



-
Postów
4 351 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
48
Treść opublikowana przez RomanJ4
-
Widać po naszym forum i po coraz większej ilości stron w necie, że ludzie mają dość chemicznego jedzenia. I dobrze, na pewno zdrowiej, a często wcale nie drożej choć dobre składniki niestety kosztują. Z drugiej strony co komu po taniźnie jak je "potaniacze" - wodę z mającymi tę wodę utrzymać w wyrobie substancjami wiążącymi - karagenami, skrobiami, żelatynami... Co tam można znaleźć? Strach się bać.... http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/ile-miesa-w-miesie,134404.html http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/ile-miesa-w-miesie-czyli-co-kryja-w-sobie-wedliny-raport_36515.html Zresztą dziś podrabia czy "ulepsza" się już prawie wszystko... https://www.vismaya-maitreya.pl/teorie_spiskowe_glod_zysku_-_falszowanie_jedzenia.html nawet "kiszoną" kapustę... A potem wydaje miliardy na leczenie alergii, raków, schorowanych dzieci... Złudna oszczędność....
-
He, he... dopóki nie pójdzie po rozum do głowy, że jednak warto zabierać "próchno" bo... będzie miał kto płacić... Zawsze tak jest - najpierw dzieciaki jeżdżą z rodzicami na wakacje, bo to zawsze ciekawsze niż w domu siedzieć... Potem jest "bunt nastolatków"- "bo gdzieby tam ze starymi wyjeżdżać,." A potem nagle mądrzeją: "jak (starzy) stawiają - to jadę"... :D Wszystko Bartku jeszcze przed Tobą...
-
Dzisiaj na tapetę poszła "biała"... mielenie różnej gradacji sitkami 14,5kg mięs, podgardla, boczku... do tego świeżo zmielony (na najdrobniejszym sitku) zwykły czosnek, dobra garść świeżego "niedźwiedziego czosnku"(ale niekoniecznie jak kto nie ma), świeżo mielony pieprz, pół łyżeczki mielonego ziela angielskiego, otarty majeranek, trochę peklowej soli (14g/kg), i 2 litry b. zimnej wody (wodę daje się by masa się skleiła), całość trzeba ręcznie wyrobić tak by kleiła się, i "pecyna" nie odpadała do odwróconej dłoni.. nabijanie idzie sprawnie, byleby tylko naciągnięty na rurkę flak nie zakrywał końców rowków do odpowietrzania (razem z z porowatą masą nabija się też sporo powietrza które musi ujść z flaka by nie pękał)... Circa cztery i pół godzinki roboty(przy takiej ilości) i... efekt palce lizać... Takie pętka można z powodzeniem zamrozić dzieląc sobie na łatwiejsze do jednorazowego spożycia porcje (np po 4 szt), umieszczając uprzednio w szczelnych strunowych torebkach by nie łapały innych zapachów, i nie wysychały w zamrażarce (wypychając z nich nadmiar powietrza przed zamknięciem), a gwarantuje Wam, że po późniejszym wyjęciu i rozmrożeniu nic nie stracą na swojej konsystencji, aromacie, i świeżości. Wypraktykowane. Zamrażamy w ten sposób również wędzoną kiełbasę i inne robione wędliny - z podobnym skutkiem - po rozmrożeniu jakby dopiero co były zrobione... P.S. Bardzo dobra jest także "biała" nie parzona, ale zapieczona przez 1/2 godziny w nagrzanym do 180°C piekarniku, w szklanym naczyniu, trochę ponakłówana wykałaczką by nie popękała, posmarowana olejem, i poprószona z wierzchu tymiankiem... Polecam.
-
Tak, prawda, media rządzą się swoimi prawami i telewizyjny maraton (jak ze skokami) zrobić byłoby może ciężko, ale CHOCIAŻ WSPOMNIEĆ w wiadomościach to by przecież mogli, skoro pokazują jakieś mało znaczące "ciekawostki" ! A przecież o lotnictwie (choćby latanie między pylonami na Dunaju) można co jakiś czas zrobić ciekawy materiał, i żeby pochwalić swój ogonek - o modelarstwie także jeśli spojrzy się z ciekawej strony... Chyba Plettenberg... http://plettenberg-motoren.net/ Bo u nas często jest tak niestety(nie tylko w sporcie), że jak zagraniczne media zaczynają robić szum wokół sukcesów "obcokrajowca", to nasze nagle dostają sr... z zachwytu, i wtedy dosłownie nawet pod pierzynę by zaglądały... Ech... Jest jeszcze jedna kwestia - pedagogiczna można by rzec - jak zachęcać młodzież do uprawiania sportów czy dyscyplin (wszelakich) jak się ich nie pokazuje czy choćby wspomina? (a potem psioczy "jaka teraz ta młodzież, niczym się nie interesuje..")
- 15 odpowiedzi
-
- Sebastian Kawa
- SGP
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O wagę tej czy innej dyscypliny można by się spierać, ale każda z nich oznacza "pot i łzy", poświęcenie, i determinację ludzi je uprawiających, i KAŻDA powinna być doceniona... Jak jest - widzimy - o sukcesie Kawy ani słowa w głównych sprawozdaniach sportowych, choć po niedawnym tryumfie już tak całkiem dla społeczeństwa anonimowy jak wielu innych odnoszących w swych dyscyplinach sukcesy sportowców nie jest... (vide - choćby ogólnoświatowe imprezy modelarskie w Polsce - praktycznie ani słowa w głównych mediach, a przecież jest się czym pochwalić) Bo w Polsce jest tylko piłka, skoki, siatkówka.... i długo długo nic..
- 15 odpowiedzi
-
- Sebastian Kawa
- SGP
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To nic nowego że żony, zwłaszcza te niepracujące, "mają parcie" na wyrwanie się z codziennego domowego kieratu, I wierz mi (a mam już 35 lat "stażu" ), taka odmiana raz na jakiś czas dobrze im robi. i Wszemu związkowi również. Po prostu co jakiś czas muszą odetchnąć innym powietrzem, otoczeniem, poczuć się dowartościowane, adorowane,, jak gość, móc się wystroić na jakąś kameralną kolacyjkę w przytulnej knajpce ... Dlatego nie ma co utyskiwać, trzeba poświęcić swój czas, a na pewno dużo zyskasz w jej oczach... Dzieciaków również (...i będziesz miał spokój na jakiś czas )
-
U nas w tym roku nie było śliwek... (kwiat wymarzł)
-
Też zacne.. h..hobby... A tak na poważnie, u nas jak w świecie Kononowicza - wszystko jest zakazane, bo "państwo wie lepiej" czego obywatelowi trzeba i w przeciwieństwie do innych krajów obywatela traktuje jak nieodpowiedzialnego smarkacza i potencjalnego przestępcę. A potem się dziwią, że kto tylko może wybiera inny bardziej przyjazny kraj do życia... Jak widać można pogodzić wodę z ogniem, trzeba tylko chcieć i... pozytywnie myśleć, (czego naszym decydentom szczerze życzę) Ech.... http://innpoland.pl/136847,bareja-w-wersji-celno-skarbowej-trzy-lotne-brygady-wpadly-na-lokalny-festiwal-i-zarekwirowaly-kilka-skrzynek-nalewek Można by dla tego naszego "drugiego hobby" podpisać się pod zdaniem jednego z uczestników festiwalu: P.S. Taki wujek to skarb...
-
Pojazd gąsienicowy - jaki łatwy do zrobienia ?
RomanJ4 odpowiedział(a) na jacik temat w Samochody, motocykle, pojazdy gąsienicowe
Gąsienice do waloryzacji modeli czołgów skali 1:16 chyba byłyby mniej więcej odpowiednie.. Metalowe lub plastik, często z kołami napędowymi w zestawie.... https://www.google.pl/search?q=gasienice+1:16&client=firefox-b&dcr=0&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjMnKaGz9TYAhVBMJoKHao0Bo0Q_AUICigB&biw=1425&bih=902 lub samemu podziałać jeśli większy model... https://www.google.pl/search?q=Track+Systems+of+a+home+made+tank&client=firefox-b&dcr=0&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj71s_40dTYAhUELZoKHVfuDpgQ_AUICigB&biw=1425&bih=902 http://www.rctankcombat.com/order-of-battle/tanks/T017/ http://www.instructables.com/id/How-to-make-custom-and-strong-tank-tracks-for-very/ lub kupić.. https://pl.aliexpress.com/item/Tank-Caterpillar-Chassis-Tractor-Crawler-Barrowland-Intelligent-Robot-Car-Measure-Velocity-Wall-e-Infrared-Ultrasonic-rc/1730054475.html -
-
U nas zakwas (otrzymany kiedyś od znajomych) stoi do 2 tygodni w lodówce(bez dokarmiania, widocznie niska temperatura spowalnia proces, ale nie dłużej jak 2 tyg. bez dokarmiania), Przed nowym pieczeniem rano wyjmuje się z lodówki, dolewa wody, i dosypuje 2 łyżki mąki pszennej, miesza. Po wymieszaniu wszystkiego odkłada się trochę (słoiczek od dżemu) do lodówki na następny raz. Reszta stoi w temp. pokojowej do wieczora, wieczorem miesza się z 1 kg pszennej mąki + szklanka żytniej (można kombinować skład), ziarenkami dyni, słonecznika, czarnuszki, siemienia lnianego, płatkami owsianymi, otrębami(obojętnie jakimi). Następnie wkłada do foremek wyłożonych uprzednio papierem do pieczenia (by nie przywarł), przykrywa ściereczka lnianą, i tak stoi do rana. Rano do zimnego piekarnika, nastawia temperaturę 200°C, grzałki góra + dół bez termoobiegu, i piecze 1h do 1h10min.. Szybsza wersja na drożdżach.. Zaczyn: 10 dag drożdży(świeże), 2 łyżeczki cukru, 3 łyżeczki mąki pszennej, 1 szklanka wody letniej, wszystko miesza się i czeka na wyrośnięcie 15 minut (w ciepłym pomieszczeniu, kuchni...) Po tym czasie do zaczynu dodajemy: - 1kg maki pszennej, - 3 łyżeczki soli, - 1 szkl. płatków owsianych, - 1 szkl. otrąb pszennych, - 2 łyżki siemienia lnianego, - 4 łyżki ziaren słonecznika, - pestki dyni - w/g uznania, - 1 łyżka czarnuszki - w/g uznania, - 3 szklanki letniej wody, Wszystko wymieszać, odstawić do wyrośnięcia, (na mniej więcej podwójną objętość), w tym czasie 2 foremki (keksówki, jedna większa) nasmarować smalcem, Włożyć ciasto do foremek, nie czekając na wyrośnięcie w foremkach wstawić do zimnego piekarnika, nastawić na 200°C, włączyć na godzinę.. (wcześniej po pół godzinie wyjmowało się na chwilkę i smarowało skórkę olejem dla glancu, potem dalej piekło następne pół godziny, ale zdarzało się że chleb opadał). Bez wyjmowania nie opadł nigdy, a można posmarować na samym końcu przed wyjęciem jeszcze gorący - efekt ten sam. I chyba najprostszy przepis na jasny chleb pszenny (który nie wymaga zagniatania). Chleb jest genialny, niesamowicie chrupiący, dobrze nawodniony – przez co miąższ ma duże dziury, ale przede wszystkim jest po prostu bardzo dobry. Jedynym mankamentem jest konieczność pieczenia chleba w żeliwnym garnku(z pokrywką), a niestety nie każdy nim dysponuje. Polecam zakupić, choćby dla samego tego chleba... Zamiast żeliwnego może też być tak zwany garnek rzymski (ze specjalnej glinki, też z pokrywką, niestety dość drogi. Najlepiej by jego kształt nie był baniasty bo ciężko wyjąć) składniki: 450 g mąki pszennej, najlepiej typ 550, lub taka do pieczenia chleba(kiedyś od młynarza bez tych tam.. "ulepszaczy" ) 1 łyżeczka soli 1 łyżeczka cukru 20 g świeżych drożdży lub 1 łyżeczka suchych drożdży 300 g zimnej wody Dzień przed wypiekiem chleba należy przygotować ciasto. Powinno się je pozostawić w temperaturze pokojowej na 12-18 godzin. Mąkę wymieszać z solą i cukrem. Jeśli dodajemy suszone drożdże – należy je wymieszać razem z mąką. Natomiast jeśli dajemy drożdże świeże – należy je najpierw rozpuścić w 300g zimnej wody, podanej w przepisie. Wodę z drożdżami (jeśli używamy suchych drożdży – to samą wodę) dodajemy do mąki i mieszamy ręką lub łyżką przez ok. 30 sekund. Ciasta nie należy zagniatać !, składniki należy jedynie wymieszać. Ciasto powinno być mocno klejące. Miskę z ciastem przykryć np. folią spożywczą, i pozostawić w temperaturze pokojowej na ok. 12-18 godzin. Po tym czasie ciasto należy przełożyć na dość mocno obsypany mąką blat, złożyć jak kopertę i uformować w kulę. Następnie ciasto przełożyć na wysypaną mąką ściereczkę (tym łączeniem/kopertą do dołu). Ciasto przykryć luźno bokami ściereczki i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Ciasto może się nieco rozlać, ale tak ma być. Jak piec... Do pieczenia tego chleba niezbędny jest garnek żeliwny, dowolnego kształtu czy wymiaru. Musi mieć jedynie minimum 24 cm średnicy. Nie musi być okrągły – my pieczemy w owalnej, dość dużej brytfance żeliwnej. Garnek(pusty) z pokrywką należy wstawić do zimnego piekarnika, i nastawić temperaturę 240°C lub 250°C, program grzałek „góra + dół”, bez termoobiegu – garnek musi się nagrzać razem z pokrywką. Nagrzany garnek wyciągnąć ostrożnie z piekarnika, zdjąć pokrywkę, i przełożyć do niego wyrośnięte ciasto. Ciasto przełożyć do garnka łączeniem/kopertą do góry. Nie ma znaczenia, że ciasto będzie dość płaskie – chleb w garnku mocno urośnie. Garnek przykryć pokrywką i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec 30 minut w temperaturze 230°C, następnie ściągnąć pokrywkę, i piec jeszcze ok. 15-20 minut, do czasu gdy chleb się dobrze zrumieni. Chleb jest gotowy, postukany od spodu będzie wydawał głuchy odgłos (co oznacza, że nie ma zakalca). Kroić powinno się dopiero po całkowitym ostudzeniu... ale kto by tam czekał jak zapach aż w nosie wierci.... Tak to wygląda w rzymskim garnku(baniastym)... Przepisy sprawdzone, wielokrotnie spraktykowane.. trzymam kciuki!
-
Zacny chlebek, wprost czuję jego zapach... jeszcze z lekko gorzkawą nutką solonego masełka... Żona też piecze dwa rodzaje - na zakwasie, podobny do Waszego, - i na drożdżach, z ziarenkami, płatkami owsianymi, otrębami, sezamowym ziarnem, i czarnuszką, z bardzo chrupiąca brązową skórką (jak to drzewiej chleb piekli)... tu też na zakwasie, na drożdżach nie mam zdjęcia..
-
Dobrze że się pilot nie zbiesił i nie zaatakował ich z "kosiaka" (w końcu to "szturmowik", nieprawdaż?), dopiero byłoby rodeo... :D (nawiasem, było niezłe jak jeden z moich pierwszych modeli w karierze, czyli poczciwa Jaskółka, znienacka zaatakowała na "lotnisku" spokojnie pasącą się jałówkę... Stąd to moje skojarzenie ) Ale model i zdjęcia (zwłaszcza to sielskie) świetne... Gratuluję kolegom!
-
Aby muzyka ciągle grała Kolegom w duszy, a dobry humor zawsze dopisywał, zacznijmy ten Nowy Rok z odrobiną uśmiechu... https://www.youtube.com/watch?v=ipEPJfBWaYc&sns=em Kolegom z Noworocznymi Życzeniami Wszelkiej Pomyślności, Roman
-
Faktycznie ma Kolega rację, silnik proponowany w dziale Giełda to rosyjski Микродвигатель ДП-03 для модели, работающий на сжатом газе СО2 (0,27cm3) http://www.aucland.ru/marktApi?item=880424
-
Automatyzacja postępuje...
-
Hmmm... zawsze sądziłem że do gwałtu potrzeba czegoś zupełnie innego.... No, ale może się nie znam... :D
-
I takowej szczerze Kolegom życzę, choćby miała być najmniejsza... Poza możliwością przyrządzenia różnych pyszności to także powód do uznania w oczach rodziny, znajomych, a także fajny sposób na spędzanie wolnego czasu także w szerszym gronie, zwłaszcza w ciepłe letnie dni... Domowy chlebek też palce lizać, zwłaszcza z przypieczoną na kolor kawy chrupiącą skórką, i do własnoręcznie sprawionej wędlinki... A ten zapach... :rolleyes:
-
Pewnie masz rację, chociaż mamy wiele przykładów na "marnowanie" dobrych czy wręcz bardzo dobrych pomysłow przez utarte schematy myślowe decydentów... Nie tylko w motoryzacji. Korzystając z okazji składam wszystkim Kolegom Najlepsze Życzenia Noworoczne Wszelkiej Pomyślności, Dobrego Samopoczucia, i Wspaniałych Lotów w Nowym 2018 Roku ! Roman P.S.....
-
Skoro (wtedy) zajęli się tym wynalazkiem ludzie z politechniki, to chyba nie było takie nic nie warte. Poza tym miał jeszcze jeden pomysł, także jak wówczas na własne uszy słyszałem od naukowców (bodaj fizyków teoretycznych, czy coś podobnego) rewelacyjny, a dotyczył napędu(pędnika) bezwładnościowego (ponoć jak później czytałem usilnie chciały go zdobyć jakieś "służby", więc może dlatego zapadła cisza....) A tak poza tym - ile wynalazków powstało bo "nieuczony" wynalazca nie wiedział, że wg jajogłowych uczonych 'to niemożliwe" ? Teorie też ciągle przechodzą ewolucje, nawet te einsteinowskie... a GPS i wielordzeniowy procesor "cywile" dostali w użytkowanie też na długo po ich wojskowym debiucie... Elektrofantastą jak pan Morawiecki nie jestem, ale zdaje sobie sprawę, że w zaciszach zwłaszcza wojskowych laboratoriów rodzą się takie cudeńka o których "ciemnemu ludowi' się jeszcze nie śniło..(niedawno np słyszałem od jednej wiewiórki o pracach nad "zagłuszaniem" urządzenia które jest w stanie sczytać z odległości 2 km co przeciwnik ma na ekranie /wojskowego/ polowego kompa... ) A co do Newtona.... fizyka kwantowa (zwłaszcza teoria o występowaniu cząstek w wielu miejscach na raz w tym samym czasie, potwierdzona już empirycznie doświadczeniami określanymi potocznie jako teleportacja, jakoś nie bardzo do jego teorii pasuje w wielu kwestiach...
-
Sporo bo i docierałeś na bogatszej. Można usunąć skoro już rozkręciłeś, A jak nie sprawia problemów, to się z czasem powinien sam wypalić i nadmiar popiołu wydmuchać..(samooczyszczenie na ubogiej mieszance)...
-
pozwolicie, że i ja wtrącę swoje skromne 3 grosze - świąteczne samotrzeć wyroby... Obiekt co prawda jeszcze nie ukończony, ale wędzarenka już działa... A i znajomi mieli radochę, bo skoro wolne miejsce było, to czemu nie..(tu ciemniejsze nieco bo pod koniec dałem do ognia jałowiec)
-
Nie ma co panikować - taki urok 2-suwów. Jak się spala olej to jakiś nagar być musi, oby tylko nie przesadnie duży bo wtedy rozżarzony nalot powoduje samozapłony. W czterosuwach mniej obecny z powodu spalania praktycznie czystej mieszanki powietrzno-benzynowej (tylko tyle oleju co filmu smarującego na ściankach cylindra, który dużo mniej paruje niż rozpylony w mgle mieszanki dwusuwu)
-
Dziękujemy! To i ja się przyłączę do życzeń Kolegi Wojtka życząc Wszystkim Kolegom wspaniałych, rodzinnych Bożonarodzeniowych Świąt, oraz przypominam (póki czas) o solidnym przeczyszczeniu kominów aby Św.Mikołaj zdołał przezeń przepchnąć te wszystkie wspaniałe prezenty!
-
I niestety się powtarza... Szkoda tylko, że Polska nie pamięta o swoich bohaterach, choćby w taki skromny sposób jak robią to inni... Polonica... http://www.airshows.org.uk/2007/airshows/duxfordbbmf/review.html (samolot ze znakami Jana Zumbacha)