



-
Postów
693 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez FockeWulf
-
Ja wymieniam jak przecieka [emoji23] A tak na serio to nic nie jest wieczne. Obok zbiornika problem może być też z gumą (korkiem).Zestawy da się kupić, ale zbiorniki nie są drogie, zatem wolałbym wymienić całość i mieć pewność, że nie zaleje mi elektroniki i modelu.
-
Mega fajny!
-
Nic nowego, tak wyglądają gabinety w sądach i prokuraturze. Raz, że gabinety są małe, dwa że akta obszerne. Ale fakt, bałagan może mieć swoją logikę.
-
Ja bym tam pod zbiornikiem elektroniki nie ustawiał. Jakiś wyciek i 'po zawodach'.
-
Masz pracownie na zmianę z garażem, czy zrezygnowałeś z garażu?
-
Bo w dobie mega wydajnych napędów modeli się już nie reguluje tylko lata na silniku, a siła napędu w jakimś stopniu maskuje wszystkie niedoskonałości... A nie tędy droga. Jak model jest dobrze zaprojektowany i zbudowany to lata się właśnie na skrzydłach. Kiedyś się przyjmowali współczynnik chyba 0.3 ciągu do masy. I to wystarcza.
-
No i fajnie. Też mam sentyment do starych modeli, którtmi uczyłem się latać i mam je do dzidiaj. Tak sobie patrzę na ten kadlub i widzę trójkąciki wzmacniające ze sklejki pod kołki mocujące skrzydło. Element charakterystyczny tamtych konstrukcji [emoji6]
-
A te zęby nie powinny być na spływie jak już?
-
Gotowałem nawinietą żyłkę w garnku kuchennym przez jakieś 20 - 30 min. Nic więcej.
-
Do holu można użyć żyłki wędkarskiej. Kiedyś się mówiło, że dla poprawy elastyczność i siły holu trzeba wygotować żyłkę w wodzie. Siła nie tylko pochodzi z gumy ale w jakimś stopniu również z żyłki, która na takim odcinku również się rozciąga.
-
Polecam staropolski trunek o nazwie kordiał. Fantastyczny napitek!
-
Biżuteria!
-
Pewnie mierzyłem, ale nie pamiętam. Wiało wiatrem porywistym, ale obiektywnie ile to nie wiem. Profil 'podobny' do AG35. Rozpiętość: 2250 mm, dodatkowo w centropłacie wysuwany hamulec (spoiler). Wagi nie kojarzę.
-
Ares, to jest problem przy silniejszym wietrze i turbulencji bez lotek, czy go nie ma? Pogubiłem się [emoji39] Swoim EONem latałem przy silnym wietrze. Z reguły jak mi się model nudzi, to mniej mi szkoda i dopiero wtedy znaczyna się latanie. Nie wiem czy spełnia kryteria RES czy nie, ale bez lotek latało się zupełnie bezproblemowo i bezstresowo. Zatem jeśli 'rasowy' RES ma się tak dobrze, to chyba Twoje stwierdzenie nie jest poprawne. Mi tam lotek brakuje zawsze, raz - o ile dobrze pamiętam - chyba sobie zrobiłem mix i miałem kierunek i na kierunku i na lotkach, gdybym zapomniał, że lotek nie ma [emoji12]
-
Nie do końca tak jest, jak piszesz. Może dzisiaj masz rację, bo wiele zakładów upadało, nie dostosowało się do rynku lub straciło swój niepowtarzalny charakter stając się częścią dużych koncernów. Podobnie stało się z przemysłem winnym, który przecież funkcjonował na ziemiach polskich. Tradycje to my jednak mieliśmy i bardzo duże. Na Dolnym Śląsku we Wrocławiu, Świdnicy i innych mniejszych miastach działało w średniowieczu wiele browarów, których trunki były eksportowane na całą Europę, zob. https://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/piwne-piwnice-w-swidnicy/ar/c11-196931. Z dziesiątek / setek przetrwało niewiele o ile wogóle... Taka ciekawostka, we Wrocławiu działa jedna z najstarszych w Europie i najstarsza w Polsce średniowieczna restauracja - Piwnica Świdnicka, istniejąca od 1273. Restauracja znajduje się w piwnicach Starego Ratusza. Nazwę swą wywodzi od dolnośląskiego miasta Świdnicy, skąd pierwotnie sprowadzano do niej jęczmienne piwo. Tuż obok znajduje się Browar Spiż, który powstał w 1992 roku. Spiż jest prekursorem na polskim rynku gastronomicznym w segmencie prowadzenia browaru restauracyjnego, który założył od podstaw w piwnicach gmachu Nowego Ratusza we Wrocławiu. Ogólnie to zapraszam do Wrocławia, jest co zwiedzać ?
-
@Patryk Sokol myślę, że już jest dobalastowany - nie jest zbudowany najlżej, serwa chyba standardowe poza hamulcem (spoilerem) na środku skrzydeł. Akumulator duży, silnik też, bo nie lubię wiecznie się wznosić. Lata i przy słabym i przy dużym wietrze. Ogólnie zabawa fajna. Ale jak będę miał znowu zajawkę na ten model, to pomyślę, aby wrzucić trochę ołowiu. Zobaczymy jak się zmieni charakterystyka lotu.
-
Zbudowałem Jerry 400 I nauczyłem się na nim latać. To co było dla mnie i moich kolegów nowością to ścianki kadłuba z balsy 1.5 mm. Fakt faktem z modelu przesiadłem się dość szybko na inny bo zaczął mnie nudzić. Ale mam do dzisiaj podobnie jak Jerry - wersję Szybowców ą że skrzydłami kryty i japonką. Mam też EON 600 z niemieckiego FMT i różnica jest już bardzo duża, szczególnie ze skrzydłami nowymi. Model reaguje na ster kierunku jak na lotki, choć oczywiście widać, że to nie lotki bo model ustawia się lekko skośnie (slizgiem) przy zakrętach. Modelem latam rzadko ale nie rezygnuje z niego bo daje przyjemne odprężenie i relaks. A jak trzeba to można i pętle porobić.
-
Grupa Żywiec jest od lat tak samo polska jak Volvo szwedzkie. To koncern Heineken...
-
Vanessa pokazuje, gdzie jest aktualnie SC i to jest jej wielka zaleta. Po drugie jest dokładna bardziej niż palce i możliwa do zastosowania w dużej skali. Nie wyobrażam siebie wieszania dużego modelu na podporach, uszkodzenie skrzydła gwarantowane. I na metoda to wagi kuchenne. Kupić trzy takie same i też wszystko można obliczyć.
-
Widziałem ten obrazek, ale mimo wszystko wydaje mi się, że trzeba montować pętle na cięciwie. Wyczytałem, że Vanessa jest bardziej precyzyjna niż inne metody i stąd mogą być różnice. Ponadto, ciekawostka, pion murarski zawsze będzie pokazywał linię pionową przechodzącą przez SC, nawet jak model nie będzie w pionie. Przy czym dotyczy to SC w ujęciu przestrzenny, 3d. Nam jednak chodzi o rzut na powierzchnię skrzydła, gdzie przyjęło się zaznaczać i odczytywać SC, dlatego trzeba poziomować model. Ja przykładam delikatnie poziomicę podręczną nie kładąc jej nawet na statecznik pełną masą. Delikatne odstępstwa można sobie darować, bo przecież SC trzeba i tak oblatać. Toje różnice @robertus są jednak dość znaczne.
-
@robertus na pierwszym zdjęciu nieprawidłowo poprowadzone są linki. Pętle powinny być przy krawędzi spływu i natarcia. Nie ma różnicy czy na skrzydle czy na kadłubie, ważne aby odpowiadały cięciwie przy nasadzie skrzydła. Oczywiście lepiej owinąć wokół kadłuba aby nie uszkodzić cienkiej krawędzi spływu. Statecznik poziomować poziomicą kieszonkową ale oczywiście do wyważenia trzeba ją zdejmować. I powinno być wszystko ok. Punkt zawieszenia pionu murarskiego i vanessy nad sobą w osi. Linki niezbyt sztywne, aby się dobrze układało. I powinno działać.
-
Może się wydawać, że jak wirtualnie to prościej i szybciej, a wcale tak nie jest. Budujesz też w realu?