-
Postów
4 763 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez japim
-
Ja wydrukowałem 1.2 modelu (3 środkowe segmenty 2x bo się pierwsze odkleiły na jednej krawędzi. Składać się składają - ale wolałem wydrukować ponownie. Super pomysł z tymi serwami - mam dokładnie takie same odczucia. Do Bielika zrobiłem bardzo podobne. A serwo do st wysokości też masz przykręcane? Ludzie na RCG pisali że środek ciężkości jest źle ustawiony i jest za bardzo tylny. EDIT: łoże silnika robiłeś z jakimś skłonem/wykłonem? Czy na wprost i będziesz regulował podkładkami?
-
Roman - epicki przyklad na co zdaja sie rekawiczki. Po prostu lepiej sie nie dalo. Gdyby gość miał maskę (trwałą osłonę - nie chirurgiczną, ani nie przyłbicę pod którą wsadziłby sobię rękę) to na 11 dotknięć twarzy tylko raz trafił w oko. Wynik meczu z koronawirusem na rękawiczach 11:1. Maska nie obroniłaby tylko strzału w oko...
-
Nadal widzę błąd logiczny. Założenie rękawiczki nie powoduje, że ograniczysz/zmniejszysz zostawianie wirusa w sklepie. Będąc chorym bezobjawowym wydychając powietrze rozsiewasz go wszędzie. Nie wnosisz wirusa na ręce - ale w płucach. Więc zamiast walczyć z przyczyną zwalczasz skutki co jest duuużo trudniejsze i kosztowniejsze.
-
To nie powtarzajcie jak mantre ze maski nie są potrzebne. Do sklepu wchodze z maska i smiac mi sie chce jak widze ludzi w rekawiczkach ale bez masek. Wlasnie znalazlem jeszcze to: https://www.washingtonpost.com/health/cdc-considering-recommending-general-public-wear-face-coverings-in-public/ Ciekawe kiedy u nas wprowadza. Gdyby obowiazkowe maski wprowadzili 2 tygodnie temu - to mialoby to wiekszy sens niz zamykanie ludzi w domu.
-
To ja się pytam po co rękawiczki? Kogo ma to chronić? Ciebie czy innych? Jak umyję ręce przed wyjściem z domu to po co zakładam rękawiczki? Żeby nie zarazić innych czy siebie? Skoro dezynfekuje zakupy - a potem myję ręce mydłem - to nadal pytam po co rękawiczki? Wystarczy nie dotykać ust - bez względu czy w rękawiczkach czy bez. A jak masz maskę to nawet bezwiednie nie dotkniesz ust ani gołą ręką ani rękawiczką... . I nie mówię o maskach chirurgicznych. Bo one chronią innych a nie Ciebie. I taki filmik: EDIT: I jeszcze jedno: Czesci wymagają masek... zobaczymy jak im wyjdzie spłaszczanie krzywej a jak nam (ja wiem że ich jest duuużo mniej). I ciekawy artykuł: https://www.washingtonpost.com/outlook/2020/03/28/masks-all-coronavirus/ Taką maseczkę z bawełny możesz po powrocie do domu wrzucić do zlewu i uprać mydłem, albo w pralce. Albo uszyć sobie 9 - 10 szt (podobno to paskudzwo żyje 9 dni ) i codziennie używać innej - takiej którą używałeś 10 dni wcześniej.
-
Bo projektant nie robi tego ręcznie. Tylko program generuje powierzchnie i ich odpowiednie wektory normalne. Jak masz 10 tys trójkątów to odwracaj je ręcznie - powodzenia A jakie mają być praktyki? Jakiś standard? Norma ISO, ASME? Każdy orze jak może - jeżeli da się wydrukować to idzie. Każdy projektant robi po swojemu. To jak jakbyś chciał mieć standard w malowaniu Albo standard w projektowaniu samolotów. Są firmy co robią z drewna, są firmy co robią laminatowe - są firmy co robią z aluminium i tytanu. A Boeing czy Airbus i tak mają swoje własne rozwiązania mimo że ich samoloty z zewnątrz wyglądają prawie tak samo. To samo dotyczy silników - niby takie same ale w środku inne...
-
Ale fakt ze nie masz objawów nie znaczy ze nie masz w sobie wirusa... Wiec jeżeli założymy ze absolutnie wszyscy (albo duża część) ludzie są chorzy (tylko nie zdiagnozowani..., co wcale nie musi być dalekie od prawdy, bo już w niedalekiej przyszłości będzie to faktem) to przez noszenie masek ograniczasz roznoszenie się wirusa. Przy R0 = 2 jeżeli teraz mamy 2000 zdiagnozowanych to za 2 tygodnie będzie ich 4000 (minimum). Jak ktoś ląduje w szpitalu tzn ze zaraził się jakieś 2 tygodnie wcześniej od kogoś kto też nie miał symptomów 2 tygodnie wcześniej itd it. I przez te 2 tygodnie zarażał innych. A gdyby chodził w masce bez względu na to czy ma objawy czy nie to by tak nie zarażał i może R0 z 2 spadłoby do 1. Widać logikę? I owszem maski nie zabezpieczają w 100%. Ale jeżeli zmniejszają ryzyko w minimalny sposób to chyba warto? EDIT: takie źródełko: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24229526
-
No to jak Wam się podoba jeszcze krótsza smycz? Nawet samochodem nie dadzą pojeździć... Czyli w domu mogę się obściskiwać z żoną, ale na spacerze 2m? bardzo interesująca logika.... Ciekawe dlaczego nic nie mówią o maskach? Kraje jak Japonia, Korea, Chiny wprowadziły nakaz masek i to pomogło a nie jakieś debilne rękawiczki... Ten wirus nie przenosi się przez dotyk skóry - tylko błony śluzowe (oczy, usta, nos).
-
Takie artefakty pojawiają się są na skutek druku skrajnie wewnętrznej warstwy gdy ta nie ma się czego złapać. A intencją jest złapać się stycznie/bokiem... więc margines błędu jest bardzo mały i przy złym flow/overlap jest właśnie tak. Niestety kiepsko przemyślany model. Bardzo podoba mi się metoda zastosowana w TA152H. Tam łączniki segmentów (kadłuba i skrzydeł)drukują się bez względu na ustawienia. I co ciekawsze takie same łączniki można spokojnie zamodelować aby poprawnie drukowały się w Slice3rze i takie też będą w Bieliku. Adam - a co z tym g-codem co Ci się nie mieścił? Podzielisz się dla celów eksperymentalnych?
-
Nawet i bez tego możesz usunąć te ograniczenia. Nie widziałem nigdy konieczności drukowania w samym narożniku ale przy krawędzi owszem. W ten sposób strzelasz sobie w kolano
-
Ale ja pytam właśnie o gotowy o gcode - nie STL.
-
Możesz nimi robić co chcesz. Ale nie w tym programie który lubisz. Niestety projektant korzystając z danego slicera w pewien sposób skazuje się na to czy dany projekt przypadnie do gustu innym. @karambolis8 możesz podesłać mi tego jednego gcode? Coś bym na nim sprawdził. A nie możesz usunąć tych ograniczeń firmwarowych w swojej drukarce? Bo może dam sobie tworzysz niepotrzebne przeszkody?
-
To ide na ostatni spacer w tym miesiacu...
-
ooo - permanentne uziemienie? 1km od domu?
-
Przegapiłem to EDIT: Zgodnie z user manual do wykorzystania g-codów powinieneś mieć drukarkę o wymiarach 200x200x180.
-
Taka ciekawostka. Mam znajomych w Indiach... Tam mają lockdown - wolno wyjść max 3km od miejsca zamieszkania. Duże ubóstwo i kiepski stan zdrowia, a służba zdrowia wcale nie najlepsza. Tam będą tysiące zgonów.
-
Od początku (2015r) stosuję tylko Slic3ra. Cura przez swoje ewolucje powoduje, że nie da się absolutnie opracować stałego profilu aby wydruki wychodziły powtarzalnie. I odpuściłem temat. Ale próbowałem średnio raz na rok aby sprawdzić czy może coś poprawili . TA152 wydrukowałem z gcodów dostarczonych w paczce z SLTami- i absolutnie nic nie mogę im zarzucić. Nie chciało mi się bawić w Curze a S3D nie mam i nie planuje. Pewne sztuczki z "procesami" też można stosować w Slic3rze poprzez part modifier - jest to trochę uperdliwe, ale można osiągnąć identyczny efekt jak w S3D czego nie ma chyba w Curze (np zmiana prędkości druku, zmiana liczby obwódek czy wypełnienia). Moje modele projektuję pod slicera - a co za tym idzie Cura (jak ktoś jest jej zwolennikiem) też je obsłuży. Nie próbowałeś drukować Jokera z gcodów?
-
Faktycznie - wygląda też jak RAF 15: http://airfoiltools.com/airfoil/details?airfoil=raf15-il
-
Wygląda na GOE 491 AIRFOIL. Wejdź na www.airfoiltools.com po współrzędne. A jak nie to to może znajdziesz tam coś co bardziej będzie przypominać to czego szukasz.
-
Ja niestety też jestem zdania, że ktoś nam szykuje nowy porządek... 16 zmarłych a gospodarka zwalnia... Taki ciekawy filmik dzisiaj mi YT podrzucił:
-
Było o tym na forum. https://pfmrc.eu/topic/76026-%C5%82adowanie-pakiet%C3%B3w-r%C3%B3wnolegle/
-
A dlaczego nie?
-
Prusa slicer ewoluował ze Slic3ra - on nie trawi takich brył. Ale CURA już tak. Wejdź na stronę 3D lab print - tam jest sporo poradników jak ustawić profil w CURA (chodzi o wlaczenie pewnych funkcji) aby poprawnie drukować ich bryły. Chodzi o to aby wykrywać tez wewnętrzne ficzery a nie scalać je w jedna bryle. PLA nie jest lżejsze od PET. Jest porównywalne. PET jest duzo bardziej wiotki od PLA. Pietka duzo modeli drukował z PET.
-
Przerobiłem swoją wkrętarkę B&D na takie pakiety (tylko 4S) i zajeżdżam je do momentu gdy wkrętarka nie ma już siły kręcić. Potem ładuje i pakiety są jak w dniu gdy je kupiłem. Tzn 3 z 4 mają nominalną pojemność a 1 ma tylko 1800mAh. Ładuję prądem 5A z balanserem. Problem jest przy użytkowaniu ich w modelach, bo właściwie to już przy 3V są już prawie puste i może nie starczyć prądu nawet aby dolecieć do lotniska a co dopiero wylądować. Więc sam pakiet spokojnie wytrzyma katowanie - ale dla bezpieczeństwa pakiety LiFe w modelach powinno użytkować się na pojemność/czas/liczba lotów a nie monitorowane napięcie, bo ono jest bardzo zwodnicze...
-
Aparaturę podłącza się chyba przez kabel USB a nie Audio. Skąd wziąłeś taki schemat podłączenia?