



-
Postów
1 494 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
45
Treść opublikowana przez zbjanik
-
Aktualnie majstruję model styroduro-depronowca. Miał być pokryty papierem śniadaniowym na wikol, ale pokrywam go srebrną taśmą aluminiową, taką do izolacji termicznych, oraz też srebrną, ale na tworzywie, czyli taką bardziej "normalną. Cóż- efekt jest na pewno olśniewający, przynajmniej w tym dosłownym znaczeniu- już niedługo gotowy samolocik świeci się jak niektóre specjalnie polerowane Mustangi. W poprzednim modelu miałem stery i lotki. efekt w słońcu fajny, jak tak pobłyskuje z oddali, Zobaczymy, jak to będzie z całym modelem (od spodu jednak będzie dość dużo czarnego dla lepszej widoczności). Ten czarny, to też będzie taśma kolorowa.
-
Eee, no Lechu- to popsułeś mi całą radość wynalazcy... No trudno, ale tak, przecież pytałem, czy ktoś widział, no i widział. Trzeba wymyślić coś nowego. Pozdrawiam!
-
No zgoda, ale co- jest to jakiś pomysł. Co do samych silników, to jest tego w sumie już lekko obłędna ilość do wyboru, czemu nie miałoby być to powielone i pomnożone jeszcze przez takie jednostki napędowe- pomyśl tylko- ile jeszcze dodatkowych opcji by przybyło: "zastosowałem fi 40, 950 kV, ale jest za slaby, muszę zmienić na fi 40 ale 850...itd."
-
Czy spotkaliście się z takim rozwiązaniem?- silnik zintegrowany z kołpakiem, czyli stanowiłyby jedność, taki moto-kołpak- łopatki oczywiście składane. To tak chyba pod wpływem prima aprilis, ale może niekoniecznie...
-
Ja nagrywam kamerką z Biedronki- Go Clever. Ma taką wadę, że bardzo "przegina" horyzont, co minie lekko denerwuje w filmach z modelu, ale mając ją na głowie i skupiając się na modelu- pół biedy, da się wytrzymać. Pierwsze zdjęcia i filmy z powietrza robiłem telefonem- nokią (3,2 Mp) i to też dobry sposób, choć nie dla małych modeli, bo ze 100 gram to ona waży. Mając teraz Bleriota, nie mam przerw w łączności- jak ktoś zadzwoni, to Louis może w górze odebrać- w poprzednim modelu tego komfortu nie miałem
-
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Czasem mistrzem się zostaje przypadkiem- a ta kamerka oddala, więc to było naprawdę blisko. Ale tym samolotem to się rzeczywiście da tak latać. Dzisiaj też "śmigałem"- idealnie, prawie bez wiatru. Coś pięknego. Ciągle jak patrzę na niego w powietrzu- nie mogę uwierzyć, że to już historia sprzed ponad 100-tu lat. -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Sprawdziłem- u mnie działa! -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Zapraszam do obejrzenia filmu- składanka z kilku lotów: -
Breakfast- samolot "ogólny"
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Nie, będzie OK, tylko to sam statecznik, stała część- już nieaktualne to zdjęcie, ale nowszego nie mam, bo się późno zrobiło. Suszą się oba stery- zwłaszcza ten wysokości wydatnie poprawi to wrażenie. Ale faktycznie, bez przesady- za to trochę powiększone ramię, czyli długość kadłuba. W proporcjach wzorowałem się nieco na szwedzkim Vipanie, a właściwie czeskim jego modelu (kompozycja nieodżałowanego Jaroslava Fary). Vipan był moim pierwszym silnikowym modelem RC w latach siedemdziesiątych i latał po prostu genialnie. Więc tu raczej też nie powinno być przykrych niespodzianek. Ale- jak to w lataniu- oblot pokaże, jak jest. -
Breakfast- samolot "ogólny"
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Prace trwają- płatowiec nabiera kształtu, teraz brak jeszcze stateczników, żeby kontur był pełniejszy. Lotki i klapy zostały odcięte, pomniejszone o grubość 6 mm, spływ nawet o 15 mm, a potem "obramowane" wokół styrodurem o tej właśnie grubości, to samo spotkało wycięcia na te elementy w skrzydle. "Warstwę wierzchnią", czyli wykończenie powierzchni modelu będzie stanowiła taśma pakowa kolorowa, oraz aluminiowa- taka jak do kanałów izolacyjnych- będzie się błyszczeć w słońcu.Potem czas na koła typu "vintage" będą duże, a "ogumienie" z czarnego peszla- będzie fajny, terenowy bieżnik, jak w górskim rowerze.Dalej- zastrzały z bambusików od storczyków (polecam- to mój wynalazek z OBI- są grubsze i dłuższe niż też bardzo pożyteczne "szaszłyki"). Wytypowane kolory: srebrny, jako główny, czerwony i czarny, może minimalne białe akcenciki. -
R.E.P typ N z poszyciem fotorelacja
zbjanik odpowiedział(a) na Motyl001 temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Podsuwam Ci swój pomysł z kołami na szprychach w wątku o Bleriocie (slow i parkflyery)- może nie do bezpośredniego skopiowania, ale jako kierunek myślenia. Tam opony są ze spienionego tworzywa- okrągłego w przekroju, do uszczelnień, felga z rury od rynny (Marley- plastik), szprychy z paryczków do szaszłyków- są tam zdjęcia. Te koła są już po kilkudziesięciu startach i lądowaniach bez zarzutu, przy średnicy 140 mm ważą po ok. 30 g. Ale teraz mam następny pomysł na lekkie opony, bo ta uszczelka mi się skończyła: peszel do kabli elektrycznych; waży tyle co nic, ma piękny, "terenowy" bieżnik, tyle, że słabiej z amortyzacją. Ale dla lekkiego modelu w sam raz. Trzeba tylko skomponować jakieś lekkie piast do tego- chcę to zastosować w następnym swoim modelu- Breakfast. Można w ten sposób zrobić duże, "cienkie" i leciutkie koła takie właśnie retro, czy vintage inaczej. -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Dzięki za opinie! Faktycznie, jak trochę wieje, to nawet staje prawie w miejscu. Raz nawet złapałem małe noszenie- fajnie szedł górę, jak szybowiec. Dzisiaj zaliczyłem trzy loty, w spokojnych, przedwieczornych warunkach. "Ekstremiści" powiedzieliby- nuda, ale mnie się podobało- sylwetka w zachodzącym słońcu. -
Breakfast- samolot "ogólny"
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Tomku- ale jestem już w połowie, albo w 60%- nie nadążam tylko z relacją. Ale Wicherek chodzi za mną od dzieciństwa, tylko go jakoś omijam i omijam, ale to wielka inspiracja wszystkiego co robię od lat. -
Breakfast- samolot "ogólny"
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Nie, to autokad , Zaglądnij na moją starą (dawno nie aktualizowaną stronę: www.aviation-art.prv.pl albo nieco bardziej aktualną : http://www.wydawnictwoscg.pl/ . Na zachętę, trochę offtopic, ale epoka sie zgadza: -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Filmik z latania w weekend: -
Po technicznym zamknięciu tematu Bleriot (a w głowie już dużo wcześniej- jak pisze robertus- o dwa projekty do przodu trzeba być)- przyszedł czas na następcę Spoko- to jest samolotu do codziennego użytku, uniwersalnego, czyli kategoria "ogólny." Spoko po swoich więcej niż 200 godzinach resursu, zaczął wykazywać wyraźne zużycie strukturalne, ale i tak długo wytrzymał jak na piankowca (styropian i styrodur, trochę owocówki). Koncepcja aerodynamiczna podobna- klasyczny górnopłat, ale teraz z zastrzałami i klapami (Spoko dobrze szybował, czasem za dobrze). Rozpiętość nieco większa (było 1300, będzie 1400 mm), wagę ok. 900 chciałby zachować na tym samym poziomie. Kształt będzie chyba wywoływał wrażenie dejavu- trochę z jakiegoś Junkersa, trochę z Fokkera, Bellanki- taki kundelek, ale w dobrym znaczeniu (to mądre pieski). Kadłub i stateczniki z płytek z niebieskiego styroduru DOW, skrzydła ze styropianu, wzmocnienia z owocówki, dźwigary z sosny, a całość pokryta papierem śniadaniowym na Wikol- stąd nazwa samolotu- od tego papieru. Napęd chyba Emax 2822, pakiet 1500-2200 3C.
-
Corsair 140cm, depron - mój pierwszy model :)
zbjanik odpowiedział(a) na Bartek Piękoś temat w Modele średniej wielkości
Bartek- Paweł ma rację. Zrób nowy, "zapoprawkujesz" się na parę miesięcy, a latać trzeba, latać! Moim zdaniem zakres rozbieżności jest duży, jeśli zależy Ci na zmniejszeniu wagi, to radykalnym wyjściem jest nowy płatowiec. Wiesz już co i jak, masz na pewno obserwacje co zrobić lżej- bo w tym przypadku na pewno się da. Będziesz miał nowy i bardziej optymalny model, a jeśli przebudujesz obecny- to będzie to dalej stary, tylko gdzieniegdzie ulepszony- nie zadowoli do końca. Lekki model nie musi być słabszy, mniej wytrzymały- jest przeciwnie, a do tego dużo lepiej lata niż ciężki- pilnuj tego od samego początku- ale w nowej wersji. Nasuwa mi się przykład PZL 104. Pierwszy prototyp Wilgi był toporny, skrzyniasty i ciężki. Drugie podejście, na szczęście, nie oznaczało brnięcia w poprawki, tylko właściwie powstał zupełnie inny samolot- i był sukcesem. -
Wojtek- przydałaby się jeszcze butelka PET z wodą (niegazowaną oczywiście). Super jest!
-
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Taka opcja też jest- i jest chyba nawet bardziej prawdopodobna, bo prostsza- nic nie trzeba robić. Powrót do serwa lotek, to krok bardziej ambicjonalny, niż konieczny. A ten filmik, o którym wspominasz, to był chyba w wątku z Nieuportem XI. Mam nowy film z latania w weekend- w tempie spacerowym, taki mógłby mieć tytuł, bo był lekki wiaterek i można było nadążyć spokojnie za modelem. Zmieszczę niedługo na jutubie. Aha- robię już nowy model- będzie się nazywał Breakfast- na cześć istotnego składnika do jego budowy- jest to coś do normalnego, codziennego latania; Bleriot, to absolutnie jak zabytkowe auto- fajnie go mieć, pięknie się nim jest przejechać, ale do praktycznego użytku trzeba mieć coś bardziej uniwersalnego. Ale Breakfast też będzie miał wygląd retro- lata 20-te, tzw. Golden Era... -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Tomek- akurat wczoraj zdemontowałem serwo od "lotek", bo nie podobało mi się jego buczenie w stanie spoczynku (wina chyba samego serwa, standard- hitec, ale już po przejściach), po czym poleciałem tylko z wysokością i kierunkiem. W zasadzie, wizualnie rzecz biorąc- bez różnicy, choć ze względu na nawyk używania lotek- czegoś brakuje. Ogólnie trzeba powiedzieć- Bleriot jest bardzo stateczny i przewidywalny- nadawałby się do nauki latania od podstaw. Przeciągnięcie wygląda tak: lekkie wahnięcie, ale minimalne- na boki, taki mini "wing over", leciutko nos w dół i kontynuacja lotu. Kąt szybowania natomiast- jak wspominałem już- gorszy od PZL 104 (prawdziwej)- czyli jak spadochrony typu skrzydło, ale starej generacji. Cóż- to jednak samolot- musi mieć napęd- wtedy leci. Wybiorę jakieś lepsze serwo, zamontuję i zrobię filmik. na załączonym zdjęciu widać serwo zamontowane pionowo w środku cięciwy płata, do wewnętrznej strony burty kadłuba. Popychacz z drutu przechodzi przez otwór w podłodze, do dźwigni na dolnym "namiociku"- tak to działało też w oryginale. -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Robert- zgoda, myślałem o takim depronowym Anzani- zrobię! No i okulary, bo Louisowi oczkał łzawią od zimnego wiatru. -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Dzięki za dobre słowo! Tak, sprzęt taki sobie, a i obsługa reżysersko- operatorska też nie lepsza. Będziemy nad tym jednak jeszcze pracować. Obraz się właśnie tak wygina przez optykę i jest taki nieliniowy jak chodzi o odległość, jak lusterka w samochodzie- blisko, blisko, a naraz tylko punkcik w oddali, która w realu aż taka wielka nie jest. Ale i tak w sumie jakiś sukces, bo jak wiadomo "bez filmu się nie odbyło". -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Dzisiaj lataliśmy znowu obaj z Louisem- już bez nadmiaru adrenaliny typowej dla oblotu. Obserwacje są takie: sterowanie poprzeczne mało skuteczne- da się latać bez niego. .Ważne dla chcących tego systemu spróbować- należy zapewnić maksymalnie dużą sztywność kadłuba w obrębie mocowania skrzydeł i tych wszystkich wsporników-podpórek trzymających linki- ta partia kadłuba wbrew naszym oczekiwaniom chętniej się skręca niż skrzydła- to miejsce musiałem poprawić i usztywniać dodatkowymi wykrzyżowaniami; kadłub się chce bardziej skręcać, niż płaty. Musiałem też wzmocnić przednią strefę kadłuba, przestrzeń od "ramy od łóżka" aż do miejsca pierwszego dźwigara skrzydła. Jako podłużnice kadłuba zastosowałem balsę 6x6, i to bardzo dobrze się sprawdziło w tyle kadłuba, (zgodnie z oryginałem- cięgna, tu z dratwy + cellon dla napięcia- zero problemu z ciężkim tyłem i SC z tego powodu). Z przodu natomiast, te balsowe listwy we współpracy z twardymi listwami tworzącymi właśnie tą ramę i zastrzały podwozia przy pierwszej okazji zawiodły- zastrzały je wgniotły, cały przód się odłamał- okazją tą był lot z ręki, bez silnika (wykonany zresztą w nietypowej porze- o 23.45). Dodałem więc boczne, sklejkowe wypełnienia pierwszej sekcji kadłuba i blaszane (AL 0,5 mm) niby okucia od spodu kadłuba, w miejscu styku zastrzałów i podłużnic- w lotach silnikowych już nie było problemu. Zresztą, okazuje się, że to miejsce prawdopodobnie w prawdziwym samolocie też było słabszym punktem, a wnioskuje to po przestudiowaniu zdjęć kilku latających replik- też maja tam różne wzmocnienia. Do tego jeszcze trzeba pamiętać, że te samoloty często nie całkiem lekko lądowały- pierwszy z brzegu udokumentowany przykład- lądowanie Bleriota pod Dover... Nie trzeba stosować żadnych zabiegów deformujących proporcje samolotu- tu Papa Schier, w dobrej wierze, ale przedobrzył w opisie swojej koncepcji modelu, wznios, powierzchnie statecznika itd. mogą być oryginalne, co dla mnie osobiście było b. ważne- jestem purystą w tym względzie- tu robić tego absolutnie nie potrzeba. Co do spraw związanych z napędem- w sumie nieprawdopodobnie malutki silniczek bezszczotkowy (ciągle nie wierzę, że to tak działa- przecież jest tak mały, jak piasta śmigła w niektórym samolocie...) zapewnia dojmująco realistyczny lot, a ten aspekt był dla mnie podstawowy- i tu się wszystko udało. Ale jest też i minus- pomimo małego obciążenia powierzchni (ok. 18 g/dm2), motorek musi buczeć dość mocno- full gaz- start oczywiście i potem wznoszenie, lot poziomy- ok.85% gazu. Modelem o tej samej wadze, ale o lepszej aerodynamice i mniejszej powierzchni (np. mój wysłużony Spoko), latam na 25% gazu, jeśli mam kaprys i 30 minut, albo 20 z "szaleństwami". Bleriot jest natomiast "generatorem oporu"- czas lotu to wyraża najlepiej- 5-8 minut to max. Ale coś za coś, a tego czegoś chciałem, to mam- nie będę zakładał większych silników- może spróbuję jedynie tego co sugerował Robert- dla większego śmigła dam pakiet 2S. Podsumowując i chyba kończąc wątek- generalne założenia techniczne zostały zrealizowane, a wartość dodatkowa (ale to ona jest, nie oszukujmy się- najważniejszą motywacją)- czyli przygoda, odkrywanie i tworzenie- też wystąpiła w dużej ilości. -
Oh nie! Znowu kolejny Bleriot!
zbjanik odpowiedział(a) na zbjanik temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
No więc wczoraj (bo piszę już po północy) Bleriot poleciał! Okazało się, że pakiet 2200 gorzej się spisuje niż 1500 w roli balastu- kalkulacje Papy Schiera dla tego typu, ale i niektóre plany (podglądałem dokonania Mika Reevesa) ustalały SC za bardzo z przodu- przynajmniej dla mojego modelu. Z mniejszym pakietem, (po też już udanej próbie, z tym cięższym-2200)- Louis, jeszcze bez obiecanych okularów, uniósł się w powietrze. Powiem Wam: dla mnie bajka! Widok naprawdę wzruszający- powolny, majestatyczny lot- całkiem tak samo, jak replika 1;1, o której wcześniej pisałem. Przepraszam za kiepski film, ale to mój debiut w you tubie (Robert- dzięki za pomoc!) -
Ja też stosuję folie reklamowe od lat- spisują się bardzo dobrze, nie tylko w elektrykach, czy szybowcach, ale i spalinowcach. Zrywa się papier, przykleja, napręża żelazkiem, czyli standard. Pewnie- dla mikromodeli są za grube, ale dla większych- nie ma przeciwwskazań.