Skocz do zawartości

FockeWulf

Modelarz
  • Postów

    703
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez FockeWulf

  1. FockeWulf

    Nasze Pedałowanie ...

    Wszystko jest łatwe w teorii, gorzej w praktyce. Tam, gdzie ktoś zawinił (wyciął fragment ramy) , powinien ponieść odpowiedzialność i tak ogólnie jest. Ten kto się przyczynił do szkody, np. użytkownik roweru używając go mimo oczywistej wadliwości, też poniesie konsekwencje. Zatem nie ma coś się emocjonowac. Przypadek jakich wiele, vide dzisiejsze artykuly i stracie ok. 10 000 zł przez kobietę, która zainstalowała na swoim telefonie aplikacje i udostępniała telefonicznie kolejne kody do bankowości elektronicznej...
  2. Nie czytałem książki, jak dla mnie cena trochę przeszacowana. Niemniej Pan Bronowicki bardzo ciekawie opowiada i prezentuje swoją ocenę faktów jako uczestnika wydarzeń. Aby uchwycić obraz sytuacji trzebaby sięgnąć do wielu źródeł i motywacji decydentów. I tutaj widzę pole do dyskusji - nie wszystko jest jednoznaczne w ocenie nawet, jeśli takie się początkowo wydaje, szczególnie tym co stali z boku. Pan Bronowicki miał bardzo ciekawe życie jako obkatywacz i dużo szczęścia, że może nam o tym wszystkim dzisiaj poopowiadać. Jak sam wspominał wielu jego kolegów nie przeżyło prób w powietrzu...
  3. Masz bardzo fajne oferty kitów drewnianych z wydawnictwa FMT, zobacz w sklepie: https://shop.vth.de/frasteilesatze/ zobacz w szczególności Teufel, mniejszy Teufelchen albo najnowszy Windspiel XL. Sam zbudowałem kilka modeli z planów (m.in. motoszybowiec EON), mozna też kupić zestawy wycięte cnc. Jak nie masz planów, bo nie kupujesz gazety, to plany też możesz kupić. Polecam, bo modele fajnie się budują, jest do tego opis budowy, zdjęcia etc. (w miesięczniku).
  4. Pan Bronowicki ma dar opowiadania, bardzo miło się go słucha. No i ma dystans do siebie, tak przynajmniej odbieram jego historie.
  5. Przypomnij, robisz model redukcyjny na wystawę, model latający do odbycia jednego lotu i potem na wystawę, czy może samolot do codziennego używania?
  6. No właśnie, że nie trzeba trzy raz ważyć, jeśli kupisz trzy wagi... Wydatek to nie jest duży a ułatwia posługiwanie się tą metodą. A która metoda pasuje do okoliczności nich sobie każdy sam ustali...
  7. Vanessa jest bardzo fajnym rozwiązaniem i polecam spróbować, a potem oceniać. Nie ma uniwersalnych rozwiązań, każde jest dobre, przy czym zależy do czego. Mnie w 'listewkach' zniechęcała możliwość odbicia się krawędzi (oczywiście zaokrąglonej) w po szyciu skrzydeł. Jak jest ciężki model to jest to możliwe. Poza tym model się ześlizguje i trzeba uważać aby nie spadł. Rozwiązałem to częściowo przeźroczystym małym odbojem półsferycznym (taki jaki nakleja się na meble, aby zamykane drzwi nie trzaskały). Niemniej przy takim sposobie wyważenia każda modyfikacja wymaga zdjęcia modelu, no chyba że się ma 4 ręce [emoji6] W Vanessie wszystko jest podpięte stabilnie, można na kadlubie układać wyposażenie albo odważniki i w ten sposób obserwować zmianę SC. Trzeba jednak pamiętać o każdorazowym wypoziomowaniu stateczników, tylko wtedy pomiar będzie prawidłowy. Jest też zaleta taka, że nie trzeba 'nurkować' pod model aby spisać /zaznaczyć SC, bo wskaźnik (pion murarski) wskazuje SC od góry. Zatem można swobodnie zaznaczać etc. Czy zrezygnowałem z listewek? Nie, używam przy mniejszych modelach. Waga też jest ciekawa. Jest oferta komercyjna takich wag, gdzie się szczytuje parametry na ekraniku lub telefonie. To samo można też załatwić trzema wagami kuchennymi. Dodatkowo zamiast liczyć z palca, można zrobić formularz w Excelu i wpisywać wartości. Też fajna rzecz. Ale tutaj trzeba zadbać o poziomowanie stateczników oraz o zmierzenie punktów odniesienia. Zatem Vanessa wydaje się fajnym rozwiązaniem, bo nie trzeba inwestować, a SC pokazuje się 'sam' bez obliczeń. No i można doważać i przesuwać wyposażenie do woli.
  8. Dokładnie, taki też kupilem tyle że wymieniłem sznurek na nitkę aby lepiej się układał.
  9. Vanessa jest bardzo dobrym sposobem. Trzeba mieć jedynie dwie rzeczy - możliwość powieszenia modelu, no hak w suficie oraz ciężki odważnik / wahadło koniecznie s punktem zaczepienia w osi, aby wisiało pionowo. Sznurek do powieszenia zwykły nylonowa dostępny w markecie, pod wahadło jakaś nić, aby się luźno układała. Koniecznie należy wypoziomować model, ja sprawdzam czy statecznik leży poziomo albo na innych punktach odniesienia. Aby nie uszkodzić krawędzi natarcia można sznurki owinąć wokół kadłuba, a nie o skrzydło, oczywiście przy krawędzi natarcia i spływu.
  10. Jak by to działało to byłoby fajnie. Niedrogie i kompaktowe. Intuicja podpowiada jednak, że byłoby za dobrze [emoji39]
  11. @zbijan też tak mam, ale nie okładam książek białym papierem...
  12. A jak rozpoznajesz która książka jest która?
  13. Heh, wszystko się zamyka... Zła wiadomość. Te paliwa używałem od początku przygody z modelarstwem. Fajnie też pachniały...
  14. Ja wychodzę ze założenia przeciwnego, skoro mało paliwa zużywam to nie opłaca mi się mieszać bo więcej zabawy niż korzyści. Choć nie wiem co będzie jak zużyje Model Techniksa którego używam i który mi pasuje. Nie patrzyłem czy jest dostępny.
  15. Ja kupiłem poziomicę marki Bosh Professional. Niestety cena nie jest fajna, ale według mnie nie ma sensu kupować poziomicy bez autopoziomowania. Ta funkcja pozwala wypoziomować laser w granicach kilku stopni. Wtedy ma się pewność, że pomiar jest prawidłowy. Dodatkowo fajna funkcja to rzut punktu na sufit i podłogę co się może przydać do orać domowych i np. powieszenia czegoś na suficie dokladnie nad danym punktem (lampa). Jestem zadowolony i nie żałuję, bo zacząłem mierzyć modele i ustawiać stery (sprawdzając symetryczność wychyleń i brak zwichrzenia-okazalo się że lotka jest lekko orzekoszona co czułem w locie ale nie czego nie mogłem zidentyfikować na modelu). Może są inni producenci, ale grunt aby było samopoziomowanie.
  16. Nie mogę rejony ale wielkie gratulacje dla Was za zorganizowanie lotniska!
  17. Latam na Model Technics i bardzo lubię zapach paliwa oraz spalin. W sumie nie pierwsze i ostatnie paliwo.
  18. Że swojej strony dodam, że albo w Młodym Techniku albo w Modelarzu był plan uwięziówki elektrycznej, ale z ciekawym patentem - zasilanie z akku umieszczonym w plecaku po drutach ciągniętych po linkach, w ten sposób można kręcić do bólu [emoji6] Mam jedną uwięziówki sylwetkową z Modelarza. Bardzo prosta budowa. Leciałem nią dwa razy w życiu, za dużo się nie nabawiłem, ale fajnie było.
  19. Wygląda jak 100% windows na Microsoft Surface - tableto laptopie. Czyli bardziej po windowsowemu się nie da. Choć jak górale mawiają, może być inaczej:-) Projekt bardzo fajny. Będę podglądał.
  20. Zgadam się. Poza tym nic byśmy nie osiągnęli powielając w kółko to samo. Pomyśl może nie ma szansy na rozwój ale fajnie, że ktoś spróbował.
  21. Niekoniecznie, jest to dobra reklama dla producenta. Ciężko pokazać w reklamie ciąg, smak, zapach etc. Powielanie są utrwalone schematy. Taka reklama może zapaść w pamięć.
  22. Fajny ten szybowiec, gdzieś w sieci widziałem jak ktoś podobna maszyną latał. Trzeba mieć odwagę bo brak kabiny i uczucie pewnie bardzo dziwne.
  23. No właśnie, że nie... Powyższa uwaga czyniona była w kontekście stosowania cięższego akku 2 x 3s niż jednego i lżejszego 6s, nie zaś o większej pojemności. Może się lepiej wyważać przy dzielony akku i nie potrzeba ołowiu, ale 100 g to 100 g. Ale fakt, przy dzielonym akku łatwiej może być wyważyć.. Taka uwaga ot, nie ma sensu dywagowac. Wiadomo o co chodzi.
  24. Myślę, że bez różnicy czy 100 gramów akku czy ołowiu. Wyjdzie tak samo, no może świadomość lepsza [emoji39]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.