Skocz do zawartości

Corsair 140cm, depron - mój pierwszy model :)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo liczę na wasze czepialstwo....

A prosiem brdzo.

Wydaje mi się, że końcówki skrzydeł Corsair miał troszku inne. Te wyglądają jak w surowym modelu ESA. Nawet szukałem trochę po sieci i nie napatoczyłem się na takowe ale może źle szukałem. Wcześniej nic nie mówiłem ... no bo nie. Ale teraz jest okazja, żeby to poprawić. No chyba, że taka wersja też była co by wiry brzegowe miały trudniejszy żywot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu przerost formy nad treścią Bartku... Masz jeszcze przedni dźwigar i można przecież wzmocnić skrzydło w tym miejscu. Moja propozycja:

 

1. Wzmocnienie przedniego dźwigara prętem stalowym 4mm od góry

2. Przy tylnym dźwigarze zrób to co narysowałeś, ale ze sklejki 1mm lotniczej

3. Te drewniane wypełnienia zrób z twardej balsy

4. Jeśli boisz się, że ten lamelowany dźwigar będzie miał tendencje do odkształceń w czasie lotu, to możesz wkleić kieszenie na goleń pomiędzy dźwigarami

 

Jeśli nie wiesz o co mi chodzi to ja narysuję, ale dopiero jutro...

 

Mimo wszystko, te moje propozycje są dostosowane do twojej ,,ciężkiej" techniki budowy. Jeśli ja bym to robił, zastosowałbym tylko pręt stalowy na przednim dźwigarze, a resztę zrobiłbym z balsy... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu przerost formy nad treścią Bartku... Masz jeszcze przedni dźwigar i można przecież wzmocnić skrzydło w tym miejscu. Moja propozycja:

 

1. Wzmocnienie przedniego dźwigara prętem stalowym 4mm od góry

2. Przy tylnym dźwigarze zrób to co narysowałeś, ale ze sklejki 1mm lotniczej

3. Te drewniane wypełnienia zrób z twardej balsy

4. Jeśli boisz się, że ten lamelowany dźwigar będzie miał tendencje do odkształceń w czasie lotu, to możesz wkleić kieszenie na goleń pomiędzy dźwigarami

 

Jeśli nie wiesz o co mi chodzi to ja narysuję, ale dopiero jutro...

 

Mimo wszystko, te moje propozycje są dostosowane do twojej ,,ciężkiej" techniki budowy. Jeśli ja bym to robił, zastosowałbym tylko pręt stalowy na przednim dźwigarze, a resztę zrobiłbym z balsy... ;)

Marcin, jak najbardziej myślałem o oparciu się na przednim dźwigarze, tym bardziej, że został na etapie budowy wzmocniony pod kątem robienia chowanego podwozia (zdjęcie poniżej). Myślisz, że to za mało i powinienem jednak wstawić stalowy pręt? Nie bardzo wiem jak to zrobić, bo tam jest taki węzeł zbiegających się rożnych elementów. Bałbym się to ciąć i coś wstawiać. Myślę, że lepszym (łatwiejszym, wygodniejszym, wykonalnym) rozwiązaniem, byłoby zalaminowanie przedniego dźwigara w tym miejscu. Co ty na to?

 

Co do moich rysunków: uznałem, że najpierw spróbuję zminimalizować osłabienie dźwigara tylnego i wymyśliłem to co powyżej.

Twoja propozycja jest dla mnie ogólnie jasna. Dobór materiałów (w tym grubości) chciałem najpierw sprawdzić doświadczalnie. Mam przeczucie, że wariant z tymi wypełnieniami, nawet ażurowanymi, byłby dość sztywny.

 

Z tymi kieszeniami... Tego już nie zaznaczałem na zdjęciach, ale: lamelowane dźwigary miałyby być powiązane gdzie się da z resztą struktury (żebrami, zabudową wnęki na koła) celem zapobiegania właśnie odkształceniom. Jednak te wnęki/kieszenie na golenie rozparte między dźwigarami to fajna propozycja (o ile dobrze cię rozumiem;) ). Tylko że to ustabilizuje mi jeden z dwóch dźwigarów (ten bliżej przedniego).

 

A co myślisz o usztywnieniu ich poprzez zrobienie ich jako ceowników? Jednym z wariantów jakie rozważałem, było zrobienie tego, rozdwajającego się na wnękę koła, dźwigara jako kształtownika laminatowego na elemencie (kopycie) wykonanym ze styroduru. Wtedy zrobienie dźwigarów jako sztywnych odpornych na skręcanie ceowników/dwuteowników byłoby stosunkowo proste. To można by dodatkowo usztywnić wstawkami/kieszeniami itp., jak w powyższym rozwiązaniu "czysto drewnianym".

 

Na focie poniżej istniejące w obecnej konstrukcji wzmocnienie (pogrubienie do 12mm) przedniego dźwigara. Tu ma być jeszcze delikatne (jak najmniejsze się da) wyfrezowanie na goleń podwozia.

post-11729-0-79127200-1412027801_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz wkleić ten pręt w ten sposób

 

post-4563-0-50812700-1412031227.jpg

 

Całość mniej więcej tak można zrobić

 

post-4563-0-35146900-1412031522.jpg

 

Te różowe linie to te kieszenie o których  myślałem pomiędzy dźwigarami i usztywnienie pomiędzy dźwigarem a krawędzią spływu. Może to być balsa twarda 3mm. Myślę, że to wystarczy w zupełności. Jeśli nie jesteś pewien, to możesz wnękę koła zamknąć balsą i zalaminować z obu stron cienką tkaniną. W ten sposób również powstanie ceownik. Ale uwierz mi, że sam pręt wklejony w przedni dźwigar wystarczy. Widziałeś mojego "Testera", to model o wadze i wielkości bardzo podobny do Twego Corsaira. Mam tam dźwigar z sosny 5x5mm  X2. Po jednym z twardszych lądowań wygiąłem łącznik skrzydeł z rurki alu 12x1mm, a skrzydło pozostało całe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Marcin,

Wychodzi, że dobrze zrozumiałem z tymi kieszeniami.

Teraz jestem w robocie, siądę do kompa wieczorem. Przewiduję, że będzie problem z mocowaniem tego pręta. Na dźwigar centropłata wchodzą bowiem dźwigary zewnętrznych części skrzydeł. Wieczorem dam fotkę, ona wszystko wyjaśni.

Pomysł mam, żeby zamiast pręta dać laminat, ew okucie z blachy. Wiem, że to nie to samo, ale jak z prętem nie wyjdzie...

 

P.S.

Ale żeby mi tak różem po rysunkach pojechać... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrysowi z góry się nie przyglądałem zbyt uważnie natomiast krawędź końcówki jest gruba i wygląda jak w ESA przed obróbką.

Co do podwozia to nie mam żadnego pomysłu. Gdyby to był mój problem, pewnie bym uciął skrzydła w miejscu, w którym się składały, zakończył solidnym żebrem i wstawił dwa dźwigary przed i za komorą koła stanowiące jednocześnie kieszenie dla bagnetów wystających z odejmowanych części skrzydła. Trochę by to komplikowało budowę klap ale do przeskoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...pewnie bym uciął skrzydła...

Rewolucji się zachciewa, tak? ;)

 

Tak serio, pomysł fajny, ale jestem za mało odważny na takie posunięcia.

 

Marcin (Marcelizor), wstawiam foty obrazujące moim zdaniem trudność przy wstawianiu stalowego pręta. Jak pisałem od góry na dźwigar centropłata nasuwany jest górny mocnik (tak się nazywa?) dźwigara skrzydła.

Moje rozwiązanie to stalowe okucie w kształcie jak na zdjęciu w postaci dwóch naklejanych z dwóch stron kawałków blachy. Cóż Waćpan rzekniesz na mój koncept?

 

 

 

post-11729-0-52948000-1412107280_thumb.jpg

post-11729-0-10504800-1412107287_thumb.jpg

post-11729-0-63252800-1412107295_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem to jest zla koncepcja, powieniens przeprojektowac wiazar zeby ograniczal komore podwozia od tylu

jezeli juz konieniecznie chcesz zeby w zewnetrznej czesci skrzydla zostal gdzie jest musisz zbudowac skrzynke w ktore nastapi polaczenie srodnikow, skrzynke te powinny ograniczac wzmocnione wregi skrzydla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ciężko tam wkomponować jakiś pręt. Wzmacnianie blachą, nie ma sensu w sposób który proponujesz, zbyt mała powierzchnia. To co Piotr narysował jest niezłą koncepcją i można to rozwinąć ( pozwoliłem sobie to zrobić :) )

 

Widziałbym to mniej więcej tak:

 

post-4563-0-43728000-1412116279.jpg

 

Nie będę się rozpisywał, chyba wszystko jasne. Ta czarna krecha, to płyta laminatowa 1,5mm w takiej postaci

 

post-4563-0-35608500-1412116412.jpg

 

Oczywiście na różowo ;) ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysuje mi się pewna koncepcja, będąca połączeniem kilku.

W pomyśle Piotrka widzę taki problem: tylny dźwigar miałbym robić w oparciu o końcówki żeber (wzmacniane powiedzmy sklejką), ale łączące się z bardzo mocnym dźwigarem tylnym tylko na styk (bo te żebra nie są całością, do tylnego dźwigara są doklejone ich końcówki). Obawiam się, że oderwą się razem z tą piękną, mocną samą w sobie, skrzyneczką. Krótko mówiąc, słabym ogniwem są tu żebra.

Ewentualnym rozwiązaniem tego byłoby wzmocnienie żeber tak, jak to zrobiłem w 2 żebrach tworzących wnękę na mocowanie podwozia: wzdłuż każdego żebra (do którego mocowałbym dźwigar (wiązar) omijający koło) puściłbym listwę sosnową o pionowym przekroju przechodzącą przez przedni i tylny dźwigar aż do wiązara zaproponowanego przez Piotra (zdjęcie poniżej). Pozostaje pytanie jak  połączyć wiązar z 4 żebrami żeby przecinać i nacinać te elementy jak najmniej.

 

Drugi wariant to nawiązanie się wprost (nie poprzez żebra) do tylnego dźwigara.

 

Podumam, porysuję i jutro coś pokażę.

 

Dziękuję za tak duże zaangażowanie i wszystkie podpowiedzi. Oczywiście liczę na was do samego szczęśliwego końca :).

Dobrej nocy.

 

post-11729-0-65221700-1412116380_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie ze bladzisz Bartku, to dzwigar jest nosna strukura, noski zeber jezeli zamknietre zostana poszyciem od gory i dolu stworza calkiem sztywna struktore, glowny sens wzmocnionych przeze mnie zeber jest transfer obciazenia na poszycie i przedni wiazar. zakladal bym ze tylni wiazar powinien byc szerszy niz przedni gdyz bedzie mial mniejsza wysokosc oraz poniewaz spoczywaja na nim te fragmenty zeber z tylnej krawedzi. moj rysunek nie pokazuje co zrobic z wneka na kolo, jezeli potrzeba mozna ja wykorzystac jako dotakowy element usztywniajacy polaczenia na ktorym moga sie oprzec zebra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.