Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 541
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. znaczy, że na głowie miałeś lampkę i jak włączyłeś radio to w tej lampce baterie się spaliły ? no to chyba masz latarkę zdalnie sterowaną... -nic z tego wpisu nie rozumiem -albo rozumiem tak jak napisałem.
  2. latacz

    śmigła

    Po dodaniu gazu model będzie "ściągać" odwrotnie niż przy prawych obrotach. czyli skłon tak samo a wykłon w druga stronę (np. zamiast w prawo to w lewo ). Jeśli w modelu skłon i wykon są na 0 to zostawiasz tak samo -zmiana kierunku obrotów śmigła niewiele zmieni w zachowaniu -jednak jeśli po daniu gazu troszkę kontrujesz kierunkiem czy lotkami to będziesz pewnie kontrował w drugą stronę...
  3. w listkowych są podobne płyty z gniazdami + jakby podebrania na te blaszki. Jak sypią się sprężarki np chłodnicze i idą na złom -to zazwyczaj płyty zaworowe są do odzyskania i po przeszlifowaniu dają się dalej używać. W sprężarce powietrznej nie ma takich wymagań jak w chłodniczej. A same listki (blaszki) są dość tanie. poszukaj jakiś złomów i może coś zaadoptujesz.
  4. zawory z wałkiem rozrządu są optymalizowane tylko pod jedno konkretne ciśnienie... będzie mniejsza wydajność, dużo większy moment potrzebny do kręcenia wałem (czyli większy pobór mocy) i przegrzewanie się maszyny... to pogarsza sprawność... tylko zawory samoczynne. szedłbym w listkowe -w jakieś gotowce. jest spory wybór zarówno od sprężarek powietrznych jak i od chłodniczych -z chłodniczych może nawet jakieś wypracowane części podpasujesz -zobacz w necie compressland.pl -złap kontakt -może coś z odpadów podpasuje...
  5. tylko przeróbka głowicy i zawory samoczynne (zwrotne) Najlepiej blaszkowe -musi być mała bezwładność zaworów -one szybko się przełączają... sprężarka wyjdzie raczej potężna -policz jaka wydajność będzie... litr pojemności skokowej x 0,7 do 0,9 sprawność i x obroty na minutę... i przy 1450 obr/min wychodzi Ci ponad 1000 litrów na minutę po stronie ssacej -czyli przy np 5 barach około 200 na tłoczeniu. to na godzinę jeszcze x 60 minut.... obroty sprężarki zredukujesz kolami pasowymi -ale i tak wydajność będzie rzędu kilkunastu m3/h. -potrzebujesz sprężarki do zakładu wulkanizacji, blacharskiego lub do piaskowania ? i zbiornik do niej to bardziej ze 400 litrów lub większy by pasował. i prawdopodobnie silnik 4kW będzie trochę za mały... Nie przerabiałem takiej -ale zawodowo spotykam się ze sprężarkami -głównie freonowymi -jednak podobieństwa są...
  6. na 35 (hitec optic 6) od kilku lat praktycznie żadnych zakłóceń -w okolicy na chyba kilkanaście km nikt już nie lata na 35 więc pasmo czyste. Kiedyś dawno zdarzały się trzepnięcia i kilkusekundowe szarpanie modelem oraz w ciągu kilkunastu lat 2 x wejścia na kanał. Jedynym zakłóceniem na 35 w ostatnich latach było delikatne drganie serw gdy iskrzył komutator szczotkowego neodyma... 2,4 (hitec aurora 9) jakieś dziwne zachowanie gdy model przebija się przez niewielka chmurę... lub gdy w czasie lotu zaskoczy drobny deszczyk i nie zdążyłem wylądować -tak jakby słabsza reakcja na stery i z opóźnieniem. ostatnie 5 lat -2x niski przelot podejście do lądowania przy niekorzystnym położeniu anteny i jak się okazało prawdopodobnie w obrębie radiolinii monitoringu zakładu -całkowita utrata linku -szczęśliwie nad wysokim zbożem więc straty minimalne. Teraz po prostu z tego kierunku nie ląduję -bo jest miejsce gdzie na 2,4 zawsze na kilka sekund zrywa link . w tym samym miejscu problem miał też kolega z futabą. Przelot za krzakami przy podejściu do lądowania blisko jakieś 150m -utrata linku na około 2s i zauważalne szarpniecie modelem. Kilka (wiele) razy zakłócenia przy wysokim przelocie nad głowa gdy ciało pilota zasłania antenę nisko trzymanego nadajnika... ogólnie na 2,4 trzeba pilnować położenia anten, ich przysłaniania i warunków lotu -a na 35 u mnie nie dzieje się nic. Ewentualne krótkie "trzepniecie" na 35 niewiele przeszkadzają -utrata linku 2,4 na kilka sekund może być problemem. Zaznaczam, że piszę o konkretnym miejscu latania w innym miejscu z innym sprzętem może być inaczej. Generalnie w modelach gdzie nie potrzebuję telemetrii nadal latam na 35 i sobie chwalę. 2,4 umożliwia telemetrię -i jak dla mnie to koniec zalet 2,4. Zdejmuje też z pilota konieczność pilnowania wolnych kanałów -ale teraz gdy mało kto używa 35 jest to tylko drobna wygoda. Ale to tylko moje osobiste zdanie -a każdy może mieć własne.
  7. latam nadal też na 35MHz (hitec około 20letni) - u mnie mam na 35 mniej zakłóceń niż na 2,4
  8. czyli coś około średniej pensji. W 1996 za wtedy średnie było mało 2 wypłat. tyle, że wtedy nawet słabe radyjka działały dość niezawodnie -i tylko miały mało możliwości.
  9. pierwsza dawka jak w cytacie -dziś rano druga dawka -póki co żadnych objawów.
  10. latacz

    Jak to rozlutować

    zwykły drut miedziany 0,5mm2 lub 0,7 mm2 . jak lutujesz to goldpiny niepotrzebne... zwykły znaczy bez izolacji lakierem -można wyciągnąć z przewodu elektrycznego np "telefonicznego" Rozginanie -jak radzi wyżej Przemek -jest dość trudne -goldpiny są sztywne. Po zmianie na zwykły drut miedziany to łatwiej się rozgina...
  11. latacz

    Jak to rozlutować

    płaskownik miedziany -wycięty z kawałka grubej blachy lub oczyszczony z izolacji płaski gruby drut nawojowy -rozgrzany nad gazem -i dotykasz jednocześnie do wszystkich pinów. coś w rodzaju miedzi 4x12mm . albo lutownica transformatorowa minimum 100W i odpowiednio wygięty grubszy drut jako grot. ma jednocześnie grzać wszystkie piny.
  12. tak a jeśli kolekcjonujesz monety to wywierć dziurę albo przetnij wyjątkowy znaczek pocztowy -to na pewno nikt nie użyje. Wiercenie luf, zaspawanie zamków -to barbarzyństwo względem zabytków techniki.
  13. e -dla Synowej wszystko... nie będą się nudzić...
  14. dokładnie -piankowe skrzydło ma tak nierówna powierzchnie i niedokładne odwzorowanie profilu, że gruba krawędź spływu zazwyczaj niczego już nie pogarsza... a jakieś tam dodatkowe zawirowania i opór na grubej krawędzi spływu mogą działać wręcz stabilizująco dla powolnego lotu -i model może być łatwiejszy pilotażowo. dorabianie do pianki ostrej krawędzi spływu to trochę jak dawanie spoilera do roweru....
  15. i dość przypadkowa zmiana geometrii i własności lotnych samolotu. Nie wiadomo czy na lepsze -duża powierzchnia to nie wszystko...
  16. latacz

    Pakiet do nadajnika

    ja bym dodał, że wodorki enelop są często po prostu wygodniejsze. Li-ion równie dobre lub lepsze -pod warunkiem, ze producent optymalizował do nich nadajnik. Jeśli kombinujemy -zamiast 8 dobrych ni-mh zmieści się 2 kiepskawe li-ion to sens wątpliwy. Moda na przerabianie z ni-mh na li-ion lub wręcz li-pol wzięła się z tego, że fabrycznie często stosowany jest pakiet zwykłych najtańszych ni-mh o pojemności 650 czy 850mAh z dużym samorozładowaniem i jeszcze z efektem pamięci... taki pakiet to utrapienie i wszystko jest lepsze. Ale enelop 2000mAh lub 2500mAh to zupełnie inna bajka.
  17. latacz

    Pakiet do nadajnika

    używałem li-ion do napędu niektórych modeli chyba jeszcze w ubiegłym wieku... więc nie demonizuję. lubię li-ion mam ich masę np hulajnoga, rower... jednak powinny być balansowane. i to co najmniej co 3 -5 ładowań. więc w nadajnikach w których balansowania nie ma -trzeba wypiąć wtyczkę i je wyjąć... Z enelopami średnio rozpinam zasilanie co 5 lat... wtyczka się nie zużywa. rozłączane i łączone co chwila prosi się o pomyłkę lub złe kontaktowanie...
  18. latacz

    Pakiet do nadajnika

    Na symulatorze to zasilanie można dać nawet z prądnicy kręcąc na rowerze... -bo nic się nie stanie -reset i gramy dalej. Nadajnik do sterowania modeli -to zasilanie musi być niezawodne i odporne na ludzkie błędy. Poczytaj ile jest wpisów -pomyliłem bieguny zasilania w aparaturze... przeróbka i codzienne (przy każdym ładowaniu) rozpinanie i zapinanie wtyczki aku w nadajniku nie sprzyja niezawodności... Natomiast jeśli producent budował nadajnik na zasilanie pakietem litowym i można to ładować bez wyjmowania pakietu -to wszystko jest ok.
  19. latacz

    Pakiet do nadajnika

    jeśli pasuje enelop to nie kombinował bym z żadnymi li-pol czy li-ion. Lity to - Ryzyko zapłonu. Konieczność wyjmowania z aparatury do ładowania (balansowanie). Możliwość pomylenia biegunowości przy częstym podłączaniu/odłączaniu, zużywanie się wtyczki. Bardzo niewyraźna zależność pozostałej energii od napięcia (latasz -wskaźnik długo pokazuje że jeszcze sporo prądu a potem nagle ubywa i szybko się kończy zasilania). Pojemność często bez różnicy bo enelop idealnie pasują do komory nadajnika a lity większe nie wejdą a mniejsze zostawiają niewykorzystane miejsce i pojemność też mają niez byt dużą. enelop -minimalnie mniejsza pojemność od litów. Praktycznie brak samo rozładowania i efektu pamięci. Dokładnie pasują do dedykowanej komory na baterię. Bezpieczne. Można ładować w nadajniku. Od lat w nadajnikach stosuję enelop - nigdy żadnych problemów i wygoda użytkowania.
  20. Problem taki, że aparatura po czymś takim nigdy nie będzie całkowicie pewna, zawsze będzie zwiększone ryzyko, że zawiedzie w locie... Jeśli latasz lekkimi piankami daleko od ludzi to ok. Jeśli duże, ciężkie lub szybkie modele lub bliżej ludzi -to zmień aparaturę -nie ryzykuj ze sprzętem "po przejściach"
  21. e nie musiałem żadnego -oszczędność -po samej szczepionce byłem cały dzień jak narąbany.
  22. Wczoraj pierwsza dawka. Po 2 godzinach do końca dnia wrażenie jakbym był po kieliszku lub dwóch i ogólne znaczne osłabienie/zmęczenie. Lekki ból ramienia na wieczór. Dziś rano żadnych objawów -zobaczymy później.
  23. od dawna nie jest. takie czasy. cena odpowiada kolejnym marżom upustom i modzie -jak się sprzedaje to jeszcze podnieść cenę. jeśli się przestanie sprzedawać -to podnieść o 20% nowa cenę przekreślić napisać promocja i odpuścić 10% z tej podniesionej.... to tak ogólnie -a nie o jeti które uważam za zajebiste aparatury.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.