Skocz do zawartości

modelarstwo kontra kupowanie.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
47 minut temu, samolocik napisał:

W dzisiejszym świecie ekologia byłaby bardzo szybko do osiągnięcia gdyby nie chciwość firm i państw lub bojaźń rządów, że za dużo stracą.

Wystarczyłaby ustawa zakazująca np. używania plastikowych i wysokoprzetworzonych opakowań np. od 1 czerwca 2022 i jednocześnie np. zakazywałaby pakowania mięsa, owoców, warzyw w opakowania jednostkowe. To tylko przykład.

Zarzucanie ludziom, że postępują nieekologicznie czy też przerzucanie na nich kosztów to wciskanie im głupoty, że inaczej się nie da i płacić trzeba.

A to, że często nie mają wybory tylko muszą kupić w plastiku to nikogo nie interesuje bo nie o to idzie ta gra.

 

To w ramach zaczepeinia tematu tzw. "ekologia" który w serowanej nam postaci wersji jest ładnie opakowanym produktem sprzedawanym po wysokiej cenie przy kampani "musisz to mieć bo inaczej szkodzisz innym".

 

Wow... Jestem pod wrażeniem, nie spodziewałem się, że w tym wątku przeczytam cokolwiek z czym tak mocno się zgadzam.

Opublikowano

Czy "prawdziwy modelarz", ktory do swoich modeli uzywa gotowego silnika czy gotowej elektroniki jest po czesci zabawkarzem?

Opublikowano
1 godzinę temu, Patryk Sokol napisał:

że w tym wątku przeczytam cokolwiek z czym tak mocno się zgadzam

Patryk,

po prostu za mało wątków czytasz , koncentrujesz się  na 3-4  a resztę pomijasz.?

zapewniam Cię  , że  niektóre z nich są emocjonujące ?

16 minut temu, samolocik napisał:

ciągle siedzi na forum, czy buduje.....

Piotrze,

można i siedzieć i jednocześnie budować ...latać się niestety nie da

Opublikowano
15 godzin temu, engelbert napisał:

Ja sobie nie pozwalam zebys mie OBRAZAL!

 

Ja bym wyzwal "Kangura" na pojedynek !

 

Rafal ; poniewaz SAM sie zawiesilem , to tez SAM sie odwiesilem ?

Pada deszcz i nie moge isc na rower ?

 

Andrzej , za ortografie kolegi nie "mecz" , bo moze wyjechal jako dziecko i to , ze w ogole pisze po "naszemu"  , jest wielkim sukcesem . Natomiast "mecz" go za to CO pisze , bo pisze bzdury ? 

Opublikowano
Godzinę temu, jarek996 napisał:

Rafal ; poniewaz SAM sie zawiesilem , to tez SAM sie odwiesilem 

Ok, zezwalam ?

Nie będę ukrywał że forma postów engelberta  jest dla mnie uwłaczająca, pisze to chyba najeb....,  składnia, błędy ortograficzne są porażające a wiarygodność czy istota tematu znikoma ...

 

Opublikowano
9 godzin temu, RobRoy napisał:

Dla mnie modelarz to przede wszystkim CZŁOWIEK,  który w miarę własnego  czasu i możliwości jest w stanie podzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą z każdym to tego potrzebuje , niezależnie od wieku, pochodzenia, zamieszkania…

 

 

JA , mimo ze wiek juz lekko-pol-sredni , dalej NIE dziele sie doswiadczeniem ( bo takowego nie posiadam ) , ale i tak czuje sie MODELARZEM ?

Opublikowano
11 godzin temu, RobRoy napisał:

Na tym forum spotkałem się z określeniem pewnych modeli jako „styrognioty”. Trochę mnie to zabolało, a powinno tego co to powiedział.

Nie martw się 70% ludzi którzy mają takie zdanie sami g.... wiedzą i umieją.

Większość zaczynała od pianek , na upartego można sobie znaleźć materiały najbardziej uznanych i rozpoznawalnych pilotów i to na świecie , i jak się okazuje zaczynali od pianek.

Sa konstrukcje depronowe po sklejeniu których w następnej kolejności można się śmiało brać za tartak.

Co do samego budowania i kupowania i całego zamiaszania i denerwowania ludzi durną gadką.

Śmiem twierdzić że autor tematu g...... potrafi , na forum jest od wielu lat i nic z tego nie wynikło , kilka zdań o wicherku , wicherek jest lubianym modelem ale to ze względów sentymentalnych, a jak by się pewnie zainteresować tematem to by się okazało że znalazły by się tak gnojone pianki które biją go na głowę pod każdym względem.

Jestem pewny że jeśli się ktoś wybierze na lotnisko z autorem tematu to się okaże że nie ma czym latać (bo gdyby coś zbudował to by to pokazał),  ani nie ma pojęcia o lataniu, no ale mogę się mylić może kręcić pop top czy crank shaft nisko nad ziemią tylko się nie chwali ale..... szczerze wątpię

Co do samego kupowania , to nie jest tak że tylko wykonany własnoręcznie model jest uzasadniony, to bzdura.

Jedyną zaletą i to decydującą jest to że budując model z czyjegoś projektu po uszkodzeniu go bez problemu model zostaje odbudowany w błyskawicznym czasie, i pod tym względem własna robota miażdży zestawy sklepowe, ale.....

Nie jest to jakaś paraliżująca różnica w cenie pomiędzy kupionym  gotowcem a budowanym modelem , a i nie każdy ma czas na budowanie .

Za to ktoś kto nie ma czasu na zabawę w sklejanie, w czasie jaki potrzeba poświęcić na budowę taki ktoś będzie w stanie zarobić pieniądz na dwa gotowe modele , to w takim wypadku po co się męczyć nie mając miejsca i warunków?

Przecież modele latają na lotnisku a nie w domu , a na lotnisku to nie ma kompletnie znaczenia kto i gdzie robił model, na lotnisku liczy się tylko to jak kto umie używać swoich zabawek.

Zbudowanie modelu to żadne wyzwanie, a kupienie modelu to drobiazg , ale nauczenie się pilotażu to jest dopiero sztuka , duży model buduje się +/-  minimum cztery miesiące , gotowy kupuje się w kilka minut i kilka dni czeka na przesyłkę , a nauka wykonania jednej figury zajmuje dwa lata , więc sorry ale ja cenię raczej tych którzy umieją używać modeli a to skąd się model wziął to nie ma znaczenia.

 

 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Przewaga robienia nad kupowaniem jest taka, że nie wszystkie modele są w sklepach i się nie da kupić wielu. Piankowy RWD-10, 17, DKD albo PWS-12 czy inne takie by jarały jak misia miód, a tu nima. Szkoda.

Opublikowano

Jako nowicjusz widzę, że.. wszędzie to samo. ? Ten modelarz , tamten nie, a przecież w hobby chodzi głównie o przyjemność. O ile rozumiem purystów, że np. replika to replika itd., to trochę śmieszne, że ich radość potrafi być ograniczona przez piankowców, a jednocześnie sami tymże piankowcom krwi napsują.

  • Lubię to 2
Opublikowano

„ …. Przewaga robienia nad kupowaniem jest taka, że … „

Powiedziałbym raczej  „różnica”. Czy jest potrzeba wartościowania ?

Obserwowałem w necie wiele różnych konstrukcji latających. Sam bym tego nie robił bo mi się to nie podoba albo nie pociąga taka robota. Ale czy to znaczy że ci modelarze są gorsi od makietowców? Dla mnie bzdura. Jeżeli ktoś z patyka i opakowania styro  po lampie która mu przyszła kurierem potrafi zrobić coś latającego – to źle? Czasem ma wrażenie ze ludzie budują modele bo nie wiedza że takie coś nie może latać, a potem się okazuje że  to lata. To że brzydkie i wygląda jak profanacja modelu – no to co z tego. Ale jaka kreatywność, samozaparcie… . Może to być wkurzające dla „prawdziwych” modelarzy którzy ślęczą miesiącami nad modelem żeby go zrobić, a tu gość bierze dwa podkłady pod panele  jakiś silniczek baterie i parę drobiazgów i na drugi dzień idzie z wnukiem polatać na lotnisku.

Modelarstwo to przecież nie tylko „latanie”, ale cały proces zmierzający do tego. Dużo frajdy daje wycinanie samemu wręg , żeberek ze sklejki , balsy jak i klejenie tartaku pociętego laserem. A wyjście do sklepu po nowy kompletny model ? – to dopiero adrenalina. Budowanie modelu od podstaw mieszkając w M60 w  „bloku” to dla mnie niewyobrażalne wyzwanie wręcz niemożliwe. Dlatego podziwiam tych którzy nie rezygnują z tego hobby, kupują modele a potem  spotykamy się by polatać na lotnisku, pogadać, odpocząć ….

Modelarstwo to szerokie pojęcie i można tu przygarnąć szeroką rzeszę ludzi nie oceniając, które jest lepsze które gorsze. Modele wymagające dużo pracy, wiedzy ,  zawsze będą  bardziej podziwiane i to chyba normalne. Ale żeby takie robić czasem zaczyna się od złożenia kartki papieru i puszczania z balkonu.

Modelarstwo to piękne hobby i takie  fora jak to , powinno pomagać każdemu kto się nim zainteresuje, kto zada pytanie , kto chce spróbować. Czy pomaga ?.... czasem mam wątpliwości …

  • Lubię to 1
Opublikowano
1 godzinę temu, grzegor napisał:

Przewaga robienia nad kupowaniem jest taka, że nie wszystkie modele są w sklepach i się nie da kupić wielu. Piankowy RWD-10, 17, DKD albo PWS-12 czy inne takie by jarały jak misia miód, a tu nima. Szkoda

No tak , twoje argumenty są lepsze od moich.

Ale jak widzisz modelarze się dogadają , ty zbudujesz model bo to co cię interesuje jest nieosiągalne w zakupie, ja buduję model który jest popularny i bez problemu występuje w sprzedaży ale raz że trochę utnę koszta a dwa że mogę sobie pozwolić na rozbicie kosztownego modelu bo wiem że go odbuduję szybciej niż znajdę ,zamówię , i mi to przyjdzie co tam będzie do wymiany.

Ale między nas wkracza ktoś kto ani nie buduje , ani nie lata , i chce zaistnieć, pianka zła, drukarka 3D zła, kupiony zły.

Nie sądzę aby taki ktoś czerpał przyjemność z tego hobby.

Przypomina mi to trochę mojego kuzyna , drwił i naśmiewał się ze wszystkich którzy nie słuchali METALU , i to według niego była jedyna godna zainteresowania muzyka.

Ale jego problem polegał na tym że nie znał nazwy ani jednej kapeli.

Wychowywała go babcia więc jedyna muzyka jakiej słuchał to był "FOLKLOR"

A jedyna piosenka Rockowa babci to był kawałek Kukiza o księdzu , zalatywało kościołową nutą to babka słuchała , ale kompletnie nie zwracała uwagi o czym o tak naprawdę śpiewa.

I tu jest to samo , samemu sobą się nic nie prezentuje a jedyny cel to poniżenie kogoś innego.

  • Lubię to 1
Opublikowano
58 minut temu, RobRoy napisał:

„ …. Przewaga robienia nad kupowaniem jest taka, że … „

 

Powiedziałbym raczej  „różnica”. Czy jest potrzeba wartościowania ?

 

Obserwowałem w necie wiele różnych konstrukcji latających. Sam bym tego nie robił bo mi się to nie podoba albo nie pociąga taka robota. Ale czy to znaczy że ci modelarze są gorsi od makietowców? Dla mnie bzdura. Jeżeli ktoś z patyka i opakowania styro  po lampie która mu przyszła kurierem potrafi zrobić coś latającego – to źle? Czasem ma wrażenie ze ludzie budują modele bo nie wiedza że takie coś nie może latać, a potem się okazuje że  to lata. To że brzydkie i wygląda jak profanacja modelu – no to co z tego. Ale jaka kreatywność, samozaparcie… . Może to być wkurzające dla „prawdziwych” modelarzy którzy ślęczą miesiącami nad modelem żeby go zrobić, a tu gość bierze dwa podkłady pod panele  jakiś silniczek baterie i parę drobiazgów i na drugi dzień idzie z wnukiem polatać na lotnisku.

 

Modelarstwo to przecież nie tylko „latanie”, ale cały proces zmierzający do tego. Dużo frajdy daje wycinanie samemu wręg , żeberek ze sklejki , balsy jak i klejenie tartaku pociętego laserem. A wyjście do sklepu po nowy kompletny model ? – to dopiero adrenalina. Budowanie modelu od podstaw mieszkając w M60 w  „bloku” to dla mnie niewyobrażalne wyzwanie wręcz niemożliwe. Dlatego podziwiam tych którzy nie rezygnują z tego hobby, kupują modele a potem  spotykamy się by polatać na lotnisku, pogadać, odpocząć ….

 

Modelarstwo to szerokie pojęcie i można tu przygarnąć szeroką rzeszę ludzi nie oceniając, które jest lepsze które gorsze. Modele wymagające dużo pracy, wiedzy ,  zawsze będą  bardziej podziwiane i to chyba normalne. Ale żeby takie robić czasem zaczyna się od złożenia kartki papieru i puszczania z balkonu.

 

Modelarstwo to piękne hobby i takie  fora jak to , powinno pomagać każdemu kto się nim zainteresuje, kto zada pytanie , kto chce spróbować. Czy pomaga ?.... czasem mam wątpliwości …

 

Może być różnica, jak kto woli.

43 minuty temu, enter1978 napisał:

No tak , twoje argumenty są lepsze od moich.

Ale jak widzisz modelarze się dogadają , ty zbudujesz model bo to co cię interesuje jest nieosiągalne w zakupie, ja buduję model który jest popularny i bez problemu występuje w sprzedaży ale raz że trochę utnę koszta a dwa że mogę sobie pozwolić na rozbicie kosztownego modelu bo wiem że go odbuduję szybciej niż znajdę ,zamówię , i mi to przyjdzie co tam będzie do wymiany.

Ale między nas wkracza ktoś kto ani nie buduje , ani nie lata , i chce zaistnieć, pianka zła, drukarka 3D zła, kupiony zły.

Nie sądzę aby taki ktoś czerpał przyjemność z tego hobby.

Przypomina mi to trochę mojego kuzyna , drwił i naśmiewał się ze wszystkich którzy nie słuchali METALU , i to według niego była jedyna godna zainteresowania muzyka.

Ale jego problem polegał na tym że nie znał nazwy ani jednej kapeli.

Wychowywała go babcia więc jedyna muzyka jakiej słuchał to był "FOLKLOR"

A jedyna piosenka Rockowa babci to był kawałek Kukiza o księdzu , zalatywało kościołową nutą to babka słuchała , ale kompletnie nie zwracała uwagi o czym o tak naprawdę śpiewa.

I tu jest to samo , samemu sobą się nic nie prezentuje a jedyny cel to poniżenie kogoś innego.

Tylko że takiego RWDziaka nie potrafię zbudować, brak umiejętności, warsztatu i cierpliwości - wolałbym kupić ARFa ?. Dla jednego trudniejsze latanie a dla innego zrobienie makiety. Dla mnie trudniejsze zrobienie nawet półmakiety. Także podziwiam modelarzy, makieciarzy i wirtuozów latania tak samo.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Czy to ma znaczenie? Latam z kolegami którzy wydają na model 400-600 funtów a ja stoję obok z piankowcem który budowałem w kilka wieczorów i wiecie co? NIC. Liczy się Przyjemność i relax.

Jestem modelarzem - budującym, zawsze budowałem czy to redukcyjne czy latające. Budując redukcyjne słyszałem: aaaa bo panie plastik, karton to co innego niż z planów. Jak buduję latające to zaraz: aaaa  bo panie budowanie to co innego niż kupienie do tego pianka a balsa. Niby tak ale co się dla was liczy? Czy chcecie się dowartościować czy też może dobrze bawić i chociaż w ten sposób spełniać swoje marzenie o lataniu?

Wiecznie te podziały: klub modelarzy, klub składaczy kitów, klub kupujących ,klub miłośników kleju do znaczków. Liczy się długość czy średnica? Czy to naprawdę jest takie ważne?

 

Dla mnie liczy się aby czerpać z tego radość i mieć sposób na relax, co w stresującym życiu jest bardzo ważne.

Nie jest ważne jaki masz model, cieszę się jak idziemy latać razem i to jest ważne.

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Opublikowano
11 minut temu, Vesla napisał:

Liczy się długość czy średnica?

Ani jedno ani drugie , bo i tak zabawi się tylko ten któremu stoi co ma stać "na zawołanie"

 

  • Haha 2
  • Zmieszany 1
Opublikowano

Widać, że niektórzy mają strasznie dużo wolnego czasu. Szkoda, że marnują na takie pierdolety i dawanie podpuszczać się trolom.

Ja tam wolałem ten czas przeznaczyć na odbudowę mojego Savage'a od zera. Dziś odpaliłem go po raz pierwszy od prawie 12 lat i przepaliłem kilka zbiorniczków na torze Wróblika. Przy okazji przewietrzyłem pozostałe moje ósemki. O, a Wy kłóćcie się dalej. :P

  • Lubię to 2
Opublikowano

Prawdziwi modelarze bo buduja modele? Smiech mnie ogarnia gdy po czasie budowania makiety trzeba dolozyc pol kilko na dziob bo modelarz pomylil sie w wywazeniu i powstaje ceglolot a niee model. Czy ni ebylo tez tak, ze model  za grube pieniadze i setki godzin na niego poswieconych ladowal po kilku sek na glebie calkiem rozbity bo modelarz nie sprawdzil wywazenia? No ale za to ma wszystkie szczegoly jak w prawdziwym samolocie. Wezmy takiego latacza, ktory kupil mode i jakims trafem czy to przez urwany link czy cokolwiek rozbil model.  Z mozolem docina kolejny czesci ukladanki i odbudowuje model, ktory lata tak samo swietnie jak przed rozbiciem a nie mial do niego zadnych planow itp. pomocy. Kto tu jest teraz Sprajt a kto pragnienie?

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.