jest to , co zamrazalismy .
Mobrus Opublikowano 5 Maja 2019 Opublikowano 5 Maja 2019 Mrożę klasycznie. Po krótkim mrożeniu mięcho jest dla mnie lepsze, kruche. Niestety masz rację i po jakimś czasie wyroby już nie trafiają na kanapkę lecz np do jajecznicy, bigosu. W najgorszym przypadku w paszczę do mojego domowego czteronożnego kompostownika. Muszę poszukać czegoś do pakowania próżniowego, chodzi mi to po głowie od jakiegoś czasu.
Rekomendowane odpowiedzi