Skocz do zawartości

kesto

Modelarz
  • Postów

    2 335
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Treść opublikowana przez kesto

  1. Już założenia są złe. Z modelu na uwięzi raczej nie zrobisz dobrze latającego modelu RC i to do nauki. W sieci jest całe mnóstwo gotowych planów. Przy braku jakiegokolwiek doświadczenia, radzę skorzystać z opracowanych już modeli a nie wyważać otwartych drzwi.
  2. Dość odważne rozwiązanie, zważywszy iż Wicherek kadłub ma raczej niekoniecznie konstrukcyjnie przygotowany do takich obciążeń. Zdajesz sobie sprawę, że nawet delikatne przyziemienie ze skrzydłami "przyśrubowanymi " do kadłuba na sztywno może niekorzystnie odbić się na konstrukcji kadłuba? Nie lepiej dać w miejsce śrub kołki ustalające, a skrzydła "związać" ze sobą gumą zaczepioną o haczyki umieszczone w żebrach? Wiem, że większość obciążeń przeniesie rura, ale te śruby jakoś do mnie nie przemawiają.
  3. Skrzydła są dokręcane na śruby do boków kadłuba, czy mi się zdaje? Myślę, że chyba jednak przesadziłeś z wielkością statecznika pionowego
  4. a ja proponuję poszukać i nie pisać ponownie tego, co jest już napisane http://www.motylasty.pl/warszt_4.html
  5. oczywiście Sowa, Junior i model o nietypowych skrzydłach z profilem Jedelsky - Starstream - całe pudło deficytowej balsy , obiekt westchnień wszystkich początkujących modelarzy w pracowni. Była jeszcze gumówka J. Kosińskiego Koliber i rakietoplan Alfa, jak również model na uwięzi Akrobatek na 2,5cm i Perkoz na półtorówkę
  6. Właściwie, to nie ma takich parametrów. To wszystko jest definiowane przez odpowiednią wielkość pływaka w stosunku do modelu. Ważne, by redan był w okolicach środka ciężkości.
  7. Model przy wychyleniu lotek bujał się niczym huśtawka i nie można go było opanować. Próby kontrowania kończyły się mocniejszym wychyłem w drugą stronę i tak aż do niemalże lotu plecowego, to wszystko dodatkowo ze zmianą kierunku lotu.
  8. No właśnie pisząc o odważnym posunięciu miałem na myśli stary, oryginalny profil i pełną mechanizację płata, co miało mu przydać nowoczesności. Z tego co napisałeś wnioskuję, że nie czytałeś nic na temat profilu użytego w Wicherku. Jest to bardzo dobry profil, ale do najprostszych form zdalnego sterowania, bez lotek i z dużym wzniosem. Zmniejszając wznios i dodając klapy, wskazana jest zmiana profilu na bardziej lotniczy np. popularny Clark Y. Piszę o tym, bo widziałem jak lata Wicherek na oryginalnym profilu z lotkami - masakra. To samo opisywał w swoim artykule kolega Jarek Hajduk - modelarz i ówczesny student na MEiLu, który "przebadał" ten profil na uczelni i opublikował dane. Nie będę się rozpisywał na ten temat, ale konkluzja była jasna: oryginalny profil tylko z dużym wzniosem i bez lotek, jak lotki i klapy, to zmiana profilu. Dlatego też ciekaw jestem oblotu. P.S. znalazłem coś takiego, poczytaj: http://forum.modelar...wicherek#p18033
  9. Popieram budowę Wicherków . Czekam z zaciekawieniem na oblot, bo widzę, że zastosowałeś oryginalny profil skrzydła z pełną mechanizacją - odważne posunięcie.
  10. Takich pływaków po prostu się nie kupuje Tak się akurat złożyło, że mam te pływaki w modelarni jako "łup wojenny", po jednej z imprez modelarskich i powiem , że wygląd mają rasowy, lecz wagą bliżej im do szyny kolejowej niż pływaka lotniczego Ja swoje wyciąłem ze styropianu, wzmocniłem listwą balsową 2X10 ustawioną pionowo i wklejoną od góry wzdłuż całego pływaka i zalaminowałem tylko spód i to tylko do redanu.....i dość. Mocowanie podwozia zrobiłem ze sklejki 2mm. Więcej nie trzeba, no chyba że zamierzasz lądować na trawie to wtedy te pancerne pływaki są jak najbardziej na miejscu
  11. kesto

    PZL P-11c

    O, zaintrygowałeś mnie tym. Dlaczego jest to dobre rozwiązanie? Nie słyszałem o tym?
  12. Dodam tylko, że moje pływaki mają długość 620mm i maksymalną szerokość 60mm, oraz wysokość na redanie 75mm. To jak widzisz zdecydowanie mniej niż to co zrobiłeś do Reactora, a modele gabarytowo są zbliżone.
  13. Pływaki są do Extry 300, która gotowa do lotu waży 1150g, co przy pow.25dm2 daje obciążenie ok.46g/dm2. Wojtek, to nie tylko o obciążenie powierzchni chodzi. Pływaki to nie tylko dodatkowa masa i to na dokładkę kiepsko rozmieszczona, ale też i opór aerodynamiczny. Dlatego wszyscy, którzy kiedykolwiek latali bądź latają wodnosamolotami wiedzą, że pływaki powinny mieć maksymalnie małe wymiary ( w granicach rozsądku oczywiście) oraz maksymalnie mały ciężar i to nie ze względu na obciążenie powierzchni nośnej, co o umiejscowienie tej dodatkowej masy pod modelem na podwoziu. Pływaki dość znacznie zmieniają właściwości lotne modelu, więc walka o każdy gram, wbrew pozorom ma istotne znaczenie i to niezależnie od tego czy akurat wieje wiatr czy też go nie ma
  14. Już jest za ciężkie, a to dopiero początek. Mój zestaw, który pokazałem na zdjęciu, czyli dwa pływaki plus podwozie z drutu i węglowe dystanse pływaków waży 160g.
  15. kesto

    Fokker D-VII skala 1:5

    Wydaje ci się. Statecznik wycina się z deseczki balsowej, na którą przykleja się obustronnie żeberka nadając odpowiedni profil. Stąd te kreseczki.
  16. Za grubo i za ciężko. Na pokrycie wystarczy balsa 1,5mm, z laminatem radzę uważać i jeśli już, to laminować tylko spód. O sklejce 4mm zapomnij. Jeśli to w czyś pomoże, to na zdjęciach jest to na czym ja latam.
  17. Właściwie to serwomechanizmów nie uszczelniam, jedynie odbiornik i regulator, jeśli jest to napęd elektryczny.
  18. rób spokojnie model, poleci. Wywal tylko to trójłopatowe śmigło i zastąp je jakimś godziwym, dedykowanym do elektryków. Przy 3S daj 12 - 13 calowe o skoku 5-6. P.S. Wicherek to bardziej trenerek niż motoszybowiec, więc jednak nie ten dział
  19. na to akurat zawsze jest czas
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.