-
Postów
1 548 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
od Easy Glidera to sporo pianek lata lepiej... Miałem okazję oblatać EG krewniakowi -nie polecam.
-
Jak napisałeś -TEORETYCZNIE a i to bardzo naciągane. W praktyce w pakiecie nie skracając drastycznie żywotności ogniw możesz obciążać połową tego. A w sposób sensowny pobór ciągły około 7-8A na ogniwo -bo jak więcej to dużo energii idzie w ciepło zamiast w silnik -i po prostu napięcie klęka wiec sens li-ion znika... ale tak jak piszesz start około 40A (trochę dużo) przez 10 sekund wytrzymają a praca ciągła przy 12A dla układu 2p czyli 6A na ogniwo jest prawie optymalna. Jeśli denerwują Cię dodatkowe kable a i tak ma to być jeden pakiet na stałe -połącz równolegle i główne dając jedną wspólną wtyczkę prądową i balansera. Połączenia możesz zrobić na krótkich mało przeszkadzających przewodach a dalej już jeden kabelek zamiast dwóch. Przy starcie (40A) może popłynąć kilka A przez przewody balansera -zależnie czy ogniwa mają takie same parametry czy są różnie zużyte... Ja li-ion zwykle łączyłem na krótko bezpośrednio pomiędzy ogniwami.
-
nijaką. częstotliwość jest wynikowa. mają standardowy czas trwania impulsów od 0,5 do 2,5ms (min 0,5ms -max 2,5 ---> zero gazu0,5 -max gaz2,5 , serwo lewo0,5 -serwo prawo 2,5itp ) neutrum położenia serwa to około 1,5 -1,55ms. a ramka w której "muszą się zmieścić" wszystkie kanały ma zazwyczaj około 20ms. -te czasy mogą być rożne u różnych producentów np 1 do 2ms -jednak normą będzie środek neutrum serw 1,5ms częstotliwość PWM jest wypadkową sumy czasów wszystkich kanałów i synchronizacji .
-
sorki pomyłka wkleiła się odpowiedź która miała być gdzie indziej...
-
??? skąd żeś w ogóle te 50 Hz wytrzasnął ? określone czasy impulsów i sterowanie długością impulsu. a częstotliwość "próbkowania" -wysoka to niekoniecznie serwo lub regulator odczyta komendę -jest jakaś tam tolerancja i max szybkość przetwarzania. i nie liczy się współczynnik wypełnienia PWM a tylko czas trwania impulsu sterującego. zwiększysz za mocno częstotliwość to czas impulsu będzie mały i pozamiatane. i w ogóle po co Co ta informacja -wszelkie nadajniki odbiorniki maja to fabrycznie standardowo...
-
nie przeginasz z tym pytaniem ? lenistwo godne orderu... Kolego -więcej szacunku dla czasu innych. symbol wrzucony w google i natychmiast dane techniczne regulatora wyskakują -w tym "przeznaczony do silników szczotkowych nie większych niż 540..." w podstawówce uczyli, że 775 to więcej niż 540... a z zasilaniem 3s silniki nie większe niż 380... i to po polsku pisze... nawet nie trzeba tłumacza...
-
czyli 400Vx1,22Ax1,7=829,6W mocy max pobieranej -i co to zmienia względem zasilania z 230V ??? moc -jest moc i sprawność też. Ten silnik żeby dać 400W pobiera mocy pozornej ponad 800W... czynnej niewiele mniej... falownika z linku nie znam -jakaś "egzotyczna" firma chyba. W każdym razie opis brzmi jak bajka SF tłumaczona przez pijany automat C-3PO (gwiezdne wojny) a przy minimalnych obrotach moment napędowy 10X niższy od oryginalnego na przełożeniu redukującym... falowniki bardzo fajnie sterują wszelkimi silnikami które przy małych obrotach napotykają proporcjonalnie mniejsze opory ruchu -np wentylatorami, pompami przepływowymi, ewentualnie jakieś taśmociągi. wszelkie urządzenia obróbkowe w ktorych obroty redukuje się po to żeby działać większą siła lub momentem -przy sterowaniu falownikowym wymagają o wiele mocniejszych silników z nominalnie dużym momentem. Typowy silnik 2kW kręcący na falowniku 100obr/min zamiast nominalnych 1450obr/min -można łatwo przytrzymać ręką za wał... a z obrotów nominalnych rękę by urwał. napędy "falownikowe" wrzecion tokarek, wiertarek -to odpowiednio wzmocnione silniki i większe przełożenia (żeby silnik pracował z wyższych obrotów) lub silniki specjalne o wielkich momentach -np BLDC (ale to nie pod falownik)
-
tylko jedno ale... zmieniasz przełożenia -wolniej = większy moment (siła) napędowa. falownik -zmniejszasz obroty -to i moment ( "siła") spada i silnik może "nie dać rady ukręcić" -to efekt jakbyś samochodem zamiast na jedynce jechał na czwórce tylko gazu dawał mniej...
-
Silnik powyżej -duży prąd pobierany przy tej mocy nominalnej 400W.. -aż się prosi o falownik powyżej 800 W mocy nominalnej... 230Vx2,11A x 1,7 = 825W... falownik może być i 230V i 400V zależy jak podłączysz ten silnik. jeśli chodzi o ten z link-u kilka postów wyżej -szału nie ma -jeśli częste rozruchy i hamowania to prawdopodobnie będzie się grzał -zależy jeszcze jakie opory ruchu będzie miał napęd. I zwróć uwagę, że ten simens nie ma zabudowanego panelu sterującego -wiec będziesz musiał dokupić dodatkowo. Cena "dodatkowego" panelu -prawdopodobnie niewiele niższa niż falownika... co do szczegółów -nie znam możliwości tego simens -z falownikami simens się nie spotykałem w sensie osobistej obsługi choć widywałem zamontowane w różnych maszynach. . Bardzo szerokie możliwości ustawień własnych maja np. falowniki mitsubishi. Nieco mniejsze LG. simens -nie wiem
-
w cięzkich warunkach pracy -przy duzej ilości rozruchów a głównie hamowań wskazane żeby falownik był większej mocy niż silnik. w Małych silnikach (powiedzmy do 1kW) około 50% przy dużych wystarczy 20% zapasu. do skutecznego wielokrotnego hamowania -dobrze żeby falownik miał wyjście na zewnętrzne oporniki -i dodatkowo zestaw oporników gubiących ciepło z energii hamowania. Bez tego przy częstym hamowaniu same falowniki się grzeją... podlinkowany gdzieś wyżej mitsubishi -prawie wszystko można w nim ustawić -ma bardzo duże możliwości.
-
Pierwsze pytanie -silnik na 230V czy 400V -do napięcia silnika musisz dobrać odpowiedni falownik. Są falowniki zasilane z jednej fazy ( i zera ) czyli 230V -na wyjściu dają 3 fazy ale napięcie międzyfazowe też 230V. I są falowniki zasilane na 3f 400V -na wyjściu tez jest 3f 400V. Co do krańcówki -hamowania, nawrotu -większość falowników to realizuje wystarczą sama krańcówka jako zdalny styk sterujący. Falowniki mają wejście i możliwości dodania styków (przycisków, włączników itp) do startu, stopu, zmiany kierunku obrotów - ustawiasz w programie jak falownik ma reagować na zwarcie lub rozwarcie konkretnego wejścia. Ważne falownik musi mieć pełen komplet przycisków w do ustawień -tzw panel. to może być kilka przycisków i wyświetlacz na falowniku, na oddzielnym pulpicie zdejmowanym z falownika -lub może tego nie być i trzeba dokupić osobno. Bez pełnego panelu nie zaprogramujesz potrzebnych funkcji. falownik bez pulpitu operatorskiego (np. tylko z przyciskiem start stop i potencjometrem) jest tańszy, z wbudowanym pulpitem droższy a najdroższa opcja to falownik bez "własnego" pulpitu + dodatkowy pulpit
-
też lubię napędy z przekładniami. przy podobnej wadze dają trochę wiesza moc i wyższą sprawność. Zazwyczaj przy podobnych osiągach w wolnych i normalnych napęd przekładniowy pobiera około 30% mniej prądu. W modelach szybkich już niekoniecznie się nadaje. Kiedyś zwykłe "samotne" silniki bardzo daleko odstawały za przekładniowymi. Obecnie autrunnery z małym KV bardzo gonią przekładniowce -a są prostsze, mniej awaryjne i zazwyczaj tańsze. daj ogłoszenie na forum -może ktoś ma zespół z dobra przekładnia i spalonym silnikiem i może zechce sprzedać. Przekładnie np kontronika sa prawie wieczne. Niestety te fabrycznie skojarzone z silnikami kontronik nie nadają sie do przeniesienia na inne -bo mała zębatka jest nacinana bezpośrednio na wałku silnika kontronik. Ale robione luzem i kojarzone z silnikami innych marek -można przekładać do kolejnych silników. Póki co Twój zestaw działa -ale pewnie ze 30% energii idzie w ciepło bo przekładnia "haczy" -tymczasowo da się latać -ale trzeba szukać następcy napędu.
-
nie wiem czy użycie smaru do już rozpadającej się przekładni to błąd -tu już trudno zaszkodzić... -używałem smaru od łożysk dużych silników maszyn - i się sprawdzało. Przynajmniej o tyle, że jeszcze jakiś czas przekładnia popracowała. Niektóre przekładnie starszych typów (np. maxon) fabrycznie zawierały odrobinę smaru. tryby na osiach często były samosmarowne a smar miał zapewnić poślizg czoła satelitek po talerzyku. ani rozwiercenie otworów w satelitach ani remont osi nierealne. osie powinny być hartowane do dużej twardości i polerowane. Pasowanie jednego z drugim dokładne -praktycznie nie do zrobienia w warunkach amatorskich. Ile waży Twój model gotów do lotu ? i czy musi w górę iść w pionie jak rakieta ? -bo może wystarczy Ci jakiś napęd bez przekładni... są zazwyczaj tańsze od przekładniowych.
-
a skąd weźmiesz części zamienne ? tryby satelitów, jarzmo z osiami satelit ? nie podoba mi się ta porysowana szeroka podkładka z pierwszego zdjęcia... to jakiś mosiądz ? bo chyba powinna być utwardzona i polerowana stal... albo wymyj to co jest świeży dobry smar łożyskowy -odrobinkę maznąć i lataj aż się rozpadnie... albo szukaj nowego zespołu lub nowej przekładni. ja bym wyczyścił przesmarował złożył i sprawdził bez śmigła jaki prąd bierze... jeśli ze 4 -5A i nic nie zgrzyta i nie wyje to bym latał dalej. i spokojnie szukał innego zespołu silnik-przekładnia.
-
uzębienie to pewnie dość dobrze. Kwestia czy łożyskowanie satelitów to łożyska czy ślizgowo i w jakim stanie jest to łożyskowanie. Pewnie są jakieś talerzyki lub podkładki z hartowanej stali po których ślizga się czoło zębów i w jakim są stanie. Oraz sprawdzić smar - czy nie jest to tylko jakiś brud. wymyć, nasmarować świeżym smarem.
-
nie wiem co to za przekładnia -nigdy takiej nie widziałem -ale na maxon nie wygląda. zresztą na firmową Megi ani PG ani KPG też nie... Chyba, że właściwa przekładania jest w środku (maxon mają dość małą średnicę) a to co widać to tylko zewnętrzna dorobiona obudowa/mocowanie. Może spróbuj to uruchomić bez śmigła i zmierzyć jaki prąd jałowy bierze ? i w trakcie pracy luzem na bieżąco obmacać gdzie się najpierw zaczyna grzać -czy przekładnia czy silnik.
-
wg mnie sls optymalny kompromis trwałość-osiągi-waga SLS mają przy typach C40/80 i C45/90 . C65/130 to konstrukcje raczej pod wyczyn i max osiągów. C30 to trochę gorszy sort - ale i tak względem innych firm są dużo lepsze. C30 oceniam niżej od C40 czy C45 które są dokładniej selekcjonowane i mają grubsze przewody i solidniejsze połączenia miedzy celami. Osobiście 3 sezon eksploatuję pakiety SLS magnum 3s 2200mAh C45/90. U mnie te pakiety pracują na obciążeniach 25A -z reguły cyklicznie 15- 30s pracy i 2 - 3 minuty szybowania. Ewentualnie praca ciągła około 15A około 10 minut . Sporadycznie kilka x używałem przy około 45A. Nigdy nie były przechowywane w trybie storage, zawsze ładuję po lotach na max i tak naładowane czekają "w gotowości" kiedy znów będę miał czas polatać... Czyli przechowywanie mają wbrew zaleceniom. Niedawno -jakiś miesiąc temu zauważyłem minimalny spadek czasu lotu - Minimalnie niższe napięcie pod obciążeniem niż było dotąd . Gdyby nie telemetria to nawet bym nie zauważył. Przy czym mimo starzenia się i 3 lat eksploatacji te pakiety nadal są dużo lepsze od nowych zippy compact. A zippy osobiście oceniam wyżej niż redox. Wracając do napędu daj zdjęcie przekładni -to grzanie się jest trochę dziwne... Przekładnie maxon przynajmniej te co ja miałem mają ślizgowo łożyskowane satelity i raczej są pod mniejsze moce niż generuje ta mega... trzeba dbać o ich czystość i smar -czasem rozłożyć umyć i nasmarować... robota trochę zegarmistrzowska... Twoja przekładnia może być trochę inna -ale bez zdjęć można tylko zgadywać...
-
zdaje się, że model to motoszybowiec ? -to ile tam pracuje silnik ? 20 sekund ? 30 Sekund ? Przez tak krótki czas go nie ugotujesz. ewentualnie daj mniejszy skok. Pytałem o przekładnię - -bo tu jest większe ryzyko uszkodzenia... wentylator na silnik niewiele daje. porządnie wykonane otwory chłodzące w kadłubie. wlot jakoś z przody, przez kołpak i wręgę lub tuż za wręgą. I dalej za silnikiem i reglem otwór wylotowy o powierzchni 2x większej niż wlotowe. Wylot może być na końcu ogona -pod warunkiem, ze kadłub to rura z przelotem. Powietrze nie tylko musi wpadać na silnik -ale musi też wylatywać z kadłuba... przez czas windowania te 20 lub 30sekund silnik się nagrzeje dość mocno -jednak dalej masz kilka minut szybowania -gdzie przepływające powietrze ma go wychłodzić. Pracujący silnik to ponad 300W grzałka -gdzieś to ciepło musisz wydmuchać. I czy jest sens dawać ciężki dużej pojemności akumulator ? masz jakieś ciężarki które wywalisz bo model lepiej się wyważy z cięższym pakietem ? Czy wzrośnie waga ? ile wazy Twój model gotów do lotu ? to co zamierzasz powinno dać Ci 6 wciągów na 300m . Nie znam się makietami nie latałem -ale wg mnie to dla takiego modelu ponad pół godziny latania bez żadnej termiki... A to już szyja boli. Jak złapiesz termikę to latania aż do... zadyszki. Ja mam obecnie w użyciu mniejszy model 2m rozpiętości -cóż lata po 45-50 minut bez termiki... to długo. Czasem ląduje w połowie żeby dać odpocząć kręgosłupowi -i po kilku minutach startuję z tym samym pakietem. Oczywiście wtedy nic nie rozłączam -bo regulator się ponownie nie uzbroi na częściowo rozładowanym aku.
-
30C to nie tylko wydajność prądowa -pośrednio czasem określa to tez jakość ogniw... po prostu mniejsze wymagania i mniej dokładna selekcja -lub te które nie trzymają parametrów na 40C... wydajność pakietu -to max prąd jaki pakiet może wytrzymać bez szybkiego zniszczenia a nie prąd optymalny... Pakiet który pracuje z dużym zapasem -będzie zdecydowanie dłużej służył -zamiast paść po roku wytrzyma 2 zamiast po dwóch wytrzyma 3 ... Średnio masz 50% dłuższy czas życia pakietu względem tego który jedzie bliżej prądu dopuszczalnego.. - będzie miał zauważalnie wyższe napięcie pod obciążeniem -co przekłada się na wyższą moc napędu -pozwoli wykorzystać więcej energii zanim regulator odetnie. po prostu warto użytkować pakiety poniżej dopuszczalnego prądu. Dodatkowo -Twój napęd nie bierze max 70A - to prąd średni. Ten silnik bierze impulsy około 200A !!! i słabszy pakiet może nie zapewnić tych impulsów -co niekorzystnie wpływa na pracę zespołu. Silniki z bardzo niską opornością uzwojeń(0,008 om) po prostu tak mają i lubią pakiety bardzo wydajne prądowo. Podobny prąd 70A na silniku ACn22/30/3 byłby bez tak drastycznych impulsów (oporność 0,016 om) tyle, że Twój mniej się grzeje, ma lepsza sprawność przy dużej mocy.... Uwaga - pakiety SLS dziwne są -w nich póki nowe w trakcie rozładowywania napięcie prawie się nie zmniejsza -a jak prąd się już kończy to napięcie gwałtownie spada. Silnik ciągnie mocno nic nie wskazuje, ze pradu mało -i nagle silnik przerywa i zaraz nie masz pradu nawet dla sterowania. Koniecznie przed pierwszym lotem przestaw wyłączenie silnika na 3,4 -3,45V / na celę.
-
a dlaczego uparcie wybierasz najsłabsze prądowo 30C ? zapasu masz tu niewiele. choć i tak będzie o niebo lepiej niż na pakiecie redox. zobacz https://akumulatoryrc.pl/pl/p/SLS-XTRON-4000mAh-5S1P-18%2C5V-40C80C/168 https://akumulatoryrc.pl/pl/p/SLS-APL-MAGNUM-3500mAh-5S1P-18%2C5V-45C90C/257 Przez ciekawość -jaką masz przekładnię z tą megą ? w sensie typ i producent przekładni. przekładnia firmowa Megi ? któreś PG ? KPG ? jeśli megaplanet to max 700W -choć silnik wytrzyma więcej to przekładnia niekoniecznie. Przy KPG można mocniej obciążyć silnik. .
-
Skok 9,5 trochę tłumaczy ten większy od obliczonego poprzednio prąd. regler zmniejsza moc do momentu aż napięcie podniesie się poniżej ustawionego progu -i tak dobiera prąd, żeby to napięcie się trzymało. jeśli pakiet kwiczy -to napięcie mimo zmniejszenia mocy sie nie podnosi i regler dalej zmniejsza. A silnik o "krótkim" niskooporowym uzwojeniu impulsami szarpie duuuuzy prąd szpilki prądowe sa około 4-5x wieksze niż prąd średni. Dodatkowo przekładnia powoduje, że graniczny prąd do utrzymania obrotów tez nie jest taki całkiem mały -więc z powodu tych impulsów pakiet/padlina nie wstaje gdy średni prąd spada. Pakiety redox to g -a Twój już całkiem padł. Jakiś silniczek wolnoobrotowy z "długim" uzwojeniem napędzi ale silniki dedykowane na około kilowat po prostu z pakietem obchodzą się brutalnie. Kup jakiś SLS 60/120C lub 65/130C i odpowiedniej pojemności -co najmniej 2,2Ah Przetestować z mniejszymi łopatkami -ok -ale nie lataj na tym! pakiet może w locie narobić kłopotu -zmień go. I nie ma sensu z tym zestawem małe śmigło -bo spadnie sprawność. To zespół optymalizowany na około 700W mocy lub więcej (zależnie od przekładni) Jeśli wystarczy mniejsza moc -to ten mocny zestaw silnik/przekładnia nie ma sensu... U mnie śmigło 14x8" chodzi z malutka megą ACn16/20/3 i przekładnią około 3:1 na 3celach. Do takiego silnika jak Twój pójdzie węglowe RF16x8" Sterowanie zasilasz z oddzielnego pakietu -czy poprzez bec z napędowego ? jeśli to drugie -to i sterowanie może dość łatwo paść. Przez ciekawość -jaką masz przekładnie z tą megą ? w sensie typ i producent przekładni. przekładnia firmowa Megi ? któreś PG ? KPG ?
-
dobra powiedzmy, że wyrażenie zamiast "ukochane działania mają następstwa" można tłumaczyć miłe/beztroskie/nieprzemyślane/ulegające sobie działania maja następstwa. ogólnie, że bezmyślne folgowanie swoim chęciom rodzi przykre skutki. Taki ogólnie jest sens powiedzonka. i raczej jest to wypadkowa wszystkich tych wyrazów niż dosłownie któryś z nich. A jak go przetłumaczyć -nie ma dosłownego tłumaczenia. albo jest zlepek dosłownych słów nie oddający przesłania -albo jest dosłowne oddanie sensu jako wypadkowej całego zdania. Jednak przetłumaczone całe zdanie to nie jest prosta suma słów. A przynajmniej nie zawsze. tak jak polskie "niebieskie ptaki" to są angielskie "ubłocone skowronki" Przetłumacz dosłownie niebieskie ptaki to anglik nie zrozumie sensu. W drugą stronę przetłumacz na polski jako ubłocone skowronki -to polak sensu nie załapie... (beztroskie niepracujące nieodpowiedzialne i ogólnie elementy ludzkie o negatywnym zabarwieniu moralnym itp ) Też miałem rosyjski. Tylko, ze mnie nie uczono na studiach nauki o jeżyku i jego końcówkach a posługiwać się i rozumieć. Miałem Psorkę która wiele lat mieszkała na Syberii... Jako jedyna grupa z roku odpowiedzieliśmy, że chcemy się nauczyć korzystać z języka a nie iść planowo z programem. Oj dała nam "Arystokratka" wycisk... Nauczyła posługiwać się językiem rosyjskim i biegle choć czasem niezbyt poprawnie mówić. Po 30 latach jeszcze wspominam "Starą Arystokratkę" z szacunkiem i rozrzewnieniem. I podziwem.
-
dosłownie "ukochane działania mają następstwa"
-
Prawie każdy mały i lekki model na tym poleci (na silniku na CO2 z naboi od syfonu) . Kilka kawałków depronu i hajda jako wolnolatajaca rzutka. Tak do około 100-150g wagi. Zależnie od ustawionej mocy na jednym załadowaniu gazem pracuje około 15-60sekund. Wygląda i warczy prawie jak czterosuwowa spalinówka -powolny fajny terkot. Tyle, że zawsze "pali" od pierwszego trącenia śmigła. leciutkie modele warczą "makietowo". Użyteczność takiego silniczka mała -ale fraidy z odpalenia sporo... Były produkowane też większe, mocniejsze i lepiej wykonane działające na tej samej zasadzie. Ale te większe były rzadkością. Czytałem widziałem zdjęcia -ale w rzeczywistości nie spotkałem tych większych.
-
na pstryku ... a czas rozruchu ? przestaw rozruch na drążek i zobacz czy jeśli rozpędzisz do 75% to też wyrzuci. nic nie szarpie -czyli silnik regulator rozpędzają się prawidłowo... Wszystko wskazuje na to, że to problem z pakietem. Potęgowany gwałtownym rozpędzaniem. Daj sensowne czy nawet więcej niż sensownie długie czasy rozpędzania. Hamulec na soft. To jest napęd przekładniowy z potężną bezwładnością. Przy gwałtownym starcie z pstryka ten napęd może wziąć i 200A... a pakiet Redox NOWY przy około 55A zdycha -klęka. Na nówce Redox 30C jeśli masz szczęście to masz pakiet rzeczywiste około 15C. jak pecha to około 10-12C . przy starym pakiecie to w ogóle dziwne, że to ruszyło... Silnik i regulator klasy prawie premium a źródło prądu klasy kiepskiej budżetowej i to już zajechane... SILNIK NA DRĄŻEK -pomału dawaj gaz i odczytuj prąd i napięcie z wattmeter. i powinna być wyjść sensowna informacja . Na pstryku wszystko dzieje się za szybko żeby wattmeter cokolwiek zmierzył.
