Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 538
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. W kilku modelach sterowanych hitec a9 miałem lub nadal mam silnik -pakiet -regulator (na nim/obok moduł telemetrii) -serwa -odbiornik i antena wzdłuż kadłuba z tyłu tego wszystkiego. Wzdłuż anteny odsunięte o jakieś 2 -3cm bowdeny ze stalowym drutem. Nieraz odlatywałem dość daleko i wracałem wprost na siebie... nie było problemów z zasięgiem. Podobne ułożenie anteny (jeśli odbiornik miał jedną) widywałem u kilku Kolegów -i nikt się na zasięgi nie uskarżał... a przeloty "na siebie" się zdarzały. Czasem trudno inaczej umieścić antenę. Pionowo wystająca z kadłuba -i przeszkadza i szpeci -i gdy leci się na siebie dość wysoko lub nad głową to jest zasłonięta. Pod modelem - łatwo wyrwać i np w pętli będzie zasłonięta.... zawsze w jakimś etapie lotu położenie anteny jest niekorzystne -i na 200m mimo tego starowanie powinno działać. na 500 czy 700 m też.... Zakłócenia jakie miałem w podobnej sytuacji -to gdy wszedłem modelem w wiązkę radiolinii -transmisji z monitoringu kamer i nie wiadomo czego zakładu w okolicy lotniska - tylko jeden punkt/kierunek w którym "trzepie". Z zasłonięciem to problem miałem gdy przeleciałem za drzewem albo model wysoko pionowo aż za plecami -zadarta głowa a aparatura nisko na brzuchu... zasłoniłem antenę nadajnika własnym brzuchem... -łączność odzyskałem po podniesieniu aparatury nad głowę... Problem z zasięgiem przy 200m to coś nie tak z aparaturą ... albo tamten typ tak ma (czyli zabawka a nie do sterowania modeli) albo któryś element jest wadliwy.
  2. latacz

    Kontroler do RF 7,5

    Możesz mieć oryginalnego RF ? w takim razie chyba powinieneś mieć w komplecie interfejs do sterowania... -interfejs RF to element współpracujący z aparaturą lub niby aparatura na kablu -stanowiące jednocześnie klucz sprzętowy do uruchomienia programu... więc wpinasz ten element i działa.
  3. Prawda tylko, ze w wielu innych radyjkach -i w takim niekorzystnym układzie zasięg jest dobre kilkaset metrów... (np moja hitec aurora 9/optima 7 , jakaś średniej klasy futaba Kolegi) -a tu Koledzy piszą, że zasięg się rwał po 200tu... więc chyba coś jest na rzeczy.
  4. w ciągu ostatnich kilku lat 4x miałem zakłócenia na 2,4 i ani razu na 35. . 35 jest problematyczne jeśli kilka osób na tym lata obok siebie lub na obszarze około kilometra... -bo mogą mieć podobne kanały -trzeba dopytać kto ma jaki kanał i nie latać na tym samym . 2,4 jest wygodniejsze jeśli wiele osób lata na małym obszarze aparatura sama uzgodni które kanały są wolne. i może mieć telemetrię. ale -telewizja przemysłowa, nadajniki GSM, niektóre internetowe zakłócają 2,4. Podobnie łatwo to zasłonić -drzewo pomiędzy nadajnikiem i odbiornikiem na 2,4 oznacza -bum -a na 35 model leci i nic się nie dzieje. Latanie wysoko w chmurach -może być różnie. Własny brzuch potrafi zakłócić łączność jeśli nadajnik trzyma się nisko a model jest pionowo nad głową (sprawdzone w praktyce....)
  5. a po co moduł 2,4 ?
  6. Jeśli nie potrzebujesz telemetrii to polecam jakieś stare radio na 35MHz. kiedyś zapchane pasmo więc były zakłócenia i ryzyko "wejścia na kanał" obecnie prawie nikt nie używa tej częstotliwości -wiec ryzyko zakłóceń znikome. Ceny używanych na 35MHz malutkie -a czasem można trafić coś fajnego. jakiś stary multiplex, graupner czy futaba ułamek ceny współczesnych na 2,4GHz a że tak powiem sprzęty nie do..... Od kilkunastu lat używam Hitec Optic 6 - odbiorniki oryginalne hitec podwójna przemiana albo malutkie firmy jeti (pojedyncza ciut mniejszy zasięg -ale i tak ponad 500m) -praktycznie nigdy nie miałem zakłóceń -tylko kilkanaście lat temu 2 przypadki wejścia na kanał, nigdy żadnej awarii -ale to stara produkcja -trudno dorwać dobry stan. część moich modeli te mniejsze bez telemetrii nadal na tym lata...
  7. O ile latamy 200 czy 300 gramową pianką za miastem -to dziadowska elektronika wprowadza niewielkie zagrożenie. Im cięższy szybszy model tym wyposażenie musi być bardziej niezawodne. Podobnie -do drogiego modelu bardziej pasuje lepsze wyposażenie -bo w przypadku awarii straty wiesze -to już ekonomia a nie bezpieczeństwo. A co do zakazu sprzedawania dziadostwa byłbym jak najbardziej za. Zwłaszcza, że wyprodukowanie towaru dobrego jakościowo jest niewiele droższe. tylko, że producentom opłaca się produkować dziadostwo i koszty (trochę) niższe i w ciągu kilku lat taki sam sam towar sprzeda się kilka razy. Zamiast coś używać wiele lat -ciągle klient zmienia jedno dziadostwo na drugie dziadostwo a interes się kręci. .. Kiedyś się mówiło, że ludzi biednych nie stać na kupowanie dziadostwa -kupiony towar musi wystarczyć na długo. Teraz otumaniany reklamą klient "zasługuje na towar 5zł tańszy" a po szybkiej awarii zasługuje kolejny raz...
  8. Gorzej jeśli wymienić musisz cały model który z powodu awarii serwa pizgnie w kartofle i pójdzie w drebiezgi. jeszcze gorzej jeśli pizgnie w nowego mesia bmw czy inne takie... A najgorzej jeśli model spadnie komuś na głowę i zrobi krzywdę... Bo to też są ryzyka kiepskich części...
  9. z tego co rozumiem opisy. -motorek niezgodny z opisem używany ale podobno miał być bez wad a jest po wyraźnych przejściach. -sprzedający nie chce podać swoich danych wysyłka ma być na paczkomat i nic innego. -sprzedający w odpowiedzi nie neguje, że z silnikiem coś nie tak, nie pisze, że idealny a kupujący wydziwia --tylko wkleja link, że jest osoba prywatną i jako taka może mieć sprawę w dooopie bo osoba prywatna nie musi przyjmować zwrotu więc w sumie łaskę robi. jak dla mnie -to świadczy i potwierdza, że coś jest nie tak a na pewno nie jest to uczciwe koleżeńskie podejście. A zatajenie wad przedmiotu przy sprzedaży -to są paragrafy. Nie za stan -bo sprzedawana używka może być totalnym złomem -jednak kupujący powinien być o tym poinformowany przed transakcją -inaczej to jest oszustwo. Nie można sprzedawać "panie super stan Niemiec płakał jak oddawał" a rzeczywistość to złożone z 3 ćwiartek i przystanku autobusowego, brak hamulców pordzewiałe bierze olej nie ma wsteka oraz czwórki. ... podobnie używany silnik modelarski to nie silnik pogięty i klejony silikonem... takie coś powinno być opisane jako po krecie trochę pogięte + szczegółowe zdjęcia -wtedy nie ma problemu i "widziały gały co brały"...
  10. helikopter -pisałem oględnie -ale twoja odpowiedź i zamieszczony link -a przestań piii***** to nie odstąpienie od umowy bo komuś się rozmyśliło, nie podoba lub nie ten rozmiar - sprzedałeś towar ukrywając wady -a to podpada pod próbę wyłudzenia i oszustwo -i jest ścigane . A twoja odpowiedź świadczy, że na koleżeńskim forum chciałeś Kolegę zrobić w przysłowiowe -jajo -i w zasadzie potwierdza wypowiedź Mariusza (i nie tylko jego). Tu nawet nie chodzi o osąd w sensie prawa -tylko o Koleżeńskie zachowanie fair play. Mariusz -ja bym nie robił zwrotu skoro sprzedający robi "pod górkę" -napraw ten silnik -po prostu odeślij do producenta lub dobrego warsztatu -wymień WSZYSTKIE uszkodzone elementy na nowe -weź fakturę za naprawę a kosztami naprawy i przesyłek obciąż sprzedającego... to się nazywa świadome zatajenie istotnych wad towaru i jest próbą oszustwa... a ta reszta -to naprawienie szkody... Nie lubię cwaniaczenia zwłaszcza wśród kolegów np. po hobby -a jak ktoś zachowuje się nie po koleżeńsku -to zwyczajnie mu się należy. Możesz też wziąć ten silnik na zawody na końcu świata -i nie zająć dobrego miejsca z powodu zatajonej wady silnika i jego słabych osiągów -i wtedy dobry "papuga" wyciągnie zwrot kosztów podróży, pobytu i uczestnictwa bo szkoda wynikła w bezpośrednim związku z zatajonymi wadami. Takie zachowania robią się nieładnie modne przy sprzedażach samochodów -komisy robią kupującego w jajo sprzedając złom jako cuda -a mądry lub cwany kupujący na każdą awarię robi papiery bierze prawnika (lub sam jest prawnikiem) i obciąża sprzedającego kosztami napraw. Często znacznie wyższymi niż cena samochodu... Także kosztami zmarnowanego urlopu i lawety np z Wiednia.
  11. A mnie zastanawia jedno... dziwnym trafem za "potencjalnie uczciwym inaczej" sprzedającym ujmują się tylko Jego koledzy z lublina ... -dziwnym trafem obydwaj mają bardzo mały dorobek reputacji -i to w części wystawiany sobie wzajemnie. I obydwaj piszą głównie w Hyde Park (czyżby nabijanie postów ?) koledzy wzajemnie się wspierający -nic nie sugeruje ale trochę to dziwne... Giełda z założenia jest po koleżeńsku uczciwie i transparentnie... NIGDY nie spotkałem się żeby Kolega modelarz ukrywał swoje dane przed kupującym... dla mnie podejrzane a "uczciwe pomyłki" załatwia się w duchu współpracy a nie uników -dla mnie z samej formy i braku danych "sprawa potencjalnie śmierdzi" . I nie to żebym obwiniał lub osądzał -jednak ze zwykłej ostrożności u wspomnianego Kolegi na pewno będę unikał zakupów.
  12. Odeślij do producenta -najlepiej poprzez sklep w którym go kupiłeś. Swego czasu Jeti naprawiało swoje produkty lub wymieniało uszkodzone na nowe za przyjazną cenę. Nie wiem jak jest obecnie -ale warto napisać do producenta....
  13. teoretycznie to i silnik mógł się spalić -w praktyce w 99% takich przypadków najpierw pali się regulator. Ale możliwe jest uszkodzenie obu -choć mało prawdopodobne. Pewnie z tym silnikiem coś było nie tak albo kabelek się jakiś urwał -pewnie silnik nawijany jest wiązką kilku równolegle -może coś źle zlutowane, przetarte albo co. Może na którejś fazie jeden z kilku równoległych drucików nie łączy. Ten silnik wcześniej działał / czy to było pierwsze podłączenie ?
  14. Jeśli tylko masz środki i możliwości to szczegół. Ale jeśli kogoś zgwałcono w miejscu gdzie na pewno byłeś oraz widziano Cię z f**** na wierzchu -to dowodów nie ma ale poszlaki mocne.... Podobnie Patryk -masz szybki samochód jakąś rajdowa przeszłość i jechałeś autostradą -w niczym to nie świadczy o przekraczaniu prędkości. Ale jeśli dodatkowo uczestniczyłeś w wypadku gdzie było dużo ofiar -to siła rzeczy pojawia się podejrzenie o przekroczeniu prędkości... covid faktem jest, że wirus wylazł z Wuhan -były środki, były możliwości, było w Wuhan laboratorium prowadzące badania nad podobnymi wirusami. I z Wuhan wyszedł wirus który zabił tysiące ofiar miliony poszkodowanych... Siła rzeczy pojawiają się pytania czy nie wylazł z laboratorium. I mało istotne czy został genetycznie zmodyfikowany, czy uciekł z badań normalny czysty odzwierzęcy -czy został w sposób naturalny zmutowany... wcale niekoniecznie musi być sztuczny... bierzemy stado chorych nietoperzy... wybieramy te o interesujących nas objawach -i zarażamy kolejne... nasz bardziej zjadliwy wirus namnaża się naturalnie... badamy co jeszcze może zarazić.... może przypadkiem zaraża badacza -a może zarażono więźnia celem testu ? za którymś razem może się udać.... wirus w sposób naturalny mutuje -i sadząc z ilości obecnych odmian mutuje dość szybko... wystarczyło stworzyć korzystne warunki do rozwoju jakiejś konkretnej mutacji... i nie będzie żadnych śladów manipulacji genetycznej. Jak jest różnica pomiędzy zdaniem "x celem zabicia y spowodował zderzenie czołowe przy dużej prędkości w wyniku czego śmierć ponieśli... " od zdania "x kompletnie pijany i odurzony narkotykami jechał z nadmierną prędkością autostradą pod prąd w rezultacie czego doszło do groźnego karambolu w którym zginęli...." według ofiar i ich rodzin -żadna. wg mnie też żadna.
  15. latacz

    Karimata

    tak -ja zrobiłem razem z początkującym Kolegą deltę. Materiał prawie tylko karimata i troszkę jakiś resztek -rozpiętość była około metra może 120cm -naklejane na siebie kilka coraz mniejszych trójkątów z karimaty i zestrugane nożem do tapet -profil CRD. Na całej rozpiętości sterolotki -też z karimaty z doklejoną kawałkiem węglową rurką i kawałkami cienkiego laminatu szklanego jako usztywnienie pod dźwignie. . Dźwigar -kieszeń z termokurcza pomiędzy warstwami karimaty w którą można było wsunąć listewkę lub węglowa rurkę -latało też bez dźwigara. Przestrzeń kadłuba -to kolejne warstwy karimaty -takie zgrubienie -garb w którym wycięte były tylko otwory na wyposażenie. Śmigło ciągnące. Latało to nawet nieźle -tylko było dość miękkie -wiec potrafiło "zwinąć się w locie" i gwałtownie zmienić kierunek lotu, zanurkować itp. -słowem robiło nieprzewidywalne wyskoki na które trzeba było szybko reagować. Kraksy 90% walnięć pionowo ze 100metrow kończyło się wytrzepaniem ziemi, wyprostowaniem skrzydeł -małym sprawdzeniem -i znowu w górę. Ewentualnie (rzadko) trzeba było podkleić płytkę i dźwignię steru czy poprawić popychacz -lub przy lataniu z dźwigarem -wymienić listewkę. łoże pod silnik to była jakaś listewka sosnowa czy deseczka z balsy klejona na taśmę dwustronną a silnik mocowany na trytytki... Można było tym bezkarnie walić w glebę. W powolnym locie było dość spokojne i dość łatwe pilotażowo -po dodaniu gazu zaczynało robić wyskoki. Wyjazd "na lotnisko" i przeciętnie 3 loty po około 10 minut to było kilkanaście kraks. Średnio co kilka wyjazdów trzeba było coś naprawiać -co zajmowało 3 minuty. Wredny i jednocześnie wygodny model. Pozwalał nauczyć się pilotażu bez stresu o koszty.
  16. latacz

    Konkretna kraksa

    tak waga w sumie wzrosła niewiele. ale model waży 27g więcej z tyłu za krawędzią spływu -czyli sc poszło do tyłu. Czy skompensowałeś to odpowiednim przesunięciem do przodu np. pakietu ?
  17. Czy dobrze czy źle zaprogramowany regulator to nie ma prawa grzać się samo z siebie. Ewentualnie przy krańcowo źle dobranym timingu -lub jeśli ten typ regulatora nie obsługuje tego silnika. Nic nie wiemy jaki regulator był poprzednio ani jaki jest po wymianie. nie wiemy z jakim śmigłem Kolega sprawdza -czy regulator lub silnik nie są przeciążone. Prawdopodobnie albo coś jest źle podłączone albo uszkodzone.
  18. jeszcze jedno -piszesz ,że serwa działają -czym je zasilasz ? z regulatora czy dajesz oddzielną baterię do serw i odbiornika ? jeśli oddzielną, to czy odłączyłeś ja przed podpięciem do odbiornika regulatora ? lub czy w regulatorze odłączyłeś czerwony przewód ? jeśli serwa zasilane są przez regulator to powyższe pytania nieważne. Obstawiam, że jest ryzyko że coś źle podłączyłeś....
  19. odbiornik może mieć zwarcie i nadmiernie obciążać wejście bec -i wtedy teoretycznie mógłby uszkodzić regulatory ... tylko, że raczej nie działaby Ci wtedy serwa. daj porządne zdjęcie jak to łączysz, jaki typ regulatora. bo tak to tylko gdybanie.
  20. na 90 % pakiet. inne rzeczy to raczej albo są dobre albo zepsute. A tu każdy lot samo się naprawia i po kilku sekundach samo psuje... Każdy pakiet li-pol zaczyna od wyższego napięcia , po włączeniu silnika bardzo szybko to napięcie trochę siada -potem przez dłuższy czas dalej siada pomalutku i na końcu znowu siada mocno. Dobry pakiet -ten początkowy spadek napięcia jest mały a potem ten powolny to prawie niezauważalny i silnik pracuje na miarę podobnej mocy. Kiepski pakiet -po włączeniu silnika napięcie szybko (czasem gwałtownie) spada -i silnik mocno traci moc. Pakiety redox to byle co. wręcz straszne byle co. A tu jeszcze coś dziwnego -1C ? to nie pomyłka ? 1C to ewentualnie do zasilania nadajnika a nie do napędu....
  21. Z większym śmigłem będzie też większy problem z pochylaniem nosa po włączeniu napędu. I skłon będzie mało pomagał.
  22. SC max do przodu. wytrymuj w locie bez napędu (np. ślizg z ręki) -pewnie ster wysokości pójdzie trochę w górę -to korzystne bo będzie też odchylać "wiatr" od silnika. Silnik pochyl mocniej w dół. Gaz dodawaj płynnie, i daj ten mikser gaz -wysokość jak radzi Patryk. Pochylony mocniej silnik będzie wytwarzał mniejszy moment pochylający model -niestety będzie dmuchał "pod statecznik" co wytwarza moment na stateczniku... podniesione SW trochę to zniweluje -ale, żeby w locie bez silnika model był stateczny trzeba ten podniesiony SW zrównoważyć przednim wyważeniem. Albo miksować SW do przepustnicy. W razie konieczności jeśli po przesunięciu sc do przodu jakoś mocno byś musiał podnosić ster wys -to zmień kąt zaklinowania statecznika. każda z tych czynności trochę poprawi -w sumie może wyjdzie ok. Ogólnie paskudnie pochyla nos jak silnik pracuje wysoko nad kadłubem.... i jeszcze gorzej jak dmucha wprost na SW. Normalnie w bardzie klasycznych modelach sw pracuje w strugach opływających model -tu chwilami pracuje w strudze zaśmigłowej... Wszystkie te rozwiązania to próba kompromisu. Poprawiasz pochylenie silnika -powodujesz zmianę kąta opływu SW... Próbuj i koniecznie opisz wyniki -bo tu trochę zgadujemy -a Ty możesz potwierdzić doświadczalnie... silnik -piszesz, że potrzebujesz mocniejszego a masz tam XPower F2919/10 -czytam jakie to ma obroty i pod jakie śmigła jest dedykowane -i wychodzi, że wykorzystujesz chyba mniej niż połowę jego możliwości.... nic dziwnego, że brakuje Ci mocy. Śmigło 8" nie dociąża Twojego silnika... potrzebujesz większych obrotów. Na ilu celach to gonisz ? -może daj pakiet z 1 celą więcej niż masz ? Ewentualnie może śmigło o większym skoku -choć to niewiele pomoże przy starcie a bardziej w locie jak model już ma prędkość. O jakiej max średnicy / długości silnik się zmieści ? dla pakietu 3s szukaj czego około 80g wagi i KV 1800-2200 z dopuszczalnym 30A lub więcej. chyba łatwiej będzie gonić model na 4s. przykład silnika - MEGA ACn 16/15/4 śmigło 6x4 i 3 cele -740g ciągu.
  23. trochę tez może pomoc bardziej przednie wyważenie i ster wys lekko przetrymowac w górę. Wiatr od śmigła wali wprost w ster wysokości .... silnik więcej mocy i male śmigło -to wyższe kv i jednocześnie duży prąd dopuszczalny. powinno dać się kupić -łatwiej jest zrobić silnik z wyższym kv i mniejszym momentem -to silniki pod duże śmigła trudniej wyprodukować... -więc mały lekki o większych obrotach raczej będzie dostępny.
  24. coś w tym stylu -choć trochę dziwnie to wygląda ... -przy stosunkowo długim kadłubie to pochylenie śmigła jest mniejsze i mniej rzuca się w oczy
  25. na początek -sprawdź gdzie masz sc w modelu złożonym jak do lotu. zaznacz sc kropką na kadłubie. wyznacz środek wysokości kadłuba w miejscu sc. z osi silnia pociagnij nitkę -ma celować w ten punk osi kadłuba w miejscu sc lub około 1-2 cm wyżej. zacznij od wyżej -próbny lot i znowu. wieczorem jakiś rys może zrobię ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.