



-
Postów
1 538 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
To okresowo gdy olej wylatywać nie chce -dociskaj do ssania pasujący waż trochę wdmuchnij powietrza żeby zrobić ciśnienie -i zaraz zacznie wylatywać.I lepiej spuszczać olej gdy agregat jest ciepły. Ja rozpędem piszę te rady z pozycji osoby która ma sprzęt i narzędzia -np do odcinania i zaślepiania takich rurek... i obsługi agregatów itp... więc czasem może wyjść coś do czego bez narzędzi trochę niewygodnie... zapominam, że komuś "bez specjalistycznych zabawek" jest trudniej...
-
olej -tak wylać przez ssanie. jak dmuchniesz drugim -normalnie zaślepionym ssaniem to szybciej wyleci. gdzieś wcześniej pisałem o zrobieniu łapacza na olej... -odolejacza. nadmuchu na spr nie ma wielkiego sensu. te spr są chłodzone zasysanym gazem... ewentualnie nadmuch może chłodzić olej. trochę za dużo oleju nie zaszkodzi.ale sporo za dużo przeszkadza. oblicz pole podstawy x wys 2,5cm -tyle oleju wlać. albo czasem pisze na obudowie -lub typ w google i czasem znajdziesz dokumentację agregatu.
-
-
sprężarka i silnik wiszą luzem wewnątrz obudowy , uzwojenia są oddalone od obudowy o około 2cm. jeśli agregat jest pod próżnią -to silnik może być baaardzo gorący a obudowa całkiem zimna. pierwsze objawy przegrzania -śmierdzi wydmuchiwane tłoczeniem powietrze.
-
wakuometry zazwyczaj z prawej strony mają 0 -to ciśnienie atmosferyczne, obrót wskazówki w lewo pokazuje o ile mniej jest od atmosferycznego. -1bar (względem atmosfery) -to próżnia - inaczej mówić to ciśnienie absolutne około 0bar czyli jeśli wskazówka obróciła ci się w lewo do -0,88 prawie obrót -to miałeś 90% próżni -jak na lodówkowca bardzo nisko i mogłeś go uszkodzić. Uzwojenia silnika chłodzone są odpompowywanym -gazem -tu już prawie nie było przepływu. troszkę chłodzi się poprzez przekazywanie ciepła przez powietrze wewnątrz obudowy -ale miałeś je w 88% wyssane. A próżnia nie przenosi ciepła i uzwojenia się grzeją... i pod próżnia łatwiej też o przeskok iskry i przepalenie izolacji uzwojeń... wygląda, że masz szczelnie -ale nie katuj agregatu... następny może być gorszy.
-
jeśli to liczone minus względem atmosferycznego -czyli w rzeczywistości 0,12bar absolutnego -to za nisko. Większość agregatów lodówkowych schodzi tylko do 0,7 (-0,3bar ) rzadko który do 0,5 bar (-0,5) Wygląda, że masz agregat w doskonałym stanie i dodatkowo model który nisko schodzi. Unikaj za głębokiej próżni -nie męcz sprężarki. 0,7bar (-0,3) jest bezpieczne dla agregatu jakiś czas wytrzyma. 0,5 -mocno grzeje się silnik -tylko na krótkie odcinki pracy tak można. Poniżej -w każdej chwili możesz zajechać lodówkowa... silnik praktycznie nie ma chłodzenia. Lodówkowcem rób próżnię jaką musisz -ale nie przesadzaj z czasem pracy sprężarki -wszystko musi być szczelne a agregat włączać się dość rzadko i na krótko. Niestety -lodówkowiec to nie pompa próżniowa -i ma pewne ograniczenia. Pilnuj poziomu oleju -i warto dać trochę gęściejszy olej niż był fabrycznie. Najlepiej mineralny od pomp próżniowych -jakiś olej do pomp próżniowych dedykowanych na R22. Typowe oleje syntetyczne łatwo chłoną wilgoć -a to nie pomaga przy pracy na podciśnieniu. można zalać i olejem samochodowym raczej z tych o większej lepkości..do lodówkowca "wchodzi" około pół litra oleju.
-
Dobór napędu do Pylon Racera 1000mm
latacz odpowiedział(a) na Tender79 temat w Modele średniej wielkości
tak mamy. nie dadzą rady. do modelu około 700g wagi i jakieś 100-150W li-ion wielkości 18650 wysokoprądowe są ok. do napędu jaki planujesz -układ po 2 cele równolegle... czyli 4s2p. 8 ogniw ciężkie to będzie. w układzie 4s i tylko jedno równolegle -nie dadzą rady. - to ich max i się grzeją, duże straty mocy i szybko padną... w praktyce w pakiecie i w kadłubie 10A poboru na ogniwo to max. te 30A katalogowo to tylko dla pojedynczego ogniwa "luzem" dobrze chłodzonego -i bez patrzenia, że napięcie "klęka" -połowa "pary idzie w gwizdek" li-ion mają sens do długiego latania przy względnie małej mocy. Duża moc, szybki model -to jednak li-polki i to dobrej firmy i wydajności 50C lub więcej.... -
cholerka -2 tygodnie temu zrobiłem w 2 i pół godziny 10% Twojej trasy -i trochę w kościach poczułem... Inna rzecz, że byłem w pracy -prosto z drogi i prosto z roboty -w trakcie "przerwy technologicznej" wyrwałem się na chwilę wracając dalej do pracy... a w trakcie "spaceru" w myślach kląłem, że nie wziąłem aparatu foto tylko telefon -ale i tak więcej fotografowałem niż szedłem. ALE KONDYCHĘ MASZ. Gratulacje -zdjęcia piękne. Już niziutko -z drobiazgów -ośla łączka -szlak widokowy wokół Ustrzyk Górnych jakieś 300-400m od drogi na wys Hotel Górski PTTK z mijanych krzaków blisko dorodnych jeżyn czuć było prawdopodobnie niedźwiedziem -silny zapach " dużego zwierzęcia -na pewno nie trawożercy...
-
Mocowanie kół zębatych na wałkach -loctite 638. wałek i otwór odtłuszczasz -dajesz kropelkę kleju rozsmarowujesz i lekko obracając wciskasz koło zębate. temperatura pokojowa. Koło musi się dać nałożyć palcami bez oporu ale i bez luzu. Trzeba najpierw przymierzyć -zależnie od materiałów czasem już po kilkunastu sekundach się nie da poruszyć -lub dopiero po kilku godz łapie. (zwykła stal, mosiądz, miedź -szybko. kwasówka, aluminium -wolno) demontaż -tylko na gorąco -podgrzewasz do około 150*C i z kleju robi się woda. Bez podgrzania -rozerwiesz koło a klej nie puści... nie pobrudź łożysk czy gwintu... -bo też się sklei. Uwaga ten klej nie klei niczego na płask -nadaje się tylko do połączeń wałek -otwór. Klej kupisz w sklepie z łożyskami lub przez net. około 30-40zł buteleczka -a potrzebujesz jedna kroplę... edit -dodam jeszcze, że przechowywany klej trzeba chronić przed mrozem. Jak przemarznie to potem nie chce twardnieć.
-
albo inny powód -coś z krążeniem -lewa ręka to i z sercem może być -albo kręgosłup szyjny. Na szyjny hulajnoga nie pomoże -żeby nie szkodziła nie wolno jeździć z zadartą głową - jeździć szyja głowa cofnięta do tyłu i w wyższych partiach pochylona w przód. Na hulajnodze nie patrz w dal tylko 3 metry przed przednie koło -i tylko szybkie zerknięcia dalej. szyja nie może być odchylana do tyłu. to takie podstawy od rehabilitantów. I szybko ganiaj po lekarzach -żartów nie ma. Rezonans, neurolog, neurochirurg i serce ekg. . Jeśli lekarz czyta opis z badania i nie ogląda płyty -to zmień lekarza.
-
Filmiki wg mnie miejscami mnie koszmar -czyli w sporej liczbie ćwiczenia których wykonywać i mi i zonie i kilku znajomym osobom absolutnie zabronili wykonywać profesjonalni rehabilitanci. mamy z Żoną podobne problemy w podobnych odcinkach kręgosłupa (choć inne pierwotne przyczyny były) Około połowy ćwiczeń się pokrywa. Ale są ćwiczenia które jedno ma robić a drugiemu absolutnie nie wolno... Filmiki -ćwiczenia dynamiczne są dobre do utrzymywania się w kondycji jeśli ma się absolutnie zdrowy kręgosłup. Przy problemach dyskopatiach, przepuklinach kręgosłupa(dysków) , dehydratyzacjach dysków przy jakichkolwiek uciskach rdzenia -wszystko statecznie -absolutnie niewolno ćwiczeń dynamicznych. Skłony -niestety można zostać "w skłonie z uszkodzonym kręgosłupem i już się nie móc wyprostować... Ćwiczyć -wszystko pomału i płynnie -bez wstrząsów, skoków i biegania. Symetrycznie na obie strony. A rolowania -to w większości sportowe zabawy a nie leczenie i przy uszkodzonym kręgosłupie mogą się źle skończyć. Zauważ, że na tych filmikach ćwiczenia pokazują młode wysportowane i najwyraźniej zdrowe osoby... Z chorym kręgosłupem najbezpieczniejsze są spokojne ćwiczenia izometryczne... Wszystko inne musi sprawdzić i dobrać fachowiec. Rehabilitant od leczenia a nie od sportu... bo to różnica. Ważne -większość porządnych rehabilitantów wymaga rezonansów kręgosłupa -płyt do wglądu a nie opisów. Rehabilitanci -czy lekarze którzy robią coś "na wyczucie" bez badań -to znachorzy a nie profesjonaliści. Mnie kręgosłup marnował się przez ponad 30 lat -liczni lekarze radzili i gadali bzdury -i było coraz gorzej. Trochę przypadkiem 2 lata temu trafiłem na konsultacje do doskonałego neurochirurga -i zalecił rehabilitację oraz żebym schudł. I podał listę kilku polecanych zakładów rehabilitacji. Przez 2 lata więcej pożytecznego zrobiono z moim kręgosłupem niż przez poprzednie 30ci... Niestety "zaniedbanych" zmian się nie cofnie -można je zahamować i złagodzić problemy. Żona twierdzi, że więcej skorzystała z 10ciu dni ambulatoryjnego turnusu rehabilitacji w prywatnej "klinice" niż z kilku pobytów w sanatoriach i od 8miu lat 2x w roku rehabilitacje na NFZ. Andrzej -nie szukaj ćwiczeń w necie -znajdź profesjonalnego rehabilitanta żeby dobrał ćwiczenia konkretnie pod Twoje zwyrodnienia. I nauczył Cię odpowiednich ćwiczeń -zalecił co możesz a czego unikać. W Polsce (centralnej) mógłbym Ci kilku polecić... Chłopaki -sorki za zaśmiecanie wątku rowerowego -ale to może być ważne dla osoby/osób z problemami kręgosłupa. Ważne, żeby przy pierwszych problemach znaleźć skuteczną pomoc. DOBRZE DOBRANE ćwiczenia, rehabilitacje -a nie zapisywane garściami kilka x w roku tabletki i zastrzyki przeciwbólowe i przeciwzapalne... Niestety w Polsce prawie zerowa szansa otrzymać taką pomoc na NFZ. Skierowania na konsultacje u specjalistów trzeba wywalczyć i latami czekać w kolejce... Dlatego z kręgosłupem należy zacząć coś robić przy pierwszych objawach. Wtedy jeszcze jest i czas i szansa. Potem -robi się na wszystko za późno. I trzeba nauczyć się żyć z bólem. A dalej potem to już w ogóle loteria jak rosyjska ruletka... Praktycznie sprawiający problemy (nawet małe) kręgosłup należy rehabilitować ... -przed 20stka. łatwo i szybko i "z górki" -do 30stki z wysiłkiem. po 40stce z mozołem i już się zmian nie cofnie ale jeszcze można zachować sprawność. -po 50ce w bólu "ratujmy co się da" Jeśli kogoś łamią korzonki, jeśli nie może się ruszyć nawet pojedynczy przypadek przez kilka dni -to nie "typowe" lekarz rodzinny 7 dni L4 i tabletki -tylko koniecznie rezonans lub tomografia, DOBRY neurolog lub neurochirurg ewentualnie bardzo dobry rehabilitant który oceni i da zalecenia jak leczyć przyczynę -bo zazwyczaj leczy się tylko objawy. Żeby kręgosłup miał komfortowo ważne jest ustawienie wysokość i wysuniecie do przodu kierownicy -2cm robią dużą różnicę... . Podest musi być nisko -na hulajnodze nie powinno się robić przysiadów ma być na tyle blisko ziemi (około8cm) zeby tylko lekko uginać nogę podporową. I najważniejsze -na hulajnodze należny zmieniać nogi -po tyle samo odepchnięć lewa i prawa -np. co 3 lub co 5 odepchnięć zmiana nogi... Jazda tylko na jednej nodze to dla kręgosłupa zabójstwo. Niestety jak się widzi nawet mniejsze młodzieżowe lub dziecięce hulajnogi -to większość osób jeździ stale na tej samej nodze. tak nie wolno. jeśli Wasze dzieci jeżdżą na hulajkach -dopilnujcie, żeby nauczyły się odpychać obiema nogami i nogi zmieniały. To musi być symetryczne. Regularne pół godz dziennie jazdy na jednej nodze to pewne problemy z kręgosłupem. PÓŁ godz jazdy z prawidłową postawą i zmianą nóg -to dobry zdrowy trening.
-
fachowcem nie jestem -ale też mam "kręgosłup" u mnie o włos lepiej na dole i gorzej jeden dysk wyżej . Nie drętwieją Ci powierzchownie uda ? tak jakby czucie skóra traciła ? Moim sposobem na kręgosłup jest hulajnoga - duże koła (26" i 20") Lekko pochylona sylwetka wsparta na kierownicy. Amortyzacja nogami -oraz praca -ruchy właśnie kręgosłupem. kilka km jazdy przynosi ulgę -pomaga -intensywne ćwiczenie w częściowym odciążeniu. Może być "kopanie" zamiast pedałowania ?
-
Groźny incydent w Raciborzu - rozbiłem się P-40
latacz odpowiedział(a) na robertus temat w Filmy modelarskie
trzy słowa -ale krótko, zwięźle i na temat. I prawdziwie. Uśmiałem się jak fretka . Brawo. -podziwiam lot i zwłaszcza dźwięk silnika śmigła... -
jeśli aparatura sama (np poprzez odbiornik) mierzy napięcie -to zadziała. Najczęściej telemetria jest niezależna od regulatora. Ale Twoja aparatura -prawdopodobnie podaje gdy słaba bateria w samej aparaturze a nie monitoruje tej w modelu-choć tu tylko zgaduję. Baterię w modelu monitorują tylko droższe/lepsze systemy -nie wiem jaki masz. Z monitorowaniem napięcia w modelu są wyjątki -że gdy aparatura, odbiornik , regiel tej samej firmy i tworzą system - to regiel przesyła info do odbiornika -ale to rzadko spotykane i tylko w lepszych droższych systemach. (np jeti duplex) Generalnie w tak prostym modelu komunikacja Ci nie jest potrzebna. Wystarczy, ze wylądujesz jak widzisz, że nie chce się wznosić -ważne żeby nie latać na siłę jeszcze 3 minutki -gdy model już lecieć nie chce... Normalnie regiel dedykowany pod 3s -po prostu całkiem wyłącza silnik lub wyraźnie zmniejsza moc gdy spadnie napięcie baterii poniżej ustawionego progu. Dla 3s powinno to być około 10V. a stary regiel dedykowany pod baterię z 10 ce ni-cd -regiel odłączy dopiero przy 8-9V. Dla baterii litowej 3s to już za nisko. Ale wcześniej widać, że po prostu silnik słabnie. Na kilku takich reglach jeti 30A (lub podobnych -mocniejszych 40A -też są na allegro) latałem kilkanaście lat z litowymi bateriami -bezproblemowo. Każdy regiel długie godziny w powietrzu... Do droższych/większych modeli wkładam drogie dość nowoczesne regle -ale wszelki cudactwa robione do prób i dla "jaj" latają u mnie na takich starociach jak to jeti. sorki edytowałem -uzupełniłem/poprawiłem więc przeczytaj powyższy post od początku jeszcze raz...
-
jak sięregiel zagrzał to w locie pewnie jeszcze nie dymił. Po prostu prawdopodobnie serwa i odbiornik straciły zasilanie -lub spadło na nich napięcie i sterowanie mogło zacząć "trzepać" sterami lub przestawać na pojedyncze sekundy reagować. potem gleba -zwarło się coś i już poszło z dymem ... mogło się zewrzeć samo jak się przegrzało. Popatrz to stare jeti -ono niby jest tylko dla starych bateri ni-cd (dlatego tanie -bo nowe regle jeti są duuużo droższe) -ale i z litowymi 3s ładnie chodzi -latam na kilu sztukach od kilkunastu lat i ciągle działają ... po prostu jak czujesz, że silnik "przestaje ciągnąc" to ląduj -bo regiel sam prawdopodobnie nie wyłączy napędu gdy aku słabe . I druga sprawa taki regiel może nie chcieć się załączyć jeśli podpinasz pod częściowo rozładowany aku. Ale jak przed lotem zapinasz baterię naładowaną do pełna -to taki regiel chodzi bardzo ładnie. W praktyce wytrzymuje więcej niż mu piszą... To odwrotnie niż takie jak miałeś -tamte wytrzymują często mniej niż na ulotce... ten Plush co rozważasz jest lepszy od tego co spaliłeś -ale to stare jeti jest jeszcze lepsze. i tańsze.
-
regulator -oprócz tego, ze bardzo kiepski jakościowo miał tylko 2A BEC -czyli tylko 2A prądu może dawać na serwa -a 4 serwa biora więcej. mogło w locie przegrzać układ stabilizatora i potem ju poszło... kup regulator https://allegro.pl/oferta/regulator-napiecia-trojfazowy-jes-30-3p-30a-9527336274?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aqueryandcategory&bi_c=MjdkYzZlNmEtMjc2OS00YjM1LThlNTQtODc4NTllM2NiODI2AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=2ea4764e-6652-4dc0-9eb6-d471ddff867c stary typ wiec tani ale jakosciowo duzo lepszy od tego co miałeś.
-
ja też nie wiem czy coś źle dobrane. Niestety szklana kula się stłukła i nie wiem (nie wiemy) jaki miałeś silnik, jakie śmigło, jaką baterię. Nie wiadomo też czy spaliło się w locie -model przestał reagować na stery i w rezultacie rozbiłeś -czy najpierw przyglebiłeś w np kamień porwałeś przewody, zrobiłeś zwarcie a potem się zadymiło. Ani czy w wyniku kraksy z silnika został naleśnik lub przypieczona skwarka -czy wygląda nadal jak nówka... W tej sytuacji jedyna rada -kup wszystko nowe -prawidłowo dobrane bo wszystko mogło się zdarzyć. Albo idzi do wróżki... wróżka prawdę Ci powie... albo ... OPISZ PORZĄDNIE I URZĄDZENIA I CO SIĘ STAŁO
-
Art Hobby -kadłub wykonywane żywicą epoksy, lakierowane prawdopodobnie w formie -kiedyś tak robili. Ja kiedyś taki kadłub próbowałem "na szybko" prysnąć białym nitro w miejscu zadrapań -paskudnie to wyszło... nic nie polecam, ale nitro to odradzam.
-
I zamiast wziąć za pysk -dowalić mandaty tym co samowolkę robią -robi się rejestrację i kursiki dla ogółu. Robi się kartoteki i i opisuje potencjalny problem -zamiast go zlikwidować. Stawia się tysiące urzędników do analizowania."zamiast słodzić herbatę się tylko miesza". A wystarczyłoby proste -każdy policjant widzący drona lub model w miejscach zakazanych, lub w mieście -wali od ręki mandat. Jak kierowcom samochodów wymuszającym na pieszych lub gnającym stówką w zabudowanym... Lataj na swoim podwórku (swoim którego jesteś właścicielem a nie przed publicznym blokiem ) poniżej drzew -albo za miastem w pustym terenie. Tylko tyle -i aż tyle. W przeciwnym wypadku -mandat. Proste i logiczne. Ale... teraz wszystko musi być zagmatwane a przepisy takie żeby mało kto rozumiał i większość łamała. Bo problem -uzasadnia urzędy i służby do rozwiązywania problemu.
-
to oczywiste: 1 -nie wolno latać "nad głowami"i i w odległości mniejszej niż 100m od ludzi i zwierząt nie związanych z lotem (za wyjątkiem lotów przeprowadzanych przez operatorów mających stosowny egzamin) 2 nie wolno latać w odległości mniejszej niż 100m od zabudowań, samochodów nie należących do osób bezpośrednio związanych z lotem. 3 nie wolno latać w bliskości lotnisk itp -zamieszczenie map które pokazują strefy zakazane. 4 Za łamanie któregokolwiek z powyższych odpowiedzialność mandatowa egzekwowana natychmiast (jak na drogach za predkość itp) 5 Za wszelkie kraksy, straty w wyniku lotu operator ponosi odpowiedzialność finansową odszkodowawcza oraz karną. 6 Niniejsze jest dołączane do każdego drona sprzedawanego na terytorium... Koniec kropka. Proste przepisy lataj bezpiecznie i odpowiadaj za zagrożenia które stworzysz. Latałeś nad Okęciem zamiast dyskusji w tv, gazet itp -ponosisz koszt wstrzymania lotów na lotnisku i 30 lat spłacasz... Nie było wstrzymania -latasz w mieście nad tłumem itp tysiak czy 5 tysi mandatu... tak było kiedyś w odniesieniu do modeli. Nazywało to się odpowiedzialnym lataniem. Powiedzmy, że z powyższych można wyłączyć piankowce i konstrukcje do 250gram.
-
jakim plusem ? wcześniej tego też nie było. Wcale. Potem było. Teraz łagodzą, ze egzamin przez net -ale rozciągają na latanie każdą zabawką -nie tylko komercyjnie -mniejszym obowiązkiem ale obejmują wszystkich lataczy. Jak temat przycichnie -przywróci się świadectwo (nazwie się dla odmiany certyfikatem) -i już dla wszystkich -bo będzie baza danych lataczy -i tych komercyjnych i tych niedzielnych... Normalna metodologia - objąć restrykcjami cześć -to mało osób będzie protestować. Objąć większą grupę -lekko łagodząc -to protestów tez nie będzie "bo dobrze, że to nie te ostrzejsze..." a jak już wszyscy się zapiszą -to zaostrzyć -znowu nie będzie to drastyczne tylko etapami wiec nie będzie protestu. A przy okazji zamiast wyszukiwać kogo sprawdzać i ścigać -ludzie sami wypełnią bazę danych... "bo dobrze, ze to takie łagodne przepisy a nie te ostrzejsze.." przykład z życia -miasto 50 000 mieszkańców -gmina kilka x więcej. Ogłoszenie będą dopłaty do ekologi -kto chce wymienić kopciucha na gazowca , pompę ciepła itp dostanie dofinansowanie -Tylko złożyć wniosek / adres/ jaki kopciuch to ktoś dobierze nowy piec/pompę ciepła zaproponuje wymianę -fundusz będzie... Sporo osób popędziło i złożyło. Funduszu nie ma, nikt nic niedopłaca nie wymienia -a miasto ma bazę danych u kogo kopciuch -i po tych adresach wysyła kontrole i kary za dymienie...
-
tak krótko chcesz żyć ? myślę, ze to kwestia 5ciu max 10ciu lat. Patrząc jak się rozwija sytuacja i co pozwalają ze sobą robić społeczeństwa np. przy okazji koronki - monitorowanie obywateli (nie piszę o Polsce tylko ogólnie o świecie) wszelkie ograniczenia swobód dla ludzi nieważne czy sensowne , wszelkie łamanie praw jednostki i nadużycia władz przez społeczeństwa jeszcze przyklaskiwanie... Robimy się jak te świnie z kolczykiem w uchu -o które dba dobry gospodarz... i radośnie kwiczymy, ze dzięki kolczykom nas lepiej obsłużą... Ludzie sami staną w kolejce po chipy - bo będzie można płacić chipem, legitymować się (dowód, prawko, paszport, ubezpieczenia -w jednym) otwierać drzwi, odebrać receptę... a że system będzie wiedział kto do której sąsiadki skręca wracając z roboty to już mało kto pomyśli... proces przygotowania społeczeństw do zakładania chipów już się zaczął.. POWSZECHNY dostęp przez służby i instytucje do danych lokalizacyjnych komórek -czasem też apki "kto z kim" w niektórych krajach już obowiązkowe ... komórka przesyła dane lokalizacyjne, karta płatnicza Cie identyfikuje, kamera monitoringu miejskiego przeprowadza rozpoznanie twarzy - idziesz wśród tysiąca ludzi - i na monitorze x natychmiast ląduje lista uczestników w tym Twoje dane... bo kamera złapała a system zidentyfikował. Twoje maile i sms wolno czytać bez zgody sądu ... Powszechne zbieranie danych o ludziach przez korporacje to wszystko preludium chipowania... jeszcze dziurawe, jeszcze niedoskonałe -ale się rozwija. Z nasza milcząca zgodą -ba z radosnym kwikiem, że nowoczesność. chip będzie tylko uproszczeniem -potanieniem systemu. Bardziej widocznym dla "nosiciela/ użytkownika niektórych ułatwień" jednocześnie drastycznie zmniejszającym ilość danych które należny przesłać żeby kontrolować/identyfikować.
-
Qrna -to wychodząc z domu mogę coś przenieść w kieszeni bać nawet w plecaku. Filmować tez mogę choćby komórka jak idę po chleb. Obowiązkowo rejestrować każde wyjście z domu. i koniecznie przejście z pokoju do WC -bo to zatrucie środowiska -oraz do kuchni bo to uszczuplanie rezerw... Rozumiem, że prawo należy respektować i ,ze mu ulegamy jakie by nie było -ale nad głupotami i wkraczaniem państwa coraz dalej w sprawy prywatne nie jest mądre się zachwycać. Bo jeszcze kilka lat -i będziemy mieli chipy pod skóra i będziemy pisali podania o wyjście po chleb... (ku naszej wygodzie przez smartfonowa aplikację -wiec jak najbardziej ku naszemu dobru...) Potem kolejny krok -cele za kratami i miska ryżu (kartofli) wsuwana pod drzwiami... a na wolności będą ci którzy prawo łamią... lub którzy decydują -bo zamknąć się nie dadzą. Zamiast zamykać przestępców -zamknie się ogół biernych klaszczących obywateli. Małymi kroczkami. Większość sama się zamknie bo uwierzy, ze tak lepiej. Jak Ci menadżerzy z korporacji którzy w dobie kryzysu dla oszczędności firm sami siebie z pracy wywalali... Ludzie myślmy dokąd dąży świat (Europa) i kształtujmy to świadomie zamiast przyklaskiwać wszystkiemu. Można we właściwym czasie (często są konsultacje) pisać listy, maile do instytucji i posłów , można w necie apele zamieszczać , można nie wybierać /nie głosować na tych którzy w urzędach sejmach robili rzeczy nie po naszej myśli.Głosując należy sobie przypomnieć/poczytać co dana osoba robiła w poprzednich kadencjach... Człowiek mądry stara się sterować własnym życiem i brać za nie odpowiedzialność. Człowiek głupi daje rządzić sobą innym i i cieszy się, ze jest zwolniony z decydowania. A pytanie kto lepiej zdecyduje w mojej sprawie ja sam -czy ktoś inny który ma własne interesy ? wg mnie nie należy się cieszyć z wprowadzanej na każdym kroku kontroli, rejestracji, inwigilacji itp. Ale to moje prywatne zdanie.
-
możesz coś więcej o tej gadaczce na smartfona ? skąd interfejs ?