



-
Postów
1 532 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
O ile latamy 200 czy 300 gramową pianką za miastem -to dziadowska elektronika wprowadza niewielkie zagrożenie. Im cięższy szybszy model tym wyposażenie musi być bardziej niezawodne. Podobnie -do drogiego modelu bardziej pasuje lepsze wyposażenie -bo w przypadku awarii straty wiesze -to już ekonomia a nie bezpieczeństwo. A co do zakazu sprzedawania dziadostwa byłbym jak najbardziej za. Zwłaszcza, że wyprodukowanie towaru dobrego jakościowo jest niewiele droższe. tylko, że producentom opłaca się produkować dziadostwo i koszty (trochę) niższe i w ciągu kilku lat taki sam sam towar sprzeda się kilka razy. Zamiast coś używać wiele lat -ciągle klient zmienia jedno dziadostwo na drugie dziadostwo a interes się kręci. .. Kiedyś się mówiło, że ludzi biednych nie stać na kupowanie dziadostwa -kupiony towar musi wystarczyć na długo. Teraz otumaniany reklamą klient "zasługuje na towar 5zł tańszy" a po szybkiej awarii zasługuje kolejny raz...
-
Gorzej jeśli wymienić musisz cały model który z powodu awarii serwa pizgnie w kartofle i pójdzie w drebiezgi. jeszcze gorzej jeśli pizgnie w nowego mesia bmw czy inne takie... A najgorzej jeśli model spadnie komuś na głowę i zrobi krzywdę... Bo to też są ryzyka kiepskich części...
-
z tego co rozumiem opisy. -motorek niezgodny z opisem używany ale podobno miał być bez wad a jest po wyraźnych przejściach. -sprzedający nie chce podać swoich danych wysyłka ma być na paczkomat i nic innego. -sprzedający w odpowiedzi nie neguje, że z silnikiem coś nie tak, nie pisze, że idealny a kupujący wydziwia --tylko wkleja link, że jest osoba prywatną i jako taka może mieć sprawę w dooopie bo osoba prywatna nie musi przyjmować zwrotu więc w sumie łaskę robi. jak dla mnie -to świadczy i potwierdza, że coś jest nie tak a na pewno nie jest to uczciwe koleżeńskie podejście. A zatajenie wad przedmiotu przy sprzedaży -to są paragrafy. Nie za stan -bo sprzedawana używka może być totalnym złomem -jednak kupujący powinien być o tym poinformowany przed transakcją -inaczej to jest oszustwo. Nie można sprzedawać "panie super stan Niemiec płakał jak oddawał" a rzeczywistość to złożone z 3 ćwiartek i przystanku autobusowego, brak hamulców pordzewiałe bierze olej nie ma wsteka oraz czwórki. ... podobnie używany silnik modelarski to nie silnik pogięty i klejony silikonem... takie coś powinno być opisane jako po krecie trochę pogięte + szczegółowe zdjęcia -wtedy nie ma problemu i "widziały gały co brały"...
-
helikopter -pisałem oględnie -ale twoja odpowiedź i zamieszczony link -a przestań piii***** to nie odstąpienie od umowy bo komuś się rozmyśliło, nie podoba lub nie ten rozmiar - sprzedałeś towar ukrywając wady -a to podpada pod próbę wyłudzenia i oszustwo -i jest ścigane . A twoja odpowiedź świadczy, że na koleżeńskim forum chciałeś Kolegę zrobić w przysłowiowe -jajo -i w zasadzie potwierdza wypowiedź Mariusza (i nie tylko jego). Tu nawet nie chodzi o osąd w sensie prawa -tylko o Koleżeńskie zachowanie fair play. Mariusz -ja bym nie robił zwrotu skoro sprzedający robi "pod górkę" -napraw ten silnik -po prostu odeślij do producenta lub dobrego warsztatu -wymień WSZYSTKIE uszkodzone elementy na nowe -weź fakturę za naprawę a kosztami naprawy i przesyłek obciąż sprzedającego... to się nazywa świadome zatajenie istotnych wad towaru i jest próbą oszustwa... a ta reszta -to naprawienie szkody... Nie lubię cwaniaczenia zwłaszcza wśród kolegów np. po hobby -a jak ktoś zachowuje się nie po koleżeńsku -to zwyczajnie mu się należy. Możesz też wziąć ten silnik na zawody na końcu świata -i nie zająć dobrego miejsca z powodu zatajonej wady silnika i jego słabych osiągów -i wtedy dobry "papuga" wyciągnie zwrot kosztów podróży, pobytu i uczestnictwa bo szkoda wynikła w bezpośrednim związku z zatajonymi wadami. Takie zachowania robią się nieładnie modne przy sprzedażach samochodów -komisy robią kupującego w jajo sprzedając złom jako cuda -a mądry lub cwany kupujący na każdą awarię robi papiery bierze prawnika (lub sam jest prawnikiem) i obciąża sprzedającego kosztami napraw. Często znacznie wyższymi niż cena samochodu... Także kosztami zmarnowanego urlopu i lawety np z Wiednia.
-
A mnie zastanawia jedno... dziwnym trafem za "potencjalnie uczciwym inaczej" sprzedającym ujmują się tylko Jego koledzy z lublina ... -dziwnym trafem obydwaj mają bardzo mały dorobek reputacji -i to w części wystawiany sobie wzajemnie. I obydwaj piszą głównie w Hyde Park (czyżby nabijanie postów ?) koledzy wzajemnie się wspierający -nic nie sugeruje ale trochę to dziwne... Giełda z założenia jest po koleżeńsku uczciwie i transparentnie... NIGDY nie spotkałem się żeby Kolega modelarz ukrywał swoje dane przed kupującym... dla mnie podejrzane a "uczciwe pomyłki" załatwia się w duchu współpracy a nie uników -dla mnie z samej formy i braku danych "sprawa potencjalnie śmierdzi" . I nie to żebym obwiniał lub osądzał -jednak ze zwykłej ostrożności u wspomnianego Kolegi na pewno będę unikał zakupów.
-
Odeślij do producenta -najlepiej poprzez sklep w którym go kupiłeś. Swego czasu Jeti naprawiało swoje produkty lub wymieniało uszkodzone na nowe za przyjazną cenę. Nie wiem jak jest obecnie -ale warto napisać do producenta....
-
Czy przypadkowe zetknięcie kabli silnika 3F mogło spowodować jego uszkodzenie?
latacz odpowiedział(a) na kuba r. temat w Silniki elektryczne
teoretycznie to i silnik mógł się spalić -w praktyce w 99% takich przypadków najpierw pali się regulator. Ale możliwe jest uszkodzenie obu -choć mało prawdopodobne. Pewnie z tym silnikiem coś było nie tak albo kabelek się jakiś urwał -pewnie silnik nawijany jest wiązką kilku równolegle -może coś źle zlutowane, przetarte albo co. Może na którejś fazie jeden z kilku równoległych drucików nie łączy. Ten silnik wcześniej działał / czy to było pierwsze podłączenie ? -
Jeśli tylko masz środki i możliwości to szczegół. Ale jeśli kogoś zgwałcono w miejscu gdzie na pewno byłeś oraz widziano Cię z f**** na wierzchu -to dowodów nie ma ale poszlaki mocne.... Podobnie Patryk -masz szybki samochód jakąś rajdowa przeszłość i jechałeś autostradą -w niczym to nie świadczy o przekraczaniu prędkości. Ale jeśli dodatkowo uczestniczyłeś w wypadku gdzie było dużo ofiar -to siła rzeczy pojawia się podejrzenie o przekroczeniu prędkości... covid faktem jest, że wirus wylazł z Wuhan -były środki, były możliwości, było w Wuhan laboratorium prowadzące badania nad podobnymi wirusami. I z Wuhan wyszedł wirus który zabił tysiące ofiar miliony poszkodowanych... Siła rzeczy pojawiają się pytania czy nie wylazł z laboratorium. I mało istotne czy został genetycznie zmodyfikowany, czy uciekł z badań normalny czysty odzwierzęcy -czy został w sposób naturalny zmutowany... wcale niekoniecznie musi być sztuczny... bierzemy stado chorych nietoperzy... wybieramy te o interesujących nas objawach -i zarażamy kolejne... nasz bardziej zjadliwy wirus namnaża się naturalnie... badamy co jeszcze może zarazić.... może przypadkiem zaraża badacza -a może zarażono więźnia celem testu ? za którymś razem może się udać.... wirus w sposób naturalny mutuje -i sadząc z ilości obecnych odmian mutuje dość szybko... wystarczyło stworzyć korzystne warunki do rozwoju jakiejś konkretnej mutacji... i nie będzie żadnych śladów manipulacji genetycznej. Jak jest różnica pomiędzy zdaniem "x celem zabicia y spowodował zderzenie czołowe przy dużej prędkości w wyniku czego śmierć ponieśli... " od zdania "x kompletnie pijany i odurzony narkotykami jechał z nadmierną prędkością autostradą pod prąd w rezultacie czego doszło do groźnego karambolu w którym zginęli...." według ofiar i ich rodzin -żadna. wg mnie też żadna.
-
tak -ja zrobiłem razem z początkującym Kolegą deltę. Materiał prawie tylko karimata i troszkę jakiś resztek -rozpiętość była około metra może 120cm -naklejane na siebie kilka coraz mniejszych trójkątów z karimaty i zestrugane nożem do tapet -profil CRD. Na całej rozpiętości sterolotki -też z karimaty z doklejoną kawałkiem węglową rurką i kawałkami cienkiego laminatu szklanego jako usztywnienie pod dźwignie. . Dźwigar -kieszeń z termokurcza pomiędzy warstwami karimaty w którą można było wsunąć listewkę lub węglowa rurkę -latało też bez dźwigara. Przestrzeń kadłuba -to kolejne warstwy karimaty -takie zgrubienie -garb w którym wycięte były tylko otwory na wyposażenie. Śmigło ciągnące. Latało to nawet nieźle -tylko było dość miękkie -wiec potrafiło "zwinąć się w locie" i gwałtownie zmienić kierunek lotu, zanurkować itp. -słowem robiło nieprzewidywalne wyskoki na które trzeba było szybko reagować. Kraksy 90% walnięć pionowo ze 100metrow kończyło się wytrzepaniem ziemi, wyprostowaniem skrzydeł -małym sprawdzeniem -i znowu w górę. Ewentualnie (rzadko) trzeba było podkleić płytkę i dźwignię steru czy poprawić popychacz -lub przy lataniu z dźwigarem -wymienić listewkę. łoże pod silnik to była jakaś listewka sosnowa czy deseczka z balsy klejona na taśmę dwustronną a silnik mocowany na trytytki... Można było tym bezkarnie walić w glebę. W powolnym locie było dość spokojne i dość łatwe pilotażowo -po dodaniu gazu zaczynało robić wyskoki. Wyjazd "na lotnisko" i przeciętnie 3 loty po około 10 minut to było kilkanaście kraks. Średnio co kilka wyjazdów trzeba było coś naprawiać -co zajmowało 3 minuty. Wredny i jednocześnie wygodny model. Pozwalał nauczyć się pilotażu bez stresu o koszty.
-
tak waga w sumie wzrosła niewiele. ale model waży 27g więcej z tyłu za krawędzią spływu -czyli sc poszło do tyłu. Czy skompensowałeś to odpowiednim przesunięciem do przodu np. pakietu ?
-
Czy dobrze czy źle zaprogramowany regulator to nie ma prawa grzać się samo z siebie. Ewentualnie przy krańcowo źle dobranym timingu -lub jeśli ten typ regulatora nie obsługuje tego silnika. Nic nie wiemy jaki regulator był poprzednio ani jaki jest po wymianie. nie wiemy z jakim śmigłem Kolega sprawdza -czy regulator lub silnik nie są przeciążone. Prawdopodobnie albo coś jest źle podłączone albo uszkodzone.
-
jeszcze jedno -piszesz ,że serwa działają -czym je zasilasz ? z regulatora czy dajesz oddzielną baterię do serw i odbiornika ? jeśli oddzielną, to czy odłączyłeś ja przed podpięciem do odbiornika regulatora ? lub czy w regulatorze odłączyłeś czerwony przewód ? jeśli serwa zasilane są przez regulator to powyższe pytania nieważne. Obstawiam, że jest ryzyko że coś źle podłączyłeś....
-
odbiornik może mieć zwarcie i nadmiernie obciążać wejście bec -i wtedy teoretycznie mógłby uszkodzić regulatory ... tylko, że raczej nie działaby Ci wtedy serwa. daj porządne zdjęcie jak to łączysz, jaki typ regulatora. bo tak to tylko gdybanie.
-
na 90 % pakiet. inne rzeczy to raczej albo są dobre albo zepsute. A tu każdy lot samo się naprawia i po kilku sekundach samo psuje... Każdy pakiet li-pol zaczyna od wyższego napięcia , po włączeniu silnika bardzo szybko to napięcie trochę siada -potem przez dłuższy czas dalej siada pomalutku i na końcu znowu siada mocno. Dobry pakiet -ten początkowy spadek napięcia jest mały a potem ten powolny to prawie niezauważalny i silnik pracuje na miarę podobnej mocy. Kiepski pakiet -po włączeniu silnika napięcie szybko (czasem gwałtownie) spada -i silnik mocno traci moc. Pakiety redox to byle co. wręcz straszne byle co. A tu jeszcze coś dziwnego -1C ? to nie pomyłka ? 1C to ewentualnie do zasilania nadajnika a nie do napędu....
-
Windex - silnik w stateczniku na ogonie i poprawne kąty
latacz odpowiedział(a) na Marcin temat w Motoszybowce
Z większym śmigłem będzie też większy problem z pochylaniem nosa po włączeniu napędu. I skłon będzie mało pomagał. -
Windex - silnik w stateczniku na ogonie i poprawne kąty
latacz odpowiedział(a) na Marcin temat w Motoszybowce
SC max do przodu. wytrymuj w locie bez napędu (np. ślizg z ręki) -pewnie ster wysokości pójdzie trochę w górę -to korzystne bo będzie też odchylać "wiatr" od silnika. Silnik pochyl mocniej w dół. Gaz dodawaj płynnie, i daj ten mikser gaz -wysokość jak radzi Patryk. Pochylony mocniej silnik będzie wytwarzał mniejszy moment pochylający model -niestety będzie dmuchał "pod statecznik" co wytwarza moment na stateczniku... podniesione SW trochę to zniweluje -ale, żeby w locie bez silnika model był stateczny trzeba ten podniesiony SW zrównoważyć przednim wyważeniem. Albo miksować SW do przepustnicy. W razie konieczności jeśli po przesunięciu sc do przodu jakoś mocno byś musiał podnosić ster wys -to zmień kąt zaklinowania statecznika. każda z tych czynności trochę poprawi -w sumie może wyjdzie ok. Ogólnie paskudnie pochyla nos jak silnik pracuje wysoko nad kadłubem.... i jeszcze gorzej jak dmucha wprost na SW. Normalnie w bardzie klasycznych modelach sw pracuje w strugach opływających model -tu chwilami pracuje w strudze zaśmigłowej... Wszystkie te rozwiązania to próba kompromisu. Poprawiasz pochylenie silnika -powodujesz zmianę kąta opływu SW... Próbuj i koniecznie opisz wyniki -bo tu trochę zgadujemy -a Ty możesz potwierdzić doświadczalnie... silnik -piszesz, że potrzebujesz mocniejszego a masz tam XPower F2919/10 -czytam jakie to ma obroty i pod jakie śmigła jest dedykowane -i wychodzi, że wykorzystujesz chyba mniej niż połowę jego możliwości.... nic dziwnego, że brakuje Ci mocy. Śmigło 8" nie dociąża Twojego silnika... potrzebujesz większych obrotów. Na ilu celach to gonisz ? -może daj pakiet z 1 celą więcej niż masz ? Ewentualnie może śmigło o większym skoku -choć to niewiele pomoże przy starcie a bardziej w locie jak model już ma prędkość. O jakiej max średnicy / długości silnik się zmieści ? dla pakietu 3s szukaj czego około 80g wagi i KV 1800-2200 z dopuszczalnym 30A lub więcej. chyba łatwiej będzie gonić model na 4s. przykład silnika - MEGA ACn 16/15/4 śmigło 6x4 i 3 cele -740g ciągu. -
Windex - silnik w stateczniku na ogonie i poprawne kąty
latacz odpowiedział(a) na Marcin temat w Motoszybowce
trochę tez może pomoc bardziej przednie wyważenie i ster wys lekko przetrymowac w górę. Wiatr od śmigła wali wprost w ster wysokości .... silnik więcej mocy i male śmigło -to wyższe kv i jednocześnie duży prąd dopuszczalny. powinno dać się kupić -łatwiej jest zrobić silnik z wyższym kv i mniejszym momentem -to silniki pod duże śmigła trudniej wyprodukować... -więc mały lekki o większych obrotach raczej będzie dostępny. -
Windex - silnik w stateczniku na ogonie i poprawne kąty
latacz odpowiedział(a) na Marcin temat w Motoszybowce
coś w tym stylu -choć trochę dziwnie to wygląda ... -przy stosunkowo długim kadłubie to pochylenie śmigła jest mniejsze i mniej rzuca się w oczy -
Windex - silnik w stateczniku na ogonie i poprawne kąty
latacz odpowiedział(a) na Marcin temat w Motoszybowce
na początek -sprawdź gdzie masz sc w modelu złożonym jak do lotu. zaznacz sc kropką na kadłubie. wyznacz środek wysokości kadłuba w miejscu sc. z osi silnia pociagnij nitkę -ma celować w ten punk osi kadłuba w miejscu sc lub około 1-2 cm wyżej. zacznij od wyżej -próbny lot i znowu. wieczorem jakiś rys może zrobię ... -
Windex - silnik w stateczniku na ogonie i poprawne kąty
latacz odpowiedział(a) na Marcin temat w Motoszybowce
Tak -tylko, że podobno model szybuje prawidłowo przy zgaszonym silniku. Zmiana kata statecznika zmniejszy problem z nurkowaniem po włączeniu napędu -ale jednocześnie popsuje dobry lot przy zgaszonym... najlepiej naprawdę duże pochylenie silnika -i sprawdzić w locie -
Windex - silnik w stateczniku na ogonie i poprawne kąty
latacz odpowiedział(a) na Marcin temat w Motoszybowce
Na logikę to moooocno w dół. Silnik masz powyżej sc i powyżej osi modelu. Siła ciągu działa na dużym ramieniu pochylając model w dół. Mała prędkość -nie ma jeszcze siły nośności skrzydła która by łącznie ze statecznikiem niwelowała ten moment pochylający -a moment jest natychmiast po włączeniu napędu. Pochyl silnik mocno w dół -nawet niech oś silnika prawie patrzy na SC. (sc w sensie także wysokość sc) Albo miksuj do gazu klapy lekko w dół i wys w górę. A głównie -przy tym układzie napędu dodawaj gazu pomału i ostrożnie -bo szarpnięcie mocy będzie powodować nurkowanie. Im wolniej model leci -tym bardziej nerwowy będzie po dodaniu gazu. Nurkowanie po dodaniu gazu -to zachowuje się trochę jak dolnopłat tylko o wiele mocniejszy moment pochylający od silnika. -
w starym fordzie mondeo kombi woziłem zasobniki wody i pompy ciepła do 65x65x 180cm plus osprzęt i narzędzia i się zamykało. lub rzeczy na 2 tyg urlop w tym 3 rowery (ze zdjętymi kołami) -i klapa się zamykała. (lub zamiast rowerów hulajnogi na dużych kołach) albo 2 osoby i długi rower poziomy elektryczny +zwykły rower na kołach 28" gotowe do jazdy, stolik, 2 fotele i zapasowe baterie do roweru.... stary grat -po położeniu siedzeń 2m przestrzeni ładunkowej 122cm między nadkolami .
-
a już myślałem, że robisz w locie disco na lotnisku ?
-
Opis lotu dałeś -tylko, że to jedynie Twoja interpretacja -może film coś wyjaśni. Z opisu to prawdopodobnie przeciągniecie -zaciągnięty drążek model zadarł i stracił prędkość -zmniejszony gaz -model na wznoszeniu jeszcze bardziej stracił prędkość i zwyczajnie się zwalił. Co z SC -nie zmienił się kilku mm do tyłu ? i co to za "pudło" nad kadłubem ? poprzednio (gdy model jeszcze latał dobrze) także było ?
-
jaka reakcja na nagłe dodanie gazu -czy model podnosi czy opuszcza dziób i czy robi to delikatnie czy gwałtownie ? "tylko wyważyłem model" czy to oznacza, że sc na pewno się nie zmieniło ? sc nie przesunęło się do tyłu z powodu cięższego silnika ? wrzuć filmy z kraks. i wrzuć może jaki był a jaki jest obecnie silnik -i jakieś ich dane.